Forum Nasze Forum "VOX MILITARIS" Strona Główna Nasze Forum "VOX MILITARIS"

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

[b]Szybciej niż kurs szycia

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Nasze Forum "VOX MILITARIS" Strona Główna -> PRZECZYTANE W PRASIE I W INTRNECIE
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Krzych




Dołączył: 14 Lut 2008
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 19:26, 22 Lut 2008    Temat postu: [b]Szybciej niż kurs szycia

Z gen. Markiem Dukaczewskim, byłym szefem Wojskowych Służb Informacyjnych[/b], rozmawia Piotr Ożadowicz

Czy da się w 17 dni wyszkolić oficera wojskowego kontrwywiadu?
– Nie wiem, czy kurs kroju i szycia nie trwa dłużej. W pierwszym okresie w WSI szkoliliśmy oficerów w ciągu dwóch lat. Odkąd przygotowanie młodych ludzi pod względem językowym było lepsze, udawało się zamknąć szkolenie w ciągu jednego bardzo intensywnie przeprowadzonego roku.

Jeśli potwierdziłyby się informacje o tak szybkich szkoleniach i awansach, co by to oznaczało dla sprawności wojskowych służb? – Wielokrotnie mówiłem,
że w mojej ocenie wojskowego kontrwywiadu nie ma. To co ukazało się
w mediach na temat naboru i szkolenia w kontrwywiadzie, potwierdza tę tezę. Ludzie szkoleni w takim reżimie, nie mający wcześniejszego przygotowania wojskowego, specjalistycznego, nie są w stanie realizować działań. Po drugie – jak w tej sytuacji brzmią zapewnienia panów Macierewicza i Szczygły, pytanych wielokrotnie przez dziennikarzy, że kontrwywiad działa dobrze. Oni wprowadzali w błąd opinię publiczną. Być może także najważniejsze osoby w państwie, dla których bezpieczeństwo narodowe jest sprawą kluczową.

O braku zabezpieczenia kontrwywiadowczego misji w Afganistanie mówił nawet faworyzowany przez poprzednie kierownictwo MON gen. Marek Tomaszycki, dowódca pierwszej zmiany. Sami widzieliśmy wiele przykładów, od rozkradzenia 30 proc. sprzętu wysłanego do Afganistanu, poprzez brak dostępu do Cronosa – komputerowej bazy danych NATO, po tragiczne w skutkach rozpoznanie przed akcją w Nangar Khel.– Kiedy padały pytania o zabezpieczenie operacji w Iraku
i Afganistanie, słyszeliśmy, że wszystko jest w najlepszym porządku. Działają właściwie. A służby nie są po to, aby działać same dla siebie. Swoją wiedzą, informacjami mają służyć dowództwu, podejmującemu decyzje operacyjne
i taktyczne związane z działaniami naszych wojsk. Jeżeli dowódca kontyngentu ocenia pracę służb negatywnie, to z taką opinią trudno polemizować. Nikt zza biurka w Warszawie nie oceni warunków, w jakich przychodzi służyć żołnierzom. Tylko dowódca i jego zastępcy wiedzą co jest potrzebne i czy to żołnierze otrzymują. Gdybym jako szef WSI uzyskał opinię, że moi żołnierze nie wykonują zadań, to przede wszystkim szukałbym winy u siebie.

Jak długo może potrwać odbudowywanie struktur wojskowych służb?
– Myślę, że okres 10 lat to jest minimum, abyśmy powrócili do poziomu, jaki
w okresie swojej średniej sprawności prezentowały WSI. Pod jednym warunkiem. Że do służb powrócą ludzie, którzy mają unikalne doświadczenie i przeszkolenie. Że przestanie się brać pod uwagę, że ktoś się za wcześnie urodził lub przez trzy miesiące pracował w WSI. To ludzie, którzy kończyli bardzo specjalistyczne studia, mają 24-25 lat, tylko są skażeni pracą w WSI. Nie stać nas na to, aby wyrzucać ogromne miliony w błoto, bo jakiemuś panu nie podoba się, że człowiek trafił do WSI.
Ale komisja weryfikacyjna nie działa. A bez przejścia weryfikacji powrót do służby jest niemożliwy.– Pan prezydent w ostatnim wywiadzie powiedział,
że prawdopodobnie weryfikacja nie zostanie przeprowadzona. Jeśli tak, oznacza to, że mamy ogromną liczbę oficerów ze znakomitym przygotowaniem, którzy zostają na lodzie. Jedyna rzecz, którą można zrobić, to nowelizacja ustawy, która pozwoli na zatrudnienie tych oficerów. Weryfikację trzeba odłożyć na bok, bo poza wyciąganiem od oficerów informacji, które miały być potem wykorzystywane w walce politycznej, nie służyła niczemu. Dziękuję za rozmowę.
Myślę, iż komentarz tu nie jest potrzebny. Krzych


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
julevin




Dołączył: 15 Sty 2008
Posty: 790
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 108 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 23:33, 22 Lut 2008    Temat postu:

Rozsądne sugestie trafiają do przekonania rozsądnych ludzi. W tym przypadku mamy do czynienia z dziką, niczym nie uzasadnioną nienawiścią, która jest rezultatem zupełnego dyletanctwa w dziedzinie obronności kraju i potrzeby podejmowania decyzji przez pryzmat polskiej racji stanu. Zapewne w tym eliminowaniu polskich służb kontrwywiadowczych, niemały udział mają inne służby specjalne. Wcale nie byłbym zdziwiony, gdyby w tym maczali swoje palce przedstawiciele... no właśnie, a może ci od...?
Trudno ze świecą poszukiwać takiego przypadku, aby przy aprobacie prezydenta, premiera, sejmu i senatu można było w biały dzień w bezkarny sposób rozbroić siły zbrojne i pozbawić je i państwo polskie profesjonalnej osłony kontrwywiadowczej. Jedna nawiedzona osoba przy milczącej aprobacie wmówiła wszystkim, że za klaśnięciem w dłonie można dokonać bez naruszenia zagrożenia państwa, gruntownej wymiany w tak krótkim czasie tego typu specjalistów. Tego nie zrobiły najbardziej upolitycznione struktury państwa bolszewików.
Obecnie niezbędnym jest zawieszenie decyzji nominacyjnych, przeprowadzenie niezbędnego przeszkolenia niedouczonych adeptów służb specjalnych, wnikliwe i pozbawione politycznego pierwiastka przeprowadzenie weryfikacji w WSI w celu uratowania tego wszystkiego, co jest jeszcze do uratowania.
Winni działania na szkodę Polski muszą ponieść odpowiednie konsekwencje.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Krzych




Dołączył: 14 Lut 2008
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 13:05, 25 Lut 2008    Temat postu: Macierewicz i jego Bondowie

Paweł Reszka, publicysta DZIENNIKA wtorek 19 lutego 2008 00:40

Macierewicz i jego Bondowie

Raport o stanie SKW dowodzi, że wojskowy kontrwywiad został sparaliżowany. Jeśli oskarżenie się potwierdzi, Antoni Macierewicz nie może uciec od odpowiedzialności - pisze w DZIENNIKU publicysta Paweł Reszka.
Macierewicz marzył o jednym - chciał zniszczyć WSI. Udało mu się znakomicie. Nie będzie już nigdy Wojskowych Służb Informacyjnych. Weryfikacja podzieliła oficerów. Jedni za wszelką cenę chcieli pozostać w służbie i mówili komisji Macierewicza bardzo dużo. Inni mówili mniej, jeszcze inni milczeli. Solidarność została złamana, kręgosłup przetrącony.
Za to Macierewicza nie krytykuję. Konieczność rozwiązania WSI była oczywista. Chciało tego PiS, chciała PO, chcieli głosujący na te partie obywatele. Problem tkwi gdzie indziej. Macierewicz nie został powołany na stanowisko ministra niszczyciela. Miał nie tylko weryfikować, rozliczać, ale i stworzyć nowe, profesjonalne tajne służby wojska.
Jako szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego głową odpowiadał za zabezpieczenie naszych żołnierzy w Polsce, a także za ochronę kontyngentów służących za granicą w Iraku i Afganistanie.
Kto dziś chroni naszych żołnierzy? Kto rozpracowuje agentów obcego wywiadu? Kto prowadzi gry operacyjne?
Z raportu o stanie SKW wynika, że robią to byli policjanci, dziennikarze i harcerze. Gotowi, bo przeszli 17-dniowe przeszkolenie. Wiele się nauczyli podczas rozmowy kwalifikacyjnej. Umiejętności zdobyli też na ćwiczeniach ze strzelania z karabinu. A jeśli komuś to nie wystarczyło? Mógł się doskonalić na strzelnicy w wesołym miasteczku czy obejrzeć film poglądowy pt. "Szpiedzy tacy jak my".
Długo by kpić, ale sytuacja jest poważna. Z raportu wynika, że 80 proc. byłych żołnierzy WSI ciągle czeka na decyzję o weryfikacji. Nie wiedzą, czy zostają w służbach, czy są już za burtą. Skandalem jest to, że część z nich prowadzi ciągle działania operacyjne za granicą. Dlaczego? Bo nie ma nikogo innego, kto podoła takim zadaniom. Dołóżmy do tego nielegalne kopiowanie tajnych kwitów, bałagan w dokumentach finansowych, strajk włoski przeciw nowym szefom. Wniosek jest prosty – SKW nie funkcjonuje.
Jednak pamiętajmy, że raport o stanie kontrwywiadu wojskowego przygotowali ludzie służb. Nie wiem, czy potrafili być obiektywni. Dlatego dobrze, że oskarżenia ocenią prokuratorzy. Jeśli te się potwierdzą, Macierewicz będzie miał kłopoty. Przez ponad rok był weryfikatorem WSI i szefem SKW. Nikt nie zdejmie z niego odpowiedzialności za to, co zrobił ze służbami.
------------------------------------------
Wszyscy chcemy tylko odpowiedzialności za swoje działania, a nie za innych. W WSI zrobiono inaczej wszyscy okazali się winni, nie było niewinnych. Wszyscy i wszystko złe. Za to też P. Macierewicz powinien się tłumaczyć i ponieść stosowne konsekwencje.
Dla swojego dobra i korzyści politycznych udało mu się jednak podzielić oficerów na dobrych, którzy omamieni karierą, pomagali w oskarżeniach innych oficerów i podwójnie złych bo tej pomocy odmówili lub za to bo nic nie wiedzieli. Pozostało jedynie wstydzić się za tych pierwszych. Myślę, iż prawda o ich oszczerczej działalności też kiedyś ujrzy światło dzienne.
Krzych


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Nasze Forum "VOX MILITARIS" Strona Główna -> PRZECZYTANE W PRASIE I W INTRNECIE
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin