Nasze Forum "VOX MILITARIS"

Janusz2009

Pierwsza dekada maja to kilka ważnych świąt upamiętniających istotne dla naszego kraju wydarzenia, o których pamięta większość naszych rodaków. Niestety, zapominają o tym wydawcy kalendarzy.
W czterech kalendarzach, jakie przejrzałem, we wszystkich odnotowano 1 maja - Święto Pracy i Święto Konstytucji 3 Maja. Dzień Flagi Narodowej - 2 maja znalazł się w jednym kalendarzu, a Dzień Zwycięstwa nie oznaczono zarówno 8 jak i 9 maja! Uważam, że nie są to przypadkowe błędy lecz celowe pomijanie ważnych dla kształtowania patriotycznych postaw dat.
W tych samych kalendarzach nie pominięto tak "ważnych" wydarzeń jak święto zakochanych - Walentynki (14.02) oraz Halloween (31.10).
Obejrzałem w TVN-24 transmisję uroczystości z Moskwy. Na honorowym miejscu pani Merkel zabawiana przez premiera Putina rozmową, nasz p.o. prezydenta marszałek Komorowski w pierwszej części nie był pokazany, dopiero przy składaniu wieńców znalazł się w kadrze.
Wnioski jakie przychodzą mi na myśl nie są optymistyczne...

julevin

Pan marszałek został schowany celowo, by po raz drugi w kraju nie rozpętała się awantura o miejsce. Trzeba jednak sądzić, że nie było specjalnej osoby, która byłaby godna zabawiać rozmową pana marszałka. W Rosji zaginęły tradycje arystokratyczne i nie było osoby równej. Jednocześnie należy zauważyć, że z powodu rozmieszczenia nie rozpętała się też żadna nagonka.
Rosjanie jedynie z uwagi na weteranów pamiętają z kim prowadzili "Wojnę Ojczyźnianą". Nie wiem też czy prowadząc działania wojenne poza swoimi granicami, np. na polskich Kresach Wschodnich, uczestniczyli w II wojnie światowej, czy też to była dla nich wojna ojczyźniana?
Ciekawie zachowują się nasze elity zwłaszcza te, które na początku lat 90-tych tak ostro potępiały wszelkie kontakty z Rosją i które tak naprawdę doprowadziły do tej sytuacji.
W przyszłym roku już w kalendarzu bedą zaznaczone te daty

neoconstantine

O komercyjnych stacjach radiowych i telewizyjnych krąży opinia, że mają za zadanie wychować nie Polaków, tylko Europejczyków - a więc dziwne by było, gdyby w stacjach medialnych, należących do koncernu ITI, eksponowano wartości patriotyczne. A co do obchodów rocznicy zakończenia wojny - w 1946 roku Anglicy zapomnieli zaprosić na paradę zwycięstwa, mieszkających licznie na Wyspach polskich weteranów II wojny światowej. W tym roku, na Placu Czerwonym w Moskwie, nasi żołnierze maszerowali za Rosjanami - przed Anglikami.

Grzegorz

Kilka moich osobistych refleksji w tej sprawie.

Moim zadaniem dobrze sie stalo ze WP jednak bylo reprezentowane na defiladzie w Moskwie. Wojne z Niemcami Polska de facto wygrala, wystarczy spojrzec na mape aby sie o tym przekonac. To ze Polacy nie wywalczyli niepodleglosci i popadli w niewole ZSRS i to ze ZSRR wymordowalo setki tysiecy Polakow to juz inna historia.

Caly paradoks polega na tym ze Polacy byli zarowno wrogami jak i sjousznikami bolszewikow w 2 wojnie swiatowej a lata 1944-45 byly tylko logiczna konsekwencja polskiego wyboru politycznego z lat 1938-39 a nawet wczesniej.

W odroznieniu od np. Francji czy Czechoslowacji na Polske napadlo 2 agresorow czyli ZSRS i Niemcy. Byl to efekt zaborczosci obu panstw i takze, niestety, wyboru polskiej polityki zagranicznej prowadzonej przez min. Becka i marsz. Rydza po smierci Pilsudskiego.
Taka polityka "rownego dystansu" byla mozliwa do prowadzenia tylko kiedy obaj agresorzy byli oslabieni i ograniczeni traktatami tzn. do polowy lat 30 tych. Potem dalsze kontynuowanie takiej polityki przez Polske nie bylo de facto mozliwe i musialo doprowadzic do rozszarpania Polski na strzepy przez obu jej imperialistycznych sasiadow. Pytanie bylo tylko kiedy i w jaki sposob to nastapi. Taki zreszta bieg wypadkow przewidywal Pilsudski przed swoja smiercia.

Prawda jest taka ze obecne granice Polska zawdziecza Stalinowi i slabosci Niemiec oraz niecheci do konfliktu z Sowietami w obronie Polski ze strony USA.

Badz co badz Polska swoim oporem i postawa w 1939r uratowala ZSRR przed najazdem Niemiec i moze Japonii juz w roku 1939-40 a potem pomagala (glownie wywiad i partyzantka) swojemu przyszlemu okupantowi (ZSRR)w wlace z drugim okupantem (Niemcami) ponoszac przy tym ogromne ofiary. Z polskiego punktu widzenia byla to moim zdaniem szalencza polityka.

Polska de facto przegrala 2 wojne swiatowa, gdyz ulegla drugiemu okupantowi z 1939r czyli bolszewickiej Rosji oraz zostala materialnie i biologicznie oslabiona przez Niemcy oraz ZSRR. Polska w 2 WS stracila niepodleglosc oraz ponad polowe swojego przedwojennego terytorium wraz z calym dziedzictwem wielowiekowej kultury i tradycji z wieloma grobami krolow i ksiazat, hetmanow oraz innych zasluzonych dla Reczpospolitej ludzi. Utracila dwa miasta i centra kultury Wilno i Lwow.
W Polsce 8 i 9 maj 1945r nie byl dniem zwyciestwa ale czasem walki z kolejnym okupatem oraz jego polskimi kolaborantami.

Tak wiec mowienie o polskim zwyciestwie 8 lub 9 maja 1945 zakrawa na ponury zart w iscie angielskim stylu.

W latach 1941-45 na froncie wschodnim starly sie na smierc i zycie dwa totalitaryzmy, sowiecki i hitlerowski. Do lata 1943 r Niemcy mogli jescze grac na remis na wschodzie. Potem jednak chodzilo tylko juz o jak najwieksze wyczerpanie armii sowieckiej i jak najdluzsza obrone terytorium niemieckiego w nadzieji na zawarcie pokoju na zachodzie.
Temu celowi mial sluzyc nieudany zamach na Hitlera dokonany rekami pruskiej kasty oficerskiej, tak gorliwie kiedys wspierajacej swojego Fuhrera, a teraz przygotowujacej sie do zmiany rezimu i zawarcia separatystycznego pokuju z Wlk Brytania i USA.
Temu takze celowi miala sluzyc przeprowadzona resztkami rezerw niemieckich ofensywa w Ardenach w 1945r.

Wydaje sie ze jednak sama decyzja ataku Hitlera na ZSRS w 1941 r. byla sluszna.
Sluszne bylo takze wypowiedzenie wojny Sowietom przez Niemcy wraz z jego uzasadnieniem, ktory to fakt sowiecka i rosyjska historiografia do dzis dnia pomija.

Kilka cytatow na ten temat z ksazki gen Andersa ptt ” Kleska Hitlera w Rosji 1941-1945, Polska Fundacja Kulturalna, Londyn 1997, pierwsze wydanie w 1970r.”

sceptyk

do Grzegorz:
Przedstawiony opis przybliża wielu naszym Kolegom historię lat trzydziestych i czterdziestych. Obraz jest niepełny, ponieważ pominięto w nim udział diaspory żydowskiej. W dostępnej dzisiaj literaturze nie brakuje interesujących informacji na ten temat. To nie powinien być temat tabu. Historia najnowsza ciągle pisze się.

Grzegorz

Tak kolega Sceptyk ma racje, kwestia zydowska jest bardzo ciekawa.
Ja widze co najmniej cztery aspekty wazne dla dyskusji.

Sa to:

1. Masowy udzial ludzi zydowskiego pochodzenia w sowieckim aparacie przemocy, zwlaszcza w latach 30 tych oraz w instalowaniu modelu komunistycznego w Europie Srodkowej, takze i w Polsce.

2. Masowa i spontaniczna pomoc obywateli polskich zydowskiego pochodzenia okazywana Sowietom podczas ich okupacji Kresow Wschodnich 2 RP. Chodzi tutaj o otwarta kolaboracje z okupantem w tym pomoc w eksterminacji polskiej inteligencji i urzednikow panstwowych oraz otwarta walke z Wojskiem Polskim (np. zydowskie bandy zbrojne organizowane przez Sowiety). Chodzi takze o pomoc i aktywny udzial mniejszosci zydowskiej przy deportacjach Polakow na Sybir.

3. Wyjasnienie dlaczego A. Hitler wypowiedzial wojne USA i zdecydowal sie na wymordowanie Zydow bedacych pod jego wladza na terenach okupowanych przez Niemcy oraz w krajach sojusznikow Niemiec. Dlaczego doszlo do Holocaustu i dlaczego nastapilo to glownie w czasie od konca 1941 do konca 1942r. (to w tym czasie zostalo wymordowane wiekszosc zydow polskich).

4. Udzial amerykanskiej finansiery zydowskiej w budowie potegi ZSRR oraz w wspieraniu przemyslu niemieckiego w latach 1934-39.
Potem calkowita obojetnosc tych kregow na los Zydow Polskich i brak jakiejkolwiek pomocy dla swoich braci w wierze.

sceptyk

Do Grzegorz:
Tytułem uzupełnienia. Ciekawym wątkiem jest udzial niemieckich Żydów /finansjery i przemysłowców/ w budowie potęgi Niemiec hitlerowskich. Co za co przehandlowali? Ciekawe wątki znajdują się w książce Bullocka Hitler - Studium tyranii.

aryski

Sceptyk proponuje ciekawy wątek. Szkoda, że nie zamieścił.
Platforma atakuje innych za nawiązanie do katastrofy, ale jednocześnie stał się dla nich bliski Marszałek Piłsudski.
Gdyby On wiedział, kto się będzie nim podpierał.
Okropny widok był, gdy znany z młodości krakowski pacyfista składał wieniec Marszałkowi.
Pełne zakłamanie.
Słynny list protestu przeciw wykorzystywaniu katastrofy smoleńskiej podpisało 19 osób. Ciekawe,że głównie osoby związane z rządem. Wdowy po generałach i politycy PO. Generałów NAWET PO ŚMIERCI ZAANGAŻOWANO DO POLITYKI.
Gdzie te argumenty Platformy?

sceptyk

do aryski:
Podałem źródło informacji. Czy mam przepisywać fragmenty książki dostępnej na rynku, czy zamieścić jej streszczenie?

julevin

Oczywiście każdy może sobie kupić tę książkę. Ja mam i dawno już to czytałem. Są jednak osoby, które z różnych względów nie mają i nie przeczytają, ale chętnie zapoznaliby się z głównymi myślami dotyczącymi tego tematu.
Sprawa jest bardzo ważna i tylko z wiadomych przyczyn jest skrzętnie ukrywana.

sceptyk

Vox populi vox Dei.
Przygotuję coś konkretnego na zadany temat i zamieszczę. Cierpliwości.