Nasze Forum "VOX MILITARIS"

julevin

Autostrada? Stadiony? - brat ministra "mógł załatwić wszystko"

"Dziennik Gazeta Prawna":

Podobin

To stek oskarżeń pod adresem PiS"- tak stwierdził przedstawiciel PiS w Komisji Śledczej

JOZIN

Zyjemy w czasach w których ZNAJOMOSCI są podstawą do,,sukcesu'' Wywiad przed Urzędem Pracy-wielu pytanych wypwiada się ze praca jest dla rodzin i po znajomosci.Pytają po co więc urząd.I tak od góry do dołu.Oto POLSKA własnie. NIE O TAKE.........

sceptyk

Od dawien dawna wiadomo, że każdy towar deficytowy /praca, dobra materialne/ stwarza przesłanki do korupcji. Forma jest dowolna. Problemem na dziś jest pytanie: kto jest w stanie jej się oprzeć? Dla mnie osobiście istotnym jest, że w społeczeństwie wzrasta świadomość faktu, że w tym procederze nie ma niewinnych. Można wręcz powiedzieć, że pecha mają ci, których złapano za rękę. Chociaż nie brakuje wśród nich takich, którzy w takiej sytuacji twierdzą wbrew faktom, że to nie ich ręka! Ale ilu im uwierzy? o tym między innymi zadecydują najbliższe wybory. I to nie tylko prezydenckie i parlamentarne!

sceptyk

Kolejny dzien przesłuchań komisji hazardowej za nami. Nasze wrażenia są tu bez znaczenia. Zasady przyzwoitości stały sie pojęciem abstrakcyjnym. Poszanowanie dla człowieka również.
Prosze zwrócić uwagę, że ta komisja kierowana przez człowieka reprezentującego opcje rządzącą, lekceważy wszystko i wszystkich.
Osobiście współczuję jej przewodniczącemu. Ten człowiek zamierza kandydowac na prezydenta miasta. Kto z głosujących zdecyduje sie oddać na niego głos? Chyba, że stopień otumanienia społeczeństwa osiagnął taki poziom, że nie mieści sie to w moich kategoriach pojęciowych.
Prosze jednak pamiętać, że słupki nie głosuja. Za tym wszystkim stoja konkretni ludzie, wyborcy. Oddanie głosu na konkretną formacje zalezy od ich świadomości politycznej. Nie tylko od emocji.

Obserwator

Dzisiejszy dzień funkcjonowania komisji, to przykład arogancji, bezczelności, a przede wszystkim daleko posuniętego bezprawia panującego w naszym kraju. Nie powinno to jednak dziwić nikogo, a przede wszystkim opozycji, która nie dołożyła starań, by procedury i regulamin działania komisji śledczej w parlamencie był opracowany jednoznacznie z uwzględnieniem charakteru warcholstwa wielu naszych posłów. Ciągle punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Po wczorajszym przesłuchaniu posła Chlebowskiego na Platformie odtrąbiono wielkie zwycięstwo i można przypuszczać, że od zimnych zakąsek wysiadło gardło kolejnemu świadkowi.

Jeżeli spojrzymy na proces legislacyjny parlamentu, to wyraźnie widać, że każda większość w mnożeniu kolejnych nowelizacji kieruje się głównie politycznymi korzyściami głosujących. Przecież już dawno pracując nad ustawa o komisjach śledczych trzeba było jednoznacznie określić w ustawie, że przewodniczącym komisji powinien być przedstawiciel opozycji, a większość rządowa nie może decydować o toku pracy komisji. To na życzenie wszystkich partii politycznych uchwalono taki bubel i posłowie wspólnie jedzą tę żabę.

Koalicja rządowa, gdyby wiedziała, że bezprawne działanie może ściągnąć powołanie komisji śledczej, z pewnością częściej dmuchała by na zimne i nie byłoby dowolnej interpretacji prawa.

Dzisiaj Miro uciekł z odpowiedzialności składania zeznań. Ile razy będzie to powtórzone? Teoretycznie może to potrwać do wiosny. Platforma nabrała oddechu i przygotowuje kolejnego świadka do kontrataku.
Ciekawe, jakie to miasto ma zabiegać o Sekułę na funkcję prezydenta?

sceptyk

Wiadomo dokładnie - Zabrze.
W kwestii komisji śledczych moje zdanie jest takie:
W poprzednich kadencjach nikomu z posłów nie przyszło do głowy, że ugrupowanie mające większość parlamentarną nie będzie na tyle wspaniałomyslne, żeby powierzyc przewodniczenie komisji śledczej przedstawicielowi opozycji. To jest traktowane jako warunek obiektywizmu jej prac.
Dzisiaj nie da się napisać uniwersalnego regulaminu komisji śledczej bo wiadomo, że w kółko będą protesty jednej albo drugiej strony.
Co do prac tej komisji, to cyrk wokół jej pracy jest wkalkulowany w jej istnienie. Najbliższe prawdy jest twierdzenie, że żadne z ugrupowań nie jest zainteresowane ujawnieniem prawdy. Partie ktoś musi dotować. A jesli tak, to wiadomo, że nie robi tego charytatywnie.

Jan Marten-Kuna

Ministerstwo Finansów interweniuje na rynku walutowym na dużą skalę. - czytamy na stronach onet pl Biznes. /autor Janusz Szewczak- gł. ekonomista SKOK/ Cytuję, " Minister finansów Jan Vincent-Rostowski odbiera nagrodę ... został uznany przez brytyjski magazyn "The Banker", tubę propagandową spekulantów i bankierów z Londyńskiego City, za najlepszego ministra finansów Europy w 2009 r. Nagrodę przyznano mu za twórcze strategie antykryzysowe i zaciągnięcie potężnego kredytu w MFW w kwocie 20,5 mld USD. Londyńscy bankierzy, jak widać, umieli docenić starania polskiego ministra finansów. ... /tyle oficjalnego uzasadnienia a prawda/. Twórczą strategią ministra finansów w obliczu kryzysu w 2009 r. było nic nierobienie - niereagowanie na ogarniający całą Europę kryzys. Mieliśmy to przeczekać... Liczne zapewnienia i prognozy ministra finansów ulegały bardzo często istotnym zmianom, głównie post factum. Jednak Polska jazda na gapę właśnie się skończyła.... Minister finansów zapewniał polska opinię publiczną, ze deficyt finansów publicznych miał wynieść 3,6 proc., a wyniesie w 2009 r. 6,5-7 proc. Gromił niedowiarków twierdząc, że deficyt budżetu wyniesie 18,2 mld zł, a wyniósł ok. 27 mld zł.... upierał sie, że wzrost PKB w 2009 r. wyniesie 4,8 proc., a będzie pomiędzy 1- 1,3 proc. po odsezonowaniu danych i to przy olbrzymim szczęściu, kreatywnej księgowości, zamiataniu pod dywan wielu problemów oraz znaczącej krajowej konsumpcji." Baju, baju będziesz w raju, chciałoby się powiedzieć gdyby nie było to takie porażające, gdyby nie wróżyło dalszych złych dla Polaków i państwa decyzji. Obok coraz większego zadłużenia pogarsza się sytuacja w handlu zagranicznym, znaczna część polskich firm zgłasza zatory płatnicze, ok. 1700 ogłosiło upadłość. Czy czasem nie za szybko odtrąbiono sukces wyjścia z kryzysu? "jak na razie nasz fiskus stosuje w praktyce starą chińską maksymę- żeby ugasić pragnienie , można pić nawet truciznę." Jan Marten-Kuna .

sceptyk

Nowe spojrzenie na aferę hazardową
[link widoczny dla zalogowanych]
Ciekawe co z tego wyniknie? Na logikę są przesłanki do politycznego trzęsienia ziemi. Jeśli nie, to znaczy, że kogoś trzeba bedzie poświęcić. Kto to będzie? Kandydaci są. Dobrze to, czy źle?

sceptyk · Wysłany: Wto 21:29, 30 Mar 2010 Temat postu:

Przy jakiejś okazji pisałem, że posłowi Drzewieckiemu jego wyskoki w czasie sesji wyjazdowej ujdą płazem. Nie sądzilem że przyłoży do tego rękę równiez prokuratura
[link widoczny dla zalogowanych]
Tylko patrzeć jak pan poseł wystąpi o odszkodowanie za szkalowanie jego dobrego imienia!