Forum Nasze Forum "VOX MILITARIS" Strona Główna Nasze Forum "VOX MILITARIS"

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

wyszło Szczygło z worka

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Nasze Forum "VOX MILITARIS" Strona Główna -> PRZECZYTANE W PRASIE I W INTRNECIE
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Krzych




Dołączył: 14 Lut 2008
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 17:16, 14 Lut 2008    Temat postu: wyszło Szczygło z worka

En passant
Blog Daniela Passenta
polityka.pl

« O włos za dużo
Wyszło Szczygło z worka

„Banda durniów, która strzela do cywilów” – tak były minister Obrony w rządzie PiS, Aleksander Szczygło, określił żołnierzy, którzy jemu podlegali. Co prawda była to wypowiedź prywatna, nie do mikrofonu, ale dobrze oddaje mentalność tego pana. To jeden z najbardziej bezwzględnych polityków PiS, arogancki, złośliwy, gorszy od Anny Fotygi. Ledwo zdążył objąć fotel po Sikorskim, a już nie oszczędzał swojego poprzednika. Zimny, opanowany, wykalkulowany, aż dziwne, że wymknęły mu się słowa, za które musiał przeprosić. To słowa i myślenie prymitywne, jak pomysł tego polityka, żeby muzeum Katynia umieścić naprzeciwko ambasady rosyjskiej.
Słowa pogardy, jakich użył Szczygło, nie są przypadkowe. To „głos jego pana” – Jarosława Kaczyńskiego. Ludwik Dorn, który pod względem kultury, przewyższa swojego partyjnego kolegę Szczygłę jak pułkownik – kaprala, użył ostatnio na swoim blogu określenia „komando publicystyczno – dziennikarskich przygłupów z spec-grupą z ‘Gazety Wyborczej’ na czele”. Ta pogarda dla dziennikarzy, zwłaszcza inaczej myślących, też nie jest wymysłem Ludwika Dorna. To także „głos jego pana”. Wszak lider polityków PiS mówił ostatnio znowu o niemieckim radiu RFM („radio RFN” – jak dowcipnie zauważył ktoś w Internecie) i o „Gazecie”, która nie ma na względzie interesów Polski.
Panowie z PiS nie przebierają w słowach ani w oskarżeniach. Wprowadzili do polskiej polityki język nie znany od czasów Gomułki, który pienił się ze złości na Jasieniców i Słonimskich, brutalny, pełen pogardy dla adwersarzy. Pisowcy zatruli atmosferę życia publicznego, sprowadzili ją poniżej wszelkiego poziomu. Gdyby jakiś polityk Platformy czy - nie daj Boże - LiD, określił „Fakt” lub „Dziennik” jako pismo niemieckie, gdyby mówił o „komando publicystyczno – dziennikarskim” z „Rzeczpospolitej”, która nie ma na względzie interesów polskich, to panowie Wildstein, Semka, Ziemkiewicz byliby oburzeni, nie zostawiliby na autorze takich określeń i na jego partii suchej nitki. Na szczęście politycy Platformy, ludowcy czy LiD nie mówią takim językiem.
Wypowiedź Aleksandra Szczygły nie jest wpadką, nie jest dysonansem, mieści się w chórze Prawa i Sprawiedliwości.
---------------------------------------
[b]Wykorzystałem dane z blogu Pana Daniela Passenta oraz niektórych wypowiedzi na tym blogu komentujących zachowanie się byłego MON P. Szczygły. Dla każdego żołnierza, który brał udział w takich misjach to strzał prosto w twarz. Najgorsze, iż ten strzał pada od RODAKA, a nie od strony przeciwnej. Czy dla naszych władz bohaterami jesteśmy tylko wtedy gdy przywożą nas na tarczy i w dniu pochówku. Każdy z nas przebywając tam po kilka miesięcy, non – stop był narażony na utratę życia lub zdrowia. Tych kilka wizyt P. Szczygły, gdzie dla niego wszystko organizowano, aby wypaść dobrze, nie upoważnia do takich wypowiedzi. Nawet wówczas gdy odwiedzał żołnierzy na misjach to wyznaczone siły i środki zabezpieczały jego bezpieczeństwo. On po paru godzinach wyjeżdżał, a żołnierze zostawali. Będąc w ciągłym stresie, z bronią, mogą zdarzyć się różne wypadki, sam byłem świadkiem wielu zdarzeń. Tego się nie przewidzi jak również nie ustali jakie mogą być ostatecznie konsekwencje. Niezalężnie od prawdy, która może zostanie ustalona , niegodzi się aby lżyć polskiemu mundurowi i ludziom w nich ubranych. To są tylko żołnierze i chcieli dobrze wykonywać rozkazy, bo do ich wykonastwa zostali przyuczeni. Gdzie są generałowie z kraju, gdzie dowódcy kontyngentów, którzy po powrocie byli mianowani do kolejnych stopni generalskich i wyższych stanowisk. Odznaczani najpoważniejszymi orderami państwowymi. Jak potraktowano ich podwładnych, mundur żołnierza, ten sam, który sami noszą. Może strach przed utratą należnych przywilei pozbawiła ich czci i godności oficerskiej. Wstyd. Na koniec, czy ktoś sprawdzał, co dostawali zwykli żołnierze ? “ uścisk dłoni prezesa - a może nawet i nie” , a to właśnie oni narażali się codziennie i im należy się gloria i chwała.
Krzych.


Wpis “Wyszło Szczygło z worka” skomentowano 85 razy
Dalej czytaj:http://passent.blog.polityka.pl/


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Krzych dnia Czw 21:41, 14 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
julevin




Dołączył: 15 Sty 2008
Posty: 790
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 108 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 23:40, 14 Lut 2008    Temat postu:

Żona jednego z aresztowanych okazała się kobietą z "jajami" twierdząc, że nie przyjmuje przeprosin A. Szczygły. Zdajmy sobie sprawę z tego, że ta Pani ma rację.To nie są przeprosiny, ale pokorne wykonanie rozkazu szefów PiS-u.
Gdzie są całe zastępy wiszących u klamki A. Szczygły popleczników i oczekujących łaskawego spojrzenia i awansów? Gdzie redaktorzy PZ zabiegający o akceptaje swoich umizgów?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
julevin




Dołączył: 15 Sty 2008
Posty: 790
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 108 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 21:40, 16 Lut 2008    Temat postu:

Na jednym z blogów przeczytałem:
Cytat:
Słowa pogardy, jakich użył Szczygło, nie są przypadkowe. To „głos jego pana” – Jarosława Kaczyńskiego

Mogę nieśmiało zapytać, a skąd ta pewność, że to tylko głos jednego pana?
Obserwując naszych polityków, nietrudno nie zauważyć, że w takich sytuacjach wypowiadają sie oni, jedynie wówczas, gdy sprawa jest oczywista, lub gdy może to miec wpływ na wynik wyborczy.
Mamy do czynienia z wyjątkowym zjawiskiem, oto funkcjonująca na polskiej scenie politycznej wąska grupa osób, która posiada umiejetność wyciągania logicznych wniosków, budowania rozumnych propozycji i kierująca się polską racją stanu jest ukrywana i skazywana na internetowe protestowanie, natomiast obywatel nie może opędzić się od dyżurnych gadających głów, których poziom wypowiedzi zadawala jedynie właścicieli poszczególnych mediów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
julevin




Dołączył: 15 Sty 2008
Posty: 790
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 108 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 21:41, 22 Lut 2008    Temat postu:

Wypowiedź A. Szczygły jest niczym innym, jak przykładem rosyjskiego sposobu myślenia. Zapewne wszystkim znane jest powiedzenie cara Mikołaja II po tym, jak została w całości zatopiona flota bałtycka pod Cuszimą w roku 1904 w ramach wojny z Japonią. Gdy w ślad za krytyką prasy zachodniej były protesty, że był to błąd wysyłać flotę bałtycką dookoła globu na wody japońskie, car powiedział: „Czego ta hołota chce ode mnie i się wtrąca? To była moja flota!”.
Trzynaście lat potem car musiał abdykować, potem został zamordowany.Dzisiaj możemy zauważyć, że własność państwowa staje się własnością prywatną oligarchów. To poczucie pełnego podporządkowania sobie sił zbrojnych, jako swojej własności mogło być przyczyna tej wypowiedzi.W Rosji był car, a Polsce minister obrony przesiąknięty wschodnimi naleciałościami. Warto przy tym wspomnieć, że w Polsce szlacheckiej bywały już takie zwyczaje. Dobrze pamiętamy ową postawę niektórych magnatów kresowych, charakteryzująca się absolutną władzą na swych posiadłościach i zupełnym brakiem odpowiedzialności za państwo jako całość. Ci magnaci, w zależności od wielkości i bogactwa ich posiadłości, często uważali siebie za udzielnych władców. Posiadali własne wojska, własne prawa, a często nawet własną polityką zagraniczną, jak w przypadku Radziwiłłów czy Paców. Ci magnaci, jeżeli chcieli to mogli być dobrodziejami swego otoczenia, mogli jednak także być jego plagą, bowiem czuli się, a w rzeczywistości często byli, ponad prawem.
Niech każdy z osobna zdecyduje, jaka była przyczyna takiej wypowiedzi A. Szczygły.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Krzych




Dołączył: 14 Lut 2008
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 19:14, 25 Lut 2008    Temat postu: Na wzgórzach byli talibowie

Na wzgórzach byli talibowie
Edyta Żemła 25-02-2008, ostatnia aktualizacja 25-02-2008 11:54
Wojskowe służby mają dowody, że polscy żołnierze ostrzelali stanowiska terrorystów
Polscy żołnierze oskarżeni w sprawie masakry cywilów z Nangar Khel strzelali do talibów – dowiedziała się „Rz”.
Miejsca, na które spadła większość polskich pocisków moździerzowych, zabezpieczono już następnego dnia po ostrzale.
Oficerowie Służby Kontrwywiadu Wojskowego i Żandarmerii Wojskowej znaleźli tam m.in. amunicję, którą porzucili afgańscy bojownicy. Jak ustaliła „Rz”, zdjęcia i dokumenty na ten temat znajdują się w SKW.
Śmigłowce, które przyleciały zabrać rannych cywilów z afgańskiej wioski, zostały ostrzelane przez talibów
– Te informacje w innym świetle stawiają działania polskich żołnierzy w tamtym rejonie. Świadczą o tym, że był on miejscem, z którego talibowie wyprowadzali ataki partyzanckie na konwoje koalicji – ocenia gen. Marek Dukaczewski, były szef Wojskowych Służb Informacyjnych.
Gen. Sławomir Petelicki, twórca i pierwszy dowódca jednostki specjalnej GROM, uważa, że precyzyjnie wskazano cele polskim żołnierzom.
– Pojechali w miejsce, gdzie bardzo aktywnie działali talibowie. Świadczy to o ich odwadze i o tym, że byli gotowi narażać swoje życie dla kraju – mówi gen. Petelicki.
„Rz” rozmawiała z żołnierzami, którzy byli na misji w Afganistanie. Opowiedzieli, jak wyglądał wieczór 16 sierpnia, kiedy doszło do tragedii, i o tym, co się stało po ostrzelaniu Nangar Khel. Według tych relacji żołnierze z plutonu, który miał ostrzelać wzgórza, późnym wieczorem dostali z bazy Wazi Kawa rozkaz przerwania ognia. Mieli pojechać do wioski.
Dopiero tam się zorientowali, że kilka pocisków spadło na cywilne zabudowania. Żołnierze natychmiast wezwali na miejsce śmigłowce medyczne i sanitariuszy. Sami zaczęli pomagać rannym. Śmigłowce, które po ok. dwóch godzinach dotarły na miejsce, zostały ostrzelanie przez bojowników talibskich. Prawdopodobnie z granatnika RPG-7. – Z tego wynika, że były tam uzbrojone ugrupowania partyzanckie, które miały broń do zwalczania celów na ziemi, ale też nisko latających śmigłowców – analizuje gen. Dukaczewski.
Polscy żołnierze, z którymi rozmawialiśmy, twierdzą, że wiedzieli, iż mieszkańcy wioski Nangar Khel współpracowali z talibami. Potwierdzają to też informacje amerykańskiego wywiadu, które już wcześniej ujawniła „Rz”. Według wywiadowców USA mieszkańcy wioski pomagali terrorystom organizować zasadzki na żołnierzy sił sojuszniczych, w tym również na Polaków.
Innego dowodu na obecność w Nangar Khel talibów dostarczył reportaż „Superwizjera” TVN z afgańskiej wioski. Okazało się, że główny bohater materiału TVN, który przed kamerami ubolewał nad śmiercią swoich bliskich, to afgański terrorysta Bismelah, syn Sarwara Khana, zamieszany m.in. w przygotowywanie zasadzek na polskie konwoje.
Jak udowodniła „Rz”, Bismelah figuruje na liście poszukiwanych talibów sporządzonej przez wywiad sił koalicyjnych (ISAF) w Afganistanie. Jak twierdzą nasze źródła wojskowe, człowiek ten był też zamieszany w morderstwa i kradzieże.
-------------------------------------
Może jednak za szybko wszyscy orzekli winę naszych żołnierzy. Może zasadne są spostrzeżenia jednego z internautów „ Andrzeja” z blogu P. D. Passenta cyt. „Od samego początku była całkowita niespójność informacji.Nie mówiąc już o czasie jaki upływał od zdarzenia do pierwszych konkretnych ruchow.Kto tą partię rozgrywał i co miało być ugrane.A po co niemalże rzutem na taśmę chciał jechać Macierewicz do Afganistanu co mu na szczęście skutecznie uniemozlwil minister Klich. Odnoszę wrażenie,że pula w tej grze była i jest bardzo wysoka. Dziwi mnie brak dociekliwości wielu dziennikarzy,którzy z uporem lepszej sprawy potrafią drążyć bzdety , a niezwykle moim zdaniem istotny “incydent”z Macierewiczem puścili mimo uszu.Osobiście nie wierzę,że miała to być tylko wycieczka krajoznawcza.”
Krzych


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
julevin




Dołączył: 15 Sty 2008
Posty: 790
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 108 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 20:00, 25 Lut 2008    Temat postu:

Na Nfow na początku grudnia 2007 roku znalazłem taki wpis- PodobinaForum: Przegląd mediów Wysłany: Wto 04 Gru, 2007 Temat: Afganistan niszczy życie żołnierzom (Nowa Trybuna Opolska)

Czy Autorki oczekiwały, że znający chociaż trochę afgańskie realia uwierzy w to, co przed kamerami opowiadał jeden z mieszkańców? W miejscowości nie było nigdy Talibów, miejscowość spokojnie przygotowuje się do uroczystości weselnych i nagle polscy żołnierze dokonują uderzenia ogniowego w wyniku których są ranni i zabici.
Polskiej opinii publicznej sugeruje się, że to właśnie opowiadania miejscowych są prawdziwe i wiarygodne oraz wyraźnie wskazuje się na winę naszych żołnierzy. A jakiej odpowiedzi Afgańczyków oczekiwały autorki tego materiału? Czy trzeba było narażać się, aby usłyszeć od miejscowych, że polscy żołnierze są OKUPANTAMI I POWINNI SZYBKO OPUŚCIC Afganistan?
Czy w czasie, gdy prowadzone jest śledztwo opinię publiczną trzeba faszerować obrazkami potwierdzającymi scenariusz nakreślony przez prokuratora? Przecież to był w pewnym sensie kolejny akt oskarżenia.
Zdecydowanie różnimy się w ocenie tego materiału i nie zamierzam kolejny raz go oglądać. Czułem wielki niesmak po obejrzeniu tego filmiku.
Ponadto ten sam autor wówczas napisał:

W dniu wczorajszym w sukurs naszym wojskowym prokuratorom i sędziom z Sądu Okręgowego w Poznaniu przyszła telewizja TVN, przedstawiając jednostronny obraz dotyczący wydarzeń afgańskich.
Był to w moim pojęciu jednostronny atak na naszych żołnierzy, a zasadnicze oskarżenie wysuwali Afgańczycy, nie szczędząc wszystkim żołnierzom odpowiednich epitetów. Z obrazu przedstawionego przez autorki tej telewizyjnej zbitki mogliśmy zobaczyć jedynie pokojowo usposobionych tubylców, których jedynym zmartwieniem jest przygotowywanie się do rodzinnych uroczystości i którzy w swoim najbliższym otoczeniu nigdy nie mają kontaktu z Talibami czy innymi miejscowymi terrorystami i gdyby tylko wyjechali Polacy, to ich kraj zmieniłby się w Eden. Jednym słowem mamy dziennikarskie zbieranie kolejnych dowodów i utwierdzanie prokuratorów w ich dotychczasowych decyzjach.
Cały ten materiał, to w pewnym sensie naśmiewanie się z żołnierzy I zmiany, których powitanie i spotkanie z najbliższymi jest pokazywane przez pryzmat przyjętej w oskarżeniu tezy.
Trudno oprzeć się wrażeniu, że materiał został przygotowany na czyjeś zamówienie i wyraźnie swoim propagandowym ostrzem skierowany jest przeciwko wojsku.


Można dzisiaj po upływie prawie trzech miesięcy zapytać, co się zmieniło w tej sprawie? Niestety wojskowy wymiar sprawiedliwości dalej prowadzi swoja wojnę przeciwko żołnierzom, mając za nic oceny i zdanie wojskowych biorących udział w wojnie w Afganistanie.
Oskarżeni żołnierze zostali sami ze swoimi oskarżycielami. Czy tak musi być?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
julevin




Dołączył: 15 Sty 2008
Posty: 790
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 108 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 20:22, 25 Lut 2008    Temat postu:

Temat obecnie zaczyna jakby od początku żyć nowymi zdarzeniami. Wówczas, kiedy się zaczynał opinia publiczna faszerowana doniesieniami z oskarżycielskich pozycji nie miała odwagi powiedzieć stanowcze -nie-
Z tego okresu odnotowałem jeden głos:

Forum: Przegląd mediów Wysłany: Sob 17 Lis, 2007 Temat: Prokuratura nie przesłuchała dowódców z Afganistanu
Autor- Podobin NFOW
Czytając wypowiedź generała Polko zastanawiam się, czy traktować ją, jako jednego z uczestników forum, czy też odpowiedzialnego urzędnika naszego państwa. Dla zwykłego, cywilnego obserwatora nie ulega żadnej wątpliwości, że przed założeniem kajdanek tym 7 żołnierzom prokuratura powinna była zapoznać się z oficjalnymi meldunkami wszystkich dowódców, zarówno tych w Afganistanie, jak i w kraju, a ponadto skoro teraz to całe zdarzenie jest tak jednoznacznie oceniane, to zapewne jego przebieg był znany najwyższym władzom naszego kraju, włącznie z kierownictwem BBN. Zatem, zanim zostali aresztowani bezpośredni odpowiedzialni, było dostatecznie dużo czasu, aby w sprawie tego zdarzenia przeprowadzono szczegółowe sprawdzenie wszystkich okoliczności na potwierdzenie prawdziwości podawanych zarzutów.
Trudno, bowiem zrozumieć, że dopiero po 11 listopada do ministra obrony, szefa BBN, rządu i prezydenta dotarły z prokuratury prawdziwe informacje i nie pozwoliły decydentom nie dopuścić do odznaczania i mianowania na wyższy stopień dowódcy odpowiedzialnego za przygotowanie i przebieg działań I zmiany naszego kontyngentu w Afganistanie. Jak to wytłumaczyć światu i rodzinom aresztowanych?
W ten niezrozumiały ciąg wydarzeń doskonale wpisał się A. Macierewicz, który w czasie zmiany szefa resortu zapragnął osobiście zająć się wyjaśnianiem sprawy. Potwierdza to jedynie opinie o jakości służb specjalnych, jakie zostały po weryfikacji skierowane na ten ważny odcinek działania naszych wojsk.
Dociekliwi szperacze bez trudu udokumentują, ilość i skład delegacji na czele z MON, jaki po 16 sierpnia odwiedziły Afganistan.Ciekawe mogą być wnioski.
Jeżeli czytamy, że” – W przypadku, gdy w czasie misji giną ludzie, procedury NATO nakazują przesłuchanie dowódców wszystkich szczebli oraz oficerów rozpoznania: kontrwywiadu, wywiadu”,to mam prawo zapytać się, dlaczego tego nie zrobiono i kto ponosi za to odpowiedzialność?
Czy to nie jest kolejna akcja, która ma dalej kompromitować siły zbrojne?

Niestety do dnia dzisiejszego brak jest odpowiedzi na te pytania. A przecież już wówczas należało powiedziec to, czego do dzisiaj nie usłyszeliśmy. Kto był tym pierwszym, co dokonał tej oceny wydarzenia i sformował te niewiarygodne oskarżenia? Kto rozpoczął ten niewiarygodny spektakl?
A kto zapłaci za ten fałszywy krok?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ANDRE54




Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: SULEJóWEK/OKUNIEW

PostWysłany: Sob 0:07, 29 Mar 2008    Temat postu:

Miałem możliwość osobistego poznania tego kurdupla o wielkich aspiracjach, takich samych jak i jego przywódca JK. Słoma z buta. Stać go na jeszcze gorsze określenia i taka o to menda z przypadku zostaje ministrem, a jakie on miał kwalifikacje, że za nic miał poprzedników. Panowie, róbmy swoje, jak śpiewał W. Młynarski, bo może jeszcze usłyszymy pieśń wzburzonej ulicy "wyklęty powstań ludu ziemi..." Saluto. ANDRE54

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
julevin




Dołączył: 15 Sty 2008
Posty: 790
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 108 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 7:42, 29 Mar 2008    Temat postu:

Osoby w rodzaju naszego „bohatera”, tak długo będą brylować na politycznych salonach, jak długo będziemy im na to pozwalać. Przy obecnym rozdzieleniu mediów i postawieniu zakazu wstępu do wszelkich miejsc, z których obywatel mógłby swobodnie wypowiedzieć się w sprawach narodu i państwa oraz skutecznie odciął od koryta pospolite miernoty, pozostaje nam tylko wypowiedź w otwartym forum dyskusyjnym. Witamy, więc z radością każdego myślącego i odważnie piszącego, któremu nie uchodzą zbyt szybko z pamięci „dokonania” takich osobników jak pan SZ i jego pełny życiorys nie pozostanie słodką tajemnica jego najbliższych znajomych, którzy zajęci „obowiązkami” w ofiarowanych im synekurach otoczyli kokonem milczenia wszelkie niegodziwości, jakich dopuszczał i dopuszcza się wspomniany wyżej Sz. Przybliżenie ludziom sylwetki takiego pana powinno uchronić nas przed kolejną wyborczą pomyłką.
Robiąc, więc swoje nie zapominajmy o podzieleniu się swoimi spostrzeżeniami


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Krzych




Dołączył: 14 Lut 2008
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 17:34, 09 Kwi 2008    Temat postu:

Szczygło ukarany za "bandę durniów" 09.04.2008 /TVN24

KOMISJA ETYKI ZWRÓCIŁA UWAGĘ B. MINISTROWI OBRONY

Komisja Etyki Poselskiej ukarała byłego szefa MON Aleksandra Szczygłę (PiS) "zwróceniem uwagi" za jego wypowiedź na temat żołnierzy zatrzymanych w sprawie ostrzelania wioski Nangar Khel. Szczygło nazwał ich "bandą durniów strzelających do cywili".

Wypowiedź Szczygły pokazał 11 lutego "Superwizjer" TVN. Szczygło, pytany o swoją wiedzę na temat zajścia powiedział, że "trwa postępowanie, które ma wyjaśnić wszystkie okoliczności sprawy". Odchodząc, wyraźnie poirytowany, powiedział do dziennikarki: "Proszę nie mówić do mnie, że ja mam jakąś odpowiedzialność za to, że banda durniów strzela do cywili".

Szybkie przeprosiny

Następnego dnia Szczygło przeprosił za swoją wypowiedź. - Słowa, które padły z moich ust, były niepotrzebne; przepraszam za nie. Zapewniam też, że wbrew niektórym sugestiom, nie przesądzały one o czyjejkolwiek winie lub niewinności. Fakt ostrzelania wioski jest bezsporny - mówił były szef MON.

Ukarania Szczygły chciała PO

Wniosek do komisji etyki złożył klub PO. Argumentowano, że Szczygło, jako wiceprzewodniczący sejmowej komisji obrony narodowej, zobligowany jest "do rzetelnej i uczciwej pracy na rzecz Wojska Polskiego, w tym kreowania jego właściwego wizerunku w Polsce i na świecie". "Zawsze dobrym obyczajem i tradycją było to, iż członkowie komisji obrony narodowej zgodnie dbali o dobre imię żołnierzy, byli rzecznikami Wojska Polskiego oraz kierowali się w sprawach obronności racją stanu" - podkreślali wnioskodawcy.

Wnioskowano o naganę, jest "zwrócenie uwagi"

Platforma chciała, by byłego szefa resortu obrony ukarać naganą. Szef komisji Franciszek Stefaniuk (PSL) wyjaśnił natomiast, że Szczygle zwrócono jedynie uwagę, ponieważ "na konferencji prasowej przeprosił publicznie za swoje słowa".

Komisja etyki poselskiej może zwrócić posłowi uwagę, udzielić mu upomnienia lub nagany.
------------------------------------------
Sam fakt zwrócenia uwagi przez komisję na wypowiedź byłego MON Szczygły jest warta podziękowania, ale kara jest śmieszna. Jak my wszyscy wojskowi wyglądamy, jak ta banda .... . Ten człowiek był Ministrem ON, czyli powinien stać na straży dobrego imienia armii, a postąpił jak “pospolity szmaciarz”. Wstyd, że wogóle miał z armią do czynienia. Uważam, że nawet jego pretorianie winni się wstydzić. Jak można było zaobserwować żaden dowódca znaczący w siłach zbrojnych nic w tym temacie nie zrobił. Cieszę się, że ten fakt nie odszedł w zapomnienie mimo tej kary, a moje zdanie o NIM wyraziłem powyżej.
krzych


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Podobin




Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 432
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 66 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 19:08, 09 Kwi 2008    Temat postu:

Krzych
Czego Pan oczekuje? Niestety dla wielu z naszych kolegów dowódców najistotniejsze są perspektywiczne szczeble kariery wojskowej, jakie były roztaczane w spotkaniach z takimi politykami jak pan A. Szczygło. Rolą wojskowych było powielanie w służbowych i prywatnych spotkaniach wzorcowych stosunków, jakie układały się między ministrem a dowódcami.
Jest przecież niepodważalnym faktem, że wielu wysokiego szczebla dowódców bez konsultacji i nadzoru podejmowali samodzielne decyzje przekonując szefa resortu, że są to najbardziej optymalne rozwiązania. Jednocześnie, jeżeli nawet w niektórych komórkach sztabu generalnego pojawiały się oczywiste sprzeciwy, były natychmiast wyciszane i sprawy rozwijały się w niekorzystnym kierunku.
Konia z rzędem temu dowódcy rodzaju sił zbrojnych, który udowodni, że w imię potrzeb Wojska Polskiego zdecydowanie sprzeciwił się zamiarom organizacyjnym, zakupu sprzętu, czy też roszadom kadrowym ministra obrony.
Dzisiejsze tragedie na misjach w Iraku i Afganistanie, czy też w siłach powietrznych swój początek bierze w milczących aprobujących zachowaniach panów generałów przy zakupach sprzętu i wyznaczaniu słabych dowódców na ważne funkcje.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zbycho




Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 21:52, 09 Kwi 2008    Temat postu:

Za wszystkie podłe wypowiedzi na temat żołnierzy Wojskowych Służb Informacyjnych ma naganę jak w banku ...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Nasze Forum "VOX MILITARIS" Strona Główna -> PRZECZYTANE W PRASIE I W INTRNECIE
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin