Forum Nasze Forum "VOX MILITARIS" Strona Główna Nasze Forum "VOX MILITARIS"

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Gen. W. Skrzypczak "MOJA WOJNA"

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Nasze Forum "VOX MILITARIS" Strona Główna -> "ŻOŁNIERSKA BRAĆ"
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
julevin




Dołączył: 15 Sty 2008
Posty: 790
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 108 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 21:31, 28 Kwi 2010    Temat postu: Gen. W. Skrzypczak "MOJA WOJNA"

Generał Waldemar Skrzypczak przerwał milczenie i postanowił w pewnym sensie rozliczyć się ze swoją przeszłością.

Można powiedzieć dzisiaj, że opatrzność czuwała nad nim. To przełożeni sprawili, że dzisiaj nie musimy o nim mówić tylko w czasie przeszłym.
Mimo, że jest to tylko fragment jego wiedzy i ocen o naszych współczesnych siłach zbrojnych, to warto zapoznać się z tą pozycją. Oceny generała mimo, że w stosunku do wielu znanych postaci w mundurach są jednoznaczne i często ostre, to w moim przekonaniu nie odbiegają od rzeczywistości.

Niestety musimy z przykrością zgodzić się, że strach i służalczość wysokiej rangi naszych niektórych dowódców stał się sposobem na robienie karier.
Książkę „ Moja wojna” napisaną prze generała Waldemara Skrzypczaka wspólnie z M. Majewskim i P.Reszką powinni wojskowi przeczytać i zabrać głos w dyskusji.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wolski




Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: warszawa

PostWysłany: Czw 8:54, 29 Kwi 2010    Temat postu:

Mam podobne do Juvelina odczucia po przeczytaniu książki generała Waldemara Skrzypczaka . Wielu ludzi o których mowa w książce znam osobiście. Ocena ich wiedzy i umiejętności dowodzenia trochę mnie zaskoczyła. Słownictwo nagminnie używane na co dzień , a zwłaszcza zaczynające się od "k.....",a kończące na "h...'. trochę mnie razi. Wiem,że "jędrny "język wojskowy jest stosowany przez wielu dowódców ,ale bez przesady. W tych wspomnieniach jest ich moim zdaniem za dużo. Książkę czyta się z z dużą przyjemnością i ciekawością ,aż do końca. .Wielu wysoko postawionym generałom i cywilom autor " znowu podpadnie. Zachęcam kolegów wojskowych w służbie czynnej ,a także w stanie spoczynku do nabycia tej interesującej i pouczającej książki.Wolski

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mryski




Dołączył: 13 Cze 2009
Posty: 282
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polska
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 16:18, 29 Kwi 2010    Temat postu:

Piszę, ponieważ trudno słuchać, jak minister Klich wobec katastrofy smoleńskiej prześlizguje się nad tematem odpowiedzialności sił zbrojnych za tę katastrofę.
Pytam się w tym miejscu, jeżeli wszystko zostało tak pięknie zrobione po wypadku CASY, to dlaczego znów doszło do tragedii, która przecież w opinii całego świata nie powinna mieć prawa wydarzyć się?
Niestety na to pytanie, jak i na inne nie będzie żadnej odpowiedzi, a zresztą panowie posłowie nie zdobędą się na zadanie odpowiednich merytorycznych pytań. Bowiem wszyscy ci, którzy mogliby dzisiaj zadawać takie pytania podkulili ogony pod siebie i milczą. Mam tu na myśli szczególnie całe rzesze rezerwistów wojsk lotniczych, którzy doskonale wiedzą obecnie jak powinno być, a wiedzą z mediów jaki było.

A przecież podobne merytoryczne pytanie postawił na początku swojej książki pan generał W. Skrzypczak. Czytamy: KTO JEST WINNY ZANIEDBAŃ W WOJSKU?
Szkoda, że nie wszyscy dowódcy zdobywają się na takie stwierdzenie” miałem poczucie wstydu, że nie daliśmy żołnierzom potrzebnego sprzętu…..to my generałowie jesteśmy odpowiedzialni za to, czy żołnierze maja wyposażenie potrzebne na wojnę”
Takiego poczucia wstydu i poczucia odpowiedzialności nie ma nikt dziś w ministerstwie obrony, chociaż katastrofa jest faktem krytycznie ocenionym przez cały świat. Polskie odpowiedzialne instytucje i odpowiedzialni personalnie ministrowie, szefowie i dowódcy przedstawiają opinii publicznej niekończące się przedsięwzięcia, które ich zdaniem zostały przeprowadzone.
Ale nikt nie uważa za stosowne zauważyć oczywistych zaniedbań i niezrozumiałych w całym świecie sposobów postępowania. Wygląda na to, że winni maja być tylko nieobecni.
A może tak jak to pisze generał W. Skrzypczak „ pieniądze poszły na co innego…pieniądze są wyrzucane w błoto i że gdyby nie błędy, byłoby mniej ofiar”.
Ofiary z pod Smoleńska to również powielane od lat błędy i niedostrzeganie przez odpowiedzialne osoby funkcyjne braku profesjonalizmu wśród ekspresowo nominowanych z przyczyn politycznych dowódców. Niektórym politykom byli potrzebni przede wszystkim lojalnie podporządkowani generałowie, dla których najważniejszą sprawą jest odgadnięcie życzeń swoich mocodawców.

Natomiast tym, którzy usiłowali myśleć w kategoriach POLSKIEJ RACJI STANU , zarzucano, że „generałom marzą się złote klamki”
Niestety, tylko nieliczni mieli odwagę myśleć inaczej, a tylko jeden otwarcie powiedział Polakom, co myśli o stanie polskiej obronności.

Szkoda, że kolejny raz oficjalnie brzmi zarzut o fatalnym przygotowaniu naszych wojsk do misji w Iraku i Afganistanie, a media i odpowiedzialne czynniki zamiatają wszystko pod dywan. Piszący do gazet dziennikarze w obawie o własny byt, posłusznie wypełniając polecenia swoich szefów nabrali wody w usta i przenieśli się na igrzyska- wybory prezydenckie. Dotyczy to również starszych i młodszych kolegów generała W. Skrzypczaka, którzy jedynie półgębkiem między sobą szeptali o tym wszystkim, bowiem zamiast narażać się na brak przychylności polityków, meldują im w tonie oczekiwanym przez słuchających.

Czy wreszcie Polska obudzi się i zada sobie pytanie, dokąd doprowadza polskie siły zbrojne dowódcy, którzy „są doceniani… ponieważ potrafią podlizać się politykowi, ładnie zameldować na kilku odprawach i pokazać slajdy” . Czyta się to z niedowierzaniem, ale niestety , to jest prawda.
Słuchając wystąpienia ministra B. Klicha po lekturze tej książki, nie mam żadnych złudzeń, że i w tym wypadku chodzi podobnie, jak po katastrofie CASY o otrzepanie się z kurzu po trwającej od kilku dni społecznej zadymie.


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Obserwator




Dołączył: 08 Lip 2008
Posty: 242
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 28 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polska
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 13:26, 20 Maj 2010    Temat postu:

Generał Skrzypczak przerwał milczenie i wczoraj w czasie promocji swojej książki " Moja wojna" dopowiedział jeszcze więcej ponad to, co napisał.
Według uzyskanych od uczestników spotkania informacji
było to dobrze zorganizowane spotkanie, na którym uczestnicy mieli okazję
zadać autorowi/ autorom/ wiele dodatkowych pytań oraz ponadto poruszyć inne istotne problemy.

Cieszy mnie każda tego typu udana impreza, zwłaszcza, gdy dotyczy promocji książki autorstwa naszego żołnierza. Szkoda, że powiadomieni przeze mnie koledzy, różnych stopni i w różnym wieku
tylko w niewielkim stopniu zaistnieli na tej promocji. Była to bowiem
jedna z niepowtarzalnych okazji, by krytykantom wojska powiedzieć publicznie kilka słów prawdy.W wielu bowiem środowiskach i orientacjach politycznych zagnieździło się mnóstwo fałszu i zakłamania, a z naszej strony ciągle obserwuję tabuny"mądrali", którzy jedynie przy kuflu piwa w zaciszu domowym są zdolni doprowadzenia wielkich politycznych oracji, a gdy jest możliwość publicznego zabrania głosu chowają ogony pod siebie i udają, że ich to nie dotyczy.
Niedobrze się robi, jak człowiek obserwuję ten " tumiwisizm"
i analfabetyzm polityczny.

Obserwuję w TV i słucham komentarzy związanych z powodzią i ciągle
utwierdzam się w przekonaniu, że jesteśmy słabym, niezdolnym do
obrony państwem, którego nie nauczyły i nie nauczą żadne przykre
doświadczenia. Wynika to z głupoty naszego narodu, który ciągle
pozwala sobie na propagandowe mamienia i nie patrzy z pozycji trochę szerszej,niż czubek własnego nosa.Milczący nie tylko pozwalają, ale również akceptują takie działania.

Proszę spojrzeć, oto nowa władza w ciągu 20 lat, dwukrotnie dała się
zatopić. Miasto Koźle dosłownie powieliło wariant z przed 13 lat.
Przecież to wszystko, co w zakresie ochrony i obrony ludności można było zrobić.Jeżeli decydenci nie są w stanie tego wykonać, niech pozwolą innym. Jeżeli miało być inaczej, to wcale nie oznacza, że ciągle ma być gorzej.Jak długo będziemy rozbijać się o tzw. "mur niemożliwości"? Ciągle nie jesteśmy w stanie na czas opracować planów, przeprowadzić przetargi, czy też dokonać wywłaszczeń i przed powodzią naprawić wały i wykonać zbiorniki retencyjne.Zamiast narzekać na brak pieniędzy,trzeba było obciąć diety poselskie i wybudować mocne wały, czy tez zbiorniki retencyjne.
W tej powodzi zabrakło tylko, by Tusk powiedział ludziom, aby się
ubezpieczyli, to ich straty byłyby mniejsze.A może jeszcze usłyszymy, bowiem do końca powodzi jeszcze daleko.

Zabrakło PTS-ów, jednostek OT,dowodzenia i kierowania, a przede
wszystkim nie ma opracowanych planów działania na wypadek różnych
klęsk żywiołowych. Nie było go w zimie przy opadach śniegu i nie ma
teraz. W każdym kraju w takich akcjach widać sprzęt i wojsko. Niestety nasza profesjonalna armia została ukierunkowana na Irak i Afganistan. Tam są potrzebne Rosomaki / które słabo pływają/ , natomiast sprzęt saperski poszedł na złom, a jego pojedyncze egzemplarze niby zabytki muzealne pokazywane są we wszystkich wiadomościach.Jednym słowem armia nie może pomóc ludności cywilnej. Niech więc teraz ministrowie od MON przypomną sobie decyzje o likwidacji batalionu saperów w Sandomierzu, właśnie w tej chwili, gdy połowa tego miasta jest pod wodą.
Do tego trzeba jeszcze, by zalana została stol8ica, to może wówczas dla premiera, będzie to stan klęski żywiołowej, ponieważ tera są to tylko "podtopienia", bowiem według oficjalnej propagandy z przed kilku dni powódź nam nie grozi.
Takie mamy państwo tuż przed wyborami. Jeżeli to państwo nie jest nas w stanie osłonić przed powodzią, która przecież była zapowiadana i oczekiwana od kilku dni, to przed czym może nas obronić.
Platforma w propagandzie sprawdziła się, o tym najlepiej wiedzą dziennikarze, ale w trudnych sytuacjach, to zarówno PO, jak i PiS ludziom nie pomogą.









.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
julevin




Dołączył: 15 Sty 2008
Posty: 790
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 108 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 16:45, 28 Cze 2010    Temat postu:

W dzisiejszym wydaniu “Rz” ponownie dużo o naszych siłach zbrojnych.

Na początek informacje NIK o stanie naszych sil zbrojnych. Mimo, że od dłuższego czasu wiemy o fatalnym stanie sił zbrojnych, zmniejszaniu wydatków i ciągłej bezmyślnej reorganizacji, to każdy taki artykuł musi budzić złość i obawę o przyszłość RP. Trudno spokojnie czytać o ciągłym oszczędzaniu na wojsku z jednoczesnym łamaniem prawa, co niestety uchodzi odpowiedzialnym ministrom, do czego swoim zachowaniem w tym daleko posuniętym bezprawiu starają się nas przyzwyczajać.

Szczegóły przedstawia Edyta Żemła w „Rz”
[link widoczny dla zalogowanych]


Tam też generał Skrzypczak wyraźnie ostrzega rządzących o obniżaniu zdolności obronnej naszego państwa.

Wreszcie musimy sobie zdawać sprawę, że oszukiwanie społeczeństwa może w przyszłości zagrozić utratą niepodległości. Trudno sobie wyobrazić bardziej nieodpowiedzialne kierowanie siłami zbrojnymi, od tego co widzimy obecnie. Niewyobrażalne jest by armia posiadała stary zdezelowany sprzęt, nie naprawiała go i nie realizowała niezbędnego szkolenia.
Mogę zrozumieć, że dyletanci w garniturach okupujący odpowiedzialne stanowiska nie widzieli zagrożeń, ale co tam dalej robią ludzie w mundurach? Czy dla utrzymania ciepłych posad można ryzykować bezpieczeństwem kraju? Co to za armia, która nie ma zdolnego do wykonania podstawowych zadań związku taktycznego?
Szczegóły w wywiadzie generała W. Skrzypczaka w tym samym wydaniu „Rz”


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Nasze Forum "VOX MILITARIS" Strona Główna -> "ŻOŁNIERSKA BRAĆ"
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin