Forum Nasze Forum "VOX MILITARIS" Strona Główna Nasze Forum "VOX MILITARIS"

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

perspektywa wyborów
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Nasze Forum "VOX MILITARIS" Strona Główna -> A JA UWAŻAM, ŻE ...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sceptyk




Dołączył: 15 Cze 2009
Posty: 289
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polska

PostWysłany: Pią 0:40, 22 Sty 2010    Temat postu: perspektywa wyborów

Dokonałem przegladu naszego forum PM w perspektywie dwóch lat jego istnienia. Muszę przyznac rację wielu jego uczestnikom. Sprawa wymaga szerszego omówienia.
Mój komentarz może będzie nieco chaotyczny, ale z upływem czasu postaram się uporządkować swoje przemyślenia.
Zacznę od tego, że jest nas, wojskowych emerytów mundurowych, ponad 165 tys. Wszystkich tzn. z Policji, SW, Straży Pożarnej, ponad 565 tys. Duzo to, czy mało?
Problem podstawowy sprowadza sie do tego, że jestesmy zrzeszeni w setkach organizacji które działają na zasadzie "kazdy sobie rzepkę skrobie". Wiadomo czym to się kończy.
Drugi problem polega na tym, że Komenda PM nie odnosi się do naszych postulatów. Ani na bieżąco, ani w cyklach czasowych. Poza działaniami sporadycznymi, czy przypadkowymi.
My naprawde mamy coś do przekazania! To forum może wiele zdziałać!
Według mnie problem podstawowy polega na tym, że nie możemy mieć wyłącznie postawy roszczeniowej, dotyczącej naszych emerytur! Spraw zabagnionych jest o wiele więcej!
Dlatego apeluję do tych z Was, którym chce się coś zrobić dla idei tzn. dla Polski, o aktywne włączenie sie do dyskusji i zgłaszanie problemów, które powinniśmy przedyskutować i w formie wniosków zgłaszać kolejno czynnikom rządzącym, posłom na Sejm RP, Senatorom, Prezydentowi RP, a także mediom.
Według mnie sprawy zaszły tak daleko, że nie można ich pozostawić własnemu biegowi! Samo nic się nie zrobi! I nikt za nas tego nie zrobi! Emerytura to nie jest koniec aktywności zawodowej1 Emerytura to nie tylko roszczenia finansowe! Chociaż dla wielu z nas są to sprawy zasadnicze.
Koordynację tych działan powierzam Moderatorowi. Sądzę, że jest w stanie sprostać temu zadaniu. Zresztą sądzę, że wywołany do tablicy sam zajmie stanowisko w tej sprawie.
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez sceptyk dnia Pią 0:45, 22 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
julevin




Dołączył: 15 Sty 2008
Posty: 790
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 108 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 12:09, 22 Sty 2010    Temat postu:

W odpowiedzi Sceptykowi i innym
Każdy głos w sprawie integracji środowiska wojskowego odczytuje ze szczególnym zainteresowaniem. Od dawna próbuję przedstawić racjonalny / moim zdaniem / punkt widzenia. Mam bowiem świadomość, że chodzenie na skróty w naszej sytuacji niczego nie załatwi. Nauczyły mnie tego dokonania kolejnych rządów i prezydentów, dla których jedynie w okazjonalnych przemówieniach problemy obronności kraju i sytuacja środowiska wojskowego znajduje pewne miejsce. Założenia programowe i zaproponowane kierunki od samego początku znalazły swój wyraz w wypowiedziach niektórych członków Stowarzyszenia Pro Milito.
Poniżej przedstawiony jest wybiórczo przegląd tych wypowiedzi, których treści są w dalszym ciągu aktualne.
W W początkowym okresie działalności wyraźnie na tej witrynie akcentowano: „
Cytat:
Forum PRO MILITO powinno dać możliwość nieskrępowanego wyrażenia własnych myśli
w specjalności wojskowej, a jednocześnie nie unikać odwoływania się do polityki i to w ujęciu bezpośredniego ustosunkowywania się do podejmowanych przez decydentów decyzji. Dlatego trzeba było znaleźć forum dyskusyjne wolne od określonych ograniczeń.” I dalej czytamy” Uwolnieni od drobiazgów i trosk dnia codziennego jednostek wojskowych i instytucji, zamierzamy skoncentrować się na poszukiwaniu pytań dotyczących negatywnych zjawisk, jakie są widziane przez kolegów w mundurach i osoby cywilne w jednostkach wojskowych i instytucjach oraz nie unikając politycznego wymiaru, jednoznacznie i imiennie przedstawiać nurtujące naszych rodaków problemy, ze wskazaniem imiennym zła i pytając publicznie o przyczyny osoby odpowiedzialne”.

Ponadto deklarowano” . Jednym słowem, to, o czym dyskutują wojskowi na prywatnych spotkaniach, my będziemy rozprawiać publicznie na forum PRO MILITO. Musimy wreszcie mieć miejsce, gdzie bez skrępowania będziemy pytać, dlaczego, dlaczego i jeszcze raz, DLACZEGO????. Będziemy pytać zarówno najważniejsze osoby
w państwie, jak i wojskowych dowódców. Uzyskane odpowiedzi opublikujemy na Forum PRO MILITO.”

Można zapytać- czy to się udało? Każdy ma swoją ocenę. W moim przekonaniu, zbyt wąski krąg osób uczestniczy w merytorycznych dyskusjach, a ponadto sprawy osobiste i finansowe wzięły górę nad ogólnymi problemami. Chociaż również nie brakowało głosów w trosce o obronność kraju, ale odzew w dyskusji w porównaniu do innych spraw był znikomy.
Cóż z tego, że na stronach forum były zamieszczane takie wypowiedzi :” Nie może tak być, że przy braku jakiegokolwiek zainteresowania problemami wyposażenia
i szkolenia wojsk, w przypadku tragicznego zdarzenia, w celu zaspokojenia rządzy ofiar, dokonuje się grupowego karania żołnierzy bez dania winnym możliwości obrony swoich racji, a jednocześnie zapomina się o faktycznych przyczynach tych zdarzeń lub po prostu ze względów politycznych przemilcza się.
Czas skończyć z nonszalancją i bezkarnością w tworzeniu warunków bezkrólewia
i nieodpowiedzialności. Dyletanctwo i amatorszczyzna nie mogą w dalszym ciągu stanowić zasadniczych walorów rozpatrywanych przy nominacjach na stanowiska i stopnie wojskowe.” Skoro byli wojskowi bez odzewu pozostawiali takie wypowiedzi.


Znalazłęm na forum jedną taką wypowiedź. Pozwalam sobie ją wkleić:

Prawdą też jest, że dotychczas Pro Milito korzysta z możliwości swobodnego wypowiadania się na portalach internetowych. Nie istnieje, bowiem dzisiaj w wolnej Polsce możliwość otwartego wypowiedzenia się, bez posiadania własności mediów. Trzeba mieć również świadomość, że istniej określona grupa ludzi, dla których każdy sposób i przyczyna będzie dobra, by zamknąć innym usta. Mają oni swój propagandowy straszak, jakim jest komunizm, przy pomocy, którego każdemu przypinają taką łatkę. To właśnie oni głośno powtarzają, że inaczej myślącym trzeba się bacznie przyglądać, chociaż inni idą już dalej, twierdząc, że trzeba inwigilować.
Jest rzeczą charakterystyczną / znamienną /, że po roku 1989 każda opcja polityczna w ferworze walki- wywołuje zamieszanie, powoduje zamęt i w owym zamęcie, wszędobylskiej manipulacji i dezorientacji- przekazuje się obywatelom niewiedzę. Wskutek kłamstwa, manipulacji i niewiedzy- łatwo jest rządzącym „przesuwać akcenty”( niemal niedostrzegalnie), co stwarza i nasila traumatyczny obraz świadomości obywateli naszego kraju.
Założyciele stowarzyszenia Pro Milito są żołnierzami. Ich punkt obserwacyjny i główne źródła, z których czerpią wiedzę- są polskie. Chcemy, aby te źródła były wciąż przejrzyste i wiarygodne. Zabiegamy, aby przyszli członkowie Stowarzyszenia Pro Milito rozumieli sens informacji oraz ich doniosłość.
Będziemy opisywać i przybliżać rodakom „ tajemne” rzeczy, które mogą s p i o r u n o w a ć/ tak oceniamy / projekcję wypowiedzi osób znaczących, ukazanych w upiornym świetle przekazu przez opozycję/ słowa, plany,działanie tzw. „ lepszych patriotów „ /
Dlatego też walkę z korupcją i wyuzdaniem- będziemy wspierać słowem i czynem. Chcemy, aby społeczeństwo wiedziało czyim celom owe demokracje służą i czyje interesy zabezpieczają.
Nie ukrywamy, że do tego celu wykorzystamy skumulowana wiedzę byłych oficerów, których władze RP złośliwie zdyskredytowały. To elitarne służby. Wzmianka niedzielna – idzie stare –jest anachronizmem. O tym nie dyskutujemy. Z osobami, które trzymają w ręce szczerbaty miecz- nie walczymy( to ich satysfakcja ).My przestrzeni walkowerem nie oddajemy.
Stowarzyszenie Pro Milito zbudowało dopiero fundamenty pod przyszłe struktury. Nota bene solidne rusztowanie do budowy gmachu wzniesione będzie po wyborach do władz Stowarzyszenia.
Widać i słychać, że zamysł budowy struktury naszej organizacji, w oparciu o zapisy prawne o stowarzyszeniach- wzbudza zainteresowanie niektórych osób „ znaczących” i powoduje zwrócenie uwagi na personalia. To dobrze. Pro Milito, jest życzliwe ludziom. / Hasło- po pierwsze człowiek /Tymczasem założyciele Stowarzyszenia poszukują inspiracji dla swych sądów oraz spodziewanych, skutecznych działań.
Dzisiaj wytworzyła się sytuacja, że żołnierz zawodowy pod płaszczykiem politycznego tabu jest wpuszczany w maliny i z każdym nowym ministrem zmienia swoją opcję zainteresowania. Przy tym określoną złą robotę czyni prasa wojskowa, która jak za najlepszych lat PRL wypisuje bajeczki na bardzo kolorowym i drogim papierze. Wiadomości z tych gazet są na tyle płytkie, że społeczeństwo ma trudność zapoznać się z wewnętrznymi problemami armii. Wojsko zostało daleko w tyle w tym względzie za policją. Zupełnie zresztą nie rozumiem, dlaczego?
Ze szczególnym zainteresowaniem obserwuję kolejne poczynania każdego nowego kierownictwa MON. Czytałem i porównywałem z rzeczywistością, a na forum dyskusyjnym pytałem dlaczego? I natychmiast zamiast odpowiedzi- spotykało mnie wykreślenie mojego wpisu, z dodatkiem ostrzeżenia, a następnie czasowego wykreślenia z uczestników forum. Po kilkukrotnym takim doświadczeniu, skupiam się na czytaniu i poszukiwaniu innych sposobów. Może więc, blog będzie tym innym sposobem. Chciałbym pobudzić do pozytywnego myślenia o obronności.
Przy czym nie jest również zbyt istotne to, że nawarstwiają się różne niedorzeczności. Trzeba spojrzeć na problemy, a dać sobie spokój z drobiazgami. Jeżeli nawet razi mnie dotychczasowe umizgiwanie się wojskowych do nowych szefów w celu uzyskania przyspieszonych nominacji, to jeszcze bardziej ubolewam nad kolejnymi zastępami ignorantów w zakresie wojskowości, którzy traktując odpowiedzialne stanowiska, jako synekury, ochoczo zabierają się do dowodzenia i przeorganizowywania sił zbrojnych.
. Tematów jest bardzo wiele. Zupełnie nie przeszkadza mi krytyczne ustosunkowywanie się do moich wypowiedzi. Ale chamstwa i głupoty nie przywykłem tolerować. Pisząc na swój rachunek ułatwiam sytuację zarządzającym forum. Nie będą mieli kłopotu, a dyskusja nie ucierpi. Ale dyskutować należy.

Pamiętajcie, panowie oficerowie i generałowie w sztabie generalnym i dowództwach rodzajów wojsk, że chichot historii dotrze również kiedyś do was, gdy kolejne pokolenie polityków zadrwi z waszych praw i pod płaszczykiem innych potrzeb odbierze wam zapisane prawa.
Sytuacja wyraźnie wskazuje, że emeryci pozostali w osamotnieniu i jednocześnie nie zawsze widzą oni potrzebę łączenia wysiłków w dochodzeniu swoich racji. Po uroczystościach pożegnalnych i zdjęciu munduru, gdzieś zanika aktywność, troska o stan sił zbrojnych i przyszłość swojej jednostki. Dopiero pogarszająca się z każdym rokiem sytuacja materialna podpowiada konieczność szukania wsparcia, jednoczenia wysiłku i dochodzenia prawdy.

Niestety i w tym wypadku tylko nieliczne wypowiedzi wsparły ten post. Forum zostało zdominowane przez system emerytalny. Niektórzy sądzili, że przez jeden pozew załatwią sobie wszystkie swoje problemy. Stowarzyszenie oddało witrynę do dyspozycji dyskutujących. I co się okazało? Większość z biorących udział w tym temacie, to jedynie czytający i odpisujący wzorce pism procesowych. Analizując listę użytkowników ze zdziwieniem zauważam, że w części naszego wojskowego środowiska liczy się tylko kasa. A jednocześnie niewielu zrozumiało, że na walkę z ustawodawcą i państwem można się porywać tylko w sposób zorganizowany. Od dawna bowiem władza w naszym kraju pokazuje, że liczy się tylko z tymi, którzy stanowią zorganizowany i zdeterminowany związek.
Pamiętam, jak jeden z członków Stowarzyszenia Pro Milito pisał:Czynnikiem, który winien dzisiaj integrować środowisko wojskowych jest świadomość, że pomimo niekwestionowanych zasług w służbie dla Ojczyzny, weterani służby wojskowej zostali zepchnięci na margines życia społecznego, często w ich oczy zaczął zaglądać głód i niedostatek, odmawia nam się prawa do aktywnego, na miarę możliwości uczestniczenia w życiu publicznym.
Trzeba wreszcie rozpocząć dialog i skuteczne, przemyślane działania, bo do czego prowadzi bierność i tzw. „tumiwisizm” wszyscy widzimy. Właściwie pojmujmy termin „apolityczność” i nie pozwólmy sobie kneblować ust, bo to bezprawie.
Nasze środowisko, wzorem podobnych w państwach sojuszniczych, musi odzyskać należne prawa. Jako społeczność byłych wojskowych powinniśmy domagać się od władz Rzeczypospolitej by przywrócono w społeczeństwie szacunek dla munduru i tradycji oręża polskiego, domagać się w obszarze szeroko rozumianej obronności i bezpieczeństwa narodowego mądrych decyzji na miarę wielkości naszego Polskiego Narodu. Dlatego, moim zdaniem potrzebne jest Stowarzyszenie „ PRO MILITO”.”

Oczywiście, gdybym mógł zamieściłbym swoją wypowiedź w gazecie, nawet nie jest to takie istotne, w jakiej w gazecie, bowiem dotyczy to nie tyle wyboru medium, ale generalnie, braku możliwości swobodnego wypowiedzenia się. Dlatego jeżeli mówię, że mi się to nie podoba, to uważam, że ten mój głos, tak jak i miliony innych, wyrażone w trosce o naszą wspólną sprawę, muszą znaleźć swoje miejsce.
Jeżeli zatem nie może to być jeden z tych polskojęzycznych dzienników, niech więc będzie polska witryna internetowa.

Jeżeli ja dzisiaj nie wyrażam zachwytów z powodu źle przygotowanej profesjonalizacji sił zbrojnych, to muszę krytycznie odnieść się do głosów takich wojskowych, jak Balcerowicz, Polko czy Koziej. Nie można, bowiem zauważać chęci przejścia na zawodowstwo jedynie przez pryzmat wstrzymania poboru i pozostawienia całej reszty do polskiego, jakoś to będzie.

Mamy wszyscy świadomość, że w ciągu ostatnich kilkunastu lat nazbierało się bardzo wiele niegodziwości. Również każdy kolejny dzień ich dostarcza. Sprawy personalne, finansowe, toku życia i służby, szkolenia i logistyki składają się na całokształt problemów obronności. Problemy wojska przeplatają się z tym ostatnim etapem życia człowieka. Nie może, więc być tak, że po zdjęciu munduru, nikt nie interesuje się, jak kształtowane jest wojsko przez zmieniające się opcje polityczne, któremu obecni rezerwiści poświęcili całe swoje dorosłe życie, a teraz zmusza się ich jedynie do uwierzenia propagandzistom ze szklanego ekranu. Zabarykadowani w swoich fortecach, często zgnuśnieni, nie mają czasu ani ochoty na wyrażenie swojej dezaprobaty wobec rozgrywającego się wokół bezprawia.
To forum musi dać im możliwość do swobodnego wypowiedzenia się.
Podzielam troskę Sceptyka. Dlatego zamiast „Weźmy się i zróbcie” powiedzmy sobie „ weźmy się i zróbmy” Każdy z osobna może zgłosić swój akces do działania.


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wolski




Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: warszawa

PostWysłany: Pią 19:20, 22 Sty 2010    Temat postu:

Do kolegi "Sceptyka" Moim zdaniem , na problemy przedstawione w ostatnim poście odpowiedział "Julewin". Nie można obarczać za prowadzenie "kampanii " informacyjnej i merytorycznej jedynie "Moderatora.czyli "Julewina". Statut Stowarzyszenia "Pro Milito" wytycza cele i sposoby ich realizacji Myślę ,że najbliższe ( styczniowe ) spotkanie ogólne wszystkich członków stowarzyszenia podsumuje dwuletni dorobek i sprecyzuje nowe cele stosownie do dzisiejszej sytuacji naszego emeryckiego i wojskowego środowiska oraz problematyki związanej z obronnością kraju. Mam tylko obawę,że Stowarzyszenie zrzesza zbyt mała liczebnie grupę byłych żołnierzy zawodowych,zwłaszcza ,młodych wiekiem i stopniami niższymi ,jak tylko generałowie ,admirałowie i pułkownicy. Z małymi liczebnie stowarzyszeniami władze wojskowe i cywilne nie chcą się liczyć. Sympatyk Stowarzyszenia .Wolski

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sceptyk




Dołączył: 15 Cze 2009
Posty: 289
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polska

PostWysłany: Pią 19:45, 22 Sty 2010    Temat postu:

Otóż to. Na dzisiaj jestem tylko i aż sympatykiem Stowarzyszenia. Nie mam zamiaru nikogo "wrabiać" ani nikim się wyręczać. Uważam, że jeśli dyskusja ma się toczyć na forum, to powinno się to odbywać za akceptacją moderatora "Julevina". Takie mam zasady.
Moje wystąpienie ma na celu ustalenie, czy temat jest interesujący dla forumowiczów. Krótko mówiąc: ile mamy szabel? To nie jest zajęcie dla jednego człowieka. Zwłaszcza jeśli problem mamy potraktować tak poważnie jak na to zasługuje.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
julevin




Dołączył: 15 Sty 2008
Posty: 790
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 108 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 20:09, 22 Sty 2010    Temat postu:

Przyjmuję konieczność ujęcia w odpowiednie tory toczącej sie dyskusji. Sedno sprawy to autentyczna aktywność członków i sympatyków stowarzyszenia, wszystkich, którym oprócz chęci poprawienia zasobności portfela przyświecać również będą problemy z wyższej półki.
Chętnie wysłucham i odnotuję wszystkie oceny, wnioski i propozycje na przyszłość oraz przejmę organizacyjne i inne obowiązki zmierzające do intensyfikacji działania.
Zarówno adres na PW jak i poczta [link widoczny dla zalogowanych] są miejscem zgłaszania chęci udziału we wspólnym szukaniu dróg wyjścia.
Zatem czekami pozdrawiam
Julevin


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sigismundus




Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 21:03, 26 Sty 2010    Temat postu:

Wszyscy mają rację - czas na CZYNY!!!
Politycy/partie liczą się TYLKO z ZORGANIZOWANĄ strukturą(mozliwy wpływ na wybory).
Proponuję zacząć od zorganizowania "grup inicjatywnych" w poszcególnych rejonach-większych miastach. Grupy te byłyby w stanie zebrać/policzyć "naszych" emerytów . Poglady mamy różne ale Ojczyznę jedną!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
julevin




Dołączył: 15 Sty 2008
Posty: 790
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 108 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 15:42, 29 Mar 2010    Temat postu:

Wybory to nie tylko nasz udział w głosowaniu. Jeżeli nie mamy podstaw, by twierdzić, że liczenie nie ma nic wspólnego z koncepcjami znanego Józia, to trzeba przyznać, że przy Okrągłym Stole przyjęto zasady wyboru tylko w niewielkim stopniu różniące się od tych z poprzedniej epoki. Co prawda kilka lat temu Platforma obiecywała przejść na JOW / Jednomandatowe Okręgi Wyborcze /, ale skończyło się , jak zwykle na obiecankach. Obecna metoda to akceptacja list partyjnych i w rezultacie nie wiemy kogo wybieramy.
Od dawna wiele środowisk w naszym kraju domaga się ustanowienia we wszystkich wyborach JOW. Niestety każdorazowo partie władzy bojkotują ten pomysł.
Pozwalam sobie wkleić artykuł profesora Przystawy- inicjatora tej akcji:

Jerzy Przystawa

Słodkie tajemnice Gangu Czworga


Cytat:
Obiega Polskę hiobowa wieść, że w najnowszym spektaklu politycznym PO, zapowiadanym z wielkim hałasem pod dostojną nazwą „prawybory prezydenckie”, uczestniczyła mniej niż połowa członków partii. Głowią się teraz medialni mądrale, co by też taki dziwny wynik mógł znaczyć? Czy to już rozpad Platformy, czy może statystyki nieprecyzyjne, czy jaki inny dopust Boży?

Wygląda bowiem na to, że członkowie PO też ludzie i nie lubią, jak się ich oszukuje i robi w balona, nawet gdy tak postępuje ich ukochany wódz. Film Sekielskiego „Władcy marionetek” pokazał, jak wysiłek tysięcy członków PO został wyrzucony do kosza na śmieci, a przecież dzielnie stali i zbierali te podpisy po całych dniach. Naturalnie, żaden partyjny logik takiego wniosku wyciągnąć nie pozwoli, ale kto wie, kto wie? Od czasu wielkiej partii Lenina-Stalina trochę się pozmieniało i teraz już nie zawsze partyjne szeregi gotowe są zmieniać zdanie na każde skinienie Wodza.

Aby zatrzeć fatalne wrażenie i wywietrzyć smród po tym „największym projekcie politycznym w historii III RP” Grzegorz Schetyna ogłosił, że Platforma występuje z całkiem nowym projektem, który naprawi naszą ułomną demokrację: okręgi jednomandatowe w wyborach do Senatu! Akcję można było szybko przeprowadzić, bo ten całkiem nowy i oryginalny projekt leżał od 6 lat gotowy w Archiwum Sejmu, złożony tam jeszcze przez samego Aleksandra Kwaśniewskiego! Pamiętamy przecież, jak Aleksander Kwaśniewski, równie wielki zwolennik JOW jak Donald Tusk, obiecał nam JOW w wyborach do Senatu i byłby pewnie słowa dotrzymał, tylko przeszkodził mu w tym koniec kadencji. Sprawy potoczyły się niekorzystnie, bo ani Jarosław, ani Lech sympatii do JOW nigdy nie wykazywali. Dopiero całkiem ostatnio, parę tygodni temu PiS przedstawił swój projekt nowej konstytucji i dowiedzieliśmy się z niego, że PiS wychodzi naprzeciw oczekiwaniom społecznym i będzie zabiegał o JOW w wyborach do… Senatu.

Po tej deklaracji Platformy sprawa JOW stała się kilkudniowym tematem komentarzy i dywagacji radiowo-telewizyjnych. Naturalnie, te rozmowy odbywają się między swymi, głupia publika do tych „debat” dopuszczana nie jest i ma tylko łykać.

W czwartek, 25 marca, przed mikrofonami „Jedynki” zasiedli senator Mariusz Witczak (PO) i posłowie Eugeniusz Grzeszczak (PSL), Wojciech Szarama (PiS) oraz Jarosław Matwiejuk (Lewica). Dyrygentem koncertu był dziennikarz Paweł Wojewódka (zob. [link widoczny dla zalogowanych]).

Platforma: Okręgi jednomandatowe to jest najbardziej demokratyczny sposób wyboru swoich reprezentantów, jasny, czytelny dla wyborców, społecznie pożądany.

Lewica: Nic podobnego. Ten pomysł wpisuje się niestety w trwający prawie 20 lat scenariusz, scenariusz, który można określić tak krótko, że partie, które rządzą, zbliżając się do okresu wyborów, próbują tak zmienić ordynację wyborczą, żeby to było dla partii rządzącej korzystnie, ale to jest pewna negatywna praktyka.

Prawo i Sprawiedliwość: To jest wyraz skrajnego koniunkturalizmu ze strony Platformy Obywatelskiej. Społeczeństwo nie poprze takiego pomysłu, bo Polacy lubią, kiedy władza jest troszeczkę rozdzielona i nie zgodzą się w żaden sposób na monopol jednej partii politycznej.

Kiedy tak wypowiadają się „zwolennicy” JOW, to co mówi „przeciwnik”, który od zawsze stanowczo przeciwstawiał się takiej propozycji, czyli sławetni dziedzice tradycji Stanisława Mikołajczyka?

PSL: My jako Polskie Stronnictwo będziemy popierać. Będziemy popierać dlatego, że warto właśnie to hasło okręgów jednomandatowych wytestować.

„Zwolennicy”, albo raczej „byli zwolennicy”, których senator Witczak określa ładnym terminem „koalicja opozycyjna”, nie dają za wygraną i podchwytliwie przepytują „byłego przeciwnika”:

PiS: Czy są okręgi, w których Platforma nie wystawi kandydata na senatora i poprze kandydata PSL-u, czy takie rozmowy były prowadzone przez kierownictwo waszych partii?

To jest, naturalnie, cios poniżej pasa, więc Senator od odpowiedzi się uchyla. Ale nasza „opozycja koalicyjna” nie jest malowana, nie ustępuje i dalej drąży temat:

Ja tutaj przepraszam za ten taki wtręt, zadałem obu panom pytanie, czy były rozmowy koalicyjne na temat takiej sytuacji, że w jakimś okręgu wyborczym Platforma nie wystawia swojego kandydata i oficjalnie wspiera kandydata PSL-u. Odpowiedzi na to...

Senator Witczak :To będzie nasza słodka tajemnica, panie pośle!

Z tą słodyczą, Panowie Cukiermistrze, nie należy przesadzać. Za dużo tej „słodkości” i waszym własnym ludziom te potrawy zaczną wychodzić nosem. Może te „prawybory” to taki sygnał ostrzegawczy? Akronim „PO” coraz więcej Polaków interpretuje jako „Partia Oszustów”. Może – skoro już testujecie tę demokrację na wszystkie strony – warto spróbować, raz dla odmiany, mówić prawdę i zachowywać się przyzwoicie? By posłużyć się cytatem z klasyka: Może to coś da, kto wie?

PS Zapraszam do dalszego podpisywania Skargi do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka na zniszczenie podpisów pod wnioskiem o referendum obywatelskie: [link widoczny dla zalogowanych]


Wrocław, 28 marca 2010


My myślimy o wyborach, a partie myślą jak nas oszukać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sceptyk




Dołączył: 15 Cze 2009
Posty: 289
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polska

PostWysłany: Pon 16:33, 29 Mar 2010    Temat postu:

Nihil novi sub sole, czyli nic nowego pod słońcem. Ale prosze pamiętać, że błędów nie popełnia tylko ten, kto nic nie robi.
Pierwszą, widoczną korzyścią, wynikającą z emisji "Władców marionetek" jest przygotowywana skarga do ETPCz. Kto by się tego spodziewał? Myślę, że jest to znak dla niezdecydowanych, że warto się zadeklarowac po stronie aktywnych, a nie tkwić wyłącznie na pozycjach wiecznego kibica i często malkontenta.
A sprawa JOW powinna być doprowadzona do pozytywnego finału! Tylko jak to pogodzić z wyborami do Senatu, jeśli równoczesnie się mówi, żeby Senat zlikwidować, bo przykładowo nie stac nas na taka rozrzutność?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
julevin




Dołączył: 15 Sty 2008
Posty: 790
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 108 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 21:37, 29 Mar 2010    Temat postu:

Można powiedzieć, że jest to nowe wydanie słynnego powiedzenia "Jestem za, a nawet przeciw".
Kolejny raz PO zmieni zdanie po zakończeniu wyborów. Czytając pierwsze wystąpienie premiera Tuska, nie mogę zrozumieć, skąd on miał wówczas takie pomysły.
Musimy poczekać aż w Moskwie zmniejszą o połowę ilość parlamentarzystów i dopiero wówczas może spełnią się zapowiedzi Platformy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
aryski




Dołączył: 13 Cze 2009
Posty: 273
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 8:40, 04 Maj 2010    Temat postu:

Otoczenie marszałka Komorowskiego zamiast propozycji i programu zasugerowało Polakom zakończenie wyborów na pierwszej turze. Brak jest jakiejkolwiek dyskusji, czy debaty o tym co Polaków trapi i nurtuje.

Na dobrą sprawę Platforma w pierwszej turze nie widzi potrzeby jakichkolwiek dyskusji o przyszłości, a jedynie godzi się na ewentualne mgliste obiecanki dopiero w II turze. Jest to delikatnie mówiąc niepoważne traktowanie Polaków, bowiem już w innym wierszu możemy przeczytać nawoływania do zwycięstwa w I turze.

Jednym słowem wybierzcie nas dlatego, że jesteśmy i mamy "doskonałą" kandydaturę p Bronisława.
Na szczęście są inne myślące środowiska, dla których konieczne będą spotkania i debaty, a sondażowe słupki mogą szybko wywrócić się.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nalazek50




Dołączył: 11 Cze 2009
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 7:35, 05 Maj 2010    Temat postu:

W związku z przyszłymi wyborami.
Wszelkiego rodzaje SONDAŻE jest to doskonała SOCJOTECHNIKA , stosowana przez partie mające siłę przebicia i wpływ na media.
Pokazując wysokie notowania chcą przedstawić ,że pozostali poza (pis i po) nie mają szans a tym samym częś głosujuących przyjmuje to za pewnik i podczas wyborów tym się kieruje wybierając mniejsze zło.
I WŁAŚNIE TAKIE MYŚLENIE JEST MIĘDZY INNYMI POWODEM ,ZE INNI UZYSKUJĄ MNIEJSZĄ ILOŚĆ GŁOSÓW I SCHODZĄ NA DALSZY PLAN.
Uważam,że każdy z nas powinien kierować się swoimi przekonaniami i oceną co poszczególne partie będące przy władzy zrobiły dla przeciętnego polaka.Nie można przyjąć np. tego,że to obecnie rządzący obronili Polskę przed kryzysem. To właśnie polacy swą mądrością tego dokonali a nie elity rządzące.
W naszym społeczeństwie jest potęga pod każdym względem.
Polacy pokazali swoją siłę w całej Poplsce podczas ostatniej tragedi. Pokazali władzy nie tyko solidarność ale i to że nie są marionetkami a władza jest tylko dla nich dodatkiem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mryski




Dołączył: 13 Cze 2009
Posty: 282
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polska
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 15:25, 05 Maj 2010    Temat postu:

Wybory są zbyt poważną sprawą, by specjaliści pozwolili społeczeństwu wypowiedzieć się według własnego uznania. Jeżeli dzisiaj codziennie wmawia nam się poprzez media, co mamy jeść i jak się ubierać, a nawet bez chodzenia do lekarza dowiadujemy się o sposobach zwalczania wszelkich dolegliwości, to trudno spodziewać się, by sprawowanie władzy miało zależeć od samodzielnego wyboru każdego z nas.
Dlatego, wielkie gremia wyszkolonych w zachodnich uniwersytetach uczonych ciągle doskonali sposoby przekonania nas do słabego lub złego towaru.
Aby każdy z nas zamiast biernego poddawania się propagandzie aktywnie włączył się do narodowej dyskusji, musimy sami pobudzać innych do aktywności.
Trzeba nie tylko zacząć myśleć, ale publicznie dokonywać ocen kandydatów i ich programy / jeżeli takie będą /
Jeżeli pokazaliśmy naszą solidarność w obliczu tragedii, to zjednoczmy się dla przyszłości.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Obserwator




Dołączył: 08 Lip 2008
Posty: 242
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 28 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polska
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 17:49, 08 Cze 2010    Temat postu:

Kolejna powódź przerywa wały, zmywa mosty i odsłania nasze możliwości. W czasie tej powodzi nie brakuje nam tylko osobistości na wałach i nawoływań do ewakuacji. W przeszłości też były powodzie, zresztą bywają one na całym świecie, jednak wszędzie widać walkę żywiołem z użyciem dostatecznej ilości sprzętu pływającego i wojska, którego powinnością jest nieść pomoc narodowi w czasie pokoju. U nas jak zwykle jest inaczej, ale szkoda, że gorzej.

Pałace stolicy się obronią, ponieważ przezorni rodacy przed wiekami nie budowali się na polderach. A nad rolą wojska w czasie pokoju można dalej wypisywać głupoty, co nie zmieni faktu, że polskie siły zbrojne nie zapisały się zbytnim udziałem we wspieraniu powodzian. Jak słucham, że nie miał kto dowieźć zamkniętym w domach wody i pieczywa, to z łezką wspominam inne czasy, gdy przy takiej sytuacji pełno było zielonych mundurów.

Między rządem i opozycją trwa wojna medialna na temat wyborów. Rząd wbrew opozycji chciałby mieć to za sobą, a jego analitycy zakładają, że do tego czasu woda opadnie i wybory się odbędą. Może to być trudne, ponieważ aura wychodzi naprzeciw oczekiwaniom opozycji i zamierza zrekompensować nam poprzednie suche lata i wyjątkowo w tym roku nie poskąpić nam opadów. Jeżeli jeszcze raz na południu poleje, to się jednak okaże, że największe pompy i słońce nie zlikwidują tych rozlewisk, a jedynie do tego wszystkiego mogą dołączyć inne nieszczęścia związane z nadmiarem opadów.

Oczywiście znawcy / zwłaszcza pobierający rządowe pensje / dalej uporczywie twierdzą, że to nie jest żadna klęska żywiołowa i w normalnym działaniu zostaną zwalczone skutki tego żywiołu. Szkoda tylko, że dociekliwi zazwyczaj dziennikarze, jakby na komendę zamilkli na temat obiecywanej pomocy. Pamiętajmy jednak, że jeśli ludzie w mediach nic nie mówią na temat tej pomocy, to jest więcej jak pewne, że ona szwankuje, a przecież „niezależni reporterzy” nie mogą tego pokazać.

Tylko w czasach rządów SLD, gdy zalewało Polskę, znalazły się natychmiast telewizyjne ekipy, które nie przepuściły żadnego błędu miejscowej i centralnej władzy. A dzisiaj mimo, ze wcale nie jest lepiej, a często o wiele gorzej, trwa zorganizowana blokada medialna. Można pokazywać tylko premiera i marszałka na wałach oraz rozległą perspektywę i strażaków z workami na groblach.

Zatem mamy mimo tragedii, wyborczą komedię. Sytuacja wyrównuje się. Co prawda ciągle nie wiemy, co kandydaci mają do powiedzenia w sprawach istotnych dla kraju, ale oczywiście są i tego przyczyny. Oto marszałek nie chce rozmawiać w publicznej telewizji z kontrkandydatami i zaprasza do „ swojej „ telewizji na pogaduchy, gdzie prowadzący obiektywnie zadadzą tylko wcześniej ustalone pytania i w ten sposób wyrównane zostaną poziomy predyspozycji.

Przy czym nasza demokracja nie pozwala/tak twierdzą „wolne” media/, by „wybrańcy” sondażowi potykali się z malutkimi. Dla nich zarezerwowano boczne boisko, gdzie mogą się wyszumieć. Do poważnej polityki ich się nie dopuszcza. Podobno tak zdecydował „warszawski salon”. W łaskawości zezwolono na rozplakatowanie podobizn.

Trudno jednak będzie przekonać władze w gminie i mieszkańców by na zalanych na głębokość kilku metrów obszarach w pierwszej kolejności myśleć o wyborach prezydenckich, to może dopiero narobić bałaganu w całym kraju. W kasie brak pieniędzy i wybory trzeba odłożyć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sceptyk




Dołączył: 15 Cze 2009
Posty: 289
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polska

PostWysłany: Wto 20:14, 08 Cze 2010    Temat postu:

Po raz kolejny mamy do czynienia z zaklinaniem rzeczywistości. Kolejne fale powodziowe dokonuja spustoszenia, a władza dalej czeka aż problemy z tym związane rozwiążą się same. Niestety nie rozwiążą się. One się tylko nawarstwiają. Powtarzane pytanie: dlaczego nie wprowadzono stanu klęski żywiołowej lub wręcz stanu wyjątkowego, nie znajdują sensownej odpowiedzi. Prawda jest bardzo bolesna. Powodzianie, mimo deklaracji ze strony rządu, dostaną symboliczną pomoc materialną i finansową. Ogłoszenie stanu klęski oznaczałoby obowiązek rekompensaty przez rząd wszystkich strat jakich dokonał żywioł. Państwa na to nie stać. To jest widoczny dowód na to w jakiej kondycji jest nasza gospodarka.
W tej sytuacji kampania wyborcza zeszła na dalszy plan. Kandydaci z czołówki peletonu niewiele mają do powiedzenia, mając zresztą pełną świadomość tego, że obietnic po wyborach i tak nie dotrzymają. Pozostali po cichu rezygnują z kampani, żeby zminimalizować koszty własne. Część pozostaje w grze, ale tylko ze względu na przyszłe wybory do Sejmu i Senatu.
Szersza dyskusja dzisiaj jest mało realna. Ludzie są zmęczeni, a poza tym zajęci sprawami, które są im bliskie i dla nich autentycznie ważne. Jest to powódź i jej skutki. Reszta może i musi poczekać.
Ale nie łudźmy się. Społeczeństwo prędzej czy później wystawi władzy ocenę i rachunek. Są duże szanse na to, że ekipa PO spłynie razem z kolejnymi falami powodziowymi. Osobiście wydaje mi się, że lider PO ma tego pełną świadomość.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez sceptyk dnia Wto 20:16, 08 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wolski




Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: warszawa

PostWysłany: Wto 20:31, 08 Cze 2010    Temat postu:

Mam podobny pogląd na sytuację w kraju ,którą przedstawił dzisiaj "Sceptyk" Ponadto, jest dla mnie nie zrozumiałe,że poważni politycy,którzy startują ,jako kandydaci na prezydenta RP obiecują, ze uzdrowią finanse ,służbę zdrowia ,sądownictwo i wiele innych dziedzin życia ,a przecież wiedzą,że prezydent RP nie ma wiele do powiedzenia w tych i innych sprawach .Przecież wiadomo ,ze zgodnie z zapisami obecnej Konstytucji Prezydent nie wiele może zrobić, Mogę tylko te mowy do wyborców skwitować starym porzekadłem" Obiecanki cacanki ,a głupiemu radość. Wolski

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Nasze Forum "VOX MILITARIS" Strona Główna -> A JA UWAŻAM, ŻE ...
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Strona 1 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin