Forum Nasze Forum "VOX MILITARIS" Strona Główna Nasze Forum "VOX MILITARIS"

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Polska jest w Europie
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Nasze Forum "VOX MILITARIS" Strona Główna -> EUROPA I ŚWIAT
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Podobin




Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 432
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 66 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 12:22, 02 Maj 2011    Temat postu: Polska jest w Europie

Przetoczyła się dyskusja na temat wyroku sądu, który uniewinnił generała Kiszczaka.
Po dwudziestu latach rozgorzała w kraju dyskusja, a im młodsi obywatele, tym bardziej zdecydowane postawy wyrażali. Tak się bowiem w naszym kraju złożyło, że po dwóch dekadach jednostronnej kampanii propagandowej został całkowicie zniekształcony obraz naszego kraju z tamtego okresu, a nasi rodacy zostali podzieleni na dwa wrogie obozy, w których każda ze stron usiłuje wykazać swoja rację.

Szala zaczyna się przechylać na stronę zwolenników zdecydowanego rozliczenia się z poprzednim układem, bowiem ich wielkość i nienawiść coraz bardziej mijają się z prawdą historyczną. Jeszcze kilka lat i nie będzie kogo sądzić, a zakłamanie jakie przez ten czas nawarstwi się, zniekształci prawdę tamtych lat.

Pozwalam sobie wkleić wypowiedź pana Waldemara Kuczyńskiego, świadka i uczestnika tamtych wydarzeń, który potrafił zachować spokój i swoją miarę obiektywizmu do oceny tamtych lat.


NIE WIERZYŁEM W WINĘ GENERAŁA KISZCZAKA"
WALDEMAR KUCZYŃSKI


Uniewinnienie generała Czesława Kiszczaka od zarzutu, że wydał dyrektywę ułatwiającą użycie broni palnej przy tłumieniu strajków wywołało sporo krytyk. Ja tego wyroku nie krytykuję. Od początku nie wierzyłem, by wydał on dyrektywę o takim znaczeniu. Opierałem to przekonanie na dwu zupełnie różnych obserwacjach. Zacznę od drugorzędnej, ale ważnej, także w skojarzeniu z ważniejszą - pisze w felietonie Waldemar Kuczyński.


Poznałem mianowicie generała Kiszczaka będąc z nim w rządzie Tadeusza Mazowieckiego. Nie zamierzam wystawiać mu laurek i rozgrzeszać z PRL-owskiego życiorysu. Na pewno jednak nie miałem do czynienia z człowiekiem złym. Piszę to, bo autorów stanu wojennego uważa się często za charaktery wyjątkowo paskudne i czarne. O niejednym ze Służby Bezpieczeństwa mógłbym to powiedzieć. Ale nie o nim. Powie ktoś, że uległem kamuflażowi, jak by nie było profesjonalisty. Myślę jednak, że to co obserwowałem, nie było maską, lecz prawdą o nim, odległą od przypisywanego mu często obrazu komunistycznego drania. Ale nie to jest najważniejsze, choć ma znaczenie.

Najważniejsze jest to, że pierwsze dni po 13 grudnia nie dawały podstaw do tego, by ułatwiać użycie broni, które dopuszczał już dekret o stanie wojennym. Zaskoczenie, ostra zima i głównie ogromne zmęczenie społeczeństwa 16-toma miesiącami solidarnościowego „karnawału” zrobiły swoje. Opór był mizerny i wygasał. Jaki sens miałoby w tej sytuacji ułatwianie strzelania do ludzi? Jest prawdopodobne, że gdyby opór był silny i narastał to ekipa generała Jaruzelskiego przed decyzją o strzelaniu by stanęła. Bo jak się zaczyna pacyfikację zbuntowanego społeczeństwa to nie można stanąć w połowie drogi. Ktoś musi wygrać, a ktoś przegrać. W roku 1981 wygrać mogła tylko władza, albo bezpośrednio Związek Radziecki. Kto sądzi inaczej, sądzi wedle własnych życzeń i nie rozumie tamtego czasu.

Na szczęście dla wszystkich opór był słaby i stan wojenny mógł być zrealizowany wedle głównego założenia. Dawało się je odczytać już z pierwszych dni działania machiny pacyfikacyjnej. Złamanie ruchu, przywrócenie politycznej kontroli nad krajem i nic ponadto, tak by zachować jakąś więź ze społeczeństwem, Kościołem i częścią elit. Każdy zabity zagrażał tej koncepcji. Mieczysław Rakowski pisze w dziennikach, że prawie modlili się o to by obeszło się bez trupów. Ja mu wierzę.

Pierwszą ulgą, którą odczułem i nie tylko ja, po szoku aresztowania, była wiadomość, która doszła do nas w środku nocy, gdy w zimnej świetlicy więzienia na Białołęce czekaliśmy na rozprowadzenie do cel. Stan wojenny wprowadził Jaruzelski! No to przynajmniej nas nie rozwalą! I to się potwierdzało w następnych dniach. Mimo przypadków bestialstwa, bo czas obfitował w nienawiści po obu stronach, obozy internowania w porównaniu z więzieniami marca 1968 roku były oazami swobody. Gdyby tak, jak wcześniej było po 13 grudnia nie powstałaby w nich przebogata twórczość więzienna. Gazetki, znaczki, satyry, świadectwa bogatego życia w obozach i bardzo rozluźnionych rygorów.

A mogło być o wiele gorzej, niż w 1968 roku. Była wtedy w PZPR grupa prąca do krwawej nawet rozprawy ze społeczeństwem, by ludziom odechciało się na dziesięciolecia sprzeciwu wobec władzy ludowej. Ani realna potrzeba, ani przyjęta koncepcja pokonania „Solidarności” nie wymagały tego o co się Czesława Kiszczaka oskarża.

Nie dziwię się oburzeniu na wyrok polityków PiS, bo ich oburza wszystko, co dzieje się w państwie polskim. Dziwię się, że i politycy PO – poza Stefanem Niesiołowskim - zadęli w tą samą dudkę. Bogdan Borusewicz zaś powiedział bardzo niemądrze, że Polska jest państwem prawa, ale nie sprawiedliwości. To ci dopiero; marszałek senatu, wyższej izby ustawodawczej, chcący państwa sprawiedliwości poza prawem.

Waldemar Kuczyński specjalnie dla Wirtualnej Polski


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
aryski




Dołączył: 13 Cze 2009
Posty: 273
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 18:50, 16 Maj 2011    Temat postu:

Za kilka dni prezydent USA złoży wizytę w Polsce. W czasie poprzednich wizyt prezydentów Stanów Zjednoczonych w polskich mediach trwała ożywiona dyskusja dotycząca celu wizyty i oczekiwań naszych obywateli. W ciągu ostatnich dwóch dekad dyskutowano o wstąpieniu do NATO, wizach / spadło \zainteresowanie / i o tarczy antyrakietowej. Amerykanie szczególnie aktywni byli, gdy wciskali nam F-16. Ale oni zrobili na tym interes, a my okazaliśmy się żółtodzióbami. Jeżeli teraz nie wiemy jaki ma być cel wizyty prezydenta Obamy, to z pomocą spieszy gość nE z zagranicy.

http://slepamanka.nowyekran.pl/post/14541,wizyta-prezydenta-usa-w-polsce-widziane-z-usa


W zwiazku z wizyta prezydenta USA, Barracka Obamy w Polsce, nalezy sobie zadac pytanie o cel tej wizyty. By odpowiedziec na to pytanie, nalezy przesledzic co interesowalo amerykanskich politykow, w jakim kontekscie byly poruszane sprawy Polski w Kongresie USA.

Tylko w jednej sprawie – odszkodowania za mienie pozostawionie przez Zydow po drugiej wojnie. Interesuje ich, czyli Zydow zgrupowanych w przedsiebiorstwie Holocaust, wylacznie gotowka 65 miliardow dolarow.

I w tej sprawie lobby zydowskie zorganizowalo potezny lobbing w Kongresie. Inne sprawy zwiazane z Polska nie znajduja zainteresowania kongresmanow.

Wiec przezydent Obama przyjedzie przede wszystkim w tym wlasnie celu. Oficjalnie bedzie nam kadzil, jacy to jestesmy dzielnym narodemm, oraz na jaki szacunek zaslugujemy.

Przy naszych przywodcach, ktorych sobie wybralismy w demokratycznych wyborach, przy ich miernocie i nijakosci oraz sluzalczosci, Towarzysz „Wieslaw” Gomulka wychodzi na prawdziwego meza stanu, dbajacego o polska racje stanu. Z umowy jaka zawarl z owczesnym rzadem USA w latach szesciesiatych ubieglego wieku, wynika jasno, ze PRL wyplacila rzadowi USA, kwote 4o milionow dolarow i suma ta miala wystarczyc na pokrycie wszystkich roszczen, jakie obywatele USA pochodzenia zydowskiego i nie tylko, za majatek, ktory utracili w wyniku nacjonalizacji dokonanej przez komunistow.

Zamiast pokazac rzadowi USA umowe, by sie odczepil raz na zawsze w popieraniu roszczen amerykanskich Zydow i Polska uwaza, ze sprawa jest zamknieta juz dawno, nasi przywodcy wybrani w demokratycznych wyborach, wola chowac glowe w piasek i udawac ze nie ma sprawy i niech sie tym zajmie nastepca. Ale do tego jest potrzebny nastepca przynajmniej na miare Gomulki, ktory zaslynal m.in. z powiedzenia:”Z proznego i Salamon nie naleje”.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
julevin




Dołączył: 15 Sty 2008
Posty: 790
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 108 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 15:51, 21 Cze 2011    Temat postu:

Grecja – Zorba – Jaka piękna katastrofa !?!?!?

Strefa Euro i Unia Europejska –w obecnej formie przestanie istnieć w ciągu kilku lat.

Zbankrutuje na pewno – kiedy - to tylko kwestia czasu…

A my Polacy – Musimy obcinać nasze, Polskie koszty funkcjonowania w UE. Musimy traktować UE do tego czasu całkowicie instrumentalnie – tylko w interesie Polski!!!

Namawiam gorąco nas wszystkich, głównie naszych decydentów do zastanowienia się nad losami Grecji, Hiszpanii. Bo kto następny w kolejce…Włochy? A z ziemi włoskiej, do…
A w Grecji znowu strajk generalny, demonstracje, podpalanie urzędów. Który to raz z kolei - ludzie wychodzą na ulice–trudno zliczyć. Nie ma tygodnia bez wieców, rozruchów, okupacji, manifestacji.

Grecy gremialnie sprzeciwiają się planom oszczędnościowym Rządu/nie-rządu- narzuconym przez MFW i U/Europejską. Mają gdzieś obiecane w zamian pożyczki MFW/UE

Poniekąd można ich zrozumieć, bo cóż przeciętny Grek wie o mechanizmach gospodarczych. Przeciętny Grek wie że: Było dobrze a jest źle. Brakuje euro w kieszeni…Mniejsze zarobki. Wyższe podatki. O pracę trudno… Emerytura stopniała. Wierzyciele domagają się, sprzedaży Greckich wysp, firm państwowych, majątku Narodowego - tylko na pokrycie długów Państwa

A KTO się tego domaga? Niemcy!!! Agresor z II wojny światowej, który okradł Greków i dotąd nie zwrócił łupów. I co z tego, że Grecja ma długi??? Trzeba najpierw zapytać, kto tych długów narobił? Przecież nie my, zwykli Grecy - to ONI, politycy, ci na górze, na stołkach - wspólnicy bankierów i komisarzy UE - latający samolotami do i z Brukseli, opływający we wszelkie dostatki i mędrkujący na co dzień z ekranów telewizorów.

W 2009r. deficyt budżetowy Grecji sięgnął 130% PKB, a Rząd/”nie-rząd”, wobec rosnącej rentowności obligacji do poziomów przekraczających realne możliwości spłaty, zmuszony był zaanonsować - kraj się sypie/bankrutuje! Grecja nie ma za co obsługiwać monstrualnego długu publicznego, który dochodzi do 300 mld euro, czyli 125% PKB. Koszty jego obsługi sięgają kilkunastu procent wydatków budżetowych. Jak w tych warunkach znaleźć chętnych na zakup Greckich obligacji? Pomimo, że rentowność tych obligacji skoczyła w górę oraz przewyższa znacznie rentowność papierów, innych krajów posługujących się wspólną walutą. Ale przecież tak nie może być…żeby w ramach unii walutowej dochodziło do takich różnic!.

I ktoś za to musi zapłacić. Jeśli nie dłużnik, to ten, kto mu pożyczył. Prawda, że proste? Najwięcej greckich papierów zgromadziły banki niemieckie i francuskie, które ulokowały w greckich obligacjach dziesiątki - setki miliardów euro. Niewypłacalność Grecji godzi w te banki najmocniej. Dlatego też każdy krok rządu w Atenach z uwagą obserwują stolice UE i… nie tylko. Kryzys kraju strefy euro, grozi efektem domina i zapaścią całej euro-strefy. Może też odbić się na Ameryce. Jeśli dojdzie do umocnienia dolara - pogłębi się kryzys za oceanem.

Jak globalizacja-to globalizacja - korzyści, ale i strat. Bilans nie może wyjść na ZERO

A wszystko zaczęło się tak niewinnie. Wprowadzając Grecję do euro-strefy, podretuszowano budżetowe statystyki, żeby zadowolić Brukselę. Po angielsku to się zwie-„cooking the books”
Z pomocą przyszedł guru Goldman Sachs - oferując Grecji wirtualne transakcje „swap-owe”, które jak gąbka wchłonęły część długu publicznego. Po Polsku „zamienił stryjek siekierkę na? Wspólna waluta to przecież projekt polityczny, nie gospodarczy - kto by się tam przejmował jakimiś słupkami cyfr. Bez znaczenia. A cyfry nie kłamią – to zadania dla ludzi.

Przyjęcie Euro nie rozwiązało problemów finansowych Grecji, raczej zaczęło je pogłębiać. Nikt się jednak wtedy tym nie przejmował, właśnie zbliżały się Igrzyska, a chleba jeszcze nie brakowało. Olimpiada w Atenach. Grecja spieszyła się z budową infrastruktury na święta sportu. O redukcji wydatków w takich chwilach nie było/nie ma mowy. Zamiast tego kolejne rządy nadal poprawiały „ na papierze” statystyki finansowe, prowadząc skomplikowane transakcje „swap-owe” z bankami. Każdy na pozór był zadowolony – do czasu rozliczeń!!!
Papier nie kłamie. Ludzi, którzy kłamstwa piszą-„pożyteczni idioci”, zawsze można zmienić. Chętnych nigdy nie brakuje. Grecy więc przez kolejne lata żyli w przekonaniu, że „kraj rośnie w siłę, a ludziom żyje się dostatniej”. Demokratycznie wybrane władze Greckie twierdzą, że „swap-owy” interes istniał za wiedzą Eurostatu. Eurostat się wypiera. Wiadomo - sukces ma wielu ojców, klęska zawsze jest sierotą. Faktem jest, ze w tamtych „miodowych” latach wszyscy byli zadowoleni – Grecy, Bruksela i banki, a kłopoty… spychano w przyszłość. Zawsze jest jutro.

Może jutro to dziś – tyle że jutro – ale to dziś.

Na koniec szydło jednak wyszło z worka. Grecję, jako kraj na skraju bankructwa, wzięły na cel fundusze spekulacyjne i w krótkim czasie ograły do suchej nitki, windując ceny długu do niebotycznych rozmiarów. Wiadomo, najlepiej zarobić na kryzysie dłużnika z kłopotami płynności – posiadającym atrakcyjne aktywa.

Rząd Grecji zmuszony był ogłosić ostry plan oszczędnościowy - cięcia wydatków z budżetu, płac, zamrożenie emerytur i podwyżkę podatków. Deficyt po tych cięciach miał stopnieć o kilka procent PKB. Wtedy właśnie Grecy po raz pierwszy wylegli w proteście na ulice.

Cięcia budżetowe, bardzo trudne do przyjęcia dla obywateli, okazały się stanowczo za małe, żeby uratować sytuację. Rząd zmuszony był poprosić o pomoc finansową UE/MFW i przyjąć w zamian…narzucony plan oszczędnościowy. A wiadomo - kuracje odchudzające aplikowane przez MFW raczej nie cieszą się w społeczeństwach dobrą sławą. Po długich przepychankach, groźbach usunięcia Grecji ze strefy euro, wzajemnych oskarżeniach i pyskówkach przyznano wreszcie rządowi w Atenach „bratnią pomoc” na kwotę 110 mld. euro w zamian za dalsze zaciskanie Grekom pasa. Towarzyszyła temu zapowiedź/szantaż, że jeśli Grecja nie będzie realizować drastycznych oszczędności – pomoc finansowa zostanie ucięta.

Po ostatnich zamieszkach ulicznych, przeciwko kolejnym cięciom na 28 mld euro ten ostatni scenariusz właśnie się materializuje. Rząd omal nie upadł. Jeśli nie przeprowadzi cięć, musi podać się do dymisji -„funkcjonując” między młotem a kowadłem. Rząd musi wykonywać co każą instytucje finansowe, dostarczające kredytów, jednocześnie mocować się z elektoratem który nie daje sobie odebrać tego, co uzyskał w czasach prosperity. Trwa to już trzeci rok, i widać coraz lepiej, że źle się zakończy, bo większość Greków nie wierzy w kurację MFW/UE

Pakiet pomocowy stopniał tymczasem o 50% bez pozytywnych skutków. Pieniądze wpadają w dziurę bez dna. Żeby uchronić Grecję przed bankructwem konieczny jest następny kredyt.
Sytuacja bez wyjścia – kółko się zamknęło – w kwadracie…

Gdyby Grecja miała swoją walutę, przeprowadziłaby dewaluację, zwiększyła handel, eksport- przyspieszając wyjście z kryzysu. Przy wspólnej walucie jedynym sposobem na przywrócenie stabilizacji finansowej kraju jest transfer do Grecji pieniędzy z innych krajów europejskich. A niełatwo w ciężkich czasach uzyskać na to zgodę europejskich rządów i podatników. Niemcy są wręcz oburzeni, że ich wypracowane solidną pracą euro płyną do niezdyscyplinowanych, bałaganiarskich południowców. Jeśli jednak nie dadzą pieniędzy - Grecja przestanie płacić niemieckim i francuskim bankom. Kryzys grecki rozleje się na całą euro-strefę. Szach i mat.

Przykład Grecji to solidna, kolejna lekcja dla Polski. Zwłaszcza dla nieskutecznych idiotów, polityków i przedsiębiorców, którzy niedawno parli Nasz Kraj do Strefy Euro twierdząc, że wspólna waluta rozwiąże za nas wszystkie problemy. Nie słyszałem, by którykolwiek z nich przyznał, jak głęboko się mylił. Grecja to dla nas także przestroga, co może się zdarzyć, gdy długi państwa nadmiernie rosną. Trwała dewaluacja waluty to bardzo kosztowny zabieg i trzeba go potem odrabiać latami.

Ryszard Opara


Czytaj całość: [link widoczny dla zalogowanych]

Można mieć inne zdanie, ale warto dzisiaj w dobie wszechmogącej propagandy na chwile samodzielnie pomysleć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
julevin




Dołączył: 15 Sty 2008
Posty: 790
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 108 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 20:14, 21 Cze 2011    Temat postu:

HISZPANIA - Z biedy do dobrobytu i z powrotem
Ryszard Opara.


Zastanawiam się, jak to się stało, że Hiszpania, najszybciej rozwijający się kraj Unii, spadła do roli PIGS, czyli kraju w kolejce do bankructwa?

odległej Ameryce Południowej. Rolnictwo, zdolne zalać całą Europę cytrusami, oliwkami i winem… Do tego słońce, kilometry pięknych nadmorskich plaż przyciągających rzesze turystów z całego świata. Muzyka, corrida w „gorących, hiszpańskich” rytmach, zachęcające do zabawy, tańca, śpiewu…Kraj, niegdyś zacofany i chyba najbiedniejszy w zachodniej Europie Przez wiele lat pokazywano nam i UE, Hiszpanię jako przykład, wzór sukcesu w ramach Unii Wielkie inwestycje zagraniczne, np. w przemysł samochodowy, hotelarstwo, turystykę, sport. Któż nie zna Realu Madryt, Barcelony FC. Rozbudowana za fundusze Unijne, nowoczesna infrastruktura: autostrady, sieć kolejowa, dworce lotnicze, wielopoziomowe madryckie metro Hiszpańskie banki robiące wielkie interesy na globalnych rynkach finansowych, prowadzące ekspansję w , rósł w oczach świata. Hiszpanie zaś dumnie podnosili głowy. W szczytowym momencie rozwoju Hiszpanii, bezrobocie spadło do zaledwie kilku procent.
Impulsem do wybuchu kryzysu w Hiszpanii, było (podobnie jak w USA) - pęknięcie bańki budowlanej i gwałtowna przecena nieruchomości - finansowanych spekulacyjnymi kredytami.
Obecnie Hiszpanie są bodaj najbardziej zadłużonym społeczeństwem w UE.
Niestety – niewiele dało się zrobić. Po wielkim „boomie” budowlanym - do dziś straszą w Madrycie i innych hiszpańskich miastach, kurortach - puste, niezamieszkałe domy, osiedla, które nie zdążyły znaleźć nabywcy i… długo nie znajdą. Miliardy euro utopione w błocie, a raczej w betonie... Od deweloperów iskra poszła na banki, na przemysł motoryzacyjny i całą resztę gospodarki. Bezrobocie znów wystrzeliło w górę do poziomu 22%
Należało tylko przyprawić te zupę (wolnego rynku) przyprawami liberalizmu i globalizmu – a samo wszystko się zrobi. Pokazali Światu przecież ten przepis – Sororz, Greenspan, Milken i
paru innych ‘gurus’ z Wall Street. Oni przecież – są i byli nieomylni w swoich proroctwach
… Recesja, która dotknęła większość krajów Unii, w Hiszpanii okazała się wyjątkowo trwała i głęboka. Gospodarka dołuje kolejny rok z rządu, bez pracy pozostaje ponad 5 milinów ludzi.


Czytaj całość: [link widoczny dla zalogowanych]

Kolejny kraj, a temat ten sam.Czy już teraz nas nie dotyczy?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Podobin




Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 432
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 66 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 17:59, 22 Cze 2011    Temat postu:

Czytajmy co piszą znawcy tematu. Fakt, że propaganda milczy, wcale nie znaczy, że nie dotyczy to Polski. Przyjdzie czas / po wyborach /, gdy będzie głośniej. Tego nie uda się zamieść pod dywan.
Oto co dzisiaj pisze :

Andrzej Sadowski
Centrum im. Adama Smitha


Polska pomoc nie jest wskazana, bo tak naprawdę to nie jest pokaz europejskiej solidarności, ale zachęta do nieodpowiedzialnego rządzenia. To, co robi Unia, to nie jest pomoc dla Grecji, tylko transfer środków do francuskich i niemieckich banków, które prowadziły hazardową politykę i z premedytacją pożyczały Grecji, kiedy ta była już niewypłacalna. Grecja nigdy nie spełniała warunków strefy euro. Efekt tego jest taki, że teraz europejski podatnik musi płacić miliardy euro. Unia odracza upadek, ale Grecja i tak jest już bankrutem. Nie finansujmy wielkich greckich wakacji przez kolejne dziesięć lat.

Polska też nie spełnia warunków na euro, ale niemało idiotów, którzy prą do zniszczenia złotego.
Gdyby Grecja miała swoja walutę, nie musiałaby zgodzić się na brukselski dyktat.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
aryski




Dołączył: 13 Cze 2009
Posty: 273
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 11:41, 25 Cze 2011    Temat postu:

W poranku Radia Wnet gościli dwaj Grecy - Milo Kurtis i prof. Jorgas Papanikolau. Obaj byli mocno wzburzeni wtorkowym materiałem Moniki Olejnik w Radiu Zet o ich kraju, w którym prowadząca przedstawiła Greków w pejoratywny sposób. Cytat dosł.: "(...) kradli, oszukiwali i mają teraz. A my mamy im pomagać?".

- Jestem zdziwiony, że w Polsce się takie rzeczy mówi. Kilka razy odsłuchiwałem tej audycji. To trochę jak głupi żart Kuby Wojewódzkiego o murzynach. Poza tym ona zupełnie nie wie, co się tam dzieje. Tylko kliszami operuje - mówił Milo Kurtis.

Zarówno on jaki i prof. Papanikolau twierdzą, że za kryzys w Grecji są odpowiedzialne międzynarodowe interesy banków, które, ich zdaniem bogaciły się na odsetkach od kredytów udzielanych Grecji bez pokrycia.

- Grecja to, moim zdaniem królik doświadczalny. Na jej przykładzie sprawdza się, na ile społeczeństwo wytrzyma. Taki polityczno - ekonomiczny eksperyment - mówił prof. Papanikolau.

- Agencje ratingowe dawały Grecji bardzo duże noty. Banki zarabiały na tym, że Grecja jest "wypłacalna", a teraz te agencje ratingowe nagle się obudziły - powiedział Grek.


A może nasza propaganda nie mówi prawdę?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Podobin




Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 432
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 66 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob 20:27, 25 Cze 2011    Temat postu:

Ciekawy pogląd na sytuację w Grecji przedstawia Red. S. Michalkiewicz:

Cóż zatem lichwiarze mogą zrobić złego Grecji? Ano, zamrożą, dajmy na to, wszystkie aktywa greckiego rządu. Ale czy zbankrutowany grecki rząd ma w ogóle jeszcze jakieś aktywa? Nawet jeśli ma, to czort z nim; niech mu zamrażają. Bo przecież rząd - to jedno - a obywatele Grecji - to całkiem inna sprawa. Każdy z nich czymś się zajmuje; jeden uprawia winorośl i produkuje znakomite wino, inny - tłoczy oliwę, jeszcze inny - prowadzi hotel dla turystów - i tak dalej i temu podobnie. Oni żadnych pieniędzy od lichwiarzy nie pożyczali, więc i lichwiarskiej międzynarodówce nic ani do ich własności, ani do ich dochodów, ani też - do ich przedsiębiorstw.

Na wszelki wypadek NATO, jeśli w ogóle chce być jeszcze do czegoś obywatelom przydatne, mogłoby dać lichwiarzom rewolwer do powąchania. Zatem mimo bankructwa greckiego rządu nadal młyny mogą mleć zboże, tłocznie - tłoczyć oliwę, rzeźnicy - sprzedawać mięso, elektrownie - dostarczać prądu, fabryki - produkować towary na rynek, słowem - gospodarka nadal może funkcjonować. Problem będzie miał rząd i ci, którzy od rządu dostawali forsę. Rząd bowiem, nie mogąc się zapożyczać, będzie musiał drastycznie ograniczyć wydatki. Ale przecież właśnie o to chodzi, żeby rząd drastycznie ograniczył wydatki i to nie tylko na pasożytów, którzy dzięki niemu rozmnażają się w postępie geometrycznym, ale również na te dziedziny, którymi wcale nie powinien się zajmować; ochrona zdrowia, edukacja, działalność charytatywna...

Przy rutynowo funkcjonujących procedurach demokratycznych zmuszenie rządu do redukcji tych wszystkich wydatków graniczy z niepodobieństwem, bo przecież pasożytująca na państwie szajka polityków nie tylko na to nie pozwoli, ale w dodatku zręcznie zmobilizuje setki tysięcy, a może nawet miliony idiotów przekonanych że rząd powinien się wszystkim zajmować, a ci, wbrew własnemu interesowi, w podskokach „biegną za orkiestrą, co gra capstrzyk królom”.

Ale w sytuacji, gdy rząd przestanie być rozdawcą forsy, procedury demokratyczne mogą z dnia na dzień stracić swoją atrakcyjność („ustrojona w purpury, kapiąca od złota nie uwiedzie mnie jesień czarem zwiędłych kras, jak pod szminką i pudrem starsza już kokota, na którą młodym chłopcem nabrałem się raz” - pisał generał Bolesław Wieniawa-Długoszowski), więc i zmiana modelu państwa z socjalnego na wolnorynkowy, nagle staje się możliwa - bo co innego, gdy rząd drze podatki i kusi socjalem, a co innego, gdy już tylko drze.

W takim momencie jest szansa, że nawet najgłupszy zrozumie, iż im mniej rząd będzie się nim zajmował, tym dla niego lepiej - a to znaczy, że pojawia się też szansa by dokonać zmiany modelu państwa bez uciekania się do recepty Kisiela, by „wziąć za mordę i wprowadzić liberalizm” - tylko przy zachowaniu, a nawet swoistym wzmocnieniu ustroju republikańskiego. Wzmocnieniu, bo rządowy klientyzm raczej ustrój republikański osłabia, podczas gdy samodzielni ekonomicznie obywatele raczej go wzmacniają. Zatem Grecy - bankrutujcie jak najprędzej!

Stanisław Michalkiewicz


Prawda, że jest to ciekawe. Zresztą wracający z wczasów w Grecji twierdż, że na dalekiej prowincji Grecy zastanawiają się,co tam ich rodacy wyprawiają w Atenach.
A może rzeczywiście bankierzy w Niemczech i we Francji czekają na nowe wpływy.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Podobin dnia Sob 20:31, 25 Cze 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
julevin




Dołączył: 15 Sty 2008
Posty: 790
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 108 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 18:41, 04 Lip 2011    Temat postu:

1-go lipca b.r. - w piątek - w pierwszym w powojennej historii Polski i Niemiec procesie o zakaz używania języka polskiego w kontaktach z własnymi dziećmi, ogłoszono wyrok niekorzystny dla skarżącego się polskiego ojca, Wojciecha Pomorskiego.

Wyższy Sąd Krajowy w Hamburgu podtrzymał wyrok sądu pierwszej instancji. Sędzia uznał, że oskarżanie niemieckich urzędników o dyskryminację jest nieuzasadnione, bo działali dla dobra dzieci.
Przypomnijmy, że proces wytoczył Polak, który od ośmiu lat ma utrudniony kontakt z córkami, a praktycznie wcale go nie ma. Zaczęło się od tego, że nie zgodził się na rozmowy z dziewczynkami po niemiecku. Sprawa cieszy się dużym zainteresowaniem mediów za Odrą. W Polsce jest znacznie mniej nagłośniona.

CD: wg autora [link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mryski




Dołączył: 13 Cze 2009
Posty: 282
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polska
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 21:12, 11 Lip 2011    Temat postu:

KTO PIERWSZY UDERZY W GOSIEWSKĄ?
TO JEST BARDZO TRUDNE PYTANIE.


Można przypuszczać, że informacja będzie ukrywana.Dlatego publikuję na forum, by nasze środowisko mogło z tym zapoznać się . W polskojęzycznych gazetach o tym nie piszą.

Czytaj: [link widoczny dla zalogowanych]

kto-pierwszy-uderzy-w-gosiewska

Nie można pozostawić takiej niegodziwości względem rządu, "który tak się stara" bez echa

Nieoczekiwany gest papieża wobec Jadwigi Gosiewskiej.
Papież Benedykt XVI zaprosił na prywatną audiencję Jadwigę Gosiewską, matkę tragicznie zmarłego w katastrofie smoleńskiej Przemysława Gosiewskiego -
podał "Dziennik Bałtycki". Zaproszenie to odpowiedź na wysłany wcześniej do papieża list dotyczący katastrofy.
Jadwiga Gosiewska mówi "Dziennikowi Bałtyckiemu", że przedstawi papieżowi swój pogląd na katastrofę. Podzieli się też refleksjami na temat utraty jedynego syna, a także będzie prosiła o wsparcie starań o wyjaśnienie okoliczności wydarzeń z 10 kwietnia 2010 roku. W liście napisała między innymi o konieczności powołania międzynarodowej komisji w tej sprawie.
[link widoczny dla zalogowanych]


I teraz czekamy kto pierwszy rzuci kamieniem w kierunku matki bolejącej po stracie syna i nie mającej wsparcia i szans na wyjaśnienie przyczyn katastrofy ze strony tych, którzy chcą "jak najszybciej zapomnieć" , czy będzie to Zdradek , specjalista od papieskich donosów, a może Stefan niezawodny pieniacz i opluwacz wszystkich od prawa do lewa, bo przecież nie można tak zostawić sprawy, która powinna zostać tu i teraz na polskim podwórku wyjaśniona niczym afera hazardowa?
Kto się odważy, czy ktoś z polityków, może tych którzy właśnie aspirują do Platformy, a nie załapali się na pierwszym wózku z Rostkowską, czyli Migalski, Libicki, lub Kamiński, czy pozostawią to knajackie zlecenie sprzedajnym dziennikarzom?
Bo przecież nie można pozostawić takiej niegodziwości względem rządu, "który tak się stara" bez echa. Nie można.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lotnia




Dołączył: 19 Sty 2009
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 37 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ełk
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 9:40, 13 Lip 2011    Temat postu:

I znalazł się pierwszy który "rzuca kamieniem". Wg. mnie chęć wyjaśnienia przyczyn tej katastrofy na forum międzynarodowym jest nieumyślną chęcią ośmieszenia nas jako narodu na oczach całego świata !. Bo tak naprawdę co doprowadziło do tej katastrofy ?. Odpowiedź wg. mnie jest jednoznaczna i bolesna. Nasza nonszalancja, bylejakość, niechęć do prawa i poszanowania przepisów, które często są "krwią" pisane !. Pomińmy lotnictwo, bo nie każdy się na tym zna, a przypatrzmy się co wyprawiają nasi kierowcy !. Myślę, że więcej przykładów nie trzeba. Tak więc gdyby międzynarodowa komisja wyjaśniła przyczyny, a w tym ogromną winę rządu RP i to opublikowała na cały świat, to naprawdę trzeba by wyemigrować z tak biednego kraju !. Za euro żądano by przynajmniej 50 zł. Resztę dopowiedzcie sobie sami. A tak naprawdę odpowiedzialni jesteśmy My wszyscy, bo nie potrafimy stanąć na wysokości zadania nawet raz na 4 lata !. Najpierw głosujemy na durni, a później chcielibyśmy aby mądrze rządzili !. To chyba jakaś przesada. I w dodatku ogłosić to na papierze, przy pomocy wiarygodnej międzynarodowej komisji, na cały świat to samozagłada na własne życzenie !. Ja wyprałbym te brudy we własnej łazience, tym bardziej, że już niedługo można by zmienić "proszek" na inny.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mryski




Dołączył: 13 Cze 2009
Posty: 282
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polska
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 11:09, 13 Lip 2011    Temat postu:

Lotnia pisze:

Bo tak naprawdę co doprowadziło do tej katastrofy ?. Odpowiedź wg. mnie jest jednoznaczna i bolesna. Nasza nonszalancja, bylejakość, niechęć do prawa i poszanowania przepisów, które często są "krwią" pisane !.

Tak masz rację. Dodałbym jeszcze wiele innych rzeczy, jak chociażby wytworzenie atmosfery nienawiści i bezwzględną niechęć do swoich politycznych przeciwników, którą trzeba widzieć w kategoriach wrogości.
Przecież mordercy Popiełuszki zrobili to z nienawiści, wrogości i chęci przypodobania się określonym elitom.

Ale to wszystko zaczyna się na najwyższych szczeblach władzy. Ryba psuje się od głowy. Pozwalamy na to, by nie szanowano przepisów. Zabrakło kilku zdań szefa rządu, szefa MON i innych ministrów, by porządnie przygotowali tę podróż.

Wystarczyło, by Tusk odmówił wyjazdu na spotkanie z Putinem, a nadał wysoki priorytet wspólnej wizycie.

Strona prezydencka też ponosi winę. Mimo, że było / i dalej jest / pełno urzędników, to wszyscy zamiast pracować, cieszą się ,że mogą usadowić blisko szefa własna du… i czekać na łaskawy uśmiech i poklepanie po ramieniu.

Jeżeli jednak dzisiaj ma dojść do prywatnej wizyty matki jednego z poległych w katastrofie smoleńskiej, a wizyta dotyczy Ojca Świętego, to zmienia to charakter informacji.
Papież nie przyjmuje na wizytach prywatnych bez żadnej przyczyny. I to, że propaganda nabrała wody w usta, też świadczy o ich zaskoczeniu. Papież może usłyszeć więcej niż podają polskie media oraz to, co powiedział polski prezydent.

Niedawno był wrzask po tym jak Ziobro w Brukseli powiedział, że w Polsce jest ograniczone prawo do swobodnej wypowiedzi. A może ktoś powie, że w Polsce jest wolność słowa?

Ja też poszedłbym to TVP i powiedział, co sądzą emeryci wojskowi o emeryturach. Ale kto mnie tam wpuści? Jeżeli dzisiaj poseł Kalisz nie odbiera telefonu w sprawie wymiaru sprawiedliwości, jeżeli kombatant nie może dojść do premiera i przedstawić problem zbrodni na Wołyniu, to mamy wolność słowa, czy przejawy totalitaryzmu?

Czy mamy wolność słowa, jeżeli o tym nie mogę napisać w Głosie Weterana i…..?
A nasi leniwi koledzy siedzą w domu i nawet nie chce im się wspólnie zebrać by wyrazić swoje niezadowolenie.


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
aryski




Dołączył: 13 Cze 2009
Posty: 273
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 19:53, 09 Wrz 2011    Temat postu:

Kto odpowiada za dziurę w budżecie
Zastanawia się I odpowiada na to pytanie- Witold Gadomski


Narastający niepokój w globalnych finansach sprawia, że pierwszorzędnym zadaniem polityki gospodarczej jest ustabilizowanie polskich finansów publicznych – obniżenie deficytu i zahamowanie narastania długu. Polski rząd zobowiązał się do tego wobec Unii Europejskiej w przesłanym w końcu kwietnia Programie Konwergencji oraz w Wieloletnim Planie Finansowym Państwa na lata 2011-2014.
Kto odpowiada za dziurę w budżecie?
Narastający niepokój w globalnych finansach sprawia, że pierwszorzędnym zadaniem polityki gospodarczej jest ustabilizowanie polskich finansów publicznych – obniżenie deficytu i zahamowanie narastania długu. Polski rząd zobowiązał się do tego wobec Unii Europejskiej w przesłanym w końcu kwietnia Programie Konwergencji oraz w Wieloletnim Planie Finansowym Państwa na lata 2011-2014.
Kwestia równoważnia finansów powinna być najważniejszą sprawą w debacie wyborczej. Ale z różnych powodów wszystkie strony tej debaty (o ile dotychczasowy przebieg kampanii można uznać za debatę) unikają przedstawiania konkretnych i realnych pomysłów na finanse publiczne. Startujące w wyborach partie wiedzą, że jest to sprawa trudna, niezwykle ważna, ale dla wyborców mało zrozumiała. Wchodząc w szczegóły dotyczące równoważenia finansów publicznych łatwo narazić się tej, czy innej grupie wyborców lub wystawić się na zarzut braku kompetencji. Zamiast więc przedstawiać realne plany ustabilizowania finansów publicznych toczą spór o to, kto jest odpowiedzialny za to, że finanse są w złym stanie.
Dla rządu problem delikatny
Rząd jeszcze w czerwcu przyjął projekt budżetu na rok 2012, chcąc przeprowadzić ustawę zanim zacznie się kampania wyborcza. Minister finansów nie zauważył, że związki zawodowe mogą opóźnić uchwalenie budżetu, nie przesyłając swych opinii. Ten błąd spowodował, że ustawa zostanie skierowana do Sejmu dopiero w końcu września, a przyjmowana już przez nowy Sejm.
Rząd zamiast korzyści z szybkiego uchwalenia budżetu znalazł się w kłopotliwej sytuacji. Po pierwsze – trudno racjonalnie wyjaśnić ten falstart. Po drugie, sytuacja makroekonomiczna w Polsce i na świecie uległa pogorszeniu i część ekonomistów uważa, że rząd nie uzyska w przyszłym roku zakładanych dochodów. Tym samym konieczne będzie głębsze cięcie wydatków.

Czytaj dalej: [link widoczny dla zalogowanych]

Czy o tym bedą dyskutować?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Obserwator




Dołączył: 08 Lip 2008
Posty: 242
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 28 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polska
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:08, 01 Lis 2011    Temat postu:

Grecy zbuntowali się przeciw Niemcom


Papandreu , a w zasadzie zdemoralizowane elity greckie w ostatniej chwili ujawniły instynkt samozachowawczy. Mały europejski kraj ze skorumpowaną do cna klasą polityczną wypowiedział wojnę hegemonowi Unii , Niemcom .

„Grecki premier Jeorjos Papandreu zapowiedział w poniedziałek zorganizowanie referendum, w czasie którego głosujący wypowiedzą się w sprawie drugiego pakietu pomocy dla Aten, uzgodnionego na szczycie strefy euro w zeszłym tygodniu „..”Nie podał terminu referendum ani żadnych innych szczegółów; byłby to pierwszy w Grecji plebiscyt od 1974 roku „....”Według sondażu instytutu Kapa Research, większość Greków ocenia ustalenia szczytu negatywnie, a tylko 12,6 proc. - pozytywnie. „....( źródło)

Po doświadczeniach greckich z refleksji Rokity sprzed dwóch lat , że potęga Niemiec to dla Polski i szansa i strach pozostał tylko strach .

Anne Applebaum , żona Sikorskiego ujawniła istnienie procesu kolonizacji słabszych krajów europejskich Pisze o Unii , ale faktycznie chodzi o działania głównego decydenta, hegemona politycznego Unii , Niemcy . Applebaum „ Wprawdzie Unia Europejska od zawsze wymagała od krajów członkowskich rezygnacji z części suwerenności, ale Grecja właściwie nie zachowa już żadnej suwerennośc „....”Nie sądzę, by ktokolwiek zdawał sobie sprawę, że UE ma aż taką władzę nad swoimi członkami. A na pewno nie wiedzieli o tym Grecy.”…” jawne narzucenie Grecji woli UE posłuży także jako ostrzeżenie dla innych,”… „Ale jeśli łamiesz zasady, ryzykujesz znalezienie się pod obcą finansową okupacją. Jeszcze chyba nie ukuliśmy nazwy na to zjawisko – może neo-euro-kolonializm? – ale niepostrzeżenie już nadeszło „...( więcej )

Czytaj całość: [link widoczny dla zalogowanych]



Można powiedzieć, że Grecy wywinęli numer Niemcom. Polski premier nie skomentuje tej sytuacji.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Obserwator dnia Wto 22:08, 01 Lis 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Podobin




Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 432
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 66 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 15:53, 17 Lis 2011    Temat postu:

W Europie lawinowo zmieniają się rządy.

Kraje uważane za wzorcowe potęgi walą się w gruzy, a premierzy brylujący na salonach starego kontynentu schodzą ze sceny w atmosferze bankructwa.

Władcy Niemiec i Francji nie tak dawno wspólnie ze swoim kolega z Rzymu rozbijali w puch „reżim„ libijski, a dzisiaj te same państwa zmusiły do ustąpieniu swojego przyjaciela obwiniając go o zadłużenie Włoch na prawie 2 BILIONY euro.

Trzeba zapytać, czy o tym długu nie było wiadomo w tym czasie, gdy z terytorium Włoch swój początek miały naloty na wojska Kaddafiego?
Europejskie banki uznały, że przy obecnych rządach w Grecji i Włoszech nie odbiorą swoich lichwiarskich pożyczek i zmusiły do postawienie na czele rządów sprawdzonych w przeszłości bankowców.

W tym miejscu należy postawić pytanie- kto następny? Jakie wytyczne zacznie realizować nowy polski rząd?
Poniżej próba odpowiedzi na te pytania.

Polsce zagraża Zamach Stanu – BANKOWY. Polska stacza się PO równi POchyłej w NIEBYT jako kraj niepodległy. Na dowód kopia interesującego artykułu Paula Watsona z USA. Bardzo realny scenariusz. p

Pisze o tym Ryszard Opara: [link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
julevin




Dołączył: 15 Sty 2008
Posty: 790
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 108 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 13:33, 09 Gru 2011    Temat postu:

Sytuacja geopolityczna Polski po przemianach ustrojowych
i wstąpieniu do Unii Europejskiej

Profesor Kazimierz Łastawski nasz długoletni uczestnik dyskusji na naszej witrynie tym razem odnosi się do oceny naszej sytuacji geopolitycznej po zmianach, jakie zaszły w ostatnim XX- leciu. Sprawy w ujęciu znanego specjalisty zasługują na uwagę. Redakcja gorąco poleca.


Cytat:
Przemiany ustrojowe w Polsce oraz jej relacje sojusznicze i wspólnotowe można ujmować z różnych punktów widzenia. Autorzy analiz geopolitycznych skupiają się na definiowaniu interesów narodowych i porządkowaniu tej kwestii w układzie czasowym i przestrzennym oraz na określaniu środków niezbędnych do realizacji racjonalnych działań państwa. Zwracają uwagę głównie na związane z interesami narodowymi procesy, związki przyczynowo-skutkowe i trendy rozwojowe. Ich rozważania najczęściej łączą się z politologią lub geografią polityczną.
Polska od ponad 1000 lat leży w strategicznie ważnym miejscu Europy. W tym czasie jej położenie geostrategiczne i geopolityczne ulegało wielokrotnym zmianom w wyniku tworzenia się nowych państw, przesuwania się europejskich granic oraz rozszerzania stref wpływów przez sąsiadów. Przez wiele lat główny dylemat geopolityczny naszego kraju stanowiło położenie między Niemcami i Rosją, których agresywne dążenia były dla Polaków zagrożeniem. „Newralgiczny charakter geopolitycznego położenia Polski uwypukliły lata międzywojenne. Polska pozostawała wtedy ważnym państwem buforowym, powstrzymującym ekspansję bolszewizmu i niemieckiego rewanżyzmu”.


Szczegóły tego interesującego tematu można znaleźć pod adresem :

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Nasze Forum "VOX MILITARIS" Strona Główna -> EUROPA I ŚWIAT
Idź do strony 1, 2  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin