Nasze Forum "VOX MILITARIS"

derk

Jako forumowicz przerpaszam za zmiane TEMATU i zapraszam do wzmacniania i poszerzania w terenie naszego Stowarzyszenia.

Podobin

Trzeba sobie uzmysłowić, że często nie chcemy wyciągać wniosków z własnych błędów. Przecież w 1998 roku było widoczne, jak na dłoni, że powstaje dziwna koalicja AWS z innymi ówczesnymi partiami, a w tym i lewicową do tzw. porządkowania spraw emerytur.

Po odpowiednim propagandowym przygotowaniu gruntu przegłosowano likwidację waloryzacji płacowej w służbach mundurowych przy jednoczesnym zapewnianiu wojska, policji i pozostałych służb mundurowych, że to wszystko robione jest z myślą o trosce o nas wszystkich. Proszę sobie przypomnieć, jak wielkimi niemowami byli ówcześni wojskowi i cywilni decydenci w MON. Jeżeli nie wiecie, kto to był, to wystarczy zajrzeć do Internetu.

Dzisiaj obserwuje heroiczne zmagania z tymi prawnymi rozwiązaniami, ale jednocześnie brak jest chęci do organizacyjnego łączenia wysiłków. Kapcie i telewizor oraz zwykłe lenistwo kolegów emerytów przeważa w tym czasie, gdy nasz parlament w poszukiwaniu obszarów do podrepetowania budżetu, otwarcie mówi o kolejnym podejściu do reorganizacji emerytur mundurowych.
Ta reorganizacja, to nic innego, jak obniżenie emerytur dla tej całej strefy. Planuje się również przy tym przy totalnej nagonce medialnej wmówić ludziom, że zabiera się im niesprawiedliwie przyznane w latach komuny przywileje. Nikt przy tym nawet nie zająknie się, że w innych cywilizowanych państwach wojsko, policja i inne służby mundurowe mają odmienne rozwiązania emerytalne.

W tym miejscu musimy również pamiętać, że w tamtych krajach funkcjonują zorganizowane i mądre stowarzyszenia reprezentujące poszczególne grupy emerytów mundurowych, które są autentycznymi partnerami dla rządzących.
Niestety naszym wojskowym związkom emeryckim wystarczy, jak ich minister zaprosi na opłatek lub jajeczko i użyczy nieodpłatnie komórkę, samochód, czy też kawałek biura na praskim wybrzeżu stolicy.

Czas skończyć oglądać się na ten związek i pomyśleć o autentycznej reprezentacji, która znajdzie w sobie i u innych argumenty do poszanowania tej znaczącej grupy społecznej. Zbliża się bowiem czas różnych wyborów, w których może okazać się, że zdyscyplinowana część naszego społeczeństwa będzie Stanowic liczący się elektorat. Nie można jednak z góry zakładać, że mundurowi zawsze głosują za swoja jedyną partią, która później zapomina o swoich powinnościach.

„NIC O NAS BEZ NAS" – wymaga nie tylko słomianego zapału. Zacznijmy dyskutować i spotykać się. JEŚLI TO NIE NASTĄPI MOCNO BEDZIEMY TEGO ŻAŁOWAĆ- niestety, ale tak będzie.

derk

[quote="derk"]Dość dziwna sprawa dzieje sie na forum, tak jakby ktoś z hacerów celowo wprowadzał dezorganizację. Otóż są wycinane zdania , zniekształcane słowa po to by straciły sens.

julevin

derk.
Pragnę zapewnić, że żadnej ingerencji w Twoje posty nie było.
Prosze powtórzyć.
Pozdrawiam
Julevin-moderator

dipol2016

Bardzo łatwo obecnie robić różne nagonki o których pisze Podobin. Ale żaden z pismackich niedouczonych bałwanów nie wie, albo głupa pali dla poprawności politycznej, że przywileje o których tak się bębni, a których już dawno nie ma, załatwił armii nie PRL, a naczelnik Państwa, więc niech do niego mają pretensje. Być może ( po zmartwychwstaniu) się wścieknie i będzie okazja zamurować drugie drzwi sejmu.

derk

Witam serdecznie Kolegów już w nowym 2010 roku.
i życzę wszelakiej pomyslności.

Jan Marten-Kuna

Szanowni Koledzy, rozumiem frustrację. W sensie organizacji naszego środowiska do obrony praw nabytych i dialogu z władzami osiągnęliśmy poziom dna podwójnego, niżej tylko drobny, szary piasek. Bezsens przekonywania, że istniejące organizacje z ZBŻZ na czele, mogą coś pożytecznego zrobić dla środowiska, uwiarygodnił się postawą ich władz wobec ostatnich protestów tysięcy kolegów kierujących swe sprawy do sądów przeciwko krzywdzącym decyzjom MON dot. waloryzacji emerytur i rent. Nie chcą i nie zrobią nic na co nie pozwoli MON, niezależnie jak mocno takie działania będą biły w interes weteranów służby wojskowej. Co ciekawe w bezpośrednich nieoficjalnych kontaktach słyszy się "ludzką" mowę ale jak przyjdzie do oficjalnej oferty współpracy to już inna muzyka albo po prostu ich nie ma. Jedynie nowo utworzone Stowarzyszenie "PRO MILITO" nie zawahało sie formalnie poprzeć cały ruch protestujących i chce to robić nadal. Nie chodzi tu o wojnę z władzą dla samej satysfakcji , chcemy dialogu, poszanowania praw nabytych i szacunku za lata służby dla Ojczyzny. Ale takie cele skutecznie może realizować organizacja nie uwikłana w różne zależności od władzy, organizacja niezależna, taka która posiada poparcie licznej, aktywnej, reprezentatywnej rzeszy członków i sympatyków. Taką organizacją chce być Stowarzyszenie "PRO MILITO", które niejednokrotnie dało wyraz swej troski o sprawy obronności kraju, kondycji Polskich Sił Zbrojnych a także żywotnych interesów wojskowych emerytów i rencistów. Siła tego głosu jest wciąż jeszcze mała bo nadal wiodącą organizacją byłych wojskowych i partnerem dla władzy jest ZBŻZ. Nie narzekajmy na naszą niemoc, budujmy siłę. Jan Marten-Kuna.

Jan Marten-Kuna

W naszym Stowarzyszeniu jest parę osób, które praktycznie przećwiczyły temat tworzenie nowej partii politycznej czy komitetu wyborczego o zasięgu ogólnopolskim i proszę wierzyć nie tędy nasza droga. Scena polityczna jest w świetle obowiązującej ordynacji wyborczej zamknięta dla nowych "klientów", a możni będą chcieli wyciąć przynajmniej jeszcze z jednego konkurenta. Co innego rozmawiać z możnymi, przedstawiać propozycje, uwarunkowania, żądania i popierać tego, który zechce nas szanować w szerokim tego słowa znaczeniu. Tak powinno działać Stowarzyszenie reprezentujące środowisko weteranów służby wjskowej. Budujmy siłę, zgłaszajmy swój akces do aktywnej działalności dla dobra naszego środowiska. Jan Marten-Kuna

derk

Witam serdecznie i zapraszam do dyskusji. Jak wspólnymi siłami powiekszyć naszą organizacje, jakie są dodatkowe kanały dotarcia do wszystkich kolegów.

dipol2016

Poniekąd ma rację kol derk. Przecież to my jesteśmy suwerenami naszego państwa, tak przynajmniej się nam wmawia. Zgodnie z rzymską dewizą w wolnym przekładzie:"co podoba się władzy, ma moc ustawy" aby uzyskać nasze cele należałoby po nią sięgnąć. Ale jak to osiągnąć. Nie będę tu rozpatrywał wersji w wydaniu Piłsudskiego. Na początku, moim zdaniem, powinno się określić cele jakie partia ma realizować. Następnie można byłoby pokusić się o wykonanie rejestru sympatyków lub przyszłych członków ugrupowania skupionego w okół określonych celów o których mówiłem wcześniej. Równolegle do powstającego rejestru powinniśmy, idąc tropem kol derk'a, przeanalizować działania wszystkich na rynku istniejących partii pod kontem ich działalności w realizacji naszych, uprzednio wyznaczonych, celów, nie tylko zapisanych i ich statutach ale i w praktycznym realizowaniu. Podać wyniki do wiadomości zainteresowanych i w drodze referendum wewnątrz rejestrowego określić czy powołać nową partię czy jako ugrupowanie wejść w struktury już istniejącej partii. Należałoby wziąć pod uwagę też zagrożenia o których mówi kol Jan Marten - Kuna. W tych przemyśleniach jest jeszcze jedna sprawa nigdzie i przez nikogo nie poruszana, a mianowicie stosunek do naszego ugrupowania finansjery międzynarodowej bo ona faktycznie rządzi światem i czy nas nie zdławi w zarodku. A przykłady jej działalności to: Wojna w Stanach Pn - Płd, wojna w Iraku, Wietnam, a ostatnio Afganistan, no i bezkrwawy przewrót w Polsce i rozpad systemu demoludów. Tyle pod rozwagę.

Jan Marten-Kuna

Witam Kolegów!Kontynuując temat "patria" nie sposób pominąć tak ważną sprawę jak IDEOLOGIA wyrażona w programie partii. Od tego się zaczyna praca pozyskiwania członków, to jest lub powinno być spoiwem nowotworzonej organizacji. Stowarzyszenia działają raczej wokół węższeego obszaru zainteresowania i jest to formuła łatwiejsza. Nie będę się w tej kwestii rozpisywał, zainteresowanych odsyłam do stosownych ustaw. Nasze środowisko jest mocno zróżnicowane i w kwestii ideologicznej /mam powody sądzić / raczej nie do połączenia. Może w nieco późniejszym czasie emocje opadną i zdrowy rozsądek weźmie górę nad emocjami. Drugim ważnym elementem tworzenia partii politycznej są finanse / to także dostęp do mediów i prezentacji swoich przedstawicieli, programu itp/. Wg oceny ekspertów niedawno publikowanej w jednym z dzienników - rok kampanii wyborczej partii z ambicjami osiągnięcia progu wyborczego będzie kosztował ok. 100 mln. zł. Doświadczenia LPR, Samoobrony i kilku mniejszych partii startujących w wyborach niestety potwierdzają przytoczoną prognozę. Dotyczy to partii z ambicjami faktycznego uczestniczenia w sprawowaniu władzy, bo rzecz jasna nie dotyczy to partii działającej w przestrzeni określanej jako "kanapowa". Jestem zwolennikiem integracji naszego środowiska do form najbardziej skutecznych. Uważam, że nasze środowisko jest w stanie wygenerować liczącą się reprezentację do parlamentu, władz samorządowych i ciał przedstawicielskich. Naszym obowiązkiem jest, dopóki siły pozwalają, aktywnie uczestniczyć w życiu publicznym dla dobra kraju, narodu /w tym naszego środowiska/ . Słyszane opinie, że powinniśmy być apolityczni śmieszą i budzą politowanie, kto ma dbać o sprawy wojska, szeroko rozumianej obronności państwa, wreszcie żywotnych spraw dla środowiska jeśli najbardziej predysponowani do tego umywają ręce. Wojsko jest apolityczne w czasi służby czynnej, w rezerwie czy stanie spoczynku byli wojskowi, moim zdaniem winni swiecić przykładem swojego zaangażowania w pracy dla Ojczyzny i Narodu. Kolego derk ma słuszną racje poruszając kwestię finansjery światowej tyle, że to już są konsekwencje pierwszego wyboru. Kwestię niezależności stowarzyszenia nie rozumiem jako totalną opozycję względem władzy, ja chciałbym ją wspierać w słusznych, może nawet trudnych ale zawsze mądrych decyzjach wynikających z polskiej racji stanu. Chciałbym aby władza w swych działaniach traktowała suwerena poważnie, aby zorganizowane środowisko było partnerem i miało możliwość przedstawiania swoich racji , nie wisiało u klamki i czekało na wytyczne co można a czego nie. Forma dialogu, siła argumentów w dyskusji i szacunek do wyborców kreślą poziom polityków i ich decyzji ,jako chwalebne lub podłe. Budujmy siłę, z silnymi każda partia usiądzie do stołu rokowań. Pozdrowienia Jan Marten-Kuna.

Romuald

sceptyk

Szanowni Koledzy Forumowicze!
Przepadam za dyskusjami zaczynającymi się od stwierdzenia: "tego się nie da zrobić. to niemożliwe!"
Zgoda co do aktywności środowiska emerytów wojskowych. Przykład: to forum liczy blisko 450 osób zarejestrowanych. Takich którzy czytają i komentuja wypowiedzi innych jest ilu? Przecież myslenia nikt nam nie wyłączył! Czy swoją wiedzę i doświadczenie mamy tylko i wyłącznie na swój użytek? Jeśli tak, to pretensje możemy mieć tylko do siebie! Na dzisiaj to nie mamy nawet opisanych problemów które nas nurtują! O co więc mamy walczyć????

Romuald

derk

Szanowni Koledzy
Myślę, że każdy, kto wypowiedział się ma rację, to są fakty, to są mity, to są legendy, które krążą w kręgach politycznych o nas - tyle o tym.

STOIMY W MIEJSCU CZAS RUSZYĆ!!!

MAM PROPOZYCJE DO ADMINISTRATORA I DLA NAS.

Proponuję stworzyć podstronę z naniesioną aktywną mapą POLSKI, podzielona na powiaty, tak by nasi koledzy mogli stworzyć w swoich regionach listę kontaktów z widocznym pseudonimem, adresem e-mail, nr telefonów, GG, Skaype i innymi komunikatorami; oczywiście niekoniecznie uczestniczący czynnie w Stowarzyszeniu czy polityce.

Są wśród nas tacy, którzy nie posiadają internetu a nawet telefonu, ale można przecież dotrzeć do nich koleżeńsko i zapisując na listę nadać im pseudonim i ważne informacje przekazywać.
Jeśli ta sugestia będzie problemem proponuję wykorzystać do powyższych celów w fazie początkowej portal NASZA-KLASA.