Nasze Forum "VOX MILITARIS"

neoconstantine

Jak ustalił "Dziennik" co najmniej pięciu uczestników szkolenia odbywającego się dziewięć miesięcy temu w Polsce przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych uciekło.
Szkolenie zostało zorganizowane w ramach wsparcia dla władz Afganistanu. Udział w nim brali przedstawiciele władz regionalnych i centralnych tego kraju.
Afgańczycy uciekali pojedyńczo. Pierwszy zniknął już wkrótce po zameldowaniu się w hotelu.
Do dziś nie udało się ustalić gdzie przebywają Afgańczycy. Policja podejrzewa, że wyjechali już z Polski do Europy Zachodniej.
Komentarz redakcyjny portalu "Lewica.pl"
"Wojna z terroryzmem" ponownie staje się tragifarsą. Gdyby nie fakt, że w jej wyniku giną niewinni ludzie, byłaby elementem wręcz operetkowym.
Afgańczycy w najlepszym wypadku wybrali pracę za zachodnioeuropejskie pensje, w najgorszym mamy do czynienia z potencjalnymi zamachowcami - dzięki polskim władzom "zapewniającym nam bezpieczeństwo" przez wspieranie "misji" w Afganistanie.

Mój komentarz:Zgadzam się z twierdzeniem, że wojna w Afganistanie staje się tragifarsą. Oto jak bokiem może wyjść, nie znajomość mentalności i obyczajów innych narodów. Druga sprawa, że tacy "goście", powinni znajdować się pod szczególnym nadzorem naszych specsłużb. Ale bracia Kaczyńscy, tudzież ludzie Buzka, skutecznie owe służby obezwładnili, w ramach tzw. "dekomunizacji" i "deubekizacji". A skutkiem tego zdarzenia, może być międzynarodowy "smród" – w razie jakichś zamachów, zachodnie państwa obarczą odpowiedzialnością nasze państwo.

sceptyk

podziwiam obsesje niektórych ludzi. Dla mnie władza która nie potrafi lub nie chce zrobić porządku po swoich poprzednikach jest po prostu ich warta. Czy dwa lata to jescze za mało? Jeżeli jest inaczej to trzeba pogratulować ekipie b. premiera skuteczności.

julevin

Powinniśmy po takiej informacji mieć świadomość, że nasze działanie w Afganistanie, to również działanie po omacku. Jeżeli w dzień rozmawia się z biednym i pokornym Afgańczykiem, to w nocy ten sam człowiek staje się bezwzględnym i groźnym Talibem, który jest gotowy wziąć udział w każdym uderzeniu na naszą bazę.
Wkrótce jednak ci ludzie mogą i w dzień z pod swoich szat wyciągać broń i atakować nas przy każdej okazji. Wojna zaczyna z każdym dniem przypominać wietnamskie piekło, gdzie trudno było odróżnić przeciwnika od wroga. Trudno sobie wyobrazić, że nasi żołnierze za marne pieniądze, bez racjonalnego zabezpieczenia będą chcieli dalej nastawiać swoje głowy. Jeżeli jednak mamy takich godnych przygód desperatów, którym dla pieniędzy śni się zabijanie, to przestańmy udawać i owijać to wszystko w mądrze brzmiące hasła.

Warto przy okazji zauważyć, że Afgańczycy mimo usilnych starań nie chcą przekonać się do naszych powszechnych haseł. Mimo, że z pełnym rozmachem produkują różne odmiany narkotyków i wysyłają tony tego produktu na zachodnie / również nasze rynki /, to sami bardzo surowo rozprawiają się u siebie z tymi, którzy pomyśleliby o ich zażywaniu. Również i inne „osiągnięcia” zachodniej kultury tępią z całą bezwzględnością.
Zapewne na ulicach Kabulu nie zauważymy jeszcze długo marszu równości i kongresów kobiet pragnących równej ilości miejsc na listach wyborczych, nie mówiąc o spacerujących parach gejów.

sceptyk

Wszystko to jest prawdą. Tylko ciągle powraca pytanie: po co nam to było? Dorabianie ideologii do posunięć naszych polityków niczego tu nie zmieni. Uszczęśliwianie narodów na siłę wiadomo czym się kończy. Afganistan miał w ocenie zachodnich politykow wykonac skok cywilizacyjny z głębokiego feudalizmu w nowoczesność końca XX czy XXI wieku. Ale bądźmy realistami. To nie może nastąpić w ciągu 10-20 lat. Interwencja obcych trwa tam już koło 30 lat. I bez rezultatów. Co ciekawe, świadomość tego faktu w cywilizowanym świecie wzrasta. Świadczą o tym choćby ostatnie reakcje Wlk. Brytanii, Francji i Niemiec. Nie mówiąc już o zmianie stanowiska USA.

neoconstantine

No właśnie – po co nam to? Nie jest polską racją stanu, czy w Afganistanie rządził będzie Hamid Karzaj, mułła Omar, czy tez król Abdullah lub jego potomek.