Nasze Forum "VOX MILITARIS"

Obserwator

Dlaczego lewica ma poprzeć Platformę?

Osobiście nie widzę żadnego racjonalnego powodu. Z pewnością tym powodem nie może być fakt, że zagorzałymi zwolennikami PO okazali się byli czołowi politycy SLD / Kwaśniewski, Cimoszewicz, Kalisz, Olejniczak czy inni/ którzy od samego początku byli nie tylko miłośnikami Komorowskiego i przeciwnikami Napieralskiego, ale jednocześnie nie ukrywali chęci połączenia się z partią Tuska. Milczenie w całej kampanii tych czołowych polityków oraz oficjalne poparcie jakiego udzielił kandydatowi PO Cimoszewicz wyraźnie wskazują na podziały jakie występują na lewicy.

Dzisiaj Napieralski musi zastanowić się, czy dla jego ugrupowania nie lepsze będzie zastosowanie zasady- przeciwnik mojego przeciwnika-jest moim przyjacielem/ partnerem/.

Trudno bowiem oczekiwać by lewica miała podobny do Platformy pogląd na bezrobocie, wyprzedaż majątku narodowego, służbę zdrowia, naukę i oświatę, opiekę społeczną, czy też sprawy emerytalne.

Zapewne lewica, mimo słabości Cimoszewicza nie zapomniała o „świni”, jaką podłożyła w poprzednich wyborach prezydenckich kandydatowi SLD pewna pani, której bliskie kontakty z PO były powszechnie znane.

Jest dzisiaj temat „in vitro”, w którym nie widać wyraźnego porozumienia, natomiast wmawianie elektoratowi SLD, że jest mu bliżej do Platformy jest zabiegiem czysto propagandowym. Konsekwencje dla lewicy, a szczególnie pana Napieralskiego przy wyborze Komorowskiego mogą być bardzo niekorzystne, bowiem on sam utraci przywództwo w partii, a SLD zejdzie do poziomu błędu statystycznego.

Zapewne SLD i Napieralski pamiętają z jakiego poziomu startowali w wyborach i komu zawdzięczają miejsce w sondażach, z jakiego musieli rozpoczynać marsz w górę. Obecna nagonka medialna zmierzająca do skierowania elektoratu SLD na Komorowskiego jest pocałunkiem śmierci.

Ale zawsze zwolennicy SLD mają przecież wybór i nie należy sądzić na podstawie wyników, że nie potrafią samodzielnie myśleć.

mryski

Oczywiście nie ma w tym żadnej logiki. Jeszcze miesiąc temu, SLD był przy pomocy harcowników Platformy ośmieszany i poniżany, a niektórzy etatowi gadacze w telewizji rodem z PO, samego przewodniczącego Napieralskiego i innych działaczy tej młodej lewicy usiłowali poprzez trudne do zaakceptowania słownictwo wdeptać w ziemię.

Sprzyjały im również ośrodki sondażowe, które wskazywały możliwość powodzenia G. Napieralskiego w wyborach prezydenckich na pograniczu błędy statystycznego. To wszystko odbywało się z równoległymi uśmieszkami i brakiem poparcia w kampanii ze strony znaczącej grupy lewicowych działaczy i to nie tylko ugrupowań nie utożsamiających się z SLD.
Panowie Nałęcz , Borowski i wielu innych, każdy swój publiczny występ ukierunkowywali na obniżenie wartości kandydata SLD. Szczytem nielojalności był krok Cimoszewicza. Doskonale wiedział o tym były prezydent A. Kwaśniewski, za którego namaszczeniem próby wzmocnienia PO podjęli się Belka i Cimoszewicz. Wszystkie te zabiegi okazały się zbyt mizerne, by ukryć „ dokonania „ PO zwłaszcza w tragedii smoleńskiej iw przygotowaniu kraju do klęski żywiołowej.

Sprawa powodzi, mimo że wody opadają, zaczyna coraz mocniej wypływać, jako wyraz nieudolności rządu i niewłaściwego zachowania się samego B. Komorowskiego.

Teraz oczywiście Napieralski ma zapomnieć o tych wszystkich działaniach skierowanych osobiście przeciwko niemu i odrzucić w zapomnienie to wszystko,co ogłosił w czasie całej kampanii.
Platforma dzisiaj bardziej kojarzy się z panią Jarucką, panią Sawicką , aferą hazardową i poniżaniem swoich przeciwników, niż jako ugrupowanie zdolne dotrzymywać zobowiązań.
Nie wiem, czy oddający swe głosy na Napieralskiego myśleli o Komorowskim.

sceptyk

Postawa otoczenia Napieralskiego jest co najmniej dziwna. Odnoszę wrażenie, że za jego plecami odbywa się handel wymienny. Wspominano już, że Kwaśniewski może zostać prezesem PKOL, w miejsce śp. P. Nurowskiego. Inni też na coś liczą. Choćby Cimoszewicz, o którym mówi się, że może zostać zagospodarowany w służbie zagranicznej.
Można więc wnioskować, że stawiana jest zasłona dymna i trwa dobijanie targu.

Gość

Najlepszym wyjściem dla Napieralskiego, po konsultacjach z elektoratem, byłoby ogłoszenie, że zostawia wolną rękę swoim zwolennikom w głosowaniu w drugiej turze.
Już niektórzy z SLD jak Olejniczak czy Kalisz wyrwali się przed szereg i otwarcie poparli Komorowskiego.
Trą się w SLD, trą!
Napieralski teraz powinien uporządkować sprawy personalne, odciąć się od mieszającego ciągle klęcznika Prezydenta Kwaśniewskiego, porozumieć się z lewicą pozaparlamentarną i miałby jak w banku wygrane w przyszłorocznych wyborach parlamentarnych.
Jeśli będzie uległy to straci to co zyskał i drugiej takiej szansy nie dostanie.
Słuchy chodzą, że Cimoszewicz ma iść w MSZ-ty, Sikorski do MON-u za nieudolnego psychola.

Obserwator

Podział na lewicy dokonuje się przy jednoczesnym trzymaniu się osiągniętych pozycji. Stara gwardia lewicy bez wiary w jakikolwiek sukces, niejako na pożarcie zmusiła Napieralskiego do udziału w wyborach prezydenckich, a dzisiaj nie może przełknąć tego kilkunastoprocentowego wyniku. Rada Krajowa po wyborach miała zastanawiać się nad przywództwem w SLD, a tymczasem może dojść do rozliczenia się z postawami twardogłowych polityków, którzy przed szeregiem, nie czekając na stanowisko partii ogłosiło swoje uwielbienie dla Komorowskiego. Zbyt wielu polityków na cały czas kampanii wyborczej wyjechało na urlopy bądź zachorowało. A jednak boją się o swoją przyszłość, bowiem do wyborów parlamentarnych już blisko, a długopis Napieralskiego może wielu pozbawić możliwości politycznego istnienia.

Zbyt wiele dzisiaj dzieli Napieralskiego i Arłukowicza z Kaliszem, Kwaśniewskim, czy z panią Senyszyn, by po osiągnięciu takiego wyniku władze SLD utożsamiały się z tymi zwolennikami marszów równości, związków partnerskich, czy też pójściem na wojnę o krzyże.

SOKÓŁ

Dlaczego lewica ma poprzeć platformę?-dlaczego Pan Napieralski ma poprzeć kogokolwiek? Swoją kampanię ten polityk zakończył pięknym wynikiem, myślę ,że nie
istnieje żaden powód dla którego Pan Napieralski miałby wspierać swoich politycznych
przeciwników.Wielu z pośród nas zaufało Jemu oddając na Niego swój głos, dziś ma wszelkie prawo do pozostawienia wyboru głosowania w drugiej turze swojemu elektoratowi, jego wyczuciu i mądrości. Jedyne czego powinien się strzec, to pokazywania się w towarzystwie bardzo "zasłużonych" prominentnych polityków z SLD. Wyborcy o przekonaniach lewicowych, od dawna jak na zmiłowanie
czekają na przywódcę który okaże się przeciwieństwem dotychczasowych "baronów" SLD, którzy mieli większe poparcie i swoim postępowaniem stracili je. Kiedy polityk zdradza swój elektorat nieodzownie dowie się jaki smak ma zdrada. Jeszcze dziś ufam mądrości Pana Napieralskiego jego wyczuciu i usposobieniu,jawi się jako przeciwieństwo poprzedników. Życzę powodzenia w budowaniu nowego.

neoconstantine

Wynik osiągnięty przez Napieralskiego świadczy o tym, że lewica odbiła się od dna i powoli odzyskuje pozycję samodzielnej siły politycznej (a nie pełni li tylko roli języczka u wagi, jak przez ostatnie pięć lat). To może spowodować, iż wyborcy Napieralskiego uznają, że najlepszym kandydatem na prezydenta jest właśnie ... sam Napieralski i w związku z tym, w dniu 4 lipca pozostaną w swej olbrzymiej większości, we własnych domach.
Natomiast umizgi panów Komorowskiego i Kaczyńskiego, zarówno do wyborców lewicy, jak i do zwolenników Korwina-Mikke - to po prostu żenada. Ale cóż, chodzi o władzę, a zasady demokracji są nieubłagane - trzeba uzyskać co najmniej 50% głosów plus jeden.
Osobiście uważam, że lewica już dawno powinna pozbyć się pana Kwaśniewskiego, jako że wyrządził on już niemałe szkody jej wizerunkowi politycznemu. Sądzę, że po udanych wyborach, pan Napieralski znajdzie w sobie dość siły, aby to zrobić. Ma już odpowiednią legitymację polityczną od wyborców.

sceptyk

Na odtrąbienie sukcesu lewicy i Napieralskiego to jeszcze za wcześnie. Zobaczymy jak się wyklaruje sytuacja wewnątrz SLD. To już niedługo. Pokolenie Kwaśniewskiego dobrowolnie nie zrezygnuje. A nie jest w stanie założyć własnej formacji. Chyba, że jakieś kolejne towarzystwo wzajemnej adoracji.
Dla mnie też jest interesujące jak w II turze zachowa się elektorat Napieralskiego.
Jednego jestem pewien. Oddawanie pustych /niewypełnionych/ kart do urn chluby lewicy nie przyniesie. Wieść o tym już rozeszła się po forach internetowych. Komentarze są jednoznaczne: lewica chce dać d... PO ale cnoty nie stracić. Czy to sie da zrobić? Na dyskrecję już za późno.

mryski

Jeżeli sympatycy lewicy dobrze wsłuchali się w głos i treść dzisiejszej wypowiedzi premiera Tuska, to zapewne wreszcie w pełni zrozumieją, jakie są prawdziwe intencje polityków Platformy.

Nienawiść i arogancja są skierowane przeciwko wszystkim politykom politycznym, którzy nie pójdą za Bronkiem. Jednym słowem czekają nas czasy przypominające znane z historii lata, gdy obowiązywało hasło" kto nie z nami- to jest przeciw nam" Jeżeli to są przykłady walki o władzę w celu służenia Polakom, to wyjaśnienia wymaga określenie o jakich Polaków chodzi.

Zresztą podobnie odbieram wypowiedź dzielnego druha pana marszałka Komorowskiego, pana posła Palikota, dla którego zabicie Kaczyńskiego i wypatroszenie go, mieści się w regułach walki politycznej.
Jeżeli Platforma optuje za takim stylem uprawiania polityki, to niech na jej kandydata głosują naiwni fanatycy.
Lepiej nie iść na wybory niż oddać głos na taką opcję.

sceptyk

Czy to
[link widoczny dla zalogowanych]
ma jakiś związek z zachowaniami kandydata na Prezydenta RP? czy to tylko czyjas złośliwość skierowana przeciwko BK?

julevin

Tam też znalazłem:

166 bojkot TVN powiedział/a
2010-06-25 (piątek) @ 00:08:57

Nie ma to jak upie.dliwe emerytki w moherach!
W nocnych „Rozmowach Niedokończonych” emerytka zadzwoniła z bardzo ciekawym problemem. Otóż wynalazła w konstytucji, że w razie niemożności sprawowania urzędu przez prezydenta, jego obowiązki przekazuje marszałkowi sejmu Trybunał Stanu.
Tymczasem pan Bronisław Komorowski nie tylko nie nie poczekał na Trybunał Konstytucyjny, ale nawet nie poczekał na oficjalne orzeczenie śmierci prezydenta.

Kilkakrotnie dziś w publicznej telewizji było o „wu-wu-zelach”. To produkowane w Chinach trąbki wydające piekielne dźwięki ok. 120 dB, ulubiony gadżet kibiców na mistrzostwach świata w piłce nożnej w RPA (Mundial 2010).
To bardzo dobry pomysł! Jak sobie wszyscy kupimy taką trąbkę i pójdziemy pod Sejm, albo na jakieś oficjalne uroczystości z udziałem PO, i jak sobie potrąbimy, to politycy będą wreszcie pozbawieni możliwości okłamywania wszystkich wokół! Możemy wytrąbić samego pana marszałko-po-prezydenta.

Mamy współczesne TRĄBY JERYCHOŃSKIE-JERYCHIŃSKIE.

Czy ktoś pamięta jeszcze jaką to partią miała być PO? Miała nie brać pieniędzy z budżetu, miała być nie-partią ludzi rozumnych (jest partią miastowych blondynek), och, co to nie miała potrafić, z najmądrzejszym JM Rokitą z najmądrzejszą żoną Rokiciną, a teraz Komorowski, Sobiesiak, Schetyna, Tusk, Chlebowski i afera za aferą, z likwidacją wojska w tle, z likwidacją wszystkich niewygodnych, z likwidacją stoczni, Ursusa, Cegielskiego, przemysłu zbrojeniowego, przejęciem wszystkich instytucji państwowych. Rząd PO to najbardziej złowrogi rząd po 1989 roku.[b] KTO TĘ PATOLOGIĘ JESZCZE CHCE WYBIERAĆ?!
[/b]
Okazuje się, że są inne głosy, które skutecznie są tłumione.

Największa szopką jest informacja TVN na temat dzisiejszej debaty telewizyjnej Kaczyński- Komorowski. Sztab PO zamiast poinformować, że Komorowski w obawie o rezultat odmówił wzajemnego zadawania pytań oficjalnie komunikuje: KANDYDACI NIE BĘDĄ SOBIE WZAJEMNIE ZADAWAĆ SOBIE PYTAŃ, TAK USTALILIŚMY Z PIS.

Niby to samo, ale małe kłamstewko zastosowano.

Pan marszałek niby odważny myśliwy, ale w obliczu wyborów nagle stał się ekologiem i wstąpił do opiekunów zwierząt. Zapewne wynika to z tego, że jego myślistwo sprowadzało się tylko do strzelania. Tak jak na pana hrabiego pasuje.

dipol2016

Dawno dawno temu. Jak w armii nauki odprawiali polityczni chcąc indoktrynować "masy" czasami przemycili (albo im się niechcący wymknęło) w jaki sposób patrzeć na partie polityczne i jak je określić. Odbywało się to na przykładzie Włoch. Cóż ten pan powiedział. Np partia lewicowa to nie ta co ma w nazwie "lewica czy socjaldemokracja" a ta która programowo czyni jak winna czynić lewica. A teraz czy Kwaśniewski, Kalisz, Miller to lewica? - na pewno nie bardziej wyglądają na liberałów w pełni negatywnym znaczeniu niż na przedstawicieli lewicy, a najbardziej pasuje do tych panów określenie "janczarów" - gdyż jako odszczepieńcy od swych zasad - skutecznie wyznawców ich poprzednich zasad chcą zniszczyć ( co widać było w poprzednich paru wyborach). W obecnej dobie nie ma dobrego wyjścia, nie ma na kogo głosować w całkowitym przekonaniu "to mój kandydat". Z jednej strony Napierski pokazał się jako polityk rozluźniający więzi z "janczarami" co dobrze wróży na przyszłość. Z drugiej strony moim zdaniem winien przekazać swemu elektoratowi sygnał głosowania na Kaczyńskiego z wskazaniem że część socjalna programu jego partii jest mocno zbliżona do części socjalnej PiS -u, a w części światopoglądowej będą nadal dzielić oba ugrupowania wzajemnie zwalczające się różnice. Być może takie postawienie sprawy wzmocni pozycję Napieralskiego i w następnych wyborach da realną siłę lewicy. Patrząc dalej na sprawę to urząd prezydenta ma bardzo mały wpływ na rządy, jedynie może skutecznie ośmieszać je w oczach świata i trochę przeszkadzać w stanowaniu niewłaściwego prawa. Przy tym przeciwwaga na zakusy PO w sprawowaniu władzy liberalno - absolutnej nie jest dobrą odskocznią by lewica zaczęła być lewicą.