Forum Nasze Forum "VOX MILITARIS" Strona Główna Nasze Forum "VOX MILITARIS"

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Afgański finał
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Nasze Forum "VOX MILITARIS" Strona Główna -> "VOX MILITARIS", OBRONNOŚĆ, POLITYKA, WOJSKO W KRAJU I NA ŚWIECIE
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Obserwator




Dołączył: 08 Lip 2008
Posty: 242
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 28 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polska
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 15:37, 08 Lip 2008    Temat postu: Afgański finał

Wkrótce przed sądem stanie 7 polskich żołnierzy, oskarżonych w czasie wykonywania zadań bojowych o najcięższą zbrodnię-ludobójstwo.
Żołnierz wysłany pod komendę sojuszu NATO, wezwany na pole walki, zostaje w czasie, w dobrej wierze wykonywanego zadania, posądzony o zbrodnię wojenną.

Nie wiemy do dziś, kto na miejscu dokonał takiej oceny zdarzenia. Nie wypowiedział się w tej sprawie żaden ekspert.
Prokurator jest w jednej osobie oskarżającym i występującym w roli eksperta.

Sąd wojskowy na podstawie oceny oskarżającego prokuratora przetrzymuje w areszcie żołnierzy i odrzuca wszelkie propozycje obrony.
Można odnieść wrażenie, że sąd i prokuratura wspólnie podtrzymują zarzuty. Bynajmniej nie widać obiektywizmu sądu.
Prokurator oskarżający to osoba wyznaczona do prokuratury w czasach rządów PiS., osoba cywilna wyznaczona przez byłego naczelnego, pana Szałka.

Nie znamy dowodów, ekspertyz,na podstawie, których prokurator oskarża żołnierzy. Mimo kilkakrotnego jego występowania w telewizji, nie powiedział niczego, co potwierdziłoby jego słowa.
Żołnierze i ich dowódcy czują się oszukani przez państwo polskie. Potwierdził to dowódca wojsk lądowych.
Jedynie wątpliwości nie ma generał Balcerowicz, który uważa, że nie będąc w mundurze nie musi utożsamiać się z żołnierzami i poczeka na wyrok sądu.

A jakie ma pan generał podstawy, aby wierzyć w sprawiedliwość tego sądu? Czy tera po zdjęciu munduru, już nie nakazuje panu generałowi solidarność stanąć po stronie żołnierzy? A może pan generał nie zadał sobie trudu zastanowienia się nad sytuacją? Widocznie za profesorską katedrą wygodniej jest poczekać na werdykt. Zresztą prasowe wypowiedzi pana profesora są takie, że zawsze jest spokój.


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wolski




Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: warszawa

PostWysłany: Wto 17:51, 08 Lip 2008    Temat postu:

Można się zgodzić z wypowiedzią gen. Balcerowicza, ze dopiero zabierze głos po werdykcie sądu, ale jako były żołnierz zawodowy,ma też prawo wypowiedzieć się i bronić swoich towarzyszy broni przed oskarżeniami o popełnienie zbrodni ludobójstwa. Znam p. Generała od czasu, kiedy był jeszcze majorem i dowódcą 6 pz 2DZ i później i dlatego w pewnym stopniu dziwi mnie wypowiedź już generała, jaką przedstawił w poście" Obserwator" Wolski

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Krzych




Dołączył: 14 Lut 2008
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 18:08, 08 Lip 2008    Temat postu:

Swoje negatywne stanowisko wobec prokuratury, sądu i co poniektórych generałów przekazywałem w innych postach.
Nadal stoję na stanowisku, iż to wstyd dla całego państwa i wymiaru sprawiedliwości tak opluwać mundur polskiego żołnierza.

Z daleka i w spokoju, od codziennego ryzyka narażania życia przez naszych żołnierzy na misjach "pokojowych" latwo jest ferować wyroki.

Pamiętam jakie obawy miał prokurator w Iraku, kiedy trzeba było przyjechać na miejsce zdarzenia i jakie sily mu przydzielono, aby wreszcie w to miejsce dotarł.

Zwykły żołnierz dzień w dzień na patrolach narażony był na niespodziewany atak, ale rozkaz był i trzeba go było wykonać, tym bardziej kiedy zaczynało naprawdę być gorąco. Takiego hartu ducha jaki mają nasi zołnierze nie mają inne armie, które często w takich akcjach wspierane były z powietrza i na ziemi. Nasi żołnierze mieli jedynie siłę woli i potrzebę dobrze wykonywanego rozkazu. śmigłowce albo nie mogly latać, albo były gdzie indziej.
żołnierze ci na misje wyjechali bo taka była potrzeba i to państwo ich na nie wysłało. Teraz państwo odwróciło się do nich plecami i jeszcze na dodatek będzie ich sądzić.

Motto- "kto nie poczuł świszczącej kuli koło ucha lub nie widział rannego kolegi, nie jest w stanie tego zrozumieć - co się czuje w tej chwili i co chciałoby się najbardziej".

Teoretyków mieliśmy i mamy wielu. Na każdych ćwiczeniach przed misją wygrywaliśmy. Każda zmiana przygotowana extra - a życie pokazuje co innego i toczy się dalej. Mówimy o odpowiedzialności maluczkich, a co z odpowiedzialnością najwyższych. Moim zdaniem moralnie to już są winni, ale czy to nie za mało.
Krzych


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
julevin




Dołączył: 15 Sty 2008
Posty: 790
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 108 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 13:41, 09 Lip 2008    Temat postu:

Do władz Stowarzyszenia napływaja różne informacje i poglądy. Wydaje się być stosownym, aby na oficjalnych stronach Stowarzyszenia przedstawiać poglądy na istotne problemy w kraju. Przy tworzeniu forum dyskusyjnego, zamysłem jego organizatorów było pokazywanie szerokiego spektrum poglądów, jakie zauważamy w naszym społeczeństwie, jak również w środowisku żołnierski.
Jeżeli z wiadomych / ustawowych / powodów, wojskowi czynnej służby nie zabieraja głosu, aby nie być posądzonym o wchodzenie w obszar polityki, to nie można tego oczekiwać od byłych pracowników cywilnych wojska, jak również byłych wojskowych.
Dzisiaj obronność jest ściśle powiązana z polityką, a złe decyzje rządu i poarlamentu w daklszej perspektywie zapewne odbiją się na poziomie naszej obronności.
Jeżeli zatem, większość członków Stowarzyszenia będzie chciała, aby pójść za radą byłego ministra Szczygły i zając się uprawa nowalijek, to trzeba będzie tak robić. Ale jak dotychczas pan Szczygło nie jest wymieniany przez uczestników tego forum, jako autorytetu do naśladowania, więc nie zamierza sie przeszkadzać w prowadzeniu dyskusji na wszelkie tematy, z zachowaniem kultury słowa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
neoconstantine




Dołączył: 11 Cze 2008
Posty: 239
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 15:45, 09 Lip 2008    Temat postu:

Pewien żołnierz amerykańskiej piechoty morskiej, powiedział podobno protestującemu przeciw wojnie w Wietmamie hippisowi: "Strzelałeś kiedyś do kogoś? Strzelano kiedyś do ciebie? Byłeś kiedyś celem? Co możesz o tym wiedzieć?."

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Krzych




Dołączył: 14 Lut 2008
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 17:35, 09 Lip 2008    Temat postu:

dzięki --neoconstantine-- to piękne i życiowe motto, które pasuje do tego zdarzenia czy też sytuacji. W kraju mamy wieu teoretyków nawet z lampasami, którzy negatywnie wypowiadają się o żołnierzach na misjach, kiedy sami w nich nie uczestniczyli i nigdy nie czuli ciężaru tych trumien w jakich wracają żołnierze do domu - do ojczyzny.
Mam szacunek do żołnierzy, których państwo wysyła na misje tzw. "pokojowe, stabilizacyjne", które w rzeczywistości okazują się misjami innymi wykazanymi na oficjalnej stronie stronie MON [link widoczny dla zalogowanych]
Krzych


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Janusz




Dołączył: 05 Lip 2008
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Słupsk
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 9:38, 12 Lip 2008    Temat postu: Słusznie Waść prawisz!

Gratulacje dla neoconstantine i Very Happy dla Krzycha.
Mam nadzieję, że nadchodzi wielkimi krokami zmierzch bogów z prokuratury wojskowej, którzy do tej pory mieli status świętych krów i zaświadczenia o nieomylności od lekarzy rodzinnych.
Wierzę też, że stara zasada: "nieważne czy ukradł zegarek, czy też jemu zegarek skradziono - jest zamieszany w kradzież", odejdzie wreszcie do lamusa, a stosujący ją mędrcy zostaną potraktowani zgodnie z trzypunktowym schematem: noga - d... - drzwi.
Jeden już wyleciał, chociaż czynniki oficjalne twierdzą, że powodem jest excuse le mot restrukturyzacja.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Krzych




Dołączył: 14 Lut 2008
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 16:27, 14 Lip 2008    Temat postu:

Czytałem tekst P. J. Paradowskiej w Polityce postanowiłem część z niego przedstawić na naszej stronie.
Cytat:
Być może najbardziej jednak chciałabym wiedzieć, czy rzeczywiście do misji zagranicznych polska armia jest przygotowana i zaopatrzona nie tylko w sprzęt i mundury, ale także zabezpieczona pod względem prawnym. Czy na przykład to, co dla Amerykanów może być przypadkiem, wypadkiem, nad którym łatwo przechodzi się do porządku dziennego, bo to przecież wojna i wróg jest wrogiem, u nas dalej jest zabójstwem? Jaki jest system ubezpieczeń w razie wypadku? Jaką ochronę zapewnia państwo polskie? Gdzie wreszcie jest ten kontrwywiad, podobno tak bardzo już profesjonalny i patriotyczny, bo pochodzący z poręki panów Macierewicza i Zybertowicza, i co on właściwie w tej sprawie robił? Mataczył czy popisywał się nieudolnością? Jakie przepisy regulują status tych, którzy zostają inwalidami? W minionym tygodniu w Sejmie spotkałam grupę inwalidów z Iraku. Ludzi rozgoryczonych, którzy wydeptują ścieżki, by ktoś zwrócił uwagę na ich sytuację, by ktoś się nimi zainteresował. Kolejne polskie zmiany bardzo pięknie wyglądają przed wyjazdem, zwłaszcza w trakcie defilad, ale co dzieje się potem? Jedno wiemy: gdy zdarzy się prawdziwe nieszczęście, zaczyna się popłoch. I najlepiej, aby winny okazał się ostatecznie - prokurator. Wtedy ochronimy honor polskiego oręża. A reszta? Miejmy nadzieję, że reszta nie pozostanie jednak po staremu, choć i tak być może.


Często poruszałem temat misji gdzie wyrażałem swoje negatywne stanowisko wobec nich. P. Janina też ma wiele pytań i to dobrze - wskazuje to na to iż, nastąpiło przebudzenie świadomościowe społeczeństwa i coraz częściej zaczynają padać pytania "no i co dalej". Dobrze byłoby, aby te pytania nie pozostawone zostały bez odpowiedzi.
Krzych


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
julevin




Dołączył: 15 Sty 2008
Posty: 790
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 108 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 8:02, 15 Lip 2008    Temat postu:

Sprawa Nangar Khel - Amerykanie ujawnili błędy Polaków

"Gazeta Wyborcza":
Cytat:
Amerykański raport w sprawie ostrzelania przez Polaków wioski Sza Mardan w rejonie Nangar Khel istnieje. Wynika z niego, że w bywali tam talibowie, a mieszkańcy nie mieli siły, by ich obecności się oprzeć.


Sprawozdanie zostało przygotowane dla dowództwa operacji NATO w Afganistanie 17 sierpnia 2007 r., kilkanaście godzin po ostrzale wioskiZ dokumentu wynika, iż talibowie używali wioski jako bazy wypadowej do ataków na siły koalicyjne, mieszkańcy Sza Mardan zaś nie mieli siły im się sprzeciwić.

Autorzy raportu nie krytykują wprost polskich żołnierzy za sposób prowadzenia operacji w Sza Mardan. Ale cytują gubernatora Chapalwaka, który po wyjeździe z wioski spotkał się z dowódcami sił koalicyjnych i powiedział im, że "wolałby, żeby talibowie zostali najpierw ostrzelali bezpośrednim ogniem z karabinów, niż od razu ostrzelali ogniem z moździerzy, co stworzyło zagrożenie dla mieszkańców wioski".

Historia wojen dostarcza nam cały szereg losowych zdarzeń. Bombardowanie własnych wojsk, pomyłkowe zestrzelenie pasażerskich samolotów etc. i nikt oprócz naszych wojskowych prokuratorów nie nazwał tego ludobójstwem.
Trzeba było mieć w dalekim poszanowaniu polskiego żołnierza , aby takie oskarżenie spłodzić.
To jeszcze przy pomocy wojskowego sądu powstał ten niesamowityakt oskarżenia. Pamiętajmy o tym!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Podobin




Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 432
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 66 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 7:30, 16 Lip 2008    Temat postu:

Sprawiedliwość wskazuje oskarżycieli.Teza o tym, że pisarczykom zależało na ostatecznym skompromitowaniu sił zbrojnych zaczyna potwierdzać się. Poprzez kompromitacje planowano przeprowadzenie ostatecznych czystek w armii. Do tego wspaniale nadawał się zarówno minister obrony jak i Macierewicz. Nieprzypadkowo też na szefa PW wyznaczono pana Szałka, który do tego celu dobrał sobie kilku cywilnych prokuratorów, a wśród nich p.Frankowskiego. Jednocześnie mając świadomość, że w pionie sądowniczym wojska wiele działań wykazuje znamiona bezprawia, uznano, ze takie sądy będą uległe i gotowe działać według z góry założonej tezy.

Nadchodził czas ostatecznego rozprawienia się z armią. Pojedyncze nominacje nieprzygotowanych oficerów na odpowiedzialne stanowiska nie zadawalały „reformatorów”, więc zdecydowali się na ostateczna rozprawę. Obecnie te pozostałości po niespodziewanych nominacjach pozostały, ale przegrane wybory położyły kres tym zamiarom.
Dzisiaj opinia publiczna musi się dowiedzieć o niecnych zamiarach obłąkanych decydentów.

Poniżej wstęp do odkrycia całej prawdy.
Sprawa Nangar Khel - żołnierzy pogrążył Macierewicz?

Cytat:
"Rzeczpospolita": Żandarmeria Wojskowa początkowo nie uznała ostrzału afgańskiej wioski za przestępstwo, teza o umyślnym ostrzale cywilów pojawiła się dopiero w raporcie szefa SKW Antoniego Macierewicza.
Gazeta, powołując się na tajne zeznania byłego szefa ŻW gen. Jana Żukowskiego, pisze, że generał uznał ostrzał wioski za "kolejne ze zdarzeń, które mają miejsce na naszych misjach" i tak prawdopodobnie brzmiał meldunek żandarmerii dla ministra obrony Aleksandra Szczygły.

Przygotowany dla szefa MON i przesłany także do Komendy Głównej ŻW pod koniec sierpnia 2007 tajny raport Macierewicza miał natomiast wskazywać, że żołnierze z premedytacją ostrzelali wioskę i sugerować przejęcie przez SKW śledztwa od żandarmerii. Według "Rz" Żukowski był oburzony, "dlaczego Macierewicz poucza Żandarmerię i Prokuraturę Wojskową, w jaki sposób powinna wykonywać swoje czynności". Rozmówcy dziennika zwracają uwagę, że jeśli SKW rzeczywiście przejęła śledztwo, stało się to wbrew ustawie, która nie przyznaje Służbie Kontrwywiadu Wojskowego takich uprawnień.

Wojna którą nam wytaczaja nieodpowiedzialni politycy może nas drogo kosztować


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Obserwator




Dołączył: 08 Lip 2008
Posty: 242
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 28 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polska
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 14:02, 22 Lip 2008    Temat postu:

Wreszcie prawda dociera do wiadomości społeczeństwa. Czy jest rzeczą normalną, że po ponad półrocznym przetrzymywaniu w areszcie 7 żołnierzy, do naszej wiadomości podaje się, że Nangar Khel: poważne braki w akcie oskarżenia? Mimo zapewnień prokuratorów słyszymy, że sąd będzie rozpatrywał sprawę zwrotu aktu oskarżenia z urzędu. A to oznacza, że już podczas wstępnej analizy akt doszukano się poważnych braków.

Tylko nieliczna grupa wojskowych prokuratorów była przekonana o winie naszych żołnierzy. Pamiętamy jak prokuratura wojskowa w Poznaniu na czele z prok. Frankowskim odrzucała wszelkie wnioski obrony. Mimo, że wszyscy wiedzieli o ocenach oficerów armii amerykańskiej dotyczących wydarzeń w Nangar Khel, to oskarżyciele nie dopuszczali tych głosów. Czy nie było to spowodowane naciskami politycznymi?

Najbardziej znamiennym jest fakt, że zarówno sąd wojskowy, jak i NPW ciągle podtrzymują swoje oskarżycielskie oceny?????


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Podobin




Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 432
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 66 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 19:40, 24 Lip 2008    Temat postu:

Wbrew oczekiwaniom ciągle interesujemy się sprawą Nangar Khel. Im dalej od politycznego nacisku na prowadzących śledztwo i w miarę ubywania lojalnych i podporządkowanych prokuratorów wojskowych, a przede wszystkim coraz większe poczucie zagrożenia w środowisku sędziów wojskowych, tym bardziej oczywistym staje się, że to tzw. śledztwo i „przekonywujące” dowody na ludobójstwo okazują się zwykłymi teczkami nic nie wartej makulatury, która każdy adept prawa wyrzuciłby do kosza.
Mimo, że sąd wyznaczył już na 9 października termin pierwszej rozprawy, to z dobrze poinformowanych kręgów dochodzą informacje, że sąd może zdecydować o odesłaniu akt do ponownego rozpatrzenia przez prokuraturę. Ciekawe będzie, która to prokuratura teraz przystąpi do pracy? W tym wypadku nie jest przecież istotnego, że ponownie trzeba będzie przeprowadzić tę procedurę, ale fakt, że dotychczasowe materiały były zbyt mocno naciągane.
To, że w Afganistanie toczy się bezpardonowa wojna wszyscy wiemy i nikt tego nie kwestionuje, że w czasie jednej z akcji zginęły osoby cywilne, to też nie podlega dyskusji, ale wszystko pozostałe, to spreparowane na czyjś użytek stek bzdur. A najbardziej absurdalne były podstawy, jakich użyto do sporządzenia aktu oskarżenia.
Najbardziej absurdalny jest pogląd, jaki ciągle obowiązuje w Wojskowym Sądzie Okręgowym w Warszawie gdzie słychać jeszcze duże powątpiewanie o potrzebie zwrotu akt sprawy do prokuratury. W sądzie tym jeszcze nie ochłonięto z wrażenia, że były ciągle dostępne wiarygodne dokumenty nie potwierdzające skarżenia, a których również sędziowie nie raczyli zauważyć.

Niestety, jest coraz więcej dowodów na wielkie zaniedbania, brak profesjonalizmu, lub celowość w prowadzeniu tego śledztwa, gdzie winnych należy szukać nie tylko wśród prokuratury i sędziów, ale przede wszystkim wśród stojących wyżej decydentów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Podobin




Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 432
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 66 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 20:13, 25 Lip 2008    Temat postu:

Jak podaje Onet. pl Naczelny Prokurator Wojskowy płk Krzysztof Parulski na posiedzeniu sejmowych komisji sprawiedliwości i obrony powiedział::
Cytat:
z 24 wystrzelonych pocisków moździerzowych osiem spadło w zabudowania. Dodał, że zawodność pocisków wystrzelonych przez biegłych na poligonach w Polsce i Afganistanie była taka sama, jak amunicji użytej feralnego dnia”



Wywód biegłych jest taki,
Cytat:
:
że gdyby nie "niedoloty", jeszcze dwa pociski wpadłyby w zabudowania


Komentarz: Pan prokurator zgodził się, że pociski moździerzowe były zawodne, ponieważ posiadały wady. Nie wiem tylko, na jakiej podstawie pan prokurator twierdzi, że zawodność pocisków tego feralnego dnia była taka sama jak w czasie prób poligonowych? Nie ma żadnych podstaw do takiego twierdzenia. Każda partia amunicji w różnych warunkach i w różnym miejscu może wykazywać różne właściwości. Takie twierdzenie jest nieuprawnione, ponieważ brak jest odpowiedzi na pytanie, co by było, gdyby pociski były sprawne? Należy sądzić, że w takim wypadku nie byłoby ofiar. W związku z tym zasadniczą przyczyną ofiar były „ niesprawne pociski” Dlaczego NPW nie rozpatruje tego wariantu. Przecież w czasie wizji lokalnej nie strzelano z tego samego miejsca do tego samego celu. Tłumaczenia NPW płk Parulskiego w tym wypadku, są nieprzekonywujące.

Następnie płk Parulski powiedział:

Cytat:
że w chwili ostrzału w wiosce nie było talibów, choć nikt nie zaprzecza, że bywali tam wcześniej i terroryzowali wioskę - to oni uszkodzili pojazdy polski i amerykański, co było powodem wysłania tam grupy szturmowej”



Pan płk Parulski swojego twierdzenia nie poparł żadnym wiarygodnym dowodem. W czasie ostrzału wioski istniały wszelkie warunki do tego, aby byli tam jeszcze Talibowie.
Natomiast wypowiedź gen. Zbigniewa Woźniaka z racji tego, że jest podwładnym płk Pakulskiego i może podawać dane wzmacniające słowa swojego szefa nie powinna być brana pod uwagę, a ponadto twierdzenie” , Cytat:
że z posiadanej przez prokuraturę korespondencji nie wynika żadna obecność bojowników”.

Można zapytać, kto dostarczył gen Z. Woźniakowi ową wiarygodna korespondencję i na jakiej podstawie gen Z. Woźniak twierdzi, że ta korespondencja jest wiarygodna i może stanowić koronny dowód?

Jeżeli mamy mówić o wiarygodnych próbach strzelania z moździerza, to niezależnie od sytuacji nie może być mowy o tym, aby próby odbywały się w innym miejscu i nie był ostrzeliwany ten sam cel. Trudności w przeprowadzeniu takich prób są sprawą prokuratury i nie może być udzielana tego typu odpowiedź, jakiej udzielił płk Pakulski. Jest to nadużycie w stosunku do oskarżonych.
Jednocześnie w dalszym ciągu nie możemy się dowiedzieć, kto był autorem tego doniesienia. Jakie są dane dotyczące tej osoby w zakresie oceny sytuacji bojowej w tym tragicznym momencie.
Informacja o tym, że SKW podzieliła się z prokuraturą całą swoją wiedzą niczego nie może dowodzić, bowiem do oceny sytuacji niezbędne jest posiadanie określonej wiedzy fachowej i doświadczenia. W dalszym ciągu nie wiemy, czy osoba dokonująca tej oceny posiadała niezbędne kwalifikacje?


Jeżeli przez cały czas śledztwa nie usłyszeliśmy wiarygodnych opinii ekspertów, to na jakiej podstawie zbudowano to oskarżenie?
W dalszym ciągu obrona jest pozbawiana możliwości przedstawiania własnych argumentów?





Wyświetl posty z ostatnich:


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Krzych




Dołączył: 14 Lut 2008
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob 15:17, 26 Lip 2008    Temat postu:

Jak podaje Gazeta Wyborcza;

Amerykanie odbili afgańską prowincję z rąk talibów


"
Cytat:
Ponad 50 talibów zabili Amerykanie, próbując wyprzeć partyzantów z zajętego przez nich powiatu w prowincji Ghazni. Choć już za kilka tygodni Polacy mają przejąć kontrolę nad prowincją, to w walkach o Adżristan nie uczestniczą."


Jak widać nie ma pytań czy to byli cywile lub ludzie z wioski - przecież nie wszyscy są Talibami. Są to działania wojenne i jak nie my ich, to oni nas. Napewno nikt nie będzie patrzył na szczegóły, czy mieli broń lub coś innego - nie ważne - byli w rejonie prowadzenia walki.

Cytat:
Polacy mają wkrótce przejąć strefę odpowiedzialności po Amerykanach. Oni napewno nie pozbyli sie wszystkich Talibów. Co będą robić tam Polacy?, kiedy w świadomości żołnierzy pozostają zdarzenia z zeszłego roku. Czy jesteśmy przygotowani ?, aby tą strefę przejąć na odpowiedzialność, kiedy zachodzi możliwość strzelania do naszych jak do " kaczek ", a nasi żołnierze będą bali się otworzyć ogień nawet w obronie własnej, obawiając się konsekwencji po powrocie do kraju. Czy nasi dowódcy w kraju zdają sobie z tego sprawę - co czeka naszych żołnierzy i przed jakim faktem stoimy?. Czy dla kolejnych celów politycznych poświęcimy wielu z nich?. Moralna odpowiedzialność cały czas kłania się naszym politykom i dowództwom, które z premedytacją wysyłają naszych żołnierzy na tak niebezpieczną misję.

Nie życzę nikomu, ale myślę, iż statystyka na

[link widoczny dla zalogowanych] - ULEGNIE ZNACZNYM ZMIANOM.
Krzych


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Podobin




Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 432
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 66 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 18:00, 28 Lip 2008    Temat postu:

Sprawa, która od dawna wydawała się być kuriozalną, powoli odsłania swoje oblicze. Wojskowy wymiar sprawiedliwości znalazł się bowiem po tej stronie, co oskarżani żołnierze z Afganistanu.
Sędziowie Wojskowego Sądu Okręgowego z Warszawy, do którego trafił akt oskarżenia dotyczący Nangar Khel, mają sprawy karne. Informuje „Polska” Ł. Cieśla:
Cytat:
Z naszych ustaleń wynika, że chodzi o sprawy związane z przekraczaniem uprawnień, m.in. wykorzystywanie przez nich służbowych aut do prywatnych celów: wyjazdów do domu, po zakupy czy nawet do solarium. Część postępowań wszczęto po doniesieniach samych sędziów. To efekt konfliktów w ich środowisku.

- SędZ naszych ustaleń wynika, że chodzi o sprawy związane z przekraczaniem uprawnień, m.in. wykorzystywanie przez nich służbowych aut do prywatnych celów: wyjazdów do domu, po zakupy czy nawet do solarium. Część postępowań wszczęto po doniesieniach samych sędziów. To efekt konfliktów w ich środowisku.

- Sędziowie powinni wyłączyć się ze składu orzekającego. Konflikty między sędziami a prokuratorami mogą wziąć górę nad rzetelnym wyjaśnieniem sprawy - uważają adwokaci związani ze sprawą Nangar Khel. Wątpliwości ma też Waldemar Żurek, członek zarządu Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia: - Jeśli o Nangar Khel miałby rozstrzygać sędzia, w sprawie którego toczy się postępowanie prokuratury, trzeba będzie zareagować - mówi.

Sędziowie z warszawskiego Wojskowego Sądu Okręgowego nie widzą problemu. Nie zamierzają składać wniosków o wyłączenie. - Żadnemu z nas nie postawiono zarzutów. Te postępowania są prowadzone w sprawie, a nie przeciwko - zaznacza pułkownik Wiesław Pastuszak, zastępca prezesa WSO.

Chodzi o prezesa warszawskiego sądu pułkownika Sławomira Puczyłowskiego. Nie udało nam się z nim skontaktować, jest na urlopie. Z naszych ustaleń wynika, że prokuratorzy podejrzewają go, iż w ostatnich latach wykorzystywał służbowy samochód do prywatnych dojazdów. Zamierzają postawić mu zarzut związany z przekroczeniem uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Kwota, którą zdaniem prokuratury bezprawnie wydano z publicznych pieniędzy na jego przejazdy, sięga kilkudziesięciu tysięcy złotych.

Prokuratura wystąpiła o uchylenie immunitetu sędziego Puczyłowskiego. Jednak sąd dyscyplinarny przy Wojskowym Sądzie Okręgowym w Warszawie uznał wniosek śledczych za bezzasadny. Taką decyzję podjęli podwładni prezesa. Prokuratorzy złożyli zażalenie na tę decyzję. Żądają jednocześnie wyłączenia składu sędziowskiego.

- Sprawa trafiła do Sądu Najwyższego i to on będzie rozstrzygał w kwestii wyłączenia sędziów i uchylenia immunitetu - mówi podpułkownik Zbigniewziowie powinni wyłączyć się ze składu orzekającego. Konflikty między sędziami a prokuratorami mogą wziąć górę nad rzetelnym wyjaśnieniem sprawy - uważają adwokaci związani ze sprawą Nangar Khel. Wątpliwości ma też Waldemar Żurek, członek zarządu Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia: - Jeśli o Nangar Khel miałby rozstrzygać sędzia, w sprawie którego toczy się postępowanie prokuratury, trzeba będzie zareagować - mówi.

Sędziowie z warszawskiego Wojskowego Sądu Okręgowego nie widzą problemu. Nie zamierzają składać wniosków o wyłączenie. - Żadnemu z nas nie postawiono zarzutów. Te postępowania są prowadzone w sprawie, a nie przeciwko - zaznacza pułkownik Wiesław Pastuszak, zastępca prezesa WSO.

Chodzi o prezesa warszawskiego sądu pułkownika Sławomira Puczyłowskiego. Nie udało nam się z nim skontaktować, jest na urlopie. Z naszych ustaleń wynika, że prokuratorzy podejrzewają go, iż w ostatnich latach wykorzystywał służbowy samochód do prywatnych dojazdów. Zamierzają postawić mu zarzut związany z przekroczeniem uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Kwota, którą zdaniem prokuratury bezprawnie wydano z publicznych pieniędzy na jego przejazdy, sięga kilkudziesięciu tysięcy złotych.

Prokuratura wystąpiła o uchylenie immunitetu sędziego Puczyłowskiego. Jednak sąd dyscyplinarny przy Wojskowym Sądzie Okręgowym w Warszawie uznał wniosek śledczych za bezzasadny. Taką decyzję podjęli podwładni prezesa. Prokuratorzy złożyli zażalenie na tę decyzję. Żądają jednocześnie wyłączenia składu sędziowskiego.

- Sprawa trafiła do Sądu Najwyższego i to on będzie rozstrzygał w kwestii wyłączenia sędziów i uchylenia immunitetu - mówi podpułkownik Zbigniew Rzepa, rzecznik Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.


Czytaj całość: [link widoczny dla zalogowanych]

Szczególnie charakterystyczne jest to, że sędziowie tego sądu, a zwłaszcza jego prezes nie widzi problemu, aby wyłączyć się z osądzania. Zgodnie z dotychczasowa praktyką Sąd Dyscyplinarny przy Wojskowym Sądzie Okręgowym którego prezesem jest płk Puczyłowski, uznał, że wniosek jest bezzasadny. Można to uznać za wzorcowe rozwiązanie. Podległy prezesowi sędzia uznaje, że bezzasadne jest oskarżanie jego prezesa. Grunt to mieć dobrego zastępcę. Płk Pastuszak broni swego szefa zgodnie z / no właśnie z czym?/
Czy taki sędzia może orzekać w sprawie żołnierzy?
W wielkim kłopocie jest Izba Wojskowa Sądu Najwyższego. Czy też będzie poszukiwany sposób na schowanie sprawy?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Nasze Forum "VOX MILITARIS" Strona Główna -> "VOX MILITARIS", OBRONNOŚĆ, POLITYKA, WOJSKO W KRAJU I NA ŚWIECIE
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 1 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin