Forum Nasze Forum "VOX MILITARIS" Strona Główna Nasze Forum "VOX MILITARIS"

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Afgański finał
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Nasze Forum "VOX MILITARIS" Strona Główna -> "VOX MILITARIS", OBRONNOŚĆ, POLITYKA, WOJSKO W KRAJU I NA ŚWIECIE
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Grzegorz




Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: EU
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 15:41, 31 Sie 2009    Temat postu:

Szanowny Panie Master
Poruszyl Pan bardzo ciekawa kwestie. Mnie osobiscie sie wydaje ze ogromna wiekszosc owczesnych wojskowych w Polsce nie zdawala sobie dostatecznie sprawy z faktu jak bardzo Polska jest zalezna od ZSRS i ze LWP(tej nazwy uzywali powszechnie generalowie tej armii, chcac odroznic sie od ”sanacyjnego” i ”faszystowskiego” WP, wiec nie powinni sie jej teraz wstydzic) ma sluzyc interesom ideologii totalitarnej (czyli komunizmu sowieckiego) oraz ze zolnierze polscy maja byc poswieceni dla ideii walki o komunistyczny swiat.
Sytuacja w jakiej znalezli sie oficerowie i zolnierze w Polsce byla bardzo skomplikowana. Z jednej strony armia polska sluzyla interesom sowieckim, ktore byly skrajnie sprzeczne i zinteresami Polski i Polakow.

Z drugiej jednak strony juz samo posiadanie armii polskiej i polskich kadr wojskowych moglo potencjalnie stanowic liczaca sie sile, ktora moglaby byc wykorzystania w rzeczywistym interesie Polski i Polakow pod warunkiem ze przynajmniej czesc tej armii w sprzyjajacym momencie porzucilaby swojego sowieckiego protektora i pozbyla sie totalitarnej ideologii i politrukow, chcac rzeczywiscie sluzyc Narodowi Polskiemu, suwerennosci i wolnosci Polski oraz demokracji.

Niestety jest faktem ze WP dzialalo w jawnej sprzecznosci z interesami Polakow np. w latach 1945-50, 1956, 1968, 1970 oraz 1980-81r. Az do 1989r LWP bylo jednym z kilku gwarantow zachowania systemu bolszewickiego w Polsce i zaleznosci Polski wobec okupanta(protektora) sowieckiego.

Wystepowac zbrojnie w tym okresie bylo niemozliwe ze wzgledu na sicsla kontrole aparatu komunistycznego nad wojskiem (agentura, politrucy itp). Mozna bylo co najwyzej jak, to Pan ujal czekac na lepsze czasy i starac sie sluzyc dobrze spoleczenstwu. Czekac na odpowiedni moment kiedy walka o rzeczywista polska wolnosc i suwerennosc z bronia w reku bedzie mozliwa.
Niestety nawet to nie bylo zawsze mozliwe, gdyz wojsko bylo periodycznie uzywane tylko do walki przeciwko wlasnemu narodowi.

Pod koniec lat 80 tych mozna bylo pewnie sie jakos organizowac w celu szybszych zmian w wojsku kiedy nastapi odpowiedni moment dla takich zmian. Gdyby takowa konspiracje na czas zorganizowano to w latach 1989-91r mozna byloby zrobic o wiele wiecej dla szybszej debolszewiczacji WP i pozbycia sie politrukow i szybszego powrotu do polskich tradycji w WP i faktycznego wyzwolenia sie WP od grzechow zbrodni i zdrady swojej poprzedniczki LWP.
Mozna bylo zaczac nowy rozdzdzial i drastycznie odciac sie od okresu komunistycznego, dajac jasny i wyrazny sygnal spoleczenstwu.

Niestety tego nie zrobiono a kontynuowano nadal tradycje LWP i starano sie nawet bratac katow i ofiary i wiazac tradycje LWP z tradycja WP(AK). To byla rzecz bardzo dziwna i nie do pogodzenia z prawda i prawdziwym zadoscuczynieniem ktore WP jest nadal winne polskiemu spoleczenstwu za dziedsiatki lat dzialania na szkode Narodu Polskiego i splamienie sztandarow wojskowych kolaboracja i krwia pomodrdowanych rodakow.

Cytat:
Gdyby zaś nie chciał służyć w carskiej armii, nie dokonałby tego


Wydaje sie ze Pan nie dostrzega dwoch kluczowych rzeczy w calej sprawie:

1. Oficerowie armii zaborczcych nie sluzyli zbrodniczej ideologii komunistycznej, ideologii ktora zniewalala i niszczyla nie tylko Narod Polski ale i narody rosyjski, ukrainski, niemiecki itd.

2. Oficerowie armii zaborczych udowodnili w walce o wolna i niepodlegla Polske swoja lojalnosc.
Oficerowie LWP do konca pozostali wierni komunizmowi i juncie Jaruzelskiego. Nie bylo np. antybolszewickiego przewrotu w szeregach LWP i wlasnego rozliczenia sie z brudnymi i krwawymi kartami historii WP.

Oficerowie wywiadu PRL koncentrowali sie glownie na inflirtacji Polonii czyli na niszczeniu ludzi walczacych o wolna i suwerenna Polske oraz na wykradaniu zachdnich technologii, ktore potem przekazywali Sowietom umacniajac to panstwo.
I gdzie tutaj polski interes w ich dzialaniu?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Grzegorz dnia Pon 20:15, 31 Sie 2009, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
neoconstantine




Dołączył: 11 Cze 2008
Posty: 239
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 17:50, 31 Sie 2009    Temat postu:

W naszej armii służy jeszcze trochę generałów, którzy jako kapitanowie uczyli się w radzieckich uczelniach wojskowych, a jako pułkownicy, czy już nawet generałowie – w amerykańskich. To oni wprowadzili naszą armię do NATO. Tyle, że o ile w Układzie Warszawskim stanowiliśmy „drugą siłę” po armii radzieckiej, to w NATO – systematycznie dokonuje się likwidacja naszych sił zbrojnych. Właśnie chcą rozformować „kościuszkowską” dywizję z Legionowa (że niby w ramach oszczędności budżetowych – bo żadnego, wojskowego celu tego posunięcia, nie widzę). A kogo oficerowie szanują i komu są wierni? Ojczyźnie, bo tak wychowali ich przede wszystkim rodzice. A Jaruzelskiego szanują nawet ci, którzy swoją służbę wojskową rozpoczęli po 1990 roku.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mryski




Dołączył: 13 Cze 2009
Posty: 282
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polska
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 19:05, 05 Wrz 2009    Temat postu:

Kolejny żołnierz zginął w Afganistanie.
Zaledwie kilka dni po zakończonej wizycie szefa MON w bazie Giro, w odległości 3 km od polskiego obozu Rosomak nie wytrzymał siły wybuchu miny. I wcale nie należy w nieskończoność rozprawiać o tym, czy te transportery są na tyle bezpieczne, aby chronić żołnierzy. Jednak nasi dziennikarze uparli się i swoją niewiedzę w temacie zastępują powtarzaniem bezprzedmiotowych opinii.
Żaden z nich nie zastanowił się nad istotnymi przyczynami strat, jakie niepotrzebnie ponoszą nasi żołnierze, dotyczy to również i tych redaktorów, którzy towarzysząc szefowi resortu obrony mieli możliwość na miejscu w Afganistanie usłyszeć o niedostatkach i pilnych potrzebach polskiego kontyngentu. Dalsze oczekiwanie na niezniszczalność Rosomaka jest zabiegiem zbyt prostym i nierealnym, bowiem dotychczas nie wymyślono jeszcze pancerza, który w pełni zabezpieczy żołnierzy od uderzeń.
Mimo wielu prób doprowadzenia do świadomości naszej opinii publicznej gorzkiej prawdy zaniedbań i braków w uzbrojeniu i wyposażeniu naszych „misjonarzy”, temat nie zyskuje poważnego traktowania.

Bardziej skupiamy się na ceremoniach pogrzebowych, składaniu kondolencji i snuciu dalekosiężnych planów niż poważnym potraktowaniu głosów niektórych naszych dowódców.
Mówię niektórych, ponieważ większość odwróciła się od swojego byłego dowódcy Wojsk Lądowych i po informacji o planowanej czystce w armii szukają sposobów na uchronienie przed redukcją.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Podobin




Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 432
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 66 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie 12:31, 20 Wrz 2009    Temat postu:

Gdy dzisiaj przeczytałem, że dzisiaj, tj. 20 września zakończyła się telewizja publiczna, to specjalnie tym się nie przejąłem, ponieważ tak na dobrą sprawę, wcale nie jestem przekonany, że ona nią jest. Wojnę, którą prowadzą o polskie media partie polityczne, wcale nie jest moją wojną i nikt nie pytał mnie i nas o opinię w tej sprawie. Sami sobie/ tajemniczy zespół / wyznaczają wysokie apanaże i dzielą się wszelkimi profitami, więc to, co teraz wyprawiają na medialnym podwórku niech będzie dalej ich sprawą. Mogłoby tylko przy tym być trochę więcej napięcia, ot takie małe rękoczyny. Świat i tak z tego się śmieje, więc miałby też więcej radości.
Kolejny raz dajemy wszystkim do zrozumienia, że nie potrafimy dobrze pokierować się w swoim gospodarstwie. Na początku przemian oddaliśmy za darmo prasę w obce ręce i teraz z oburzeniem wyczytujemy wypisywanych przeciwko nam opinii i zmanipulowanych sondaży, więc teraz będziemy mogli już je również usłyszeć od odpowiednio dobranych gości w telewizyjnych i radiowych studiach.
Ale abonament, to z pewnością wróci, bowiem nawet na bogatym zachodzie narody muszą płacić za swoje media, więc nowy właściciel zadba o systematyczne płacenie przez naszych obywateli comiesięcznych składek. Oczywiście w tym czasie nie będzie już Platforma namawiać nas do bojkotu abonamentu, a rząd wymyśli skuteczne sposoby na ściąganie comiesięcznych danin. Czy to będzie to samo, czy też inaczej? Bóg raczy wiedzieć.
Zatem nie martwi mnie porażka pewnej grupy, jak też nie uznaje sukcesu innej partii, która w kuluarowych potyczkach zdobyła dla siebie większość. Zyskają na tym niewątpliwie komercyjne media, które zagarną pewną część z tego publicznego tortu. Ale przecież to dzięki nim mogło dojść do tych przewalanek. Teraz tylko pozostanie nam oczekiwanie, kto po całkowitym rozwaleniu tego, co pozostanie po tej państwowej własności, stanie się niezależnym właścicielem.

Podobnie jak z Afganistanem. Z jednej strony politycy na zachodnich bagnetach zamierzają miejscowej ludności zaszczepić wzorce zachodniej demokracji, a jednocześnie wszyscy przymykamy oko na fałszowanie wyborów przez wyznaczonego przez Amerykanów na prezydenta niejakiego Karzaja. Tysiące żołnierzy każdego dnia wyjeżdża w tym górzystym kraju na rozliczne konwoje zaopatrzeniowe i niczym w rosyjskiej ruletce, nie wiedzą, czy bezpiecznie powrócą do swojej bazy. Bo przecież ten włoski żołnierz nie przypuszczał, że pierwszego dnia swojego pobytu w kraju, któremu przywiózł nadzieje na lepszą przyszłość, wraz z pięcioma innymi kolegami trafi na śmiercionośną minę i kolejny raz pogrąży swój kraj w żałobie. On zapewne nie myślał o fałszowaniu wyborów, ale wypełniał swój kontrakt, który zobowiązuje go w zamian za comiesięczne pobory, do ryzykowania swoim zdrowiem i życiem.
Ten sposób okazuje się dla decydentów pod względem moralnym bardziej odpowiednim, bowiem żołnierz-najemnik ma tylko tę wartość, jaka została uchwalona przez państwo w odpowiednich ustawach mających zrekompensować zaistniałe straty. O resztę musi już się martwić rodzina, dla której gra o lepsze jutro naznaczona jest tym ryzykiem. Trudno, bowiem specjalnie podkreślać organizację uroczystości pogrzebowych w kraju, bowiem ich wydźwięk często też służy do podkreślenia racji rządzących.
Nawet jeden nieśmiały głos prawdy, natychmiast ginie w jednomyślnym potępieniu odważnego oficera, którego wypowiedź napawa elity polityczne strachem i obawą pozbawienia ich tych wygodnych synekur. Wiedząc dobrze, że nie mają racji, twardo trzymają się wygodnego hasła, które niczym klucz-wytrych otwiera im drogę do bezkarności, a wojskowym całkowicie zamyka usta. Jednak trzeba wciąż pytać, czy dla podtrzymania fałszującego wybory w Afganistanie Karzaja, ze skarbu państwa corocznie musi wyciekać 1-2 miliardy złotych? W moim przekonaniu jest wiele innych miejsc i sposobów na wydawanie takich dużych pieniędzy w celu ratowania błędnych przedsięwzięć w polityce amerykańskiej.
W tym miejscu należy zauważyć, że coraz trudniej naszej rodzimej propagandzie postępować w obszarze Afganistanu. Chociaż wszyscy zdają sobie sprawę, że te kłamstwa mają krótkie nogi, to jednak wielu dziennikarzy wypełniając swój obowiązek brnie dalej w tym afgańskim kłamstwie. Nawet z pola widzenia zginęło to afgańskie ludobójstwo, jakiego rzekomo mieli dopuścić się polscy żołnierze. Trzeba przyznać, że jesteśmy mistrzami w odwracaniu kota ogonem.
Zresztą podobnie już było u nas w czasach minionych, gdy zatwierdzona jeszcze przez Stalina interpretacja 17 września 1939 roku była przez dziesiątki lat wtłaczana do głów polskiej młodzieży. Trzeba przyznać, że w jednostkowych przypadkach to się udało, czego skutkiem jest dalsze uwielbienie do marksistowskich teorii i tłumaczenie tamtych wydarzeń z rosyjskiego punktu widzenia. Dzisiaj też pojawiają się rachuby na pomyślne zakończenie afgańskiej wojny, mimo oczywistej porażki w Iraku. Ale mając propagandę w swoim ręku, można i jeszcze następną wojnę wygrać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
julevin




Dołączył: 15 Sty 2008
Posty: 790
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 108 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 10:50, 28 Paź 2009    Temat postu:

Na adres Stowarzyszenia Pro Milito przychodzi wiele listów. Z zasady odpowiadamy piszącym, ale są i takie, które dotyczą szerszej rzeszy naszych członków i sympatyków.
Po konsultacji wklejam jeden z nich i osobistym komentarzem autora.

Artykuł Tysiące Polaków na wojnę?! USA proszą o pomoc!”
Paweł Rybicki | Niedziela [25.10.2009, 14:53]

A w zasadzie nie wiadomo - proszą, czy żądają.
Cytat:
Jak informuje Radio
Zet, podczas niedawnej wizyty w naszym kraju wiceprezydent USA próbował nakłonić polskich polityków, by dosłali na afgańską misję kolejnych żołnierzy.
Już wczoraj pojawiły się w mediach pogłoski, iż polski rząd zdecyduje się zwiększyć liczący obecnie 2 tys. ludzi kontyngent w środkowoazjatyckim kraju. Jednakże mówiono o 600 wojskowych. Eksperci i tak oceniali, że 2600 żołnierzy to maksimum tego, na co stać nasz kraj (dla przypomnienia – kontyngent iracki liczył za czasów
swej największej liczebności 2,5 tys. ludzi).
Tymczasem, zdaniem dziennikarzy Radia Zet, wiceprezydent Joe Biden rozmawiał z polskimi politykami na temat wręcz gigantycznego zwiększenia naszej obecności w Afganistanie. Amerykanie domagają się aż tysiąca nowych żołnierzy. Oznaczałoby to, że PKW Afganistan liczyłby 3 tysiące ludzi. Byłaby to największa zbrojna wyprawa w dziejach III RP – a na 3 tys. wcale nie musiałoby stanowić najwyższego pułapu. W Afganistanie brakuje ok. 40 tys. żołnierzy NATO. Amerykanie sami tej dziury nie załatają – nawet, gdyby mogli, to nie chcą. Zaś inne kraje (np. Australia) myślą już o odwrocie spod Hindukuszu, a nie o wysłaniu tam kolejnych swych obywateli w mundurach.
Dlatego bardzo jest istotny ton w jakim Biden rozmawiał z Polakami. Żądać, to on by sobie bowiem mógł. Powinnien prosić, błagać i dawać konkretne oferty
.
Operacja iracka wykazała, iż wystawienie 2,5 tysięcznego kontyngentu to dla polskiej armii heroiczne zadanie. Co więcej, to zadanie, które dało dużo naszemu wojsku doświadczeń
, ale zablokowało jego modernizację. Wysłanie teraz do Afganistanu 3 tys. żołnierzy po prostu zarżnęłoby Wojsko Polskie.
Polacy mogą zwiększyć swe zaangażowanie w Afganistanie tylko pod warunkiem, że Amerykanie dadzą nam dużo pieniędzy
oraz sprzętu. Ale czy wówczas nasi żołnierze będą kimś innym, niż najemnikami?
Paweł Rybicki

Na końcu był jego osobisty komentarz:

Taka wiadomość (załącznik) zachwyciła mnie z samego rana. Teraz witam i przesyłam ją. Ostatnio czytałem książkę Andrzeja Sapkowskiego "Żmija". Lekturka do poduszki, polecam dla odprężenia. Troche faktów i mistyka, jak zwykle u Sapkowskiego, ale Afganistan.

Masz rację w swojej trosce o naszą niepodległość. Nie nasza wojna a nasz wstyd. Polacy zawsze dawali się wrabiać w to " Za naszą i waszą". Ani ta wojna nie jest nasza, ani nie idzie o wolność. Nasi władcy liczą na korzyści jakieś urojone, a to już hańba dla nas nie do przełknięcia. Gdyby ta wojna była sprawiedliwa (żadna nie jest), to Talibowie nie mieliby tak dużego poparcia w narodzie. Bez zaplecza nic by nie ugrali. Znowu jesteśmy upaprani przez włazidupstwo naszych cymbałów w sprawę przegraną. Rosjanie w ramach udzielania "bratniej pomocy" nas tam nie posyłali. Dostali w d... solo. Jankesom potrzebne towarzystwo, a i w towarzystwie dostana w d... tak jak w Iraku, jak w Korei, jak w Wietnamie, czego im z całego serca życzę. Serdecznie pozdrawiam - Roman

Codzienne doniesienia z tego dalekiego frontu przynoszą tyle kłamstw i niedomówień, że nawet nie wiemy, kto i z kim tam walczy.
Trudno zrozumieć, jak mając wpływ na rząd miejscowy i nadzorując teren ciągle ponosimy trudne do zrozumienia straty.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
neoconstantine




Dołączył: 11 Cze 2008
Posty: 239
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:25, 29 Paź 2009    Temat postu:

Gdybyśmy chociaż coś z tej afgańskiej imprezy mieli... ale zdaje się, że służymy "za frajer".

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sceptyk




Dołączył: 15 Cze 2009
Posty: 289
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polska

PostWysłany: Śro 19:49, 02 Gru 2009    Temat postu:

Informacja dnia: zwiększamy nasz udział w wojnie w Afganistanie o kolejnych 600 żołnierzy. Ostateczna decyzja należy do Prezydenta RP. Szefowie MSZ i MON są za. Ale szef finansów twierdzi, że to MON musi znaleźć u siebie środki na sfinansowanie wyjazdu tego dodatkowego kontygentu. Premier jak zwykle w takich sytuacjach milczy. To nie jego sprawa.
Szukam odpowiedzi na proste pytanie: czy ten problem mieści się w pojęciu "polska racja stanu?" Jeśli tak, to logicznym byłoby wyasygnowanie na ten cel dodatkowych środków z budźetu centralnego, a nie obciążanie budźetu MON, który dyszy resztkami sił w związku z profesjonalizacją armii. Jeśli nie, to czego my szukamy w Afganistanie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Edward Makowiecki




Dołączył: 21 Lis 2009
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:29, 02 Gru 2009    Temat postu:

To nie my szukamy. To ONE szukają sposobu na totalne wyniszczenie WP i na totalne potępienie WP przez Polaków.
Czytajcie wypowiedzi Polaków.
Umieranie , czekanie na badania, brak przedszkoli, nie wypłacone pensje ludzie odreagowują WP przeklinając jako instytucję jak nie darmozjadczą to kosztujacą wiele z powodu udziału w nie polskich wojnach


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sceptyk




Dołączył: 15 Cze 2009
Posty: 289
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polska

PostWysłany: Pią 16:21, 04 Gru 2009    Temat postu:

Jeśli tak dalej pójdzie
[link widoczny dla zalogowanych]
to temat afgański będzie na długo pożywką dla wszelkiej maści satyryków.
Szkoda tylko naszych żołnierzy, którzy tam giną i tracą zdrowie, a Polska traci resztki reputacji. O stratach materialnych nie wspomnę. W końcu to się dzieje za nasze pieniądze, ale czy z naszego przyzwolenia?
Tak
[link widoczny dla zalogowanych]
wygląda udział Polski w operacji w Afganistanie Laughing


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez sceptyk dnia Pią 17:41, 04 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Obserwator




Dołączył: 08 Lip 2008
Posty: 242
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 28 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polska
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 21:36, 04 Gru 2009    Temat postu:

Na temat udziału naszych wojsk w wojnie w Afganistanie brak jest rzeczowej i poważnej dyskusji. Słowa prawdy wypowiedziane przez generała W. Skrzypaczaka jedynie na moment przypomniały społeczeństwu, że nasi żołnierze są źle wyposażeni i daleko im do oczekiwanego poziomu. Jedynie w propagandzie, w czym celują dziennikarze i gazety zbliżone do wojska, jest pełno optymistycznych ocen i wypowiedzi spolegliwych dowódców. Niezbędne zakupy uzbrojenia i wyposażenia ciągle zastępuje się hasłami nie mającymi żadnego pokrycia w rzeczywistości.
Jeżeli dzisiaj słyszymy, że premier i szef MON zadeklarowali wysłanie kolejnych 600 żołnierzy, a jednocześnie minister finansów zapowiedział, że resort obrony środki na ten cel musi znaleźć we własnym budżecie, to już wiadomo, że żołnierze pojadą z nadzieją, że będą mieć duże szczęście.
Jednocześnie wojska pozostające w kraju nie będą mieć możliwości realizacji żadnych poważnych projektów modernizacyjnych, organizacyjnych,czy szkoleniowych, a przede wszystkim profesjonalizacja najlepiej będzie wyglądała na łamach Polski Zbrojnej i w wywiadach niektórych panów generałów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sceptyk




Dołączył: 15 Cze 2009
Posty: 289
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polska

PostWysłany: Pią 22:04, 04 Gru 2009    Temat postu:

Dla mnie problem ciągle zawarty jest w pytaniu: po co tam tzn. wcześniej w Iraku, teraz w Afganistanie, jesteśmy? Wszystkie oficjalne argumentacje mnie nie przekonują. Po prostu. Brak czytelnej podstawy prawnej. Względy wojskowe - podobnie. W czym mamy tam nabierać doświadczenia wojskowego? Jakie są odniesienia do obszaru Polski?
Reszta jest pochodną odpowiedzi na te pytania.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Edward Makowiecki




Dołączył: 21 Lis 2009
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 16:46, 05 Gru 2009    Temat postu:

Szanowni Panowie Sceptyk, Obserwator
Gdyby po moim wystąpieniu w maju 1981 r na konferencji lubelskiej, które przestraszyło Jaruzelskiego na tyle, że nie mieli odwagi mnie natychmiast unicestwić w podobnym tonie zaczęli występować inni oficerowie o nienagannej przeszłości i już piastujący znaczace stanowiska w LWP to ONE zniewalające LWP i Polaków nie zdobyli by się na wyprowadzenie wojska na ulice i wykorzystanie go do okupacji/pacyfikacji Polski i Polaków.
Od tego wyprowadzenia zaczął się demontaż LWP i w konsekwencji demontaż WP oraz szerokorozumianego sektora obronnego Polski.
Przed tym wtedy właśnie przestrzegałem mówiąc, że od tego momentu dla Polaków będziemy tylko psami łańcuchowymi kacyków rządzących WP i Polską.
Przed wysłaniem WP do Iraku na forum PZ ostrzegałem przed kolejną dla WP porażką. Czyniłem to tak samo otwarcie jak teraz. Kiedy się tam już WP znalazło pisałem o najpodlejszej roli jaką tam spełniało występując w roli ochrony dla >arabistów< czyli ONYCH ,a jednocześnie sprzedając tam wcześniej pozyskanych Irakijczyków co w konsekwencji doprowadziło do lądowań w Polsce >latających gułagów<.
Gdyby wtedy znalazło się kilkudziesięciu odważnych pułkowników i generałów i opowiedziało prawdę o tym co kazano Im czynić to ONE niewolące WP i Polaków musieli by WP wycofać o wiele szybciej oszczędzając polskiej krwawicy.
Podobnie wyglądała i wygląda sprawa Afganistanu.
Podnosicie Panowie to co powiedział gen. Skrzypczak do rangi super wydarzenia , a to wydarzenie to tylko pośmiewisko takie jak wcześniejsze wystąpienia płk. Chwastka czy płk./gen. Polki.
Na odwagę zebrało się tym gigantom w momencie jak nie poczucia porażki w karierze to koniunkturalnego szukania dojścia do nowego korytka.
Nie dziwcie się, że ONE i sterowane przez ONYCH kukły poprostu olewają taki głos jak gen. Skrzypczaka i nas kiedykolwiek noszących mundury WP.
Panowie nie trzeba wyprowadzać wojska na ulice, nie trzeba pomnażać kosztów.
Generałowie Sikorski, Boruta Spiechowicz i inni wojskowi latami uprawiali rolę za to, że mieli odwagę powiedzieć rządzącym WP z czym się nie zgadzają.
Kilku z nas ratując godność i honor oficerów LWP już trochę dłużej robi coś znaczącego dla Polaków i Polski za powiedzenie prawdy o .... gen. Jaruzelskiego i o kolejnych ekipach.
Na Sikorskiego, Borutę Spiechowicza przyszedł czas i Oni udowodnili, że coś dla WP i Polski uczynili.
Dla ludzi światłych i odważnych nie ma i nie może być kagańca.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Podobin




Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 432
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 66 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie 12:41, 20 Gru 2009    Temat postu:

Jeszcze w uszach brzmią słowa ministra obrony i niektórych wojskowych decydentów o planie dozbrojenia afgańskiego kontyngentu, po awanturze, jaka została wywołana wypowiedziami i dymisją generała W. Skrzypczaka. Generał z wojska odszedł, konferencje prasowe zostały zakończone i znów wracamy do polskiej rzeczywistości.
Jak podają media równolegle z decyzją o zwiększeniu stanu ilościowego naszych żołnierzy w Afganistanie nie będzie zwiększona ilość śmigłowców, jakie miały być dostarczone naszym żołnierzom. Śmigłowców będzie nie tyle więcej, ale mniej, ponieważ ostatnio dwa uległy zniszczeniu. Zapewne MON i inne przychylne im media znajdą sposób na ugłaskanie opinii publicznej, co w żadnym stopniu nie wpłynie na poczucie bezpieczeństwa naszych żołnierzy, którym nikt z tego powodu nie zmniejszy zakresu zadań.
Wcale nie musi trafiać do przekonania twierdzenie, ze nas wzorem Amerykanów nie stać na posiadanie w prowincji 30śmiglowców, bowiem nigdzie też nie jest zapisane, że nie mając odpowiednich sił i środków polski kontyngent musi wypinać się i przyjmować odpowiedzialności za całą prowincję.
Oczywiście nikt tez nie wspomina już o samolotach bezpilotowych.Nikt nie mówi też o tym,że do tej walki doszło, wskutek braku niezbędnego rozpoznania.
Trzeba również zauważyć, że i poległy ostatnio żołnierz też nie wzbudził wielkiego zainteresowania. A przecież to jest taki sam żołnierz, jak jego poprzednicy, którzy oddali życie nie będąc do końca przekonanym, że państwo zrobiło wszystko, by nie doszło do tej śmierci. Zapewne rodzinie poległego bardziej będą przemawiały słowa generała Skrzypczaka, niż wojskowych biurokratów. Tym razem wystapienie dowódcy zostanie dokładnie sprawdzone i nie będzie kolejnej dymisji.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Obserwator




Dołączył: 08 Lip 2008
Posty: 242
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 28 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polska
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 19:36, 26 Gru 2009    Temat postu:

Afgańska wojna toczy się niezależnie od świąt Bożego Narodzenia. Na szczęście wyznawcy Islamu uszanowali nasze tradycje i nie przysporzyli nam tragicznych wiadomości. Być może przyczyną tego był zaplanowany, a na szczęście nie zrealizowany zamach na jeden z samolotów, gdzie na skutek błędów technicznych najnowsze osiągnięcie terroryzmu spaliło na panewce.
Jednak ciągle z tego regionu napływają niepokojące wieści
Dzień przed świętami naszych żołnierzy w Afganistanie odwiedził minister Klich , uczynił to w obecności szefa sztabu generalnego. Obecność najwyższego stopniem wojskowego miała głównie uwiarygodnić słowa ministra w oczach żołnierzy. Tak się ostatnio bowiem składa, że wojskowi potrzebni są politykom jedynie do potwierdzenia ich wypowiedzi. Sami wojskowi, zatracili możliwość nie tylko do samodzielnego wypowiadania się, ale również często możliwość samodzielnego myślenia. Jak bowiem ocenić wypowiedź najwyższego stopniem wojskowego, który w czasie telemostu w czasie Pasterki, gdy łączono się z żołnierzami na różnych misjach, nie znalazł czasu na przygotowanie sensownej wypowiedzi dla naszych chłopców zebranych na specjalnej uroczystości. Były życzenia i zapewnienia wielkiej troski o naszych żołnierzy. Jednak prawdziwe intencje nasz drogi minister wypowiedział w kraju:
Żołnierze nie dostaną podwyżek. Klich nie zgadza się z ministrem Szczygło
[quoteŻołnierze nie będą więcej zarabiać. Minister obrony narodowej Bogdan Klich nie wystąpi do prezydenta o podniesienie wskaźnika bazowego, na podstawie którego oblicza się zarobki wojskowych. Z propozycją podniesienia wskaźnika z 2,60 do 2,67 wystąpił w ubiegłym tygodniu do szefa MON Aleksander Szczygło, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego
Minister Klich powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej, że żadna ze służb mundurowych nie będzie miała podwyższonego wskaźnika, a więc także żołnierze zawodowi. Poza tym wojskowi w tym roku już dostali podwyżki. Szef MON przypomniał, że w tym roku - mimo ograniczonego budżetu - zarobki żołnierzy wzrosły średnio o prawie 7 procent. Zdaniem ministra Klicha to przyzwoity wzrost. Minister obrony powiedział, że resort przeprowadził badania, które pozwoliły określić wysokość budżetów domowych poszczególnych żołnierzy. Wynika z nich, że dochody wojskowych rodzin poprawiły się o 19 procent. Bogdan Klich podkreślił, że w porównaniu do zarobków sprzed dwóch lat, obecne dochody żołnierskich rodzin są dość duże. W 2007 roku rodziny wojskowe miały do dyspozycji średnio miesięcznie niewiele ponad 2900 złotych. Teraz jest to suma 4380 złotych netto.

Dodatkowo w tym roku - mimo ograniczeń budżetowych - MON udzielił żołnierzom więcej zapomóg finansowych niż w roku ubiegłym. Poza tym w funduszu płacowym ministerstwa zostały środki, które minister obrony przeznaczył na nagrody dla pracowników cywilnych wojska. Każdy taki pracownik dostał w grudniu 200 złotych[/quote
Najwyższy rangą wojskowy, generał czterogwiazdkowy, zwany nieadekwatnie do sytuacji „pierwszym żołnierzem RP” zdaje się tych wypowiedzi nie zauważać, a przede wszystkim udaje, że nasze wojsko dalej jest dzielne i gotowe na kolejne spotkania z minami Talibów. Takie bynajmniej wrażenie można było odnieść po wysłuchaniu wyjątkowo drętwych wypowiedzi wiceministra Komorowskiego i kilku generałów w czasie pasterkowej uroczystości. Chciałoby się powiedzieć: panowie- do żołnierzy za granicą trzeba te z nauczyć się mówić.

. Szef BBN Aleksander Szczygło
Cytat:
wnioskując o podwyższenie wskaźnika argumentował, że jego obecna wysokość może spowodować odchodzenie zawodowych żołnierzy ze służby. Minister tłumaczył, że wyższy wskaźnik do obliczania uposażenia jest możliwy, ponieważ liczba żołnierzy będzie o 10 tysięcy mniejsza, niż początkowo zakładano. W 2010 roku armia ma liczyć 100 tysięcy osób. Wcześniej planowano, że Polska będzie dysponować 110 tysięcznym wojskiem.
Wojsko potrzebuje lekarzy specjalistów, którzy będą leczyć polskich żołnierzy uczestniczących w misji w Afganistanie. Wśród wojskowych medyków nie ma jednak wielu chętnych na wyjazd do Azji.
To jest oczywiście dotychczas ukrywany problem.
W szpitalach polowych w Afganistanie potrzebni są przede wszystkim chirurdzy, ortopedzi, interniści i anastezjolodzy - mówi płk Zbigniew Kędzierski, komendant 1 Szpitala Wojskowego w Lublinie.

Choć w jego placówce pracują lekarze wojskowi, którzy mogliby uczestniczyć w misji, to nie kwapią się do wyjazdu.
Wojsko potrzebuje lekarzy specjalistów, którzy będą leczyć polskich żołnierzy uczestniczących w misji w Afganistanie. Wśród wojskowych medyków nie ma jednak wielu chętnych na wyjazd do Azji.


Choć w jego placówce pracują lekarze wojskowi, którzy mogliby uczestniczyć w misji, to nie kwapią się do wyjazdu.
- Minister Obrony Narodowej założył, że na misję poza granicami kraju mogą jechać tylko ci lekarze, którzy zgłoszą się na ochotnika. Ochotnicy są, ale akurat nie wśród potrzebnych w Afganistanie specjalistów - tłumaczy Kędzierski. Obowiązek wyjazdu mają jedynie ci lekarze - żołnierze, którzy pracują w jednostkach wysyłanych do Afganistanu.

W lubelskim szpitalu są potrzebni tam specjaliści, ale też nie palą się do wyjazdu. - Był tam już jeden z anastezjologów i jeden z chirurgów. Anastezjolodzy byli już w Iraku - mówi Kędzierski dodając, że trudno oczekiwać od lekarzy, że ponownie zdecydują się na wyjazd na niebezpieczną misję niosącą ze sobą poważne ryzyko.

Poza tym lekarzy wojskowych w 1 Szpitalu Wojskowym w Lublinie nie jest tak wielu i placówka funkcjonuje dzięki zatrudnianiu lekarzy cywili.

- Oni też mogliby jechać na misję w Afganistanie. Najpierw musieliby zgłosić chęć wyjazdu, przejść odpowiednie przeszkolenie, a potem szczepienie - mówi Kędzierski.

Zachętą mogą być pieniądze. Lekarz, który zdecyduje się na wyjazd do Afganistanu, może zarobić nawet 12 tys. zł miesięcznie. Medyczne stanowiska w kontyngencie to etaty podpułkownika i majora, którym oprócz uposażenia zasadniczego przysługuje dodatek wojenny.

Ale dla lekarzy - cywilów te dość spore pieniądze nie muszą być zachętą do wyjazdu. - Nie ma ich czym zachęcić. Po strajkach sprzed dwóch lat wywalczyli takie podwyżki, że nie opłacałoby im się jechać i ryzykować - uważa komendant Szpitala Wojskowego w Lublinie.

Jednym słowem propaganda sobie, a życie sobie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
neoconstantine




Dołączył: 11 Cze 2008
Posty: 239
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 14:11, 31 Gru 2009    Temat postu:

Po ostatnich zapowiedziach ministra Klicha, dotyczących podwyżek dla mundurowych, ochota do służby w Afganistanie zmalała ...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Nasze Forum "VOX MILITARIS" Strona Główna -> "VOX MILITARIS", OBRONNOŚĆ, POLITYKA, WOJSKO W KRAJU I NA ŚWIECIE
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 4 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin