Forum Nasze Forum "VOX MILITARIS" Strona Główna Nasze Forum "VOX MILITARIS"

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wybory prezydenckie-
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Nasze Forum "VOX MILITARIS" Strona Główna -> "VOX MILITARIS", OBRONNOŚĆ, POLITYKA, WOJSKO W KRAJU I NA ŚWIECIE
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
julevin




Dołączył: 15 Sty 2008
Posty: 790
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 108 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 14:44, 17 Cze 2010    Temat postu: Wybory prezydenckie-

]Niezależnie od oficjalnej propagandy [/b]w miastach, miasteczkach i na polskiej wsi trwa dyskusja o teraźniejszości i przyszłości. Naród widzi i ocenia, ale nie mając możliwości wypowiedzenia się, wyraża swoje przekonania w różnorodny sposób.

Dostajemy listy w których przejawia się troska o dobro i przyszłość naszego narodu, jest w nich dużo bólu i normalnej złości wynikającej z bezsilności wobec zła i bezprawia, ale jednocześnie pojawiają się wezwania do jednoznacznego wyrażenia stanowiska przez Stowarzyszenie Pro Milito wobec kandydatów na prezydenta RP.

Chcemy wyjść naprzeciw oczekiwaniom, a jednocześnie nie występować w roli instruktorów, stąd pozwalamy sobie przedstawić pogląd reprezentowany przez wszystkie /liczne/ środowiska, którym przyświeca myślenie kategoriami polskiej racji stanu. Popierając ten punkt widzenia jednocześnie chcemy -

oświadczyć , [b]że decyzję /wyboru/ pozostawia mądrym i doświadczonym rodakom, którym nie zabraknie analitycznego spojrzenia oraz odwagi w udzielenia wsparcia wbrew propagandowym naganiaczom.

Rodacy, zechciejcie pomyśleć i być mądrzy . . .
Starsi, już po szkodzie, a Młodzi przed szkodą
!

Czy w czekających nas kolejnych wyborach prezydenckich, samorządowych i parlamentarnych znowu naiwnie dacie wiarę pięknym słowom i postaciom wyreżyserowanym przez firmy reklamowe i socjotechników medialnych ?
Czy pociągnie Was świąteczna pobożność, przyrzeczenia i troskliwość polityków, którzy w parlamencie występują przeciwko obronie życia, rodziny i suwerenności Polski ? Czy ujmą Was „ludowcy”, którzy zgadzają się na zatrucie kraju modyfikowanymi odmianami, jakich nie dopuszczają inne kraje ? A może ci, którzy nie przyznają się do Polski i nie wyznają żadnych wartości ? O cóż będą oni walczyć, jak nie o własne liche kariery ?

Główne nurty partyjne i szereg postaci uczestniczących w różnych wyborach i rządach znane są ze sceny politycznej od wielu lat. Niestety, prawie wszystkie mają charakter liberalny i orientację zagraniczną; w znacznej też mierze zawiodły oczekiwania społeczeństwa. Skompromitowały się porzuceniem zasad Solidarności i splamiły działaniami na szkodę Polski. W minionym dwudziestoleciu zmieniały się rządy i partie u władzy, ale polityka demontażu państwa, wyprzedaży majątku i niszczenia gospodarki, obniżania poziomu nauki i indoktrynacji młodzieży, była kontynuowana bez większych zmian. Dziś Rzeczypospolita bliska jest katastrofy i sprawcy muszą zejść ze sceny !

Partie dążyły do władzy, ale w rządzie nie umiały gospodarować, zrównoważyć budżetu i utrzymać państwa, zadłużając nas coraz bardziej. Angażują do rządu niekompetentnych karierowiczów partyjnych oraz zagraniczne firmy „doradcze”, ale nie chcą współpracować z polskimi doświadczonymi działaczami gospodarczymi i społecznymi. W licznych przypadkach władze partyjne pozbywały się nawet ze swego grona bardziej kompetentnych i uczciwych działaczy, którzy sprzeciwiali się krętactwu swoich partii.

Potrzebne dyskusje nad trudnymi narodowymi problemami i nad naprawą ustroju państwa, zgodnie z konstytucyjną zasadą społecznej gospodarki rynkowej, zastępowane są zakulisowymi koncesjami dla obcego kapitału i jarmarcznymi kłótniami w parlamencie. Nie ma kultury współpracy rządzących z opozycją, a dominuje prymitywne samodzierżawie.
W rozmowach przedwyborczych odżywają przestarzałe i nic nie znaczące określenia: lewica, prawica, centrum, postępowi i konserwatyści, socjaliści i prawi Polacy. A przecież są to tylko nalepki maskujące starych graczy i partii politycznych. Tymczasem podstawowe dla nas rozróżnienia orientacji i postaw – to patriotyzm czy kosmopolityzm, interes narodowy, sprawiedliwość i dobro ludzi pracy czy Polska dla bogaczy, to kultura narodowa czy zdziczała popkultura, a także czyja to klientela: Niemiec, Rosji, USA czy syjonizmu ?

W praktyce demokracja wewnątrzpartyjna wypierana jest przez odgórne dyrektywy i ostrą dyscyplinę. Nie sprawdzają się więc proste wskazania, żeby w wyborach głosować tylko na uczciwych kandydatów (którzy po wybraniu niewiele mogą zdziałać); trzeba przede wszystkim oddać głosy na najbardziej uczciwą partię. Ale gdzie szukać takiej partii ? Trzeba dużej inicjatywy obywatelskiej, współpracy i okiełznania własnych ambicji, aby zbudować uczciwą partię, broniącą skutecznie wartości narodowych i chrześcijańskich, polskich pracowników i chłopów.

Tymczasem musimy wymagać, aby każda istniejąca partia i każdy kandydat uczciwie przypomniał swój dawniejszy program i obietnice przedwyborcze oraz aby samokrytycznie przedstawił ich realizację.

Uczciwa i mądra partia, a także kandydat potrafi przyznać się do błędów oraz wyjaśnić i przeprosić, co będzie już pewnym zadatkiem wiarygodności. Jeśli partia, czy kandydat np. boleje nad skutkami powadzi, to niechaj powie, co w ubiegłych latach uczyniła, aby takich klęsk nie było. Jeśli deklaruje gotowość pomocy rodzinie, niech powie, co zdziałała dotychczas w tym kierunku. Dopiero wtedy mogą oni spojrzeć w oczy wyborcom, prezentując już nie hasełka, ale wartościowy, konkretny i realny program. Powinni też zapowiedzieć comiesięczną oficjalną publikację komunikatu z realizacji tego programu po wyborach.

Nie może być więcej bezmyślnego i bezwarunkowego poparcia dla partii i działaczy, którzy nie rozliczyli się pozytywnie ze swej dotychczasowej działalności. Poprzeć trzeba tych, którzy od pokoleń czują się Polakami oraz bardziej wiarygodnie będą bronić tego wszystkiego co Polskę stanowi; polskiej kultury, polskiej ziemi i polskiego chleba, krzyża, wiary i rodziny. Tych którzy ofiarnie stali przy tych wartościach.

Bronić należy prawa społeczeństwa polskiego do godnej przyszłości, a jej rdzeniem jest i powinno być poczucie ciągłości pokoleniowej. Tymczasem dane demograficzne są zastraszające. Dwadzieścia lat istnienia wolnej Polski to systematyczny spadek liczby urodzeń. Jest nas coraz mniej, a to oznacza zagrożenie biologiczny byt narodu polskiego.

Rzeczpospolita bliska jest katastrofy i sprawcy muszą zejść ze sceny. Nie może być bezmyślnego i bezwarunkowego poparcia dla partii i działaczy, którzy nie rozliczyli się pozytywnie ze swej dotychczasowej działalności.
Dotyczy to zarówno tzw. prawicy i tzw. lewicy. i dlatego też K I P wzywa do rozważenia głosowania na kandydatów znajdujących się poza establishmentem władzy i pieniądza, którym media „poprawne politycznie” nie dają żadnych szans.
Dajmy więc i my ludzie, dla których wojsko i Polska zawsze była priorytetem, szansę tym, których oligarchia – polska i obca – chce utrącić za wszelką cenę.

Rodaku, zechciej pomyśleć i bądź mądry przy głosowaniu !

[i[/i]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Podobin




Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 432
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 66 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 14:32, 18 Cze 2010    Temat postu:

Zanim wrzucę kartkę do urny wyborczej spokojnie czytam, jak kandydaci proszą mnie bym dokonał skreślenia przy ich nazwisku.

Oczywiście te prośby kierują do mnie poprzez gazety jedynie przodujący w sondażach wyborczych. Niestety, nie mogę usłyszeć pełnej opcji propozycji przedwyborczych, bowiem w „demokratyczny” sposób pozostali kandydaci zostali uznani przez „specjalistów” za nieliczących się w tej grze. Można powiedzieć, że organizatorzy od PR uznali, że nie wszyscy muszą uczestniczyć w tym wyścigu do prezydentury.
Ci sami " specjaliści" również mówią, że jak nie pójdziemy do wyborów, to oni sami dokonają wyboru.
Kiedyś, w dawnych czasach, takie decyzje zapadały w KC PZPR, a teraz jest to decydent ukryty, ale wszystkie środowiska głoszą, że jest bardzo wiarygodny i na tyle ważny, że nawet ci najważniejsi kandydaci do urzędu prezydenta nie są pytani o problemy, jakie stoją dziś przed Polską, ale namiętnie zmuszają swoich rozmówców do komentowania wyników słupków sondażowych.

Dlatego nie mając wyboru miedzy programami kandydatów skupiam się na prośbach, jakie oni kierują do nas, namawiając do głosowania na nich.
Czytam więc, jak to Bronisław Komorowski usiłuje przekonać mnie do głosowania na jego osobę. Zaczynam więc zapoznawać się z głoszonymi treściami i jednocześnie analizować osobę pana marszałka przez pryzmat jego stosunku do wojska i spraw wojskowych w przeciągu ostatniego dwudziestolecia. Jedno jest niewątpliwe. Pan marszałek przez cały ten okres zasiadał w sejmie i piastował funkcje w sejmowej komisji MON, a ponadto był vice i ministrem ON przez kilka lat.

Nie mogąc znaleźć osiągnięć w tej działalności na rzecz sił zbrojnych , bowiem głosowanie za kolejnymi redukcjami i zmniejszaniem wydatków nie może należeć do pozytywów, szukam negatywnych z punktu widzenia społeczności wojskowej rozwiązań.
Pan marszałek Komorowski nie tylko nic nie zrobił, aby nie dopuścić do przegłosowania w 1998 roku tej nowelizacji ustawy emerytalnej, ale poparł poseł Lewicką, która wniosła w imieniu AWS nowelizację, która waloryzacje płacową zamieniła na cenową.
Jeżeli zatem dzisiaj pan marszałek zwracając się do mnie mówi, że chciałby, aby Polska na trwałe stała się krajem zgody ponad podziałami, to ja mówię, że też bym chciał.
Jednocześnie nie słyszę, jak pan marszałek chce to uczynić? Bowiem w praktyce ciągle słyszę od pana marszałka i jego kolegów zdania, które już dawno na trwałe podzieliły Polskę na swoich i obcych. Cała propaganda ostatnich 20 lat dzieli nasz naród, ku zadowoleniu innych na tych, od jedynej słusznej racji i tych, co już za długo żyją. W tym miejscu mówienie o tym, że zgoda buduje, jest zwykłym sloganem. Podobne mam odczucia słysząc, że kłamstwo ma krótkie nogi.
Chciałbym jednak spytać, dlaczego to kłamstwo jest tylko zauważane w sytuacji jednej strony?

Nie mam nic przeciwko temu, aby budować nowy Złoty Wiek. Chciałbym jednak wiedzieć, czy ma się on opierać podobnie, jak to było przed wiekami na przodującej roli arystokracji i poddaństwie pozostałej części społeczeństwa i wypełnianiu dyrektyw płynących od sąsiadów?
Bowiem, to co dzieje się w zakresie przemian w ciągu ostatnich dwóch dekad, to nic innego, jak budowanie wyraźnie podzielonego narodu, na bogata mniejszość i biedną większość. Obszary nędzy z każdym rokiem powiększają się, a oficjalne dane ciągle nie mogą ujrzeć światła dziennego.

Mam pewność co do jednego, że prezydent, jeśli nim zostanie B. Komorowski nie tylko będzie współpracował, ale będzie dokładnie wykonywał wszystkie dyspozycje partii rządzącej, tj. Platformy i wspierających ją satelitów.

Ale czy takiego postępowanie będzie najkorzystniejsze dla Polski? W moim przekonaniu cała władza w ręku PO i jej lidera Tuska jest niedobrym rozwiązaniem.
Dlatego mnie pan marszałek Komorowski nie przekonał do głosowania na jego osobę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
neoconstantine




Dołączył: 11 Cze 2008
Posty: 239
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 18:23, 18 Cze 2010    Temat postu:

Po ratyfikacji "Traktatu Lizbońskiego", nasza suwerenność została dość mocno ograniczona. Nie dziwi więc, że kandydaci na prezydenta rywalizują na kolory krawatów, czy fryzury, tudzież gesty i uśmiechy. Natomiast na poważne pytania, o kierunek polskiej polityki, odpowiadają jakoś tak mętnie i niechętnie, a za to bardzo chętnie zasłaniają się wolą Brukseli, którą to wolę, ubierają w słowa o "wspólnej polityce europejskiej". Dlatego też lapsus (czy aby tylko lapsus?) marszałka Komorowskiego, o zamiarze wystąpienia ze struktur NATO, zabrzmiał tak wyraźnie i radykalnie. Wreszcie zaczęło się cos dziać!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Grzegorz




Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: EU
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 18:13, 19 Cze 2010    Temat postu:

Warto podkreslic jeszcze dwa kluczowe aspekty:

1. Pan Komorowski od samego poczatku torpedowal utworzenie w Polsce sprawnego systemu obrony terytorialnej. System ten planowany juz w latach 2001-2003 obecnie by juz dzialal i bylby zapewne waznym czynnikiem odstraszajacym ewentualnego agresora. Ponadto spawna obrona terytorialna bylaby bardzo pomocna przy tegorocznej powodzi.

2. Wydaje sie ze kandydat PO na urzad prezydenta RP nie jest delikatnie mowiac zainteresowany niezaleznoscia Polski jesli chodzi o energetyke i energie oraz gaz i zrodla geotermalne, ktore moga byc potencjalnym kamieniem milowym w rozwoju polskiej gospodarki a co za tym idzie dobrobytu w Polsce. Europie i swiecie jest bowiem wiele sil w ktorych interesie nie lezy silna i bogata Polska zasobna w wegiel, gaz oraz geotermie(ekologiczna i tania). Postawa kandydata PO jest w tym wzgledzie bardzo zastanawiajaca.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Grzegorz dnia Sob 18:14, 19 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sceptyk




Dołączył: 15 Cze 2009
Posty: 289
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polska

PostWysłany: Sob 20:21, 19 Cze 2010    Temat postu:

Kampanię wyborczą mamy za sobą. Przejdzie do historii jako kampania walki pozornej kandydatów.
Po ustaleniu listy kandydatów na Prezydenta RP media zadecydowały którzy z nich są godni uwagi, a którzy mają stanowić jedynie tło kampanii. Rzecz w tym, że żaden kandydat nie zaprezentowal swego programu sensu stricto. A przeciez wybór Prezydenta to nie konkurs piękności. Przykro to powiedzieć, ale dyskusja w naszym środowisku też była właściwie żadna.
Głosując musimy mieć na uwadze, że kandydat powinien mieć za sobą poparcie partii politycznej. Chyba, że z góry zakłada, że sprawowanie urzędu ograniczy do funkcji wyłącznie reprezentacyjnych.
Środowisko wojskowych jest w podwójnie trudnej sytuacji. Zawsze było tak, że jak nam obiecano, że coś otrzymamy, kończyło się najczęściej na obietnicach. Natomiast jeśli obiecano, że coś stracimy /mowa o przywilejach jakie rzekomo miały służby mundurowe/, to niestety słowa dotrzymywano. Dzisiaj powinniśmy pamiętać komu zawdzięczamy ten stan rzeczy.
Koncentracja władzy w rękach jednej orientacji politycznej spowoduje, że funkcja recenzenta poczynań rządu, która była przypisana Prezydentowi RP, stanie się funkcja iluzoryczną.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
julevin




Dołączył: 15 Sty 2008
Posty: 790
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 108 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:54, 20 Cze 2010    Temat postu: Wybory prezydenckie CD

Wybory prezydenckie CD

Mimo, że codziennie skupiamy uwagę na walce z kłopotami, a od święta zapominamy się oglądając najlepsze w świecie drużyny piłkarskie, to periodycznie nasi politycy przypominają nam o swoim istnieniu i mamy wrażenie uczestniczenia w wielkiej polityce. Oczywiście, zdaniem wielu fachowców jest to złudne wyobrażenie, ponieważ wynik został już dawno ustalony, że nasz udział ma jedynie uwiarygodnić w oczach świata panującą w naszym kraju demokrację.

Co innego można powiedzieć, gdy patrzę na zachowanie mediów i wielu dziennikarzy, którzy łamiąc konstytucyjne reguły sprawiedliwości, jedynie wybrańcom umożliwiały pełny dostęp do potencjalnych wyborców, to w sytuacji ogromnego wpływu propagandy na wynik wyborów, zrozumiałe będzie, kto zdobędzie największą ilość głosów.
Chociaż prawdą też jest, że żaden z kandydatów nie usiłował przedstawić w sposób pełny swojego programu, zwłaszcza trudne do zaakceptowania jest to, że dotyczy to również i tych kandydatów, którzy codziennie byli gośćmi wszystkich najważniejszych mediów. Zapewne mają oni jakieś programy, o czym chcielibyśmy wiedzieć, ale niestety gospodarze medialni, jakby w zmowie z naszymi bohaterami, unikają zadawania konkretnych pytań.

Można odnieść wrażenie, że nasi dziennikarze oprócz plotkowania, nie są zdolni i odpowiednio przygotowani do podjęcia z kandydatem na prezydenta poważnej rozmowy. Aby zadawać pytania, to trzeba trochę znać się na problemach nurtujących nasze społeczeństwo, a jeśli pytający interesują się na co dzień swoimi apanażami i dopuszczeniem do mikrofonu, to najbezpieczniej jest im dyskutować tylko o słupkach sondażowych.

Jednak i w takiej sytuacji nie możemy uciec od odpowiedzialności wyboru polskiej głowy państwa. Może w przyszłości zaistnieje taka sytuacja/ a Platforma z Tuskiem na czele jest zainteresowana w uwolnieniu nas od tego prawa i obowiązku / i będziemy uwolnieni od tego prawa, ale obecnie to właśnie przez nasz głos wybrany prezydent RP.
Nawet ci, którzy na początku oceniali ten urząd przez pryzmat pałacu z żyrandolami, w czasie całej kampanii uciekają się do różnych sztuczek, aby tylko przekonać nas do ich kandydata. Dlatego w najbliższym czasie szczególnie będę chciał coś usłyszeć od pana Bronisława Komorowskiego, który poza kilkoma sloganami, wieloma popełnionymi gafami i atakami, zwłaszcza swoich głównych rywali, niczego godnego uwagi nie powiedział.
Wcale nie zgadzam się z tymi, którzy twierdzą, że kampanię wyborczą mamy za sobą. To wszystko, czego dotychczas byliśmy świadkami, to tylko drobny rozruch przed ostatecznym starciem. Skończy się czas jednostronnego traktowania przez media tylko wybranych pretendentów do pałacu i ukrywania się kandydata za premierem na wałach, czy też poruszania się w ogólnikach i traktowania kampanii wyborczej niczym w konkursu piękności oraz korzystania z opieki medialnych fanów, którzy wbrew dobrym obyczajom warsztat dziennikarski zamienili na udział w sztabie wyborczym.
Wreszcie musimy zobaczyć, co kandydat ma w głowie oraz co jest w stanie powiedzieć bez kartki i na każdy istotny problem.
Będziemy mogli wybierać między kandydatem traktującym urząd prezydenta RP, jako reprezentacyjną przystawkę dla rządu Platformy, czy też będzie to osoba myśląca i działająca zgodnie z polską racja stanu.

Nasze środowisko wojskowe, stanowiąc pokaźną ilość zdyscyplinowanego elektoratu, ma swoje uzasadnione racje odpowiedniego zagłosowania. Niestety, zbyt często obiecywano nam poprawę stanu obronności kraju, nawet tworzono później plany bez zamiaru ich realizacji, a najczęściej bez żadnej konsultacji, kosztem sił zbrojnych i socjalnych potrzeb kadry zawodowej ratowano coroczne budżety.
Jeżeli dalej będziemy politycznymi analfabetami, to oczywiście nie będziemy pamiętać, kto i kiedy przyczynił się do złamania obietnic.

Dzisiejszy układ władzy podpowiada nam również, że nie należy dopuścić monopolu jednej partii, która mając urząd premiera i prezydenta na kilka lat zapomni o potrzebach naszego narodu, a sprawy obronności i problemy socjalne podporządkuje prędzej dyrektywom z Brukseli niż oczekiwaniom społeczeństwa.
Jeżeli bowiem dzisiaj czytam, że premier Tusk w odróżnieniu od premiera Wielkiej Brytanii, wyraża zgodę na nadzorowanie tworzenia naszego budżetu, to z pewnością dla uniknięcia deficytu unijni urzędnicy zaproponują cięcia w wydatkach socjalnych. Stąd również na emeryturach wojskowych mogą skupić się propozycje zmierzające do zrównoważenia corocznych polskich budżetów, a o poprawie w służbie zdrowia trzeba zapomnieć.

Sam fakt, że niezależnie od tragicznej sytuacji ludności dotkniętej powodzią w obszarach znajdujących się jeszcze pod wodą, w których nie widać zdecydowanych oznak działania państwa w udzielaniu pomocy, a za wszelka cenę dąży się tylko do przeprowadzenia wyborów, świadczy o niezrozumieniu priorytetów. Nie zauważa się , by wywożone były martwe zwierzęta, sterty zniszczonych mebli i wszelkiego rodzaju nieczystości, ale główna uwaga skupiona jest na urządzeniu lokali wyborczych.

Jeżeli ktoś powie, że w mediach nie słychać zbyt wielu narzekań ze strony mieszkańców, to ja mówię, że nie słychać również w mediach pozytywnych wypowiedzi w zakresie udzielanej pomocy / zapewne byłyby gdyby takie były /, to oznacza, że w ciągu prawie miesiąca od początku tej klęski zrobiono niewiele lub nic nie zrobiono. Czy zatem w obliczu takiej tragedii w niektórych gminach nie trzeba było ogłosić stanu klęski żywiołowej, bowiem może okazać się, że może to być również mankamentem przy uzyskiwaniu pomocy z UE?

Dlatego, to co będzie przed nami, to będzie ważne. Niezależnie od reklamówek i różnych chwytów propagandowych, niezależnie od tragedii które nas mocno dotknęły powinniśmy wybrać takiego prezydenta, który w obliczu najtrudniejszej sytuacji będzie z narodem. Zatem prawdziwa kampania wyborcza jest dopiero przed nami. Skończyła się pozorna walka wyborcza, a teraz zostaną odkryte prawdziwe karty.

Wstępne wyniki:
Komorowski 41%, Kaczyński 36% , Napieralski 14%

Jak powiedziała pani prof. Staniszkis- mamy jednego wielkiego przegranego, jakim jest Komorowski. Zwycięzcy to Kaczyński i Napieralski. Teraz kandydaci pokażą na co ich stać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sceptyk




Dołączył: 15 Cze 2009
Posty: 289
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polska

PostWysłany: Pon 21:45, 21 Cze 2010    Temat postu:

A więc pierwszą turę wyborów prezydenckich mamy za sobą. Wynik w zasadzie byl do przewidzenia. Teraz jest pytanie: co dalej? Na placu gry pozostało dwóch pretendentów. Teoretycznie mają zbliżone szanse na końcowe zwycięstwo. Ale to tylko pozory.
Druga tura odbywa się w diametralnie różnych warunkach. Pierwsza i zasadnicza różnica to początek sezonu urlopowego /wyjazdy/. Druga to szanse na pozyskanie głosów elektoratu kandydatów przegranych. Na pewno nie zostanie pozostawione to przypadkowi. Ale co innego zalecenia kierownictwa partii, a co innego realne głosowanie. Pierwsze wypowiedzi komentatorów zdają się to potwierdzać.
Jeśli chodzi o mnie, to podtrzymuje swoje zdanie. Swój głos oddam na Jarosława Kaczyńskiego. Nie na zasadzie wyboru mniejszego zła. Kaczyński to realna opozycja wobec Platformy Obywatelskiej i jej poczynań. Komorowski będzie klasycznym figurantem, stanowiącym przysłowiowy listek figowy dla rządów PO. Jako Prezydent RP Komorowski będzie legitymizował rządy PO. I na to nie mogę się zgodzić. Za dużo jest do stracenia. Wolę nie ryzykować.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jan Marten-Kuna




Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Piaseczno-julianów

PostWysłany: Pon 22:36, 21 Cze 2010    Temat postu:

Z pewnością II tura może odsłonić faktyczne "talenty" kandydatów i pomoże niezdecydowanym wybrać lepszego. To oczywiście pod warunkiem, że dojdzie do merytorycznej debaty-polemiki, bez wytyczania minutowych ram na przedstawienie poglądów w kluczowych dla urzędu prezydenta RP sprawach. W tej rozgrywce moim kandydatem jest już Jarosław Kaczyński. Widzę w jego aktualnej postawie znacznie więcej pozytywów niż u kandydata PO.
Wydaje się, że nadchodzi także dobry okres dla odbudowania nowej polskiej lewicy. Młodsze pokolenie tej formacji /bez balastu weteranów/ ma duże szanse znacząco wpasować się w scenę polityczną. Są jeszcze mało znani ale szybko takiej szansy mieć nie będą a konkurencja nie za mocna. Z pozdrowieniami Jan Marten-Kuna.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Obserwator




Dołączył: 08 Lip 2008
Posty: 242
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 28 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polska
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 9:17, 22 Cze 2010    Temat postu:

Decyzja, która każdy z nas podejmie może być istotna dla dalekiej przyszłości.
Możemy oczywiście przyłączyć się do tłumu klakierów i używając jedynie przymiotników określać nasz stosunek do poszczególnych kandydatów. Najłatwiej jest nam przyłączyć się do orszaku B. Komorowskiego.

Do jego dyspozycji stanęły w zdecydowanej większości media elektroniczne, a szczególnie te komercyjne i niemal wszystkie gazety będące w rękach niemieckich właścicieli. Nawet właściciele niektórych serwerów internetowych przy każdym wejściu raczą nas ujadaniem Niesiołowskiego, który wylewając jad nienawiści do przeciwników Platformy przebił samego Palikota.

W telewizji TVN wymyślono nawet specjalny program pod nazwą „szkło kontaktowe”, pod którym zbierały się rzesze zwolenników „ dorzynania watahy”. Mimo , że trwało to niemal 5 lat nie osiągnięto zamierzonego efektu. Polacy przejrzeli na oczy i zaczynają oceniać kandydata PO po owocach, a te dla Platformy, są krótko mówiąc mizerne.
Oto wczoraj był Szczecin. Jarosław Kaczyński jedynie przypomniał, że to za władzy Platformy :

- upadło w tym mieście co najmniej siedem dużych zakładów pracy;
-Szczecin się wyludnia, co jest oczywiście związane z likwidacją miejsc pracy i zmuszaniem ludzi do emigracji. Można w tym miejscu zapytać, a kto zamierza do Szczecina się przesiedlić, bowiem pustki zazwyczaj są wypełniane? To na Wałach Chrobrego Kaczyński podkreślał, ze nie może być grup społecznych, które dostają ciągle tylko po głowie i ciągle im się mówi: to wy teraz zapłaćcie, wy teraz zaciśnijcie pasa i tych, którzy tylko kwitną - Tak być nie może, musi być sprawiedliwość. - Nie może być terenów, które się cofają, a inne rozwijają ich kosztem. Wieczorem w telewizji przedstawiciele PO i prowadząca program redaktorka o kolorze włosów blond nie usiłowali nawet ustosunkować się, a podkreślającą te problemy prof. Staniszkis prawie zakrzyczano.
-Mimo utworzenia specjalnego ministerstwa i planów odbudowy gospodarki morskiej w ostatnich latach zaniechano kontynuacji tego kierunku, a skupiono się jedynie na likwidacji stoczni szczecińskiej.
- to Jarosław Kaczyński zapytał, co będzie dalej z portem szczecińskim, który ma być teraz ograniczony, bo rurociąg północny ma do 15 metrów zmniejszyć zanurzenie statków, które będą mogły do niego dopływać?.- Nikt nie próbuje na to odpowiedzieć, a jedyna reakcją jest pytanie o in vitro. Czy w końcu to są główne problemy dla przyszłości Polski, co stanowi ciągle napastliwe pytania ze strony mediów, usiłujących wykazać różnice między PiS a SLD?
-Zapytał również J. Kaczyński o przyczyny zaniechania połączenia Świnoujścia z lądem stałym poprzez przeprawę mostową i oczywiście nikt nie udziela merytorycznej odpowiedzi. Mimo, że był już plan, społeczeństwo wiedziało o zamiarach realizacji, władze PO odstąpiły od kontynuacji. Ciekawe, kto nie był zainteresowany ta inwestycją i komu się to nie podobało?

Codziennie w telewizji, radiu i we wszystkich gazetach pełno kandydata Platformy na prezydenta, i innych działaczy tego ugrupowania,ale nie widać, nie słychać, by mowa była o osiągnięciach i i zamierzeniach. Ciągle tylko nawoływanie do głosowania na Komorowskiego i opluwanie przeciwnika. Jak widać nie przyniosło to efektów i da Bóg nie przyniesie takiemu kandydatowi.
Dzisiaj będzie w kampanii J. Kaczyńskiego Radom, a w nim wizyta w szpitalu. Oj będzie ciekawie, a to tylko potwierdzi naszą negatywna opinię o służbie zdrowia.

A na zakończenie dodam, że w pełni popieram to co napisał Sceptyk
Cytat:
Jeśli chodzi o mnie, to podtrzymuje swoje zdanie. Swój głos oddam na Jarosława Kaczyńskiego. Nie na zasadzie wyboru mniejszego zła. Kaczyński to realna opozycja wobec Platformy Obywatelskiej i jej poczynań. Komorowski będzie klasycznym figurantem, stanowiącym przysłowiowy listek figowy dla rządów PO. Jako Prezydent RP Komorowski będzie legitymizował rządy PO. I na to nie mogę się zgodzić. Za dużo jest do stracenia. Wolę nie ryzykować.


Każdy głos się liczy, a milczenie wcale nie musi być złotem


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
aryski




Dołączył: 13 Cze 2009
Posty: 273
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 16:33, 22 Cze 2010    Temat postu:

Szczególną aktywność w przekonywaniu pana Napieralskiego, by umiłował Platformę wykazuje prezydent A. Kwaśniewski. Mimo, że już w czasie I tury wyborczej swoją bierną postawą wobec zmagań lidera lewicy, dawał wyraźnie do zrozumienia, że głos SLD powinien być oddany na Komorowskiego, to jedynie ze względów taktycznych nie ogłosił tej decyzji wprost.

Podobnie zresztą postępowali inni znani politycy, oficjalnie przyznający się do siedziby na Rozbracie. Zresztą wielu z nich już teraz, przed oficjalnym stanowiskiem SLD wyraża swoje pełne poparcie dla PO z równoczesną wielką niechęcią do J. Kaczyńskiego. Będzie więc duży nacisk i przewodniczący Napieralski będzie musiał wykazać się szczególnym wyczuciem i wykazaniem swojej pozycji w partii.

Wynik wyborczy pozwala mu na znacznie więcej, niż to było na starcie w kampanii wyborczej. Jednocześnie Napieralski powinien mieć świadomość, że udzielając poparcia PO nie tylko popiera Belkę i Cimoszewicza, ale również Zbycha i Rycha i ta całą sitwę z afery hazardowej.
Zapewne zwolennicy SLD oddając głos na swego kandydata, nie myśleli o realizacji planów pani Sawickiej ani o czystości w polityce zgodnej ze scenariuszami Platformy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sceptyk




Dołączył: 15 Cze 2009
Posty: 289
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polska

PostWysłany: Wto 17:12, 22 Cze 2010    Temat postu:

Napieralski znalazł się w bardzo trudnej sytuacji. Niewątpliwie jego pozycja po I turze wyborów wzrosła. Ale chyba nie na tyle, żeby wykazać się daleko idącą samodzielnością. Ciągle czuje na plecach oddech "starych", którzy chcą prowadzić swoją grę. Postawienie się może doprowadzić do kolejnego rozłamu na lewicy. Poza tym nie jest pewny jak wypadnie test na lojalność jego wyborców. Czy go posłuchają? A jeśli nie?
Wchodząc w koalicję z PO może okazać się "przystawką" w rodzaju LPR czy SO. On dobrze o tym wie i dlatego zwleka z odpowiedzią. Jaka będzie? Odpowiedź padnie za tydzień. Taka jest jego deklaracja na dzisiaj. Jako młody polityk chce uchodzić za wiarygodnego. Więc z oficjalną deklaracją poczeka najdłużej jak można.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
julevin




Dołączył: 15 Sty 2008
Posty: 790
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 108 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 18:35, 22 Cze 2010    Temat postu:

Środowiska emerytów wojskowych i żołnierzy służby czynnej wykazują najmniej zrozumiałą postawę. Z jednej strony emeryci zasypali sądy pozwami, w związku z ustawą z 1998 roku, za uchwaleniem której stał poseł Bronisław Komorowski.

Pan marszałek Komorowski był wówczas przewodniczącym sejmowej komisji obrony narodowej. W czasie posiedzenia komisji głównym referentem proponującym w imieniu AWS zmianę waloryzacji emerytur wojskowych z płacowej na cenową, była koleżanka klubowa posła Komorowskiego pani wiceminister Lewicka.

Mimo sprzeciwu posła SLD Zemke, komisja przegłosowała tę niekorzystną dla emerytów wojskowych i wszystkich służb mundurowych ustawę emerytalną. Pani minister Lewicka została oczywiście poparta przez przewodniczącego komisji posła Bronisława Komorowskiego.
Czy zatem osoba, która w roku 1993 poparła emerytów wojskowych, a w 1998 zmieniła zdanie, zasługuje w 2010 roku aż na takie poparcie środowisk wojskowych.

Przejrzałem tylko kilka garnizonów jasno wynika, że wojskowi w widoczny sposób poparli B. Komorowskiego. Wędrzyn, Wesoła, Międzyrzecz- wyraźnie nie znają faktów i są wyjątkowo podatni na propagandę.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez julevin dnia Wto 18:36, 22 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 22:49, 22 Cze 2010    Temat postu:

Z poprzedniego postu zostawiam tylko TO
I chyba nie muszę pisać - dlaczego.
Sami się domyślcie.
Oj, SKS, jak to powiedział lekarz.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Śro 19:12, 23 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
sceptyk




Dołączył: 15 Cze 2009
Posty: 289
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polska

PostWysłany: Śro 8:29, 23 Cze 2010    Temat postu:

Do Henry49 /i nie tylko/:
W zwiazku z wpisem Kolegi mam pytanie: czym zasłużył sobie Bronisław Komorowski na to, żeby oddać na niego głos w II turze wyborów prezydenckich? Proszę o konkretną odpowiedź. Dla mnie nie jest godzien sprawowac tego urzędu. Powód najprostszy jest taki, że go nie lubię. Po prostu i już. Sa też i inne bardziej merytoryczne np. zawarte tu [link widoczny dla zalogowanych]
Kandydat na prezydenta RP według mnie powinien być jak żona Cezara, poza wszelkim podejrzeniem. Mimo, że pytania pojawiły się dość dawno, nie uznał za stosowne do nich się odnieść, czy wręcz oskarżyć autora o oszczerstwo.
Zżymamy się jako emeryci wojskowi na nasze sądownictwo, że w słusznej, naszym zdaniem sprawie, nie możemy się doczekać sprawiedliwych wyroków. Jak działają nasze sądy zwrócił uwagę komentator w poniższym wpisie [link widoczny dla zalogowanych]
Dla mnie jest to kolejny powód, żeby dalej takiego stanu rzeczy nie tolerować. Wiele zrobić nie mogę, bo kandydat na prezydenta nas najzwyczajniej olewa. Ale mogę mu się zrewanżować. Mój głos nie dla niego. Chociaż tyle i aż tyle.
I proszę mi nie wytykać, że jestem impulsywny lub mam zaniki pamięci. Przy ograniczonym wyborze decyzję też trzeba podjąć. Nie iść do urny wyborczej lub oddać głos nieważny można. Ale dlaczego mają za mnie decydować inni?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SOKÓŁ




Dołączył: 02 Lut 2009
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 13:34, 23 Cze 2010    Temat postu:

Popieram pogląd sceptyka.
Człowiek który nie posiada predyspozycji honorowych, nigdy nie powinien sięgać po Urząd Prezydenta czy Ministra Obrony Narodowej. A kandydat Komorowski takowych
moim skromnym zdaniem nie posiada. Jako emeryt z 90-tego roku, po dwóch przegranych apelacjach, w polskich sądach dotyczących walki o zagrabione 40%
emerytury wiem, że teraz mogę się zrewanżować Panu Bronisławowi za jego "troskę"
i "prawdomówność". Nie mogę tylko zrozumieć innych emerytów, że tak szybko stracili pamięć, co do zasług kandydata Komorowskiego. Jest jeszcze troska o POLSKĄ RACJĘ
STANU, ta opcja obecnie rządząca ma wielkie zasługi w degradowaniu NASZEJ ARMII, jeżeli zdobędą pełnię władzy nie będzie już żadnej możliwości na powstrzymanie ich niszczących zapędów, w reprezentowaniu obcych interesów naszym kosztem kosztem wszystkich Polaków.Dlatego nim umocni się Pan Napieralski, i stworzy nową nie skażoną lewicę ja zrobię wszystko aby powstrzymać tą"piątą kolumnę" służącą nie wiem czyim interesom-na pewno nie NASZYM POLAKÓW.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Nasze Forum "VOX MILITARIS" Strona Główna -> "VOX MILITARIS", OBRONNOŚĆ, POLITYKA, WOJSKO W KRAJU I NA ŚWIECIE
Idź do strony 1, 2  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin