Forum Nasze Forum "VOX MILITARIS" Strona Główna Nasze Forum "VOX MILITARIS"

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Nangar-Khel - dlaczego ? i co dalej ?
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Nasze Forum "VOX MILITARIS" Strona Główna -> A JA UWAŻAM, ŻE ...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jan Bieniek




Dołączył: 05 Lip 2008
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:26, 06 Lip 2008    Temat postu: Nangar-Khel - dlaczego ? i co dalej ?

Po wielu miesiącach „podobno wyjaśniania” zdarzeń z Nangar Khel w Afganistanie wreszcie wypuszczczono z aresztu Naszych Żołnierzy, aresztowanych pod zarzutem ludobójstwa, dodajmy aresztowanych w sposób urągający wszelkim cywilizowanym zasadom. Politycy i dziennikarze już dawno wyrok wydali bez procesu:

WINNI !

Wtóruje im Rzecznik Praw Obywatelskich
(czwartek 15 listopada 2007, Wirtualna Polska - Salon polityczny Trójki) - RPO: „żołnierze zhańbili polski mundur”

Ostatnio dołączył się do tego chóru pan, który w tej sprawie absolutnie nie może występować w charakterze ferującego opinie. Ten pan to Aleksander Szczygło, były minister
obrony.

Jak informuje portal ONET.PL - wtorek, 2008.02.12 pan
Aleksander Szczygło, były minister obrony raczył stwierdzić :
„Banda durniów strzelała do cywilów. Nie jestem za to odpowiedzialny”
- mówi o polskich żołnierzach oskarżonych o ludobójstwo Aleksander Szczygło, były minister obrony.

Czyżby panie ministrze ?
Rzeczywiście uważa pan, że pańskie sumienie może być spokojne ?
Pomijając fakt natury moralnej – zdradza pan swoich podwładnych, to oprócz tego są jeszcze inne aspekty tej sprawy.

Zacznijmy od podstaw:

1. Decyzja o wysłaniu Wojska Polskiego do Afganistanu jest decyzją polityczną i to w pańskich kompetencjach mieści się całokształt sprawy, to pan jest bezpośrednim wykonawcą i odpowiedzialnym za wykonanie decyzji politycznych Państwa, związanych z Siłami Zbrojnymi, a nie np. Szef Sztabu Generalnego. Zgoda, On i Jego Podwładni wykonują przedsięwzięcia z tym związane, ale za całość to pan odpowiada jako polityczny zwierzchnik Armii.

2. Sojusznicy prosili o wojsko, a pan jak sam się przyznaje posłał tam bandę durniów ?

3. Jeśli to była jak pan mówi „banda durniów” to jak się tam znalazła ?, przecież z pańskiego rozkazu ! i to pan był odpowiedzialny za to kogo pan tam posyła.

4. Nie dość, że zamiast wojska posłał pan do Afganistanu, do czego sam pan się przyznaje „bandę durniów”, to w dodatku tak niedoszkoloną, że z moździerza nie potrafili trafić w cel o powierzchni wsi ?, na dwadzieścia strzałów trafiły tylko trzy !?

Podsumowując panie ministrze, niech pan nie popada w samozadowolenie
z powodu rzekomej niewinności, bo w związku z okolicznościami wymienionymi
w pkt. 1 - 4 pańskie miejsce jest na ławie oskarżonych, lub przed Trybunałem Stanu. Na pociechę niech pan ma świadomość, że nie będzie pan tam sam. Powinien pan mieć zacne towarzystwo w osobie pańskiego zwierzchnika, czyli byłego Premiera, za to że w swoim rządzie postawił i tolerował na stanowisku Ministra Obrony kogoś tak skrajnie niekompetentnego jak pan, no i z tytułu nadzoru z powodów opisanych w pkt. 1 – 4.

Niechże wreszcie wyda werdykt i sąd, bo Ci Żołnierze nie zasłużyli sobie na takie traktowanie.

Metoda aresztowania Żołnierzy - jak za Stalina
W odróżnieniu do pana „rzecznika praw obywatelskich” na szczęście nie jestem prawnikiem i nie osądzam Żołnierzy przed wyrokiem sądowym. Sposób w jaki zostało dokonane aresztowanie, w czasach PRL-u i działania WSW (Wewnętrzna Służba Wojskowa) NIE DO POMYŚLENIA. Gdyby tak potraktowali Żołnierzy podczas aresztowania funkcjonariusze WSW, to oni i ich przełożeni poszliby do pudła jeszcze wcześniej niż ci których by chcieli aresztować. No jeszcze wcześniej za stalinowskich czasów do 1956 r. kiedy działała Informacja Wojskowa – poprzedniczka WSW może takie aresztowanie uszłoby „na sucho” funkcjonariuszom Informacji Wojskowej, chociaż wątpię.
Rzucanie na ziemie, skuwanie kajdankami… przecież Ci Ludzie nie stawiali oporu. Może się jeszcze okazać, że jedyna ich „wina” to nieświadome użycie wadliwej amunicji, ale to nie oni taką zamawiali. Jeśli przyjąć punkt widzenia prokuratury i tych wszystkich co już wyrok wydali, że była to celowa masakra cywili, to jak wytłumaczyć fakt, że na 20 pocisków wystrzelonych podobno celowo, w wioskę trafiły tylko 3 ?, a może to 20 miało pójść we wzgórze obok wioski, a 3 wadliwe poszły nie tam i spowodowały tragedię ?, ale w tym wypadku powinien pójść siedzieć minister obrony i ci co nad nim, za to, że wysyłają wojsko na wojnę z tak wadliwym wyposażeniem.
Hańba prokuratorom i żandarmerii wojskowej !
Po sposobie, w jaki zostało dokonane aresztowanie Żołnierzy, można tylko stwierdzić jedno. NAJWIĘKSZA HAŃBA I PLAMA NA HONORZE ARMII TO WŁAŚNIE WOJSKOWA PROKURATURA I ŻANDARMERIA.
Stanowiliby doskonały materiał do służby w oddziałach zaporowych NKWD rozstrzeliwujących i palących miotaczami płomieni, cofających się pod naporem niemieckim Sowieckich Żołnierzy)
A teraz parę słów o wypowiedzi pewnego „rzecznika”
Skleroza + choroba Alzheimera, to wystarczające powody, aby dotkniętemu tymi przypadłościami zabronić zabierania głosu w sprawach, o których w dodatku gadający nie ma żadnego pojęcia.
Przecież żadna armia nie działa - zwłaszcza w warunkach wojny - na zasadzie plebiscytu „ten rozkaz wykonujemy, a ten nie”.
DOWÓDCA WYDAJE ROZKAZ
I ZA NASTĘPSTWA WYNIKŁE Z JEGO WYKONANIA ODPOWIADA !.
Jeśli jakieś tępe łby tego nie są w stanie pojąć, to są niedorozwinięci umysłowo, albo przyjmują założenie, że na stanowiska dowódcze wyznacza się „niedorozwiniętych psychopatów” i w efekcie szeregowcy mają prawo oceniać czy dany oficer wydał rozkaz właściwy czy nie.
W odróżnieniu od polityków, wszyscy żołnierze przechodzą surowe badania psychiatryczne (ilu naszych „polityków” by takie badania przeszło pomyślnie ?, chyba niewielu) Wracając do omawianego przypadku :
Strzelano granatami kalibru 60 mm, celując w zbocze góry odległe o 200 m od zabudowań, a więc dystans bezpieczny dla cywili z wioski; bo to miała być tylko demonstracja siły, o takich procedurach mówił m.in. gen. Petelicki w jednym z wywiadów.
Jeśli na 20 pocisków 3 poszły nie tam gdzie celowano, TO POWINIEN SIĘ TŁUMACZYĆ GOŚĆ ODPOWIEDZIALNY ZA LOGISTYKĘ, dlaczego Nasi Żołnierze dostali wadliwą amunicję. Jeśli zaś przyjmiemy tak jak pan „rzecznik praw obywatelskich” wersję że: „to zbrodniarze w polskich mundurach z zimną krwią zaplanowali ostrzał wioski i cywili”, to z kolei wynikają z tego dwie kwestie:
1. Wystrzelono 20 pocisków do celu o znacznej powierzchni i TYLKO 3 TRAFIŁY ???
2. Posłano tam tak niedoszkolonych żołnierzy, że nawet w cel o powierzchni wsi nie są w stanie wsadzić granatu moździerzowego ???
Jeśli prawdziwy jest choć jeden z dwu w/w punktów to w łeb powinni sobie palnąć - ALE TYM RAZEM CELNIE ! politycy odpowiedzialni za wysłanie tam naszych żołnierzy. Tajemnicą poliszynela jest „wspaniale materialne przygotowanie misji”, gdzie mówi się o tym jak Nasi Żołnierze z prywatnych funduszy dokupują sobie niezbędne wyposażenie zwiększające ich bezpieczeństwo. Wyposażenie które ich sojusznicy mają z obowiązkowego przydziału. Na temat kwestii „winy Żołnierzy z powodu wykonania rozkazu” nawet się nie wypowiadam, bo szkoda czasu, i tak mędrkowie tego nie są w stanie pojąć. Trzeba mieć jakiekolwiek pojęcie o wojsku. Najlepiej mędrkom się dyskutuje o sprawach wojny, kiedy siedzą w ciepłych kapciach przy kominku i całymi dniami roztrząsają kwestie decyzji na podjęcie których żołnierz w akcji ma ułamki sekund.
W czasach gdy więzienia opuszczają liczni bandyci i aferzyści, aresztowani Żołnierze niestety nie mieli okazji być wcześniej klientami pewnego znaczącego pana mecenasa, dlatego też nie mogli tak jak wspomniani wczesniej przestępcy, liczyć na wyrozumiałość i musieli siedzieć w areszcie tak długo.
Ciekawe czy ktokolwiek szukał odpowiedzi na kilka zasadniczych i prostych pytań:
1. Kto wydał rozkaz przeprowadzenia akcji w Nangar Khel ?
2. Co ten rozkaz zawierał – jaka była jego treść ?
3. Jakie szczeble pośrednie i w jaki sposób ten rozkaz przekazywały do wykonawców i czy nie została po drodze zniekształcona jego treść ?
4. Czy była i przez kogo prowadzona odprawa przed akcją ?
5. Kto i w jaki sposób przydzielał zadania ?
6. Co zawiera dokumentacja akcji ?
Konsekwencje ponosi ten kto wydaje rozkazy. Wykonawcy tylko wtedy gdy wyjdą poza ramy nakreślone rozkazem, lub nie wykonają, albo wykonają rozkaz niezgodnie z wolą dowódcy.
Jeśli natomiast za mediami przyjmiemy wersję, że była to samowolna (bez rozkazu) akcja niezdyscyplinowanych żołnierzy, to wracamy do pytań do ministra Szczygły – kogo w końcu tam posłał.

Jeśli już doszło do wydarzeń takich jak w Nangar Khel, to należy je natychmiast wyjaśnić i ustalić wszystkie okoliczności, bo według wszelkiego prawdopodobieństwa Nasi Żołnierze nie są winowajcami tylko ofiarami niekompetencji wysokich politycznych czynników, albo wadliwego sprzętu i wyposażenia, ale o budzecie Armii też decydują politycy. Jeśli ktoś tu mataczy, to na pewno nie aresztowani Żołnierze, tylko wysokiej rangi politycy i to oni powinni podmienić żołnierzy znajdujących się w areszcie.




O Nangar Khel - pisane wiosną 2008 r. - z reguły odmowa druku.
W poniedziałek 21-04-2008 r. na stronie onet.pl pojawiła się informacja:
"Ekspertyzy potwierdziły duży rozrzut moździerza w Nangar Khel"
(Pełna treść w pod wskazanymi lokalizacjami)
We czwartek 24-04-2008 r. również w onet.pl kolejna informacja:
„Część granatów z Nanghar Khel była niesprawna”
”……………………… Nie stwierdzono natomiast żadnych wad moździerza.”


Jeszcze wcześniej – interia.pl czwartek, 22 listopada 2007 (09:00)
„Generał Skrzypczak: To nie była zbrodnia”


No i wszystko się zgadza – to nie jest sprzeczność ponieważ:

a) Ekspertyzy biegłych potwierdziły duży rozrzut moździerza, którym ostrzeliwano wioskę Nangar Khel w Afganistanie - powiedział w Krakowie minister obrony Bogdan Klich.

b) Eksperci ustalili, że część granatów moździerza 60 mm, z którego strzelano 16 sierpnia 2007 r., mogła być niesprawna

Efekt w postaci dużego rozrzutu może być wynikiem wadliwej amunicji (b), lub niesprawności moździerza (a), albo wadliwej amunicji i niesprawności moździerza (a+b)

W tym miejscu pozwolę sobie na parę uwag natury technicznej, ponieważ zaczynałem służbę wojskową jako oficer uzbrojenia.

Wady techniczne moździerza zwiększające rozrzut, mówiąc ogólnie mogą to być:
• Uszkodzenia mechaniczne lufy – naruszenie jej geometrii
• Usterki przyrządów celowniczych
• Wady podstawy i zamocowania lufy

Wady techniczne amunicji zwiększające rozrzut mogą wynikać z:

błędów w procesie produkcji, w wyniku czego mogą być:
• Niezgodne z założonymi parametry fizyczno-chemiczne ładunku miotającego
• Niezgodne z założonymi parametry fizyczno-chemiczne ładunku kruszącego
• Błędy obróbki mechanicznej korpusu pocisku

oraz niewłaściwych warunków przechowywania i transportu, w wyniku czego:
• Mogą ulec zmianie parametry fizyczno-chemiczne ładunków
• Mogą powstać uszkodzenia mechaniczne mające wpływ na aerodynamikę pocisku

Podsumowując:
parametry wagowe i aerodynamiczne pocisku mają decydujący wpływ na celność broni i wielkość rozrzutu. Pociski broni gwintowanej, w locie są stabilizowane obrotowo, a broni gładkolufowej głównie aerodynamicznie, (wyjątek stanowią niektóre konstrukcje wieloprowadnicowych rakietowych zestawów artyleryjskich). Dlatego też w przypadku broni gładkolufowej (moździerza) szczególnie ważne jest zachowanie parametrów aerodynamicznych i ciężarowych pocisku.

Jeśli na skutek wad nastąpi niezgodne z założonymi parametrami szybkie wirowanie pocisku w locie, a do tego dojdzie przesunięcie środka ciężkości poza oś symetrii pocisku (np. na skutek odchyłek ciężarowych i niejednorodnego rozmieszczenia ładunku kruszącego w korpusie pocisku, lub wad wykonania samego korpusu), to mamy w efekcie wirujący mimośród w locie i wtedy wszystko jest możliwe, taki pocisk może polecieć wszędzie tylko nie do zamierzonego celu. No i wtedy również między innymi mogą się pojawiać nietypowe efekty akustyczne.
O konsekwencjach złych parametrów fizyczno-chemicznych ładunku miotającego nawet nie piszę, ponieważ to zbyt oczywiste.

Bezpośredniego dowodu na wadliwe parametry fatalnego pocisku (pocisków) nie uzyskamy, ponieważ poleciały i wybuchły, niestety wiadomymi tragicznymi następstwami, ale zgodnie z procedurami eksperci badali pociski z tej partii amunicji i stwierdzili ewidentne wady w części tej partii amunicji. Prawdopodobne przyczyny omówiłem wyżej.

Tak więc eksperci wydali swoje opinie i nic nie wskazuje na to aby raptem z tych opinii się wycofali i stwierdzili:
„niestety jest inaczej pomyliliśmy się……” ,


A to oznacza że:

W akcie oskarżenia przeciwko aresztowanym Żołnierzom powstała potężna wyrwa, właściwie to nic z niego nie zostało, ponieważ w cywilizowanych państwach Sądy muszą rozstrzygać wszelkie wątpliwości na korzyść oskarżonych. To zasada stosowana już chyba pod koniec epoki kamienia łupanego, a napewno przez Starożytnych Rzymskich Prawników.

Chyba że..? no cóż, mieliśmy kiedyś „falandyzację prawa”, jeśli obecnie nie istnieje jakaś „……kalizacja prawa” to Żołnierze Wyrokiem Niezawisłego Sądu zostaną oczyszczeni z zarzutów, a nowy szef żandarmerii wojskowej powinien Im z własnej kieszeni ufundować jakieś kwiaty w geście przeprosin za działalność żandarmerii i osobiście Ich przeprosić za sposób przeprowadzenia aresztowania w stylu gestapo-nkwd albo jeszcze gorzej.
(zatrzymywano ich z ”honorami” godnymi największych przestępców, byli rzucani na ziemię, Oni i Ich Rodziny były trzymane pod bronią. To jest poniżenie Ich Godności, oraz obraza Godności i Honoru Armii.

Skąd w tej żandarmerii wojskowej raptem tyle zdziczenia ?

A ja tu coś o Honorze Armii….., o Honorze Oficera……, oj ! coś mi się chyba pomieszało, najwyraźniej myślę starymi kategoriami z czasów kiedy sam pełniłem służbę zawodową.
Teraz przecież mamy nowoczesność i ważniejsze sprawy, jak np. walka już nie „o Wolność waszą i Naszą”, ale „o ropę naszą i waszą”, a ściślej to „o ropę waszą” jak pokazuje szara rzeczywistość.
Uwierzę że do Naszej Armii powróciły takie pojęcia jak dbałość o Honor Armii
i o Honor Oficera, jeśli zobaczę na ławie oskarżonych wykonawców tego haniebnego aresztowania i obowiązkowo wszystkich ich kolejnych przełożonych do szczebla głownego ówczesnego szefa żandarmerii a i sam ówczesny minister obrony też by tam się zmieścił.

Natomiast ministrowie skarbu i finansów już niech myślą skąd wziąć pieniądze na odszkodowania dla niesłusznie aresztowanych Żołnierzy. Odszkodowania powinny być solidne i w razie potrzeby wyrwane przy pomocy Trybunału ze Strassburga, z góry popieram każde żądanie Żołnierzy w tej kwestii.
Niech też z własnej kieszeni połowę z tych odszkodowań zapłacą wszyscy ci co już wyrok wydali, a szczególnie Pan Rzecznik Praw Obywatelskich za opluwanie aresztowanych Żołnierzy.

Dla uświadomienia politykom i większości dziennikarzy trzeba napisać, że wojna to taka działalność, gdzie w użyciu są niebezpieczne, śmiercionośne urządzenia i materiały konstruowane w celu niszczenia i zabijania. Zresztą każda wojna to skutek nieudolności i głupoty polityków, którzy przeważnie nie mają żadnego pojęcia o tym czym jest wojna, a jeśli nawet, to politycy i tak wiedzą, że zawsze będą bezpieczni i daleko od pola walki. Dlatego też największymi entuzjastami wojen są politycy, a nie wojskowi, jak by się wydawało na pierwszy rzut oka. Wojskowi w odróżnieniu od polityków muszą przechodzić z pomyślnym wynikiem badania psychiatryczne i doskonale zdają sobie sprawę z konsekwencji zastosowania techniki wojennej. Polityków nikt nie bada pod kątem zdrowia psychicznego, być może tylko dlatego jeszcze ma kto nami rządzić.

Tragiczne pomyłki w wojnach są tak samo stare, jak same wojny, w wyniku czego giną nie tylko wrogowie, ale i przypadkowi ludzie, lub swoi żołnierze. Tylko z ostatnich dziesięcioleci kilka przykładów:
• W II wojnie światowej w czasie walk w Normandii w kilku przypadkach alianckie bombowce zrzuciły bomby na pozycje wojsk własnych,
• W latach 80-tych w czasie rajdu amerykańskiego lotnictwa na Trypolis, omyłkowo została trafiona francuska ambasada,
• W wojnie na Bałkanach w czasie rajdu amerykańskiego lotnictwa na Belgrad trafiona ambasada chińska,
• Pomyłkowe zestrzelenie irańskiego Airbusa z 290 osobami na pokładzie, w lipcu 1988 r. przez krążownik USS Vincennes,

Nasza Armia podlega tym samym statystycznym prawom zdarzeń losowych co wszystkie inne armie. Dlaczego więc zakładać, że w przypadku Naszej Armii błędy i usterki techniczne są niemożliwe i niedopuszczalne ?

Wystarczyła jedna częściowo wadliwa partia amunicji, a przed załadowaniem do lufy w czasie walki nie bada się pocisków laboratoryjnie. Trzy pociski na dwadzieścia poleciały nie tam gdzie powinny, w tym jeden szczególnie fatalnie, zginęli przypadkowi ludzie, co jest tragiczne – każde życie jest bezcenne, nawet wroga nie zabija się bez konieczności,

Żołnierze walczą takim sprzętem w jaki wyposażyło Ich Państwo, w związku z tym jeśli poznańska prokuratura wojskowa chce się wykazać, to:
• dlaczego już nie wszczęła śledztwa w celu ustalenia winnych dostarczenia wadliwej partii amunicji?.
• Jeśli sam minister Szczygło stwierdził, że „Banda durniów strzelała do cywilów….”, to dlaczego nie jest prowadzone śledztwo jak tam ta „banda durniów” się znalazła ?. Przecież tam miało być wysłane Wojsko, a więc kogo w końcu wysłał tam pan Szczygło ?.
• Jeśli poznańska prokuratura wojskowa przyjęła wersję, że było to działanie celowe, to powinna być ewidentna sprawa skandalicznego niedoszkolenia Żołnierzy. Celując w wieś jak twierdzi prokuratura – na dwadzieścia strzałów trafili tylko trzy razy ?. Dlaczego więc nie aresztowano całego kierownictwa Armii z ministrem obrony włącznie i nie rzucono go również na ziemię ?.


ALE JAKA TU WINA ŻOŁNIERZY ??? !!!

ALE ŻEBY ZRAZ ZBRODNIA WOJENNA ??? !!!

ALE ŻEBY ZRAZ LUDOBÓJSTWO ??? !!!


Z Bin-Ladenem na łby ktoś się pomieniał, albo zgłupiał do reszty ?

Kodeksu karnego nie umie czytać ?.


Zresztą typ ten (Bin-Laden) zapewne gdzieś tam zaśmiewa się do rozpuku z radości, aż mu się broda trzęsie. O takim prezencie propagandowym od samego wymiaru sprawiedliwości „niewiernych” to on nawet nie marzył.

Te tytuły w zagranicznej prasie,

„Polscy Żołnierze oskarżeni o ludobójtwo !”
„Polscy Żołnierze oskarżeni o zbrodnie wojenne !”
„Polscy Żołnierze aresztowani pod zarzutem ludobójstwa i zbrodni wojennej !”

Aby wyłączyć Hiszpanię ze zbrojnego udziału w koalicji antyterrorystycznej, musiał zorganizować zamachy.

„Niewierni z Lechistanu” sami się wyłączą, ponieważ jak informuje Gazeta Wyborcza z 28.04.2008 - brakuje chętnych na misje w Afganistanie. Żołnierze z polskich sił w Iraku i Afganistanie mówią, że boją się wyciągnąć broń, nie chcą już jechać na kolejne misje. Polska armia jest w kryzysie - to syndrom Nangar Khel - pisze "Gazeta Wyborcza".



No i co teraz panowie dziennikarze, politycy ?
a zwłaszcza Pan Panie Rzeczniku Praw Obywatelskich ?
i wszyscy mądrale co to już dawno wydaliście wyrok WINNI !
……………………………………………
• „- To są zbrodnie wojenne - te, które im się zarzuca.”
”- Zhańbili mundur polski.”
mówił Pan w salonie politycznym Trójki we Czwartek, 15 listopada 2007 i nawet cienia wątpliwości w winę Żołnierzy.

• Siedmiu polskich żołnierzy z doborowego oddziału bojowego bez żadnego powodu zmasakrowało pociskami bezbronną afgańską wioskę - twierdzi Naczelna Prokuratura Wojskowa. (Superexpress Piątek, 2007.11.16)

• Banda durniów strzelała do cywilów. Nie jestem za to odpowiedzialny - mówi o polskich żołnierzach oskarżonych o ludobójstwo Aleksander Szczygło, były minister obrony. (onet.pl Wtorek, 2008.02.12)

• Zatrzymano 7 żołnierzy I zmiany kontyngentu wojskowego w Afganistanie - poinformowało Ministerstwo Obrony Narodowej. Zatrzymanie ma związek z akcją, w której zginęli Afgańczycy.
"Zatrzymanie żołnierzy nastąpiło z uwagi na stwierdzone naruszenie przez nich norm prawa międzynarodowego, w szczególności Konwencji Haskiej i Genewskiej ratyfikowanych przez Rzeczypospolitą Polską" - informuje MON.
Jak informuje MON na stronie internetowej, żandarmi zatrzymali ich na polecenie Naczelnej Prokuratury Wojskowej w śledztwie prowadzonym początkowo przez Prokuratora PKW w Afganistanie, a następnie kontynuowanym przez wydział ds. przestępczości zorganizowanej Naczelnej Prokuratury Wojskowej z siedzibą w Poznaniu. Jak podkreśla MON, z uwagi na zawarte w aktach sprawy dane, sprawa objęta jest w całości klauzulą "ściśle tajne".(onet.pl Wtorek, 2007.11.13)
……………………………………………
Jeden z nielicznych rozsądnych glosów w tej sprawie:
Były wiceminister obrony narodowej Janusz Zemke skrytykował natomiast wystąpienie Rzecznika Spraw Obywatelskich. Janusz Kochanowski oświadczył, że żołnierze dopuścili się zbrodni i poprosił naród afgański o wybaczenie. ".
(onet.pl Czwartek, 2007.11.22)
===============================================
Dobrze i wygodnie jest politykom siedzieć w luksusowych gabinetach i wysilać móżdżki w celu szukania okoliczności „gdzieby tu zrobić jakąś wojenkę” i posłać na śmierć cudzych synów i córki też.
Później jak wracają w trumnach, to jest kolejna okazja dla polityków do zaprezentowania w czasie pogrzebu przed kamerami ich fałszywych gęb przyobleczonych na tą okazję w wyraz fałszywego współczucia,
a punkty w sondażach rosną…..!

Jak w praktyce ta troska o żołnierzy i ich rodziny wygląda, świadczą takie fakty jak to, że wdowy pierwszych poległych w Iraku usłyszały iż „renty po mężu nie dostaną bo za młode”

Superexpress 14-05-2004 piątek, 14 maja 2004 r. „Państwo zawiodło wdowy”

Niedopatrzenie polityków, nie wprowadzono w regulaminie wojskowym przepisu, że żołnierz nie ma prawa zawierać związku małżeńskiego z panią młodszą niż 65 lat.

Jeśli Żołnierz ginie to dla niego problemy się kończą, wojsko pożegna Go zgodnie z Ceremoniałem, czasem na pogrzebie zjawi się jakiś polityk – łowca punktów sondażowych – wykona do kamer TV parę pustych małpich gestów, w jego rozumieniu wyrazów współczucia, a Dzieci zostają bez Ojca, Wdowa zostaje ze swoimi problemami i szuka sama źródła utrzymania, mamy przecież wolny rynek i jak wiadomo samotna matka z małymi najczęściej dziećmi podobno może przebierać w ofertach pracy.

Jeśli z kolei Żołnierz ma szczęście na wojnie i przeżyje, bo zostaje „tylko ranny” to ma pecha po powrocie do kraju, bo tu połatają lekarze co najpilniejsze, a później do domu i nieraz przewlekłe leczenie, rehabilitacja, ale to i lekarstwa już nie za darmo. Odsyła się później Tych Żołnierzy do jakichś fundacji dobroczynnych, jednym słowem muszą liczyć na czyjąś łaskę i samodzielnie reperować zdrowie.

Ci Ludzie nie są żebrakami !.

To Państwo Ich na wojnę wysłało !

To Państwo powinno mieć ustawowy obowiązek zapewnić im opiekę lekarską w całym zakresie i nie powinny tu obowiązywać żadne zbrodnicze limity NFZ. !

Oni nie stracili zdrowia w burdelu, tylko na wojnie, gdzie zostali wysłani przez swoje Państwo !.

Jest zasadnicza różnica między tymi Żołnierzami, a chorymi np. na AIDS lub syfilis – tych leczy się za darmo, a jak wiadomo nie są to choroby nabywane głównie w wyniku pobytu na wojnie.

Nie neguję naszych zobowiązań sojuszniczych,

ALE NIECH TO MA CYWILIZOWANE RAMY PRAWNE !

Tu stawiam pytanie zasadnicze

Skoro udział Naszych Żołnierzy w wojnach w Iraku i Afganistanie to taki zaszczyt i patriotyczny obowiązek, jak twierdzą zgodnie politycy i media,

TO ILU SYNÓW LUB CÓREK NASZYCH WYBRAŃCÓW NARODU TAM WALCZY ???

Nie chcę nazwisk ze względów bezpieczeństwa, ale chciałbym mieć pewność, że choć jeden poseł, senator lub członek rządu może stwierdzić, że jego potomek tam walczy.

Dla przypomnienia, w czasie wojny o Falklandy Syn Królowej Brytyjskiej latał jako pilot bojowego helikoptera, a i w Afganistanie służył Książę Harry, dopóki nie został przez dziennikarzy zdemaskowany, w wyniku czego ze względów bezpieczeństwa z żalem musiał misję zakończyć. No ale to „tylko Wielka Brytania”, gdzie Im tam do naszych polskich standardów.
Niedługo 15 Sierpnia, - Święto Wojska Polskiego / Dzień Wojska Polskiego Święto państwowe obchodzone od 1992 roku 15 sierpnia (ustawa Sejmu RP z 30 lipca 1992) w rocznicę "Cudu Nad Wisłą". - będzie uroczysta odprawa wart, przemówienia, wieńce na Placu Marszałka Piłsudskiego, a ja widziałbym tam jeszcze jeden element.
Mianowicie podwyższenie wysokości jakichś 20 metrów nad placem i tam stół, pod który powinni zostać „zaproszeni” ci wszyscy, którzy przed procesem wydali wyrok skazujący w sprawie aresztowanych Żołnierzy, aby donośnym głosem odszczekali to co nieodpowiedzialnie gadali. Do wchodzenia dla nich wygodne schodki, zejście we własnym zakresie, basenu z wodą wprawdzie tam niema, ale trampolinę tanim kosztem można by im zainstalować, może poprawiłoby im to procesy myślowe ?
Może szkoda, ze sprawy porwania i zabójstwa Krzysztofa Olewnika nie prowadziła wojskowa prokuratura poznańska, tak w końcu operatywna.
Tak w ogóle to mamy ostatnio zbyt wiele tajemniczych paranormalnych zdarzeń w obszarze Naszego Wymiaru Sprawiedliwości. Bandziorów w więzieniach ostatnio intensywnie atakują wyrzuty sumienia – tak jakby coś takiego mieli – a skutkuje to zjawiskami paranormalnymi polegającymi na czasowym wyłączaniu się kamer nadzoru i ślepnięciu strażników, w wyniku czego nie sposób przeszkodzić dręczonym wyrzutami sumienia bandziorom w popełnianiu przez nich samobójstw. Tak się dziwnie składa, że są to z reguły ważni potencjalni świadkowie w tzw. wielkich aferach. Oby tylko takie wyrzuty sumienia nie zaatakowały aresztowanych w sprawie Nangar-Khel Żołnierzy. Wtedy już nic nie trzeba by wyjaśniać. Nieobecni, umarli nie mają racji.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
neoconstantine




Dołączył: 11 Cze 2008
Posty: 239
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 22:19, 28 Paź 2008
PRZENIESIONY
Śro 7:55, 29 Paź 2008    Temat postu: Sprawa Nanghar Khel.

Wyczytałem dzisiaj, tzn. 28.10.2008 roku, w wiadomościach portalu Onet.pl, że prokurator prowadzący sprawę żołnierzy, oskarżonych o ostrzelanie owej feralnej wioski powiedział, że w razie niekorzystnego dla prokuratury orzeczenia Sądu Najwyższego (Izby Wojskowej), skieruje tą sprawę do Międzynarodowego Trybunału Karnego w Hadze.
Mój komentarz:
Podobnie postąpił (jeśli wierzyć Henrykowi Sienkiewiczowi) "wielki zdrajca" z czasów szwedzkiego potopu, hetman wielki litewski Janusz Radziwiłł, który nie chcąc plamić się krwią zbuntowanych pułkowników, kazał ich odwieźć do szwedzkiego garnizonu i w adresowanym do szwedzkiego dowódcy liście prosił, aby ten raczył rozstrzelać owych "buntowników" ale tak, by sprawa się nie wydała.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zbigniew




Dołączył: 17 Paź 2008
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 17:50, 18 Sty 2009    Temat postu:

Sąd nad żołnierzami tuż tuż. I co mamy robić aby bronić naszych kolegów - żołnierzy Wojska Polskiego oskarzonych o ludobójstwo?
Nic!
Zaufać Sądowi Rzeczpospolitej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
neoconstantine




Dołączył: 11 Cze 2008
Posty: 239
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 12:33, 17 Kwi 2009
PRZENIESIONY
Pią 14:35, 17 Kwi 2009    Temat postu: Sprawa Nanghar Khel.

Za Onet.pl:
Dwa śledztwa ws. Nangar Khel umorzone - "to był błąd w liczeniu".
Cytat:
Prokuratura Wojskowa zdecydowała o umorzeniu dwóch śledztw, powiązanych ze sprawą śmierci cywilów w afgańskiej wiosce Nangar Khel - poinformował szef poznańskiego oddziału Naczelnej Prokuratury Wojskowej Mikołaj Przybył.
Decyzja dotyczy badanych oddzielnie spraw domniemanego udziału w zdarzeniu szeregowego Marcina K., a także sprawy rzekomego wpływania na zeznania świadka.
- Szeregowy Marcin K. miał rzekomo uczestniczyć w ostrzale wioski. Świadkowie, którzy to wszystko widzieli, a którzy do tej pory przebywali na misji, wykluczyli, aby brał on udział w ostrzale. Marcina K. nie było przy ostrzale wioski - to był błąd w liczeniu, że było osiem osób, a nie siedem i jest to bardzo szczegółowo wyjaśnione - powiedział Przybył.
Według prokuratury nie potwierdziło się także doniesienie o rzekomym grożeniu świadkowi w prowadzonym postępowaniu.
"W kwestii ewentualnego wpływania za pomocą gróźb bezprawnych na zeznania świadka w Afganistanie sytuacja wygląda w ten sposób, że sam świadek wykluczył, że miała miejsce taka sytuacja. Świadek złożył obszerne zeznania" - powiedział prokurator.
Oba wątki znalazły się wśród 11 śledztw wyłączonych z głównej sprawy ostrzelania Nangar Khel.
Wcześniej prokuratura zdecydowała o umorzeniu wątku dotyczącego znieważenia zwłok dwóch bojowników talibańskich i wysadzenia bunkra, w którym rzekomo znajdowały się osoby cywilne w Iraku w 2004 roku.
Prokuratura zdecydowała także o umorzeniu sprawy majora Olgierda C., który miał znieważać swych podwładnych, a także sprawy narażenia żołnierzy na niebezpieczeństwo utraty życia.
Prokuratura wojskowa przekazała prokuraturze cywilnej wątek dotyczący pełnienia służby w obcym wojsku przez Damiana L. Do sądu trafił już akt oskarżenia w tej sprawie. Za służbę w obcej armii bez zezwolenia grozi do 5 lat pozbawienia wolności.
Do zbadania pozostały prokuratorom wątki dotyczące prawidłowego zabezpieczenia i obiegu dokumentów, wydania rozkazu o ostrzale wioski, oraz działalności Terenowej Wojskowej Komisji Lekarskiej.
"Jedno ze śledztw dotyczy TWKL w Poznaniu, chodzi o ewentualne poświadczenie nieprawdy w kwestii związanej ze zdolnością do służby wojskowej. Drugi wątek dotyczy niedopełnienia obowiązków przez członków TWKL w Żarach. Chodzi o nieprzeprowadzenie wymaganych badań lekarskich. Prokuratura Wojskowa bada także sprawę udziału w wydaniu rozkazu o ostrzale wioski Nangar Khel. Sprawdzamy, kto właściwie wydał rozkaz" - powiedział Przybył.
Wskutek ostrzelania wioski przez polskich żołnierzy 16 sierpnia 2007 r. na miejscu zginęło sześć osób - dwie kobiety i mężczyzna oraz troje dzieci; dwie kolejne osoby zmarły w szpitalu.
Prokuratura oskarżyła siedmiu żołnierzy z 18. Bielskiego Batalionu Desantowo-Szturmowego. Sześciu z nich: chorążego Andrzeja O., plutonowego Tomasza B., kapitana Olgierda C., podporucznika Łukasza B., starszego szeregowego Jacka J. i starszego szeregowego Roberta B. o zabójstwo ludności cywilnej, za co grozi kara dożywotniego więzienia.
Siódmego - starszego szeregowego Damiana L. - oskarżono o ostrzelanie niebronionego obiektu, za co grozi kara od 5 do 15 lat pozbawienia wolności.
Proces przeciwko żołnierzom toczy się przed Wojskowym Sądem Okręgowym w Warszawie; trwają przesłuchania świadków.
Żołnierze nie przyznają się do winy
. Dowódca kpt. Olgierd C. zaprzecza, by wydał polecenie ostrzelania zabudowań cywilnych i by to on sugerował podwładnym tłumaczenie, iż ostrzał był odpowiedzią na atak bojowników. Pozostali oskarżeni odmawiają - na obecnym etapie procesu - składania wyjaśnień i odpowiedzi na pytania sędziego i prokuratorów.
W odczytanych zeznaniach tłumaczyli, że nie chcieli wykonać wydanego przez Olgierda C. domniemanego rozkazu ostrzału. Twierdzą, że do tragedii przyczyniły się wady broni.


Mój komentarz:
Coś rozdrabnia się ten akt oskarżenia. Zdaję się, że z braku dowodów, na poparcie głównego wątku - ludobójstwa - prokuratura chwyta się różnych "spaw odpryskowych" - aby tylko uzyskać choć jeden wyrok skazujący.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
julevin




Dołączył: 15 Sty 2008
Posty: 790
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 108 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 14:50, 17 Kwi 2009    Temat postu:

Z wypowiedzi Prokuratorów Wojskowych z Poznania dowiadujemy się:
Dwa śledztwa ws. Nangar Khel umorzone - "to był błąd w liczeniu".[/u]
[quote]Prokuratura Wojskowa zdecydowała o umorzeniu dwóch śledztw, powiązanych ze sprawą śmierci cywilów w afgańskiej wiosce Nangar Khel - poinformował szef poznańskiego oddziału Naczelnej Prokuratury Wojskowej Mikołaj Przybył.
Oraz: „Sprawdzamy, kto właściwie wydał rozkaz" - powiedział Przybył.”

Oto po prawie dwóch latach śledztwa, trzymaniu w areszcie żołnierzy, pan prokurator wojskowy z rozbrajającą szczerością stwierdza, że „to był błąd w liczeniu”. Panie prokuratorze, to jest poziom rachunków z I klasy szkoły podstawowej.

Jeżeli dzisiaj pan Przybył stwierdza, że „Sprawdzamy, kto właściwie wydał rozkaz”, to ja dalej podtrzymuję swoje zdanie o złej pracy wojskowego wymiaru sprawiedliwości w tym temacie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sigismundus




Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 20:02, 17 Kwi 2009    Temat postu:

Brak ZASAD(Honoru) i odpowiedzialność to GŁÓWNE przyczyny OŚMIESZANIA Polski!!!

Żołnierze "WYSYŁANI(na koszt podatnika i wbrew interesom Polski) mają PRZEŁOŻONYCH(skończywszy na Ministrze MON, Premierze i Prezydencie)-w przypadku LUDOBÓJSTWA ONI powinni również zasiąść na "ławie oskarżonych" (za niedopełnienie obowiązków i działanie na szkodę Polski)-ale do tego trzeba MIEĆ Honor i poczuwać się do odpowiedzialności za SWOJE decyzje(od ICH decyzji zależało wyszkolenia i wyposażenia żołnierzy)?!
Trzeba o TYM mówić politykom(posłom) - oni żyją w świecie iluzji medialnej, sondaży itp


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez sigismundus dnia Pon 20:19, 20 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lewandowski




Dołączył: 19 Kwi 2009
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 7:56, 20 Kwi 2009    Temat postu:

Jak długo jeszcze będziemy brnąć w tym afgańskim bagnie?Tego zapewne nikt nie wie, ale napewno wycofamy się -nie z honorem!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sigismundus




Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 20:17, 20 Kwi 2009    Temat postu:

Tylko raz -Anglikom udało się "wygrać" z partyzantką (Burowie-pierwsi "komandosi") poprzez przesiedlenie ludności i zamknięcia jej w (pierwszych)
obozach "koncentracyjnych"?~!
Z przekazów historycznych wynika że z Afganistanu(krainy Pasztunów) pierwszy wycofał się Aleksander Wielki, następnie niezwyciężeni Mongołowie i Anglicy.
W czasach współczesnych ZSRR(słynny "Specnaz" ) zwiewali mimo ponad 120 000 armii słynącej z OKRUCIEŃSTWA?!
A historia TAK LUBI się powtarzać?!
Afganistan był/jest potrzebny Amerykanom(światowemu kapitałowi) aby przeprowadzić rurociąg/gazociąg ze złóż roponośnych byłego ZSRR(Kirgistan,Azerbejdżan itd) do Oceanu Indyjskiego i dalej tankowcami do USA.
Polacy TYLKO raz w historii brali "udział w podobnej misji"- za Napoleona w Ameryce Środkowej(pozostał kac moralny i Mulaci)?!
Teraz pozostanie kac i narkomania(będzie coraz tańszy i lepszy haszysz)?!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
neoconstantine




Dołączył: 11 Cze 2008
Posty: 239
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:13, 21 Kwi 2009    Temat postu:

Terenem obecnego Afganistanu, skutecznie kiedyś rządzili Persowie; to była część wielkiego Imperium Perskiego. Aleksander Macedoński raczej stamtąd nie uciekał, jego imperium rozpadło się po prostu po jego śmierci.
Polacy walczyli na San Domingo (Haiti), wcieleni do jednostek wojska francuskiego. Nie walczyliśmy tam pod własnymi sztandarami, tylko pod francuskimi. Napoleon bowiem, przed całą wyprawą, rozwiązał legiony polskie i wcielił żołnierzy do swojej armii. Tak więc Polacy nie walczyli z haitańskimi Murzynami jako wojsko POLSKIE, tylko FRANCUSKIE.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sigismundus




Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 20:58, 22 Kwi 2009    Temat postu:

Aleksander Macedoński chciał zdobyć Indie ale po stratach w wąwozach Afganistanu pod presją swoich dowódców nakazał odwrót.
Imperium Perskie panowało TYLKO nad szlakami komunikacyjnymi (głównymi) pozostawiając rządy miejscowym "Przywódcom Rodowym"
Na Hispanioli,Haiti San Domingo walczył Polski Legion (ok 6 000 legionistów) w służbie Francuskiej/Napoleona(drobne szczegóły).
W 1801r Napoleon podpisał pokój z Austrią i Legioniści zrozumieli iż NIEPODLEGŁOŚĆ Polski to "obiecanki cacanki"-dlatego zostali wysłani ....jak Polacy "pod Lenino i na Wał Pomorski"?!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
neoconstantine




Dołączył: 11 Cze 2008
Posty: 239
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 21:23, 22 Kwi 2009    Temat postu:

W literaturze fachowej spotkałem się ze stwierdzeniem, że Napoleon rozformował legiony Dąbrowskiego i przeformował je w półbrygady wojska francuskiego. Dla pewności jednak, jeszcze sprawdzę.
Afgańscy przywódcy rodowi, czuli się poddanymi Dariusza III, płacili mu daninę, no i stawiali opór Macedończykom. Też czytałem, a nawet oglądałem film na „Discovery”, że ten opór stał się główną przyczyną tego, że Aleksander pobił tylko jednego indyjskiego radżę, a na pokonanie pozostałych nie miał już sił. Duże straty poniósł też, podczas powrotu z Indii.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sigismundus




Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 21:37, 22 Kwi 2009    Temat postu:

Aleksander W. w trakcie odwrotu poniósł WIĘKSZE straty niż w czasie walk-stąd wniosek iż odwrót/ucieczka więcej kosztuje jak walka?!
Współcześni stratedzy gdyby znali historię popełniali by mniej błędów?!

Ps Gen Patton był przekonany że "w poprzednim wcieleniu" był Aleksandrem Wielkim?!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Podobin




Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 432
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 66 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 19:30, 20 Maj 2009    Temat postu:

Po blisko dwóch latach bezprawia w stosunku do naszych żołnierzy, po dwóch latach zmasowanego nacisku aparatu ucisku i kolejnych decydentów politycznych, mamy pierwszy istotny wyłom.

Minister obrony B. Klich ma odwagę i poczucie odpowiedzialności by przed sądem stwierdzić, że akcja polskich żołnierzy pod Nangar Khel to błąd, a nie działanie kryminalne.
Nie możemy zapomnieć innej opinii, oczywiście innego ministra obrony, który użył słynnych słów określających naszych żołnierzy w Afganistanie. Mimo, że dla celów PR natychmiast odszczekał to wszystko, to prawdziwa jego twarz pozostała.

A przecież, również minister A. Szczygło mógł uzyskać opinię amerykańskiego dowódcy płk. Martina Schweitzera, który przedstawieniem swojego punktu widzenia pomógł ministrowi Klichowi szybko zrozumieć zaistniałą sytuację. Trzeba bowiem mieć chociażby odrobinę dobrej woli i zaufanie do polskiego żołnierza, aby zrozumieć, że wojna jest również pewną sumą niezależnych od woli dowódców i żołnierzy zdarzeń i błędów. Jeżeli jednak głównym dostarczycielem ocen był minister Macierewicz i jego specjalnie dobierani fachowcy oraz trudne do rozszyfrowania intencje i zamiary, to mieliśmy tragiczny spektakl żołnierzy na oczach całego świata. To polski żołnierz został uznany, przez gotowych do działania sędziów i prokuratorów wojskowych, za ludobójcę w sytuacji, których amerykańscy żołnierze mają po 2-3 w miesiącu.

W tym miejscu trzeba również przypomnieć, że niewielu było dotychczas takich, którzy chcieli uwierzyć naszym żołnierzom. Dziwne, że ciągle chcemy wierzyć w obiektywność wojskowego wymiaru sprawiedliwości.
Jakie są podstawy do takiego przekonania? To, że chcemy sprawiedliwości, nie ma nic wspólnego z działaniami naszych SKW czy też Żandarmerii Wojskowej.

Zatem odnotowujemy głos dowódcy Wojsk Lądowych i obecnie Ministra Obrony, którzy mieli odwagę wyrazić stanowisko godne przełożonych.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
antares




Dołączył: 06 Lip 2009
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce

PostWysłany: Sob 15:20, 11 Lip 2009    Temat postu:

A ja mam nadzieje, że tak jak odważnie zachował się Minister Obrony w stosunku do żołnierzy z Nangar Khel - zachowa się równie odpowiedzialnie do problemu waloryzacji naszych emerytur. Na razie chowa głowę w piasek

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
JOZIN




Dołączył: 02 Lut 2009
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: UE
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 15:46, 11 Lip 2009    Temat postu:

W jednym ze swoich postów pisałem na temat HONORU GODNOSCI ODWAGI.Dobrze ze u Ministra Obrony zauwazono odwagę .A co z HONOREM i naszą GODNOSCIĄ którą zszargano?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Nasze Forum "VOX MILITARIS" Strona Główna -> A JA UWAŻAM, ŻE ...
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin