Forum Nasze Forum "VOX MILITARIS" Strona Główna Nasze Forum "VOX MILITARIS"

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Prawo i bezprawie
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Nasze Forum "VOX MILITARIS" Strona Główna -> PRZECZYTANE W PRASIE I W INTRNECIE
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sceptyk




Dołączył: 15 Cze 2009
Posty: 289
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polska

PostWysłany: Pon 12:26, 22 Lut 2010    Temat postu:

Wydaje mi się, że dyskusja na poziomie "A u was to biją Murzynów" prowadzi donikąd. Ciągłe odnoszenie sytuacji bieżącej do tego co miało miejsce za rządów PiS zakrawa na paranoję. Czarny PR nie zastąpi własnego dyletanctwa i nieskuteczności w działaniu. Nieustające wrzuty kolejnych genialnych pomysłów ze strony PO, bez ich kontynuacji ośmieszaja PO i jej przywódcę. Podobnie jak opowiastki w rodzaju: my chcemy, ale Prezydent nas blokuje.
Tymczasem PO z przystawką sprawuje władzę wystarczająco długo, żeby obiektywnie ją oceniać. Jeśli partia decyduje się sprawować władzę, musi sobie zdawać sprawę, że wiążą się z tym przywileje i obowiązki. Pamiętając o jednych, nie można zapominać o drugich.
Czy nam się to podoba, czy nie, zimy podobnie jak pozostałe pory roku były, są i będą. Zmienne będzie tylko ich natężenie. Podobnie jest z cyklami koniunkturalnymi w gospodarce. Społeczeństwo można ogłupiać papką informacyjną, ale do pewnego momentu. Historia uczy, że to społeczeństwo zawsze jest w stanie w porę wytworzyć odruch obronny. Zadziała instynkt samozachowawczy. Czym to skutkuje też wiemy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lea




Dołączył: 06 Mar 2009
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 9:11, 23 Lut 2010    Temat postu:

JOZIN napisał:
Od stycznia 2009r przy kazdym temacie-EMERYTURY-Nie obejdzie się bez zaglądania do naszych portfeli.Wirtualna Polska- Finanse-Emerytury Mundurowe-Proszę poczytac opinie.Epitety typu -nieroby ...............Jakos nikt na forum publicznym nie chce zając stanowiska dają tym przyzwolenie pyskaczom na szkalowanie SŁUZB MUNDUROWYCH.Kto ma nas chronic.MON -nie,ZBZZ-nie.To moze PRO MILITO wezmie sprawy w swoje ręce i zajmie stanowisko na FORUM BARDZO PUBLICZNYM


Jeśli o mnie chodzi,nie mogę się powstrzymać,by pyskaczom nie dołożyć Wink... i nie wspomnieć,że od wielu lat jesteśmy oszukiwani.
Obok tego tematu nigdy nie "przechodzę" obojętnie.
Pozdrawiam Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sceptyk




Dołączył: 15 Cze 2009
Posty: 289
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polska

PostWysłany: Czw 20:04, 25 Lut 2010    Temat postu:

Czyżby ten tekst
[link widoczny dla zalogowanych]
był zaczątkiem rzeczowej dyskusji o naszej polskiej rzeczywistości?
Ciekawe komentarze na forum.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Podobin




Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 432
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 66 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 9:54, 02 Mar 2010    Temat postu:

Wielkie uwłaszczenie w Lasach Państwowych. Wkrótce rzesze leśników będą mogły kupić za ułamek wartości/ bonifikata 95 % / domy, atrakcyjnie położone leśniczówki, a nawet wille w miastach - ustaliła "Rzeczpospolita".

Sama informacja jest niczym szczególnym w naszym kraju. W różnych środowiskach tego typu uwłaszczenie i prywatyzacyjne przedsięwzięcia były i są realizowane. Jednak, gdy dokona się to porównanie z resortem obrony narodowej, to wówczas okaże się że żyjemy w różnych państwach. Oto bowiem kilka dni temu w polskim sejmie dyskutowano nad kolejna nowelizacją ustawy o zakwaterowaniu sił zbrojnych, a przedstawiciele ministra zarówno w czasie posiedzenia komisji sejmowej MON, jak i w czasie plenarnej debaty podkreślali jak wielkim osiągnięciem jest możliwość nabywania mieszkań wojskowych z 60 % bonifikatą.

Czy jednak nie pomyślimy, że żyjemy w różnych krajach? Nie, to jest ten sam kraj, tylko prawo jest różne, bowiem równość jest tylko konstytucyjnym hasłem, a zasady są ustalane według decyzji rządzących. Zielone służby leśne mają tę przewagę nad zielonymi w wojsku, że ich przedstawiciele działają w interesie swoich środowisk w odróżnieniu od byłych wojskowych, którzy załapując się na ministerialnych stołkach dążą do przetrwania jak najdłużej na swoich stanowiskach, nawet za cenę szkodzenia swoim byłym kolegom w wojsku i cywilu.

Obecnie doszło też do takiej sytuacji, że szefowie w WAM przeznaczają do sprzedaży kwatery według znanych tylko sobie zasad. Najczęściej jest to odwoływanie się ciągle na punkt 1. Oczywiście zawsze w tedy, gdy to jest bezprawne.
Przypominam o tym w momencie, gdy trzech byłych MON zamierza zostać MON. A kim byliby ci panowie, gdyby nie ich obecność na Klonowej? Byliby jednymi z wielu posłów, a oni dzisiaj powołują się tylko na fakt bycia MON. A co z tego miała obronność kraju? Pamiętajmy o tym i nie dziwmy się, że leśnicy za 5 % wartości zakupią swoje mieszkania. W czasie prywatyzacji w zakładach pracy rozdzielano akcje, a oni otrzymają mieszkania.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jan Marten-Kuna




Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Piaseczno-julianów

PostWysłany: Pią 11:33, 05 Mar 2010    Temat postu:

Przeglądając ostatni numer tygodnika "Angora" /nr 10 z 7marca 2010 r./ uwagę moją, jak zwykle zwrócił felieton J. Korwin-Mikke. Autor odniósł się do wyroku Trybunalu Konstytucyjnego uznającego odebranie emerytur byłym SB-kom za zgodny z Konstytucją a członkom WRON-y za niezgodny. Pan J. Korwin-Mikke przytacza dobre praktyki z minionego okresu w zakresie honorowania przez władze praw nabytych, w tym przyznanych stopni wojskowych i praw emerytalnych. Nie mam żadnych wątpliwości, że pan J. Korwin-Mikke nie ma osobistych powodów by zabiegać o względy byłych SB-ków, członków WRON-y czy emerytów wojskowych. Jego opinia w tej sprawie ma charakter walki o przyzwoitość, o przestrzeganie obowiązującego prawa, o wysoką kulturę polityki.
"...Sądziłem, że Trybunał mimo wszystko stanie po stronie zasady nienaruszalności praw nabytych. Nie stanął. Wyrok TK nie ma nic wspólnego z jakąkolwiek zgodnością z Konstytucją. ...w polityce trzeba kierować się ZASADAMI - a nie tym, kogo się lubi albo nie lubi. ...Rozzuchwalona koalicja rządowa, wsparta przez PIS, będzie teraz realizować następne komunistyczne pomysły: odebrania przywilejów emerytalnych byłym wojskowym - na przykład. Co z tego, że jakiemuś majorowi obiecano, że otrzyma w przyszłości emeryturę? Obiecanki cacanki, a głupiemu radość. Obiecano - to się nie wypłaci. Komuniści emerytowanym oficerom "burżuazyjnego" wojska też płacili grosze. Chcę ostrzec, że również obecnym wojskowym w przyszłości poobcinają emerytury. ... Gdyby katu w PRL obiecano wysoką emeryturę, to domagałbym się, by mu ją wypłacać - nawet gdyby powiesił on mojego ojca! Po prostu: pacta sunt servanda.
III Rzeczpospolita przejęła po PRL ogromny majątek - ale wraz z nim rozmaite zobowiązania, m. in. to o wypłacaniu emerytur gwarantowanych przez PRL... Żołnierze Księstwa Warszawskiego walczyli po stronie JCM Napoleona I - a potem Królestwo Polskie, w którym królem był Car Wszechrusi, wypłacało im obiecane przez Buonapartego gratyfikacje. Ba! Uznawało awanse!.... Wtedy obowiązywała kultura polityczna!... Obecnie rządzi d***kracja, czyli dzicz. I Trybunał po raz kolejny stanął na stanowisku, że emerytura - to nie jest należność zagwarantowana jakąś umową - lecz"świadczenie socjalne"- które Władzuchna może przyznać... i może też zmniejszyć albo i zabrać. Wszystkich, którzy żyją - lub mają nadzieję żyć - z emerytury - ostrzegam: to niesłychanie niebezpieczne stanowisko! ...po tym orzeczeniu /Trybunału/ NIKT nie może być pewnym, że otrzyma emeryturę".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
JOZIN




Dołączył: 02 Lut 2009
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: UE
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 13:52, 05 Mar 2010    Temat postu:

Proszę przeczytac opinię -Adepta prawa w Wirtualnej Polsce.FINANse - u dołu Emerytury-TAGI-emerytura-artykół-Obnizenie emerytur esbeckich zgodne zkonstytucją--znalezc-Wyrok TK porazka prawa,czy triumf sprawiedliwosci-opinia SKANDAL.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Podobin




Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 432
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 66 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob 12:02, 06 Mar 2010    Temat postu:

Niestety głosy rozsądku w naszym kraju bardzo rzadko przebijają się do opinii publicznej. Jeżeli dzisiaj elity oburzają się, że były minister Drzewiecki z uwagi na znane problemy, z ciepłej Florydy krzyczy, że Polska to dziki kraj, to wcale nie ma na myśli lekceważenia i deptania przez sejm i rząd emerytalnych praw nabytych. Panu ministrowi nie podoba się, że zainteresowano się nieformalnymi układami i spotkaniami w „Pędzącym króliku”.

A przecież rzecz idzie o fundamentalną zasadę dla demokratycznych państw, w których młody człowiek niezależnie od swojej profesji, wchodząc do swojej pierwszej pracy ufa, że przedstawione mu warunki pracy i określone uprawnienia emerytalne nie zostaną mu w przyszłości odebrane bądź naruszone.

Ten problem jest tak oczywisty, że w państwach prawa, nikt o tym nie dyskutuje i nie śmie podważać jego istoty. Przecież to prawo nabyte, gwarantujące określone emerytalne świadczenia pieniężne, pozwala w końcówce życia każdego człowieka w pewnym stopniu zrekompensować dotychczasowe dochody.

Zaufanie do ochrony nabytego prawa z pewnością miało decydujący wpływ na podejmowane decyzje dotyczące wyboru drogi życiowej. Nie można oczekiwać od wszystkich, że ich radość z młodości jest tak wielka, że nie mają świadomości starzenia się i konieczności przejścia na emeryturę. Widzimy przecież, jak mimo wielkiej propagandy osoby w wieku produkcyjnym nie wyrażają entuzjazmu z zamiarów opóźnienia przejścia na emeryturę.

Jednocześnie powinniśmy mieć świadomość, że w każdym państwie obywatele przechodzą na emeryturę w różnym wieku i jest to spowodowane głównie możliwością wykonywania na odpowiednim poziomie określonej profesji. Trudno sobie wyobrażać 50-letnią baletnicę, jak i 60- letniego szefa kompanii. Również wszystkim takim osobom, trudno będzie po okresie intensywnego działania zawodowego znaleźć odpowiednie do wykształcenia i wieku zatrudnienie, celem kontynuowania pracy do pełnego wieku emerytalnego.

Żadnego usprawiedliwienia nie należy doszukiwać się w zmianach politycznych, jakich byliśmy świadkami w końcówce XX wieku. Przecież obecne elity polityczne, przy Okrągłym Stole zapowiadały kontynuację państwa polskiego, co nie oznaczało, że wszystko zostanie zburzone i na gruzach zostanie zbudowane nowe państwo nieustającej szczęśliwości.

Można w tym miejscu zapytać, czy to emeryci ponoszą odpowiedzialność za niepowodzenia w gospodarce, czy też w złych proporcjach demograficznych? A może decydenci w ostatnim dwudziestoleciu tak się zagalopowali w propagowaniu haseł „ w kochaniu inaczej”, że nie zauważyli zmniejsza się populacja naszych rodaków po raz pierwszy od zakończenia wojny. Zamiast wspierania rodziny kolejne rządy przeznaczają środki na „marsze wolności”, z których oprócz wstydu i chorób nic dobrego dla kraju nie wynika.

Warto również zauważyć, że ten alarm i szukanie sposobów obniżenia świadczeń emerytalnych w służbach mundurowych, wynika z prognozowanego załamania całego systemu, co szczególnie może dotknąć obecnych decydentów, którym ich następcy mogą nawet zabrać te świadczenia, ponieważ nie będzie miał kto wypracować niezbędnych środków finansowych.

Jednak nie wolno zapominać, że to obecni decydenci zarówno z prawa, jak i z lewa produkowali emerytów na pęczki. Pamiętamy, jak każda nowa opcja pod swoje upodobania dobierali i w dalszym ciągu dobierają ludzi w mundurach we wszystkich służbach mundurowych. Przyczyna jest zawsze ta sama. Dobry fachowiec, ale nie swój.

Wyrzucono w młodym wieku żołnierzy, policjantów, straż graniczną, WSI, strażaków i innych, którym nie dowierzano. W ich miejsce ministrowie przyjmowali innych, a ich znów zwalniali kolejni następcy. Wykształconych i doświadczonych oficerów i chorążych zwalniano tysiącami z wojska pod pretekstem zmian etatowych i dyslokacyjnych przyjmując na ich miejsce następnych często nieświadomych czekających ich kolejnych redukcji.
Trudno o polityczne zarzuty w stosunku do młodych żołnierzy, którzy służbę rozpoczęli po przemianach politycznych, a jednak i ich zwolniono bez pełnej emerytury.

Rządy po przemianach manipulując nastrojami ,szukają sposobu łatania coraz bardziej dziurawego budżetu, a szczególnie upodobali sobie służby mundurowe, które opinii publicznej przedstawiają w negatywnym świetle. To są te „psy , które maja padać na kolana”/ policja /, to są te trepy / wojskowi/ których trzeba opluwać i stwarzać atmosferę, że społeczeństwo poprze zaplanowane cięcia w emeryturach tych środowisk. Temu przecież służą sondaże na zamówienie, w których poparcie dla rządowych pomysłów wzrasta z każdym miesiącem.

Nikt nawet nie zadaje sobie pytania, dlaczego rośnie poparcie dla rządu, w którym zabiegi korupcyjne rozpatrywane są przed komisją śledczą, a były minister nazywa swoją ojczyznę „dzikim krajem”?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sceptyk




Dołączył: 15 Cze 2009
Posty: 289
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polska

PostWysłany: Sob 13:40, 06 Mar 2010    Temat postu:

Jest wiele racji w tym o czym pisze Podobin. Mam na mysli system emerytalny w Polsce.
Problem jest o wiele bardziej złożony. W czasach PRL-u środki pochodzące z odpisów na ZUS traktowano jako skarbonkę, z której czerpano na zasypywanie dziur w budżecie. Trwało to latami. Jeśli w skarbonce pokazywało się dno, uruchamiano III zmianę w PWPW na Zakroczymskiej. Ale to się skończyło. Nastał rok 1989 i rządy "cudotwórcy" Balcerowicza. Wówczas wyprodukowano emerytury pomostowe i nieustające redukcje zatrudnienia /racjonalizacje zatrudnienia/. Stworzono system zachęt do emigracji zarobkowej. To wszystko spowodowało zmniejszenie wpływów na fundusz emerytalny przy jednoczesnym wzroście wypłat. Były sygnały ostrzegawcze, ale przy ówczesnej rotacji kolejnych rządów starano się problem emerytur podrzucać kolejnym ekipom na zasadzie kukułczego jaja. Ale nie mozna tego robić w nieskończoność. Żadna ekipa rządząca nie prowadzi polityki długofalowej. Stara sie działać doraźnie na zasadzie "po nas choćby potop". Podejmowane próby uporządkowania systemu emerytalnego grzęzną w ogólnej niemożności załatwienia czegokolwiek. Wprowadza się tematy zastępcze. Testuje się różne modele. Te, które się sprawdzają, powiela się wielokrotnie. Do ulubionych przez władzę należy skłócanie poszczególnych grup społecznych, czyli przykładowo mundurowi kontra reszta społeczeństwa. Do wsi, czyli KRUS-u podchodzi się jak do jeża.
Słupki popularności zweryfikują kolejne wybory. Prawda jest nieco inna niż ta, która wynika ze słupków. Władza o tym wie. Pytanie: jak długo da sie zaklinac rzeczywistość?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
aryski




Dołączył: 13 Cze 2009
Posty: 273
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 9:40, 03 Lip 2010    Temat postu:

Zapewne w siłach zbrojnych szykują się nowe rozporządzenia naszego ministra, który szczególnie jest wyczulony na punkcie zasad cywilnej kontroli nad armią.

Oto przez USA przeszedł tajfun prezydencki i ze stanowiska naczelnego dowódcy wojsk w Afganistanie zmieciony został w blasku mediów generał Stanley McChrystal. O szczegółach szeroko rozpisywała się nasza prasa, a główna przyczyna tkwi w tym, że generał zażartował z wiceprezydenta. Sprawa stała się na tyle „poważna”, że przykryła niepowodzenia na polu walki.

[link widoczny dla zalogowanych]

Jest to oczywiście reakcja naczelnego dowódcy, na brak sukcesów militarnych swoich podwładnych. W obietnicach wyborczych problem Afganistanu brzmiał zupełnie inaczej.

Problem jest jednak w tym, że w naszych siłach zbrojnych strach przed otwarciem ust przez dowódców ma tak wielkie oczy, że moralnie i prawnie odpowiedzialni dowódcy często godzą się na wysyłanie na zadania bojowe swoich żołnierzy, bez zapewnienia im optymalnych warunków działania. Jeżeli nie zapomnieli nauk z akademii wojskowych, to powinni wiedzieć, że straty zmniejsza się również poprzez stosowania zabezpieczanie działań bojowych. Niestety skrępowane ręce i bojaźń o swoje awansowe perspektywy, często nie pozwala im upomnieć się o niezbędne należności uzbrojenia i sprzętu, a pancerz Rosomaka i kamizelka ochronna nie zawsze są najlepszym zabezpieczeniem.

W tej sprawie, jak i w wielu innych, tylko wyjątkowi dowódcy mają odwagę zabrać głos, co natychmiast zostaje wychwycone przez czujne uszy i kamery odpowiednich służb i zostaje zakwalifikowane, jako występek przeciwko „ [b]cywilnej kontroli nad armią”.


Trzeba przyznać, że jest to wyjątkowo skuteczny oręż polityków przeciwko mundurowym, dla których ten zapis jest w stosowaniu wielu dowódców, ważniejszy od poczucia odpowiedzialności za swoich podwładnych i polską rację stanu.
Kiedyś w armii pruskiej obowiązywała zasada, że żołnierz bardziej boi się kaprala niż własnej śmierci. Dziś dla wielu naszych dowódców, obawa o wyjście poza ramy „ cywilnej kontroli nad armią” zupełnie odbiera im możliwość samodzielnego myślenia.

Zupełnie inaczej to wygląda, gdy żołnierz za przyzwoleniem lub z inspiracji polityka zabiera głos i publicznie kwestionuje rządowe ustalenia. Wówczas, bowiem wysoko postawiony generał krytykując innego polityka i broniąc konieczność pozostawania w Afganistanie, nie tylko popiera racje głoszone przez ministra, ale jednocześnie staje się gorącym wyznawcą głoszonych przez niego przez ostatnie lata korzyści posiadania własnej prowincji odpowiedzialności.

To, że życie pokazało, że jest to ponad nasze możliwości i nigdy nie powinniśmy porywać się na taką odpowiedzialność dzisiaj odpowiedzialni politycy milczą, a do obrony niedorzeczności wysyłają generałów.
Problem w tym, że takie rozporządzenie powinno określać w jakich momentach wypowiedź generała w sprawach politycznych będzie wchodzeniem do polityki, a kiedy będzie to wypełnianie obowiązku służbowego.
Amerykański generał został uznany winnym mieszania się do polityki za żartowanie z wiceprezydenta, polski generał za krytykowanie biurokratów MON, natomiast polski szef sztabu generalnego, za krytykowanie / prawdopodobnie uzgodnionego z po. Prezydenta –B. Komorowskim / stanowiska szefa BBN odnośnie dalszego pobytu wojsk w Afganistanie, nie został zauważony przez dociekliwych żurnalistów.

Jest to typowy przykład interpretacji ustaw przez naszych polityków. W zależności, kto i dlaczego łamie ustawy, to różne są reakcje opinii publicznej.
[/b]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mryski




Dołączył: 13 Cze 2009
Posty: 282
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polska
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 11:51, 13 Lip 2010    Temat postu:

Szwajcarski wymiar sprawiedliwości okazał się bliski polskiemu. Osoba, którą powszechnie określa się pedofil i gwałciciel na nieletniej, zdaniem szwajcarskich prawników nie może być postawiony przed sądem amerykańskim. W Szwajcarii znaleziono pretekst, który powszechnie uznawanego za przestępcę, chroni się od sprawiedliwości.

Haniebne i karygodne jest w tej sprawie zachowanie polskich intelektualistów, szczególnie narodowościowo związanych z tym znanym reżyserem, którzy cieszą się i tryumfują wobec takiego bezprawia.
Tylko czekać, jak na lotnisku Okęcie rozłożony zostanie czerwony dywan, po którym ten przestępca będzie stąpał i drwiąco patrzył w oczy uczciwym obywatelom.

Teraz możemy zrozumieć, dlaczego pewni ludzie zawsze czują się bezkarni, bowiem nawet uznawana w naszym kraju za przykład demokracji Szwajcaria okazała się być wzorem bezprawia.

Nie mogąc zmienić decyzji, zgłaszam swój protest.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sceptyk




Dołączył: 15 Cze 2009
Posty: 289
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polska

PostWysłany: Wto 17:56, 13 Lip 2010    Temat postu:

Kolega mryski nie przytoczył smaczku z uzasadnienia decyzji rzadu szwajcarskiego. Cytuję: "wydanie RP władzom amerykańskim nie leży w interesie rządu szwajcarskiego". Nic dodać nic ująć.
Co do reszty pełna zgoda, z protestem włącznie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
julevin




Dołączył: 15 Sty 2008
Posty: 790
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 108 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 16:24, 22 Wrz 2010    Temat postu: " Tusk musi odejść- tak mówi Kaczyński

Czy Tusk musi odejść? Tak twierdzi Kaczyński

Jarosław Kaczyński w radiowej "Trójce" powiedział, dlaczego Donald Tusk "ponosi moralną odpowiedzialność" za katastrofę smoleńską. - Tusk rozpoczął wojnę z prezydentem. Obniżył jego prestiż i co za tym idzie zachęcił tym samym do ataków - podkreślił prezes PiS. - Nie wymusił decyzji na ministrze obrony, by zakupić nowe samoloty. To zmieniłoby sytuację, no chyba, że to był zamach - ciągnął dalej Kaczyński, dodając, że "Tusk podjął grę z Putinem". Według lidera PiS, to także Tusk doprowadził do rozdzielenia delegacji, które leciały do Katynia na uroczystości upamiętniające mord na polskich oficerach. - Podpalił dom, a nie jest dzieckiem - powiedział Kaczyński, kończąc wyliczanie powodów, dla których premier powinien odejść z życia politycznego

Opozycja, jak dotychczas korzysta z przychylności mediów. Niestety wokół nas są ludzie, którzy z pewnością mają więcej mądrego do powiedzenia, ale w tej samej wolności słowa nikt ich nie chce powtarzać i drukować.
Widocznie wypowiedź szefa opozycji w ocenie PO przyniesie korzyść PR koalicji, więc jest powielana jego wypowiedź.
Zresztą dzisiaj wszyscy korzystają tylko z tematów zastępczych. Przecież prezes Kaczyński mógłby też zdobyć się na inne merytoryczne oceny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Podobin




Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 432
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 66 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 20:06, 04 Lis 2010    Temat postu:

Milczenie wobec bezprawia

Milczenie wobec bezprawia, to przyzwalanie,
przyzwalanie na bezprawie-to współudział.


Na forum Pro Milito ciągle zwracamy uwagę na panujące w siłach zbrojnych bezprawie. Wiele uwagi poświęcono bezprawiu panującemu tam, gdzie prawo powinno być cnotą. Chodzi o wojskowy wymiar sprawiedliwości. Żołnierze oczekują od sądu wojskowego sprawiedliwości. Dobrze znamy sprawę żołnierzy z Nangar Khel oskarżanych od dłuższego czasu o „zbrodnie wojenne „. Na wniosek wojskowych prokuratorów żołnierzy na kilka miesięcy aresztowano i na dzień dzisiejszy odroczono sprawę … na czas nieokreślony. Jest to zapewne efekt braku odpowiednich dowodów, które z jednej strony nie przeszkadzały sędziom na wydanie nakazów aresztowania, ale jednocześnie w tych sądach wojskowych, dzisiaj brak podstaw do prowadzenia rozprawy. Wszystko to, co dzieje się w sądach wojskowych posiada swoje uzasadnienie. Poniżej pozwalam sobie przedstawić interpelację posła Mirosława Pawlaka do premiera D. Tuska.

Interpelacja
(nr 19021)
do prezesa Rady Ministrów
w sprawie niepokojących zjawisk występujących w sądownictwie
wojskowym 7.10.2010r


W roku 2009 skierowałem na ręce ministra obrony narodowej interpelację
poselską, w której zasygnalizowałem wiele nieprawidłowości w funkcjonowaniu
sądownictwa wojskowego, lecz otrzymana odpowiedź była nie tylko lakoniczna,
ale na przestrzeni ostatniego roku sytuacja pogorszyła się dramatycznie, o czym
kilkakrotnie informowali mnie sędziowie wojskowi.
O niedopuszczalnych, a wręcz karygodnych zjawiskach donosiła prasa –
„Dziennik Gazeta Prawna” nr 154 z 10 sierpnia 2010 r. tytuł: „MON zapłaci
wojskowym sędziom za nicnierobienie”.
Z apelem do Pana Premiera zwrócił się w dniu 11 września 2010 r. sędzia w
stanie spoczynku ppłk M. L. Niestety i to nie wywołało żadnego
zainteresowania.
W tej sytuacji proszę Pana Premiera o pilne ustosunkowanie się do
następujących kwestii:
Czy żołnierz zawodowy (sędzia) przeniesiony w stan spoczynku uchwałą
Krajowej Rady Sądownictwa może nadal pełnić zawodową służbę wojskową?
Który organ po zniesieniu sądu wojskowego uprawniony jest do wypłaty
świadczeń sędziemu pozostającemu nadal w zawodowej służbie wojskowej?
Czy zastępca prezesa wojskowego sądu okręgowego jest uprawniony do
przyznawania dodatków funkcyjnych i kształtowania ich – prezesom
wojskowych sądów garnizonowych, czy to aby nie stanowi wyłącznej
prerogatywy ministra sprawiedliwości?
Kiedy po zniesieniu sądu powinna zapaść decyzja o ustaleniu uposażenia
sędziego w stanie spoczynku?
Czy Wojskowe Biuro Emerytalne jest uprawnione do wypłacania sędziom
żołnierzom uposażenia, gdy ci nadal pełnią zawodową służbę wojskową i nie są
emerytami ani rencistami wojskowymi?
Jakie stanowisko zajął minister obrony narodowej w odniesieniu do
problemów opisanych w „Dzienniku Gazeta Prawna”, a chodzi o co najmniej
nieetyczne zachowanie zastępcy dyrektora Departamentu Sądów Wojskowych
w Ministerstwie Sprawiedliwości w sprawie przeniesienia sędziego (prywatnie
syna) z sądu w Gdyni do Bydgoszczy na kilka miesięcy przed jego zniesieniem,
czego miał pełną świadomość?
Jakie konsekwencje i czy w ogóle zostaną wyciągnięte w stosunku do osób
winnych sytuacji opisanej przez sędziego ppłk. M. L. w liście do Pana Premiera
z dnia 11 września 2010 r.?
Czy następują rozliczenia – i jakie – z tytułu najmu lokali przeznaczonych na
siedzibę Departamentu Sądów Wojskowych w Ministerstwie Sprawiedliwości,
należących do Ministerstwa Obrony Narodowej?
Czy jest możliwe i prawnie dopuszczalne, aby żołnierz sędzia skierowany do
pracy poza MON (do Departamentu Sądów Wojskowych w MS) mógł otrzymać
z MON kwaterę mieszkalną, w przypadku gdy jest właścicielem lokalu
mieszkalnego na terenie m.st. Warszawy, a następnie kwaterę tę podnajmować
osobom trzecim (spoza wojska)?
Czy jest dopuszczalne używanie przez Departament Sądów Wojskowych w
MS wyposażenia technicznego pozostającego prawnie na stanie Wojskowego
Sądu Okręgowego w Warszawie?
Czy sędzia wojskowy (okręgowy lub garnizonowy) powołany do pełnienia
służby w Departamencie Sądów Wojskowych w MS staje się z urzędu sędzią
apelacyjnym wraz ze wszystkimi dodatkami?
Czy prawdą jest, że oficerowie sędziowie, którzy przechodzili na emerytury
wojskowe (a nie w stan spoczynku), otrzymywali legitymacje „sędziego w
stanie spoczynku”?
Czy urzędnicy w Departamencie Sądów Wojskowych w MS mają
uprawnienia do dokonywania wizytacji sądów wojskowych, wkraczając
niejednokrotnie w niezawisłość sędziego?
Dlaczego wbrew opinii Krajowej Rady Sądownictwa w procesie
opiniowania projektu budżetu dla sądów wojskowych nie uczestniczą prezesi
tych sądów, a jedynie czyni to wyłącznie dyrektor Departamentu Sądów
Wojskowych w MS?
Czy w obecnym stanie prawnym istnieje ustawowy obowiązek prowadzenia
działalności mobilizacyjnej w sądach wojskowych?
Czy wobec zniesienia trzech sądów wojskowych oraz licznych, radykalnych
ograniczeń budżetowych istnieje potrzeba utrzymywania komórki
organizacyjnej w Ministerstwie Sprawiedliwości w randze Departamentu Sądów
Wojskowych, a nie na przykład biura czy wydziału przy jednym z
departamentów?


Poseł Mirosław Pawlak
Warszawa, dnia 7 października 2010 r.



Do pytań zawartych w interpelacji można dopisać jeszcze kilka innych. Jednak każdy ma prawo zapytać, dlaczego w instytucji, gdzie prawo powinno być cnotą dochodzi do tak wielu bezprawnych działań. Można doszukiwać się wielu przyczyn, ale jedna jest niewątpliwie najważniejsza. Odpowiedzialne osoby i instytucje poprzez własne zaniechanie lub przyzwalanie stworzyły klimat i atmosferę gromadzenia tylu działań nie mieszczących się w kanonach praworządnego państwa.

Jeżeli jednak pan poseł Mirosław Pawlak w roku 2009 składał interpelację w której pytał:
„Czy Panu Ministrowi znane są fakty ˝bałaganu˝ i ˝łamania prawa˝ w Ministerstwie Obrony Narodowej?”- pan minister Bogdan Klich nie udzielił wyczerpującej wypowiedzi, a przede wszystkim nie zainteresował się problemem.

W tym miejscu należy również dodać, że pan minister B. Klich był wielokrotnie informowany o łamaniu prawa w instytucjach prawnych wojska, lecz niestety nigdy nie odpowiedział na informację, zażalenie lub skargę. Trudno bowiem, uznać za satysfakcjonującą odpowiedź osoby, na którą do pana ministra była skierowana skarga lub zażalenie. Szczególny niepokój musi budzić brak reakcji na informacje, które doprowadziły w konsekwencji do nieuzasadnionych strat finansowych, które właśnie wynikały z panującego bałaganu i łamania prawa.

Problemy nieprawidłowości w sądownictwie wojskowym były doskonale znane nie tylko samemu ministrowi, ale również jego najbliższym współpracownikom z sekretarzem stanu w MON panem Czesławem P. włącznie.

Kuriozalną sprawą w sądownictwie wojskowym są uprawnienia szefów poszczególnych sądów do przydzielania nagród pieniężnych podległym sobie sędziom, co w wielu wypadkach może prowadzić do nieuprawnionego wpływania na postawy podległych sobie organizacyjnie sędziów.


Można by sądzić, że takie rzeczy zaistniały z uwagi na fakt, że sądownictwo wojskowe, w zakresie orzekania, podlega ministrowi sprawiedliwości. Jednak zarówno obecny, jak i poprzedni minister sprawiedliwości o sytuacji w Departamencie Sądów Wojskowych byli również informowani, a odpowiedzi zainteresowanym jak zwykle udzielali pracownicy DSW.
Jednym słowem, można poczuć się, nie tylko zbyt pewnie na zajmowanym stanowisku, ale również i bezkarnym, gdy na zarzuty o własnej niezgodnej z prawem działalności, samemu przygotowuje się odpowiedzi. Tylko kto ma płacić za straty finansowe? Logicznie powinien zapłacić sprawca tego bezprawnego działania, ale to my wszyscy podatnicy będziemy za to płacić.

Można odnieść wrażenie, że mamy do czynienia z tzw. „ Państwem w Państwie”. Trudno się jednak dziwić, skoro poinformowany o sprawie pan premier również nie wykazuje zainteresowania. Dlaczego sędzia ma zachowywać przyzwoitość przy rozporządzaniu mieszkaniem służbowym, gdy jego szefowie na innych odcinkach nie liczą się z prawem. Czy gdziekolwiek jest możliwe i prawnie dopuszczalne, aby żołnierz sędzia skierowany dopracy poza MON (do Departamentu Sądów Wojskowych w MS) mógł otrzymaćz MON kwaterę mieszkalną, w przypadku, gdy jest właścicielem lokalu
mieszkalnego na terenie m.st. Warszawy, a następnie kwaterę tę podnajmować
osobom trzecim (spoza wojska)?


Ponadto chciałbym zauważyć, że o nieprawidłowościach w funkcjonowaniu prokuratury wojskowej i sądownictwa wojskowego wielokrotnie i szczegółowo był informowany przewodniczący sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka poseł Ryszard Kalisz. Niestety, bez zainteresowania.

W świetle powyższych faktów każdy ma prawo zapytać, czy sąd / sędzia/, który w swoim postępowaniu rozmija się z zasadami prawa, jest w stanie / czy ma prawo / wydawać wyroki w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej?

Niezależnie od szczegółów wszyscy jesteśmy świadkami sprawy naszych żołnierzy z Nangar Khel. Przebywali w areszcie, nawet w telewizji prokuratorzy wysuwali przeciwko nim oskarżenia, aby bardziej uzasadnić swoje postępowanie, a sądy wojskowe przedłużały tymczasowe aresztowania, by teraz niedawno bezterminowo odroczyć postępowanie.

Takie rzeczy nie dzieją się bez przyczyny. Takie rzeczy mają miejsce najczęściej w słabym państwie. W słabym państwie nikt nie myśli o stosowaniu prawa, ale silniejszy uzurpuje sobie prawo do jego interpretowania według własnych potrzeb.

W ustawie budżetowej na 2011 r. przeznaczono kilkadziesiąt milionów złotych (z budżetu MON) na utrzymanie sądów i prokuratury wojskowej. Czy jest to wydatek racjonalny i potrzebny?

Na zakończenie chciałbym przytoczyć wypowiedź pana posła Mirosława Pawlaka, który w dniu 08.10.2010r z trybuny sejmowej powiedział: „Nie chcę w tym miejscu przytaczać ogromnego rozgoryczenia i potoku gorzkich słów sędziów sądów powszechnych. Niektórzy z nich oświadczyli wprost: tak niewyobrażalnego bałaganu i sobiepaństwa nie było w sądownictwie nawet w czasach szalejącego stalinizmu. Wierzę głęboko, że po lekturze tego oświadczenia wielu młodych, zdolnych i dobrze zapowiadających się sędziów sądów powszechnych wyrazi publicznie swój najwyższy sprzeciw i dezaprobatę dla tego stanu rzeczy, zważywszy na obciążenie ponad miarę sprawami w sądach, w których orzekają. Ja zaś pozostaję w naiwnej nadziei, że pan premier wyciągnie (ale wcale nie musi) wobec obu ministrów najdalej idące surowe konsekwencje i spowoduje natychmiastowe naprawienie tego stanu rzeczy, który przecież tak bardzo bulwersuje całą polską opinię społeczną”.

Michał Podobin


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Obserwator




Dołączył: 08 Lip 2008
Posty: 242
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 28 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polska
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 21:28, 30 Mar 2011    Temat postu:

Krokodyle łzy ministra sprawiedliwości
Pisze o, tym Bogdan Goszczyński w Nowym Ekranie.

Minister Sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski lubi konferencje prasowe. Przyzwyczaił się, że dziennikarze są spolegliwi i nie poruszają drażliwych tematów a o agresywnych pytaniach nie ma mowy. Ostatnio, w poniedziałek 21 lutego, zwołał kolejną konferencję aby błyszczeć w otoczeniu swoich urzędniczych współplemieńców. Okazją ku temu miał być tydzień pomocy ofiarom przestępstw.

.



Prawdę mówiąc jest to trochę dziwna impreza, a skoro tak, to zapewne ma ukryty cel. Zazwyczaj kwestii przestępczości nie eksponuje się lecz stara się ją wyeliminować. Oczywiście jest tak, gdy instytucje państwowe działają w dobrej wierze. Dlatego odnoszę wrażenie, że tak naprawdę chodzi o zdołowanie i zastraszenie ludzi oraz zwiększenie terroru państwowego, tak jakby Polska nie była wystarczająco policyjnym państwem a Polacy najbardziej szpiegowanym narodem w Europie. Jednocześnie bardzo nagłaśnia się sprawię „przemocy w rodzinie”. Powoływane są specjalnie linie dla ofiar przemocy, komitety gminne zbierające donosy a także nowa formacja policyjna dla zabierania rodzicom dzieci, nazywana eufemistycznie pomocą społeczną. Tworzone są też ośrodki, gdzie być może nawet szkoli się potencjalne ofiary w celach prowokacji. Rodzina przedstawiana jest jako wyjątkowo niebezpieczne miejsce. Jednocześnie propaguje się rodziny zastępcze, gdzie dzieci są wychowywane przez opłacany z naszych podatków personel. Niejednokrotnie są tam umieszczane siłą, wbrew ich i rodziców woli. Bo rodziny zastępcze to potężny mafijny biznes dla swoich. Przy okazji zaś można wyhodować nowe pokolenie myślące według naukowych, polit-poprawnych zasad. Być może chodzi też ukształtowanie posłusznych funkcjonariuszy systemu.





Gdyby ministrowi i spółce chodziło rzeczywiście o dobro rodziny, to nie musiałoby być nawet mowy o ustawie o opiece równoważnej w przypadku rozwodów a i rozwodów byłoby znacznie mniej. Tymczasem prace nad ustawą są przeciągane w nieskończoność a polityka państwa aktywnie zachęca do rozwodów. Sprzyja temu kodeks „rodzinny i opiekuńczy” gdzie wyraźnie jest powiedziane (art. 61 k.r.o.), że gdy jedna ze stron wnosi o separację a druga o rozwód to sąd orzeka rozwód. Temu służy również fundusz alimentacyjny. Alimenty są siłą narzucane ojcom nawet gdy pozwu o rozwód nie składali i chcą dzieci wychowywać. Oczywiście na to nie można im pozwolić. Dochodzi do tego, że ojców chcących wychowywać własne dzieci, ciąga się do psychiatry i fabrykuje się przeciw nim oskarżenia o przemoc. Jednocześnie poprzez prymitywne oszustwa sądowe izoluje się ich od potomstwa. Chodzi o tworzenie armii samotnych matek oraz dzieci wychowanych bez ojców i nieprzystosowanych do życia. Byłoby naiwnością sądzić, że autorzy imprez, jak ta w ministerstwie „sprawiedliwości”, nie zdają sobie sprawy z tego co robią.
Czytaj całość: [link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
julevin




Dołączył: 15 Sty 2008
Posty: 790
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 108 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 14:01, 28 Cze 2011    Temat postu:

Zamach na wolność to totalitaryzm!

„Mawiają, że sprawiedliwość jest ślepa. U nas, suka, ma oczy”. Nawet jeśli nie jesteśmy jeszcze państwem totalitarnym, jest nam do niego bardzo blisko –pisze na blogu Paweł Pietkun


Każdy dzień przynosi nowe zapewnienia o wolności słowa i sprawiedliwości. Zwłaszcza w specjalnie organizowanych w tym celu konferencjach prasowych, jak i w wypowiedziach czołowych polityków koalicji rządowej ciągle słyszymy zapewnienia o tym, że włos nam z głowy nie spadnie, mamy możliwość wypowiadania się, a w poczynaniach instytucji państwowych mamy do czynienia tylko prawo i sprawiedliwość.

Nikt nie wspomina o panującym bezprawiu, nikt nie przypomina sobie jak to rządzący przy pomocy oddanych prawników i przy pomocy sądów i Trybunału Konstytucyjnego wprowadzają własne widzenie prawa i jednocześnie łamiąc wszelkie normy demokratycznego państwa.

Dlatego z zainteresowaniem odnotowujemy kolejny głos w poszukiwaniu sprawiedliwości. Witamy na naszej witrynie pana Pawła Pietkuna, który jest znanym publicystą specjalizującym się w walce o stosowanie prawa i szeroko pojętą sprawiedliwość.

Czytaj: [link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Nasze Forum "VOX MILITARIS" Strona Główna -> PRZECZYTANE W PRASIE I W INTRNECIE
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 2 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin