Forum Nasze Forum "VOX MILITARIS" Strona Główna Nasze Forum "VOX MILITARIS"

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

weryfikacja WSI
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Nasze Forum "VOX MILITARIS" Strona Główna -> PRZECZYTANE W PRASIE I W INTRNECIE
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Krzych




Dołączył: 14 Lut 2008
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 14:33, 18 Lut 2008    Temat postu: weryfikacja WSI

"Weryfikacja WSI nie będzie zakończona. To skandal!" PREZYDENT ZARZUCA RZĄDOWI OPÓŹNIENIA
Prezydent: rząd opóźnia weryfikację żołnierzy WSI PAP
- Weryfikacja żołnierzy WSI nie będzie zakończona, co uważam za skandal - powiedział w wywiadzie dla "Wprost" prezydent Lech Kaczyński. Z powodu opóźnień
w weryfikacji kuleje kontrwywiad. Prezydent nie ma wątpliwości, że za opóźnienie weryfikacji żołnierzy WSI odpowiada obecny rząd. W rozmowie z tygodnikiem podkreślił, że prace komisji weryfikacyjnej sparaliżowano, m.in. odwołując osoby odpowiedzialne za jej techniczną obsługę czy opóźniając nadanie certyfikatów bezpieczeństwa specjalnemu systemowi komputerowemu obsługującemu proces weryfikacyjny.

- Równocześnie premier narzeka na sprawność komisji i zapowiada, że do czerwca jej prace muszą się skończyć. Wniosek jest jeden: weryfikacja nie będzie zakończona, co uważam za skandal - powiedział Lech Kaczyński. Dodał przy tym, że likwidując WSI Antoni Macierewicz wykonał wielkie zadanie.

Kontrwywiad nie będzie działać

Przeciwnego zdania jest gen. Marek Dukaczewski, były szef WSI. Jego zdaniem wina leży po stronie komisji weryfikacyjnej, której przewodniczy Jan Olszewski, a która podlega prezydentowi. - Weryfikacja była prowadzona nieudolnie, bo komisja skupiła się na szukaniu materiałów obciążających WSI i oficerów. Nie miała czasu na weryfikowanie - powiedział w RMF FM były szef WSI Marek Dukaczewski.
Co stanie się z żołnierzami, jeśli weryfikacja nie skończy się na czas? - Będzie problem, ponieważ ustawa określa, że pracę mogą podjąć tylko zweryfikowani, a więc mamy ogromną liczbą oficerów zupełnie poza wszelkimi strukturami wojskowymi - mówił w RMF FM były szef WSI gen. Marek Dukaczewski. Dodał, że nawet 60-70 procent żołnierzy może czekać na weryfikację. - Duża grupa oficerów, którzy rzekomo zostali zweryfikowani, jeszcze o tym nie wie, ale tak się u nas informacje rozchodzą - stwierdził Dukaczewski. Podkreślił, że jeśli weryfikacja nie skończy się na czas (czyli do czerwca - od red.) kontrwywiad nie będzie wykonywał swoich zadań.

Drugie dno tragedii w Nangar Khel?

Jakie skutki może przynieść kulawo działający kontrwywiad, mogliśmy się przekonać przy okazji ujawnienia tragedii w wiosce Nangar Khel. W piątek TVN24 jako pierwsza podała, że na tę misję zostali wysłani żołnierze z przeszłością kryminalną, a także, że byli tam żołnierze z Legii Cudzoziemskiej. Gen. Dukaczewski powiedział w RMF FM, że minister Szczygło na początku sierpnia 2007 roku odwołał oficera łącznikowego z jednego z ważniejszych dowództw z najbardziej newralgicznego stanowiska w tym dowództwie, dowództwie operacyjnym odpowiadającym za Afganistan. - Powodem były potrzeby sił zbrojnych. W ciągu kilku miesięcy na to stanowisko nie pojechał żaden oficer. Podczas incydentu, tej tragedii, której skutki teraz wszyscy odczuwamy, nie było oficera, który zapewniłby rzetelny dopływ wiarygodnych, zweryfikowanych informacji - powiedział były szef WSI.

mpj/pul
Jak można zaobserwować prawda powoli się ujawnia i zaczyna boleć. Przykro tylko, że nie ma winnych. Politycy ponownie stosując spychologię uciekają od odpowiedzialności, a najwięcej cierpi na tym bezpieczeństwo naszych żołnierzy na misjach i nie tylko, a następnie oficerowie WSI, którzy od początku byli gotowi służyć swoim profesjonalizmem, ale nadal czekają na weryfikację.
Krzych


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez Krzych dnia Pon 14:41, 18 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Krzych




Dołączył: 14 Lut 2008
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 11:36, 19 Lut 2008    Temat postu: W kraju brakuje fachowców.

Oficerowie milczeli:

po pierwsze - ponieważ całkowicie zostali odcięci od dostępu do wiedzy o składzie nowej SKW,
po drugie - nawet jeżeli posiadali taką wiedzę, to kto chciałby ich wysłuchać, jeżeli przekazano społeczeństwu, iż są to tylko przestępcy, zdrajcy i pachołkowie Rosji,
po trzecie – siły zbrojne wyparły się WSI, bo po co im kontrola i osłona KW,
po czwarte – mają świadomość tego co się dzieje, ale weryfikacja okazała inną twarz i inne zapotrzebowania zwłaszcza polityczne,
na koniec i najważniejsze – wiedza - wszystko to stanowi tajemnicę państwową, a tego ofcerowie WSI byli nauczeni przestrzegać i realizują pomimo tylu oszczerstw.

Krzych


Post został pochwalony 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Krzych




Dołączył: 14 Lut 2008
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 15:52, 19 Lut 2008    Temat postu:

Za Macierewicza ludzi dobierano z przypadku, na zasadzie "Antka szwagra kobity brat". Gorzej niż za wczesnej komuny - tak Bronisław Komorowski skomentował w TVN24 doniesienia o doborze oficerów służb specjalnych za rządów PiS. Rewelacje gazety potwierdził Janusz Zemke, szef sejmowej komisji ds. służb specjalnych.
- To jest przerażająca informacja, która potwierdza moje wcześniejsze przekonanie. Agentów wybierano bez wiedzy na temat ich odpowiedzialności i możliwości, tylko na zasadzie Antka szwagra kobity brat. To gorzej niż za wczesnej komuny, gdzie mówiono nie matura lecz chść szczera zrobi z ciebie oficera - mówił wyraźnie zbulwersowany Komorowski.
- Poprzednia ekipa zniszczyła wywiad i kontrwywiad wojskowy, a mieli tylko zlikwidować WSI. Tego nie zrobili nawet bolszewicy - mówił marszałek Sejmu. Komorowski obawia, że z powodów błędów Macierewicza naszym agentom może grozić niebezpieczeństwo.

Zemke: "Dziennik" napisał prawdęW związku z sytuacją kadrową w wywiadzie i kontrwywiadzie Sejmowa Komisja ds. Służb Specjalnych apeluje do premiera i ministra obrony narodowej o ograniczenie działalności kontrwywiadu woskowego do minimum - mówił w TOK FM szef komisji Janusz Zemke (LiD). Jego zdaniem, "zaprowadzenie normalności" w służbach może zająć kilka lat.

Zemke ocenił, że podstawowe tezy artykułu w "Dzienniku" są prawdziwe. - Mamy w kontrwywiadzie ludzi przypadkowych, awansowanych w ekspresowym tempie, niedouczonych i na pewno nieprzygotowanych do pracy w tych służbach - uznał szef sejmowej speckomisji.
Obecnie w kontrwywiadzie służą oficerowie, którzy są po historii, psychologii i podobnych kierunkach studiów, a zostali oficerami po szkoleniach, które trwały po kilkadziesiąt godzin.Jego zdaniem jedyną szansą na naprawę sytuacji jest ograniczenie działalności kontrwywiadu. - Dziś mamy dość niecodzienną sytuację, realizowany jest "radosny eksperyment". Teraz w tej służbie mamy trzy grupy ludzi: są to żołnierze, w połowie niezweryfikowani, więc, naszym zdaniem, nie powinni prowadzić żadnych działań operacyjnych. Druga grupa to funkcjonariusze poprzejmowani z różnych innych służb, którzy, oprócz krótkiego szkolenia, z wojskiem nie mieli żadnej styczności. Trzecia grupa, bardzo liczna, to cywile, którzy nagle stali się oficerami albo podoficerami, w wyniku gwałtownie krótkich kursów - mówił Zemke.

W służbach pracują ludzie po krótkich kursach
Dodał, że efektem takiej polityki jest fakt, że obecnie w kontrwywiadzie służą oficerowie, którzy są po historii, psychologii i podobnych kierunkach studiów, a zostali oficerami po szkoleniach, które trwały po kilkadziesiąt godzin. - Oni akurat są najmniej winni, trudno mieć do nich pretensje, stopnia odebrać nie można, więc my opowiadamy się za tym, żeby zorganizować dla nich porządne kursy oficerskie - twierdzi gość Radia Tok FM.

Podkreślił, że speckomisja jest za tym, by zaprowadzić porządek w służbach, zanim znowu podejmą one działania. - Sprawdźmy, gdzie są jakie dokumenty, zróbmy przegląd kadr, pomyślmy, jak tych ludzi szkolić i przestańmy robić z tego jakąś służbę obok wojska. Zróbmy przerwę i spróbujmy to uporządkować. Może stracimy rok, albo dwa, ale trzeba to zrobić - przekonywał Janusz Zemke.

kwj
Wypowiedzi te potwierdzają wcześniejsze spostrzeżenia zawarte w innych postach, a związanych z funkcjonowaniem nowej struktury SKW.
To była służba kolesiów. Paranoiczne zachowania i wypowiedzi P. Macierewicza, które bez przerwy przejawiały się w szukaniu wrogów kraju, przestępców i zdrajców wśród wszystkich z WSI pokazała brak jego bezstronności, chęci zemsty na wszystkich nie zależnie od ich faktycznych zasług,a pozyskanie słabych, miernych ale ideologicznie wiernych pretorian.
Krzych


Post został pochwalony 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wolski




Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: warszawa

PostWysłany: Wto 21:02, 19 Lut 2008    Temat postu:

2 godziny temu ustosunkowałem sie do tematu na temat weryfikacji służb WSI i mianowania na stopnie oficerskie ludzi po 17 dniach szkolenia, co zakrawa na żart, albo na temat dla p. Mrożka. Zgadzam sie z opinią na ten temat p. Marszałka Sejmu p. Komorowskiego i nie mówiąc o nas wojskowych. Dziwie sie tylko, że jak dzisiaj w kropce nad "i" powiedział p. Kaminski z kancelarii p. Prezydenta obecny minister ON jest z zawodu psychiatrą, więc ma prawo nie znać sie na wojsku, ale co robi w tej sprawie sztab generalny i gen Polko z Rady Bezpieczeństwa Narodowego, aby ten stan zmienić? Oto jest pytanie? Wolski

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Krzych




Dołączył: 14 Lut 2008
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 12:36, 25 Lut 2008    Temat postu: Krytykować Macierewicza aż strach

Paweł Reszka, publicysta DZIENNIKA
poniedziałek 25 lutego 2008 05:26
Krytykować Macierewicza aż strach
Dziś każdy, kto ośmieli się skrytykować Antoniego Macierewicza, jest z punktu wrzucany do obozu sympatyków Wojskowych Służb Informacyjnych. Były szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego popełnił wiele błędów. Wiele z jego działań powinno zostać zbadanych przez prokuraturę, ale nie można o tym rozsądnie rozmawiać - pisze szef działu śledczego DZIENNIKA Paweł Reszka.

Wątpliwości, pytania i publikowane przez „Dziennik” informacje o tym, co działo się w wojskowych tajnych służbach, oceniane są przez polityków PiS jako wściekły atak. Inspirowaną nie wiadomo przez kogo ofensywę na człowieka, który chciał rozwalić strukturę, jaka oparła się wszelkim zmianom od czasów PRL.
1. Powtórzę po raz tysiąc pierwszy: nie ma wątpliwości, że WSI należało rozwiązać. Można godzinami dyskutować o nieprawidłowościach i przestępstwach, których się dopuszczały te służby, zarzucać im brak profesjonalizmu, ale nie ma po co. Zostały rozwiązane, bo chciały tego PiS oraz PO – partie, które wygrały wybory w 2005 r. Wyrok na wojskowe służby został wydany przez demokrację. Do wykonania kary śmierci został wyznaczony Antoni Macierewicz. Miał mnóstwo wad, ale dwie zasadnicze zalety: do WSI pałał jakobińską niechęcią i dysponował grupą oddanych mu ludzi, na których mógł się oprzeć.
Macierewicz wykonał główne zadanie: skutecznie rozbił WSI. Działania komisji weryfikacyjnej doprowadziły do złamania solidarności grupowej i w dużym stopniu do rozpadu grupy trzymających się razem oficerów. Kark został przetrącony.
2. Ale Macierewicz miał jeszcze inne zadania. Zadanie polityczne: przygotować raport z weryfikacji WSI, który miał przekonać opinię publiczną, że polska demokracja od 1989 r. była oplątana brudną pajęczyną wojskowych służb. Raport pokazywał wiele przestępstw, których dopuścili się „wojskowi”, ale tezy o istnieniu szarej sieci w biznesie, mediach i polityce nie potwierdził.
Tu Macierewicz poległ, choć ma szanse w dogrywce. Przygotował aneks do raportu – tyle że prezydent RP nie spieszy się z jego publikacją. Może nie bardzo już ufa autorowi. Do liderów PiS chyba dotarło, że nie jest on nieomylny. Dowiódł tego przykład Andrzeja Grajewskiego (bohatera raportu), którego ze współpracy z WSI rozgrzeszał niedawno Jarosław Kaczyński.
3. Kolejne zadanie, któremu miał sprostać Macierewicz, to budowa nowych służb wojskowych. Macierewicz decydował (jako szef komisji weryfikacyjnej), którzy oficerowie zasługują na zaufanie, a którzy mają pożegnać się ze służbą. Dlatego został pierwszym szefem nowej Służby Kontrwywiadu Wojskowego.
Te działania zostały ocenione przez Grzegorza Reszkę, który za czasów Platformy stanął na czele kontrwywiadu wojskowego (dla higieny wyjaśnię: z pułkownikiem Grzegorzem Reszką rodziną nie jesteśmy, nawet nie mieliśmy okazji się poznać). „Dziennikowi” udało się dotrzeć do tajnego raportu płk. Reszki. Pisze on tam o ekspresowych (trwających 17 dni) kursach oficerskich dla nowej, Macierewiczowskiej kadry SKW. O tym, że kursy były zakończone egzaminem, który można było zdać, odsyłając odpowiedzi faksem. O tym, że kontrwywiad nie może się doliczyć tajnych kwitów, a i o tym, że tajne materiały były nielegalne kopiowane.
Czy wierzyć raportowi? Napisaliśmy jasno: zarzuty są poważne, ale powinien je zweryfikować prokurator. Raport tworzyli ludzie służb i nie ma pewności, czy byli obiektywni.
Jeśli raport jest rzetelny, to mamy kłopot. Wygląda na to, że Macierewicz nie był w stanie stworzyć sprawnego kontrwywiadu wojskowego – a to oznacza na przykład, że nasi żołnierze służący w rejonach, gdzie toczy się wojna, są źle zabezpieczeni.
4. Napisaliśmy o tym wszystkim. Czy świadczy to o tym, że próbujemy za wszelką cenę bronić WSI? Albo że wolimy widzieć w służbach absolwentów sowieckich uczelni szpiegowskich zamiast szkolonych teraz harcerzy i dziennikarzy? Moim zdaniem nie. Opisaliśmy poważny problem nie dlatego, że nie lubimy Macierewicza, tylko dlatego, że mamy obowiązek zapytać o stan tajnych służb po jego rządach, skoro jest tyle wątpliwości.
Antoni Macierewicz oczywiście wszystkiemu zaprzecza i twierdzi, że żadnych błędów nie popełnił. Przyznawanie się do błędów albo polemika z krytycznymi opiniami nie leży widać w jego naturze. Gdy ktoś się z nim nie zgadza, reaguje wściekłością. Wtedy wytyka dziennikarzom, że są na usługach zagranicznych koncernów albo rozśmiesza publikę swoim niemieckim akcentem.
Taki sam poziom dyskursu obowiązuje w Putinowskiej Rosji. Ci, którzy mają odwagę skrytykować Kreml albo chcą mu patrzeć na ręce, natychmiast spotykają się z zarzutem, że robią to za zagraniczne srebrniki, na zlecenie zgniłego Zachodu.
Demokracja to prawo do krytyki, dyskusji, zadawania pytań. Macierewicz powinien to rozumieć najlepiej, bo w najtrudniejszych dla Polski latach walczył o niepodległość, działał w podziemiu i siedział w więzieniach. I on to rozumie, z jednym wyjątkiem: swojej osoby.
Nie ma sensu ulegać histerycznemu zachowaniu byłego szefa SKW. Wbrew temu, co on sugeruje, dziennikarze nie dzielą się według tak prostego schematu: albo ślepo kochają Antoniego Macierewicza, albo są ze "związku zawodowego WSI".
---------------------------------------------------------------------------
Wszyscy obawiają się WSI, najbardziej P. Macierewicz. Dlaczego??. Może tylu kłamliwych pomówień w swojej nienawiści, nikt jeszcze nie przedstawił, tylko on. Wszyscy politycy dołożyli starań, aby pozbyć się tej służby i nie chodziło na pewno tylko o jej nazwę. Teraz też nikt nie chce do końca przekonać się co z tego „dna” do którego doprowadzili, nie było słuszne i pozbawione wszelkiej logiki. Współodpowiedzialność wszystkich nie daje podstaw do twierdzenia, iż wszyscy byli źli i po kursach KGB, czy GRU. Czy w tamtych latach mogli się szkolić gdzie indziej np. CIA? Ciekawe? Czy nabyta wiedza wtedy nie powinna być wykorzystana dziś? Nasi aktualnie sprzymierzeńcy też się szkolili gdzie? Tam, gdzie wówczas mogli. Nasza wiedza potrzebna jest sprzymierzeńcom, ale nie politykom. Myślę, iż czas pokaże prawdziwe oblicze WSI i nie będzie ono takie straszne jak jeszcze dziś wszyscy przedstawiają.
Krzych


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Krzych




Dołączył: 14 Lut 2008
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 20:05, 29 Lut 2008    Temat postu:

Chciałbym Wam przedstawić jeżeli Was to zainteresuje 4 linki dotyczące WSI. Uważam, ze są interesujące. Pozostawię je bez dalszego komentarza do własnego rozważenia, analizy i własnych wniosków.

Krzych



b]http://www.gazetaprawna.pl/wydarzenia/?news=eGP20080225165961037[/b]
albo
http://www.prawaczlowieka.pl/przeszlosc-rozliczenia/
albo
http://www.prawaczlowieka.pl/przeszlosc-rozliczenia/item2-2.htmlalbo
http://www.hfhrpol.waw.pl/przeszlosc-rozliczenia/pliki/2008_02_25_HFPC_pismo_do_Przewodniczacego_Komisji_Weryfikacyjnej.pdf


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Krzych dnia Pią 20:07, 29 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Krzych




Dołączył: 14 Lut 2008
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 10:27, 07 Mar 2008    Temat postu:

Dokumenty podpisał Macierewiczpiątek 7 marca 2008 09:16

Dowody na ekspresowe szkolenia agentów

Choć zaprzeczał, są dowody, że Antoni Macierewicz organizował ekspresowe szkolenia na agentów. Dziennikarze "Teraz my" dotarli do decyzji podpisanej przez byłego szefa Służby Kontrwywiadu. Dokument mówi o szkoleniu na pierwszy stopień oficerski, które trwało sześć tygodni, a nie co najmniej pół roku - jak twierdził Macierewicz.
Z dokumentu podpisanego przez Macierewicza jasno wynika, że "szkolenie na pierwszy stopień oficerski przeprowadzano w systemie zaocznym w terminie od 10 sierpnia do 30 września 2007".
Były szef SKW na razie nie chce tego komentować. Ale wcześniej, zaraz po tym jak DZIENNIK po raz pierwszy poinformował o wyjątkowo krótkich szkoleniach, Macierewicz kategorycznie zaprzeczał i twierdził, że szkolenia za jego kadencji trwały co najmniej pół roku.
"Dziwię się, że próbowano w półtora miesiąca i to w trybie zaocznym wyszkolić oficerów. To kabaret" - komentuje informacje reporterów "Teraz my" szef sejmowej komisji do spraw służb specjalnych - poseł Janusz Zemke.
Mimo ujawnienia dokumentów podpisanych przez Macierewwicza, w ekspresowe szkolenia na agentów, nie chce wierzyć doradca prezydenta Andrzej Zybertowicz. "Według mojej wiedzy nie było zasady, aby w półtora miesiąca od przyjęcia do służby ktoś zostawał oficerem" - mówi Zybertowicz.
Jacek Krawczewski
-----------------------------------------
Wiele wcześniejszych tez potwierdza się, wierzę, iż potrzeba jeszcze trochę czasu aby cała prawda wyszła na jaw. Zlikwidowano WSI, aby stworzyć własną polityczno - kolesiowską służbę do własnych politycznych celów. Mierną ale wierną.
Krzych


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Krzych




Dołączył: 14 Lut 2008
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 11:21, 17 Mar 2008    Temat postu: WSI - OSTATNI WEEKEND

Prokuratura sprawdzi, dlaczego Olszewski odmawia
knysz, PAP 2008-03-12, ostatnia aktualizacja 2008-03-11

Będzie śledztwo w sprawie uniemożliwienia nowym szefom SKW przeprowadzenia kontroli w komisji weryfikacyjnej WSI - zdecydowała warszawska prokuratura okręgowa.
Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa złożył szef SKW pod koniec stycznia, kiedy szef komisji weryfikacyjnej Jan Olszewski nie wpuścił do siedziby komisji kontrolerów SKW. W ten sposób SKW straciło możliwość jakiejkolwiek kontroli tego, co się dzieje w komisji. Rzeczniczka prokuratury Katarzyna Szeska powiedziała, że śledztwo wszczęto z artykułu 231 kodeksu karnego. Dotyczy przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariusza publicznego. Grozi za to do trzech lat więzienia.

Źródło: Gazeta Wyborcza

Komisja nieweryfikacyjna
Agnieszka Kublik, Wojciech Czuchnowski 2008-03-14,

Oficer SKW odznaczony przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego Krzyżem Zasługi za wojnę w Iraku od miesięcy dobija się o spotkanie z komisją weryfikacyjną WSI. Nie tylko on. Jeszcze kilkuset innych oficerów, a nawet szef MON i SKW

Komisja ds. nacisków na służby specjalne

Do "Gazety" zgłosiło się dwóch oficerów Służby Kontrwywiadu Wojskowego (następcy WSI), którzy nie mogą doczekać się weryfikacji. Wszelki kontakt z komisją urwał im się w połowie listopada zeszłego roku.

Właśnie wtedy komisja przeprowadziła się z budynków SKW do siedziby prezydenckiego Biura Bezpieczeństwa Narodowego, a jej kierownictwo objął doradca prezydenta b. premier Jan Olszewski. Wcześniej komisją kierował Antoni Macierewicz, likwidator WSI, dzisiaj poseł PiS.

Jeden z oficerów zniecierpliwiony czekaniem nagrał swoje rozmowy z biurem komisji weryfikacyjnej (czytaj niżej).

- Na weryfikację czekam od chwili rozwiązania WSI, czyli od 1 października 2006 r. Z komisją miałem tylko kontakt telefoniczny. Od półtora roku systematycznie co tydzień dzwoniłem do nich, pytałem, co z moją weryfikacją. Raz mówiono mi, że postępowanie się toczy, innym razem, że - nie, zależy, kto odebrał telefon - relacjonuje oficer nr 1.

Oficer nr 2: - Co tydzień chodziłem razem z kolegami do pomieszczeń komisji, aby pytać osobiście. Najczęściej wychodziła sekretarz komisji pani Stefania Modelewska i kazała czekać.

Obaj przekroczyli trzydziestkę, do wojskowych służb specjalnych przyszli w połowie lat 90. Nigdy nie byli związani z komunistyczną armią czy Służbą Bezpieczeństwa, nie przeszli szkoleń w ZSRR. Bezczynnie czekają na werdykt komisji. Bez weryfikacji odejść ze służby nie chcą, bo to jak wilczy bilet, a i pracy w wojsku znaleźć nie mogą. Słowem: pat!

Opowiadają nam o oficerze nr 3, który jak oni nie może doczekać się weryfikacji. Służył w Iraku w latach 2005-06. Rozbrajał grupy terrorystyczne. Skutecznie. W 2006 r. prezydent Lech Kaczyński odznaczył go Krzyżem Zasługi "Za dzielność". Po powrocie do kraju wykonywał obowiązki w SKW.

- Potrzebny był do zbudowania tej służby, bo ludzie Macierewicza nie mieli o tym pojęcia - mówi jeden z jego kolegów. Po roku jako niezweryfikowany trafił do rezerwy. Tu tkwi do dziś.

Jego koledzy przekazali nam pismo, które we wrześniu 2007 r. wysłał do Macierewicza: "W swojej dotychczasowej pracy (także kiedy byłem żołnierzem WSI) zawsze kierowałem się dobrem RP, bez względu na istniejącą sytuację polityczną, oraz zasadami wynikającymi z Kodeksu Honorowego Oficera WP. Dobro kraju, któremu przysięgałem wierność, było zawsze dla mnie wartością nadrzędną".

Poprosił o jednoznaczne określenie, w jakiej jest sytuacji. Odpowiedzi nie dostał.

Komisja weryfikacyjna WSI wymknęła się spod kontroli rządu. Dosłownie. Ani premier Donald Tusk, ani szef MON Bogdan Klich, ani szef SKW płk Janusz Nosek nie mają pojęcia np., czy komisja pracuje lub jak przechowuje tajne dokumenty.

Jej szef Jan Olszewski odmówił wpuszczenia kontroli SKW, choć formalnie to właśnie SKW odpowiada za prace komisji. Prokuratura już sprawdza, czy Olszewski miał do tego prawo.

Płk Nosek od kilkunastu dni usiłuje umówić się na spotkanie z Olszewskim. Bezskutecznie. Nie udało mu się nawet telefonicznie porozmawiać z szefem komisji.

Olszewski nie chce nawet wpuścić do komisji dwóch funkcjonariuszy SKW, których jeszcze poprzedni szef SKW płk Grzegorz Reszka oddelegował tam do pracy.

- Każdego ranka do siedziby BBN przychodzi dwóch oficerów kontrwywiadu, prosząc o wpuszczenie. Nie dostają zgody. Proszą tylko o przybicie pieczątki na karcie obiegowej i wracają do siebie - opowiada jeden z oficerów SKW.

Olszewski tłumaczy, że nie ma do tej dwójki zaufania. Ale jednocześnie przesłał do szefa SKW prośbę o zatrudnienie trzech nowych pracowników na umowę-zlecenie. Z naszych informacji wynika, że Olszewski chce, by jedna z tych osób rozliczała... delegacje. Płk Nosek twierdzi, że nie ma potrzeby zatrudniania nowej osoby, bo w SKW ma osoby kompetentne, które mogą komisji pomóc się rozliczać.

W rozwiązanie tego konfliktu zaangażował się nawet premier Donald Tusk. Ale jego rozmowa z Olszewskim nie pomogła. Tusk poprosił więc o pomoc prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Ten też nie pomógł, bo uważa, że to Olszewski ma rację.

Z danych sejmowej komisji ds. służb specjalnych wynika, że z 2,2 tys. żołnierzy WSI, którzy zgłosili chęć dalszej służby, weryfikacji poddano 900. W przypadku pozostałych proces albo nie został zakończony, albo w ogóle się nie zaczął.

Szef speckomisji Janusz Zemke (LiD) ocenia, że brak weryfikacji paraliżuje prace kontrwywiadu: - Za granicą pracują oficerowie, którzy nie przeszli tych procedur. Wpływa to fatalnie na ich morale, obniża jakość pracy. W Polsce kontrwywiad praktycznie w ogóle nie działa.

Komisja na początku lutego zaapelowała do szefa MON, by ograniczyć działania SKW na terenie kraju. Powodem były alarmujące doniesienia, że z archiwów SKW w czasach, kiedy kierował nim Macierewicz, wyniesiono najtajniejsze dokumenty (m.in. ewidencję operacyjną). Sprawę bada już prokuratura.

Zgodnie z decyzją poprzedniego rządu komisja weryfikacyjna pracuje do 30 czerwca. Najprawdopodobniej do tego czasu weryfikacji nie zakończy. Premier Tusk się tym nie przejmuje. W lutowym wywiadzie dla "Gazety" tłumaczył, że po zakończeniu prac komisji weryfikacyjnej jego rząd szybko dokończy weryfikację.

Szef komisji weryfikacyjnej Jan Olszewski nie odpisał na wysłane przez "Gazetę" pytania o prace jego komisji.

Źródło: Gazeta Wyborcza

Podejrzani weryfikatorzy
Agnieszka Kublik,Wojciech Czuchnowski 2008-03-15,

Kilku członkom komisji weryfikacyjnej WSI odebrano dostęp do tajnych dokumentów. To oznacza, że mogą być podejrzani o ich nielegalne kopiowanie lub wynoszenie. Szef komisji Jan Olszewski oddał się do dyspozycji prezydenta
Jan Olszewski oświadczył, że "skład komisji został zdekompletowany", a on sam oddaje się do dyspozycji prezydenta, bo nie może zagwarantować zakończenia weryfikacji w przewidzianym terminie, czyli 30 czerwca.

Według źródeł "Gazety" ABW i Służba Kontrwywiadu Wojskowego sprawdza kilku członków 24-osobowej komisji weryfikacyjnej. Do służb trafiły doniesienia, że w komisji doszło do poważnych nadużyć:
* wycieku informacji z materiałów b. WSI (chodzi o ujawnienie współpracy z WSI posła PiS Pawła Kowala, b. wiceszefa MSZ),
* sprzedaży lub prób sprzedaży materiałów z aneksu do raportu z weryfikacji WSI,
* proponowania b. żołnierzom WSI pozytywnej weryfikacji w zamian za korzyść majątkową,
* proponowania osobom (głównie biznesmenom), których nazwiska znalazły się w aneksie, wykreślenia tych nazwisk - również w zamian za korzyść majątkową.

Postępowanie jest tajne, bo ma charakter wyłącznie operacyjny. To znaczy, że funkcjonariusze ABW i Służby Kontrwywiadu Wojskowego (następcy WSI) dopiero badają prawdziwość doniesień na weryfikatorów. Jednak według ustawy o ochronie informacji niejawnych już sam fakt, że osoba posiadająca certyfikat dostępu do takich informacji objęta jest procedurą sprawdzającą, wystarczy, by cofnąć jej prawo dostępu do tajnych akt.

To, czy doniesienia na członków komisji są chociaż prawdopodobne, okaże się dopiero wtedy, gdy formalnie wszczęte zostanie wobec nich śledztwo.

Na razie wiadomo na pewno, że prokuratura wojskowa prowadzi śledztwo z sprawie nieprawidłowości w komisji. Chodzi w nim m.in o opisywaną w "Gazecie" kwestię bezprawnego kopiowania akt.

O cofnięciu kilku weryfikatorom certyfikatu dostępu do informacji ściśle tajnych poinformował czwartek w nocy szef komisji weryfikacyjnej WSI Jan Olszewski. W programie "Warto rozmawiać" (TVP 2) oświadczył, że "skład komisji został zdekompletowany", a on sam oddaje się do dyspozycji prezydenta, bo nie może zagwarantować zakończenia weryfikacji w przewidzianym terminie, czyli 30 czerwca.

Olszewski - b. premier, a obecnie doradca prezydenta Lecha Kaczyńskiego - kieruje komisją od 9 listopada. Po przegranych przez PiS wyborach zastąpił na tym stanowisku Antoniego Macierewicza - likwidatora WSI, a dziś posła PiS.

Tuż po objęciu komisji Olszewski zarządził wywiezienie akt WSI z siedziby SKW do prezydenckiego Biura Bezpieczeństwa Narodowego ("Gazeta" pisała o tym pierwsza). Od tego czasu komisja przestała przesłuchiwać weryfikowanych żołnierzy b. WSI, a Olszewski nie chciał dopuścić funkcjonariuszy SKW do wywiezionych akt.

SKW skierowało w tej sprawie doniesienie do prokuratury.

Olszewski nie podał w czwartek, którym konkretnie członkom komisji cofnięto prawo dostępu do tajnych akt. Cały skład komisji do niedawna był tajny, choć w styczniu ub. roku "Gazeta" podała nazwiska większości jej członków.

Oficjalnie 12 z nich rząd odtajnił we wtorek. To osoby, które wyznaczył do komisji premier Jarosław Kaczyński. W większości są to bliscy współpracownicy Macierewicza, jeszcze z czasów, gdy ten był szefem MSW w 1992 r.

Nazwiska pozostałych 12 wyznaczonych przez prezydenta dalej formalnie nie są jawne.

- Wobec osób, których nazwiska ujawnił rząd, żadne postępowanie sprawdzające w ABW się nie toczy - tak rzeczniczka ABW mjr Katarzyna Koniecpolska-Wróblewska odpowiedziała na pytanie "Gazety". Podobną odpowiedź otrzymaliśmy z SKW.

A co z weryfikatorami, których wyznaczył prezydent? - Nie znamy tych nazwisk, mimo że obecny szef SKW płk Janusz Nosek prosił p. Olszewskiego o ich podanie - mówi rzecznik MON Robert Rochowicz.

A co dalej z weryfikacją? - czeka na nią jeszcze 1,3 tys. z 2,2 tys. b. żołnierzy WSI. - Prezydent na razie nie zajmie stanowiska w związku z oświadczeniem p. Jana Olszewskiego - usłyszeliśmy w Kancelarii Prezydenta.

- Zarówno premier, jak i szef MON chcą, by weryfikacja została szybko zakończona, ale nie mają wpływu na prace komisji -mówi Rochowicz.

Źródło: Gazeta Wyborcza

Za Macierewicza nie zapłacimy
2008-03-17, ostatnia aktualizacja 2008-03-17

Premier Donald Tusk zlecił swoim współpracownikom opracowanie ustawy, która umożliwi weryfikację funkcjonariuszy byłej WSI
Jan Olszewski, szef komisji weryfikacyjnej, twierdzi, że komisja nie weryfikuje, bo kilku jej członkom cofnieto certyfikaty dostępu do tajnych informacji

Nad projektem pracują doradca premiera ds. służb specjalnych Jacek Cichocki oraz p.o. szefa Agencji Wywiadu Andrzej Ananicz. Projekt ma pomóc wyjść z obecnego pata polegającego na tym, że komisja weryfikacyjna pod przewodnictwem Jana Olszewskiego całkowicie wstrzymała weryfikację.

Czeka na nią 1300 z 2200 żołnierzy byłej Wojskowej Służby Informacyjnej. W piątek opisaliśmy przypadek 30-letniego oficera WSI odznaczonego za działania w Iraku przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Oficer od prawie roku co tydzień dobija się do komisji z pytaniem, czy i kiedy będzie zweryfikowany. Żadnej odpowiedzi nie dostaje.

Weryfikacja od nowa?
Z naszych informacji wynika, że jest kilka wstępnych pomysłów na wyjście z tej sytuacji:

•  ruszenie z nową weryfikacją jeszcze przed 30 czerwca (do tego dnia decyzją byłego premiera Jarosława Kaczyńskiego ma pracować komisja Olszewskiego); •  kontynuowanie weryfikacji po 30 czerwca na podstawie nowej ustawy; •  budowa nowej Służby Kontrwywiadu Wojskowego, która powstałaby m.in. na bazie byłych funkcjonariuszy WSI i obecnych SKW, wtedy wszyscy kandydaci do nowej służby przechodziliby weryfikację.

Olszewski w czwartek wieczorem oświadczył w TVP, że oddaje się do dyspozycji prezydenta w związku z uniemożliwieniem mu pracy. Olszewski twierdzi, że komisja nie weryfikuje, ponieważ kilku członkom komisji cofnięto certyfikaty dostępu do tajnych informacji. Według naszych źródeł może to mieć związek z postępowaniem wyjaśniającym, czy w komisji nie doszło do poważnych nadużyć, m.in. wycieku tajnych materiałów czy sprzedaży materiałów z aneksu do raportu z weryfikacji WSI.

Olszewski twierdzi też, że prace są niemożliwe, ponieważ komputery komisji nie mają z winy SKW certyfikatów koniecznych do przetwarzania tajnych informacji. Rzecznik MON Robert Rochowicz odpiera ten zarzut. - Komisja nie rozpoczęła jeszcze nawet starań o te certyfikaty, nie przesłała do nas odpowiednich dokumentów, które uruchamiają procedurę przyznania takich certyfikatów - mówi "Gazecie" rzecznik MON.

Klich: Niech Macierewicz zapłaci

Tymczasem minister obrony Bogdan Klich powiedział w sobotę, że MON nie będzie odwoływał się od części wyroku sądowego z czwartku w sprawie przeproszenia publicysty Jerzego M. Nowakowskiego. Nowakowski (jako pierwszy z kilkunastu skarżących się w tej sprawie osób) uzyskał wyrok nakazujący przeproszenie go za niesłuszne umieszczenie w raporcie z weryfikacji WSI Antoniego Macierewicza, dziś posła PiS. Początkowo MON, chociaż wyraził zadowolenie, że Nowakowski został oczyszczony, oświadczył, że odwoła się od wyroku. W sobotę Klich sprecyzował, że odwołanie będzie dotyczyć tylko części finansowej - 30 tys. zł odszkodowania.

- Trudno mi sobie wyobrazić jako ministrowi obrony, że miałbym odpowiadać za nieodpowiedzialne działania pana Antoniego Macierewicza, które naraziłyby skarb państwa na duże straty finansowe, bo przecież to nie tylko w tej sprawie można się spodziewać takiego wyroku - mówi Klich. - Gdyby sąd drugiej instancji ponownie zasądził taka kwotę na rzecz Nowakowskiego, którą ministerstwo musiałoby wypłacić, będziemy występować w stosunku do pana Antoniego Macierewicza z oczekiwaniami finansowym - powiedział Klich.
Źródło: Gazeta Wyborcza
-----------------------------------------------------------------
Jak widać nasza władza zaczyna mądrzeć. Nie wszyscy mogą być winni, jeżeli wogóle są. Odpowiedzialność zbiorowa, mściwość i destrukcja państwa to domena PIS. Burzyć, destabilizować sytuację polityczną kraju, na to stać jedynie tą formację polityczną, która nadal nie chce uwierzyć w przegrane wybory. Ktoś kedyś powiedział „ co się odwlecze to nie uciecze” .
Krzych
[


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez Krzych dnia Pon 11:50, 17 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Krzych




Dołączył: 14 Lut 2008
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 20:17, 25 Mar 2008    Temat postu:

"Większość oficerów WSI przejdzie weryfikację" 19:05, 25.03.2008 /TVN 24

DUKACZEWSKI: GDZIE TE PATOLOGIE W SŁUŻBACH?
Znakomita większość oficerów WSI zostanie w moim przekonaniu zweryfikowana pozytywnie - powiedział w "Magazynie 24 Godziny" prof. Andrzej Zybertowicz. - Dziękuję za ten komplement, ale w takim razie, gdzie te patologie? - pytał były szef WSI gen. Marek Dukaczewski.
Były szef WSI zastanawiał się, dlaczego proces weryfikacji żołnierzy trwa tak długo. Był także zdziwiony tak licznymi zarzutami wobec służb pod jego dowództwem, jeśli większość żołnierzy miałaby przejść weryfikacje pozytywnie. - Jeśli przed zmianą rządu mieliście pozytywne wnioski dotyczące 900 oficerów, to gdzie są te patologie WSI? A oskarżano nas o handel bronią i kontakty z wywiadem rosyjskim - pytał w TVN24 Dukaczewski.

- Żeby pewna instytucja działała patologicznie wystarczy, że kilkanaście osób na najwyższych stanowiskach nie będzie chciało pewnych rzeczy robić - odpowiedział Zybertowicz. - WSI stanowiła śluzę dla służb rosyjskich, aby wejść w sprawy naszego kraju - powiedział doradca prezydenta.
Zybertowicz: Platforma nie ma pomysłu na służby
Dukaczewski: Komisja nie dokończy weryfikacji WSI

Andrzej Zybertowicz jest pewny, że to obecny rząd blokuje szybkie działanie komisji. - Platforma nie wie, co zrobić z Komisją Weryfikacyjną WSI i nie ma pomysłu na służby specjalne w ogóle. Dlatego utrudnia pracę komisji Olszewskiego - powiedział. - Obecny rząd sparaliżował reformy poprzedniej ekipy, cofnął zmiany. Były puszczane formalne i nieformalne polecenia, aby służby nie wchodziły w pewne styki polityczno-biznesowe. Wszystko przez to, że Platforma dryfuje bez pomysłu - ocenił Zybertowicz.

Zupełnie inne powody złego funkcjonowania komisji podał Marek Dukaczewski. - Panowie zniszczyliście służby informacyjne i ich nie odbudowaliście. Czemu młodzi ludzie siedzą w domu i nie mogą służyć Polsce, kiedy chcą? - pytał były szef WSI. - Pan Olszewski nie wykonał zadań, które były mu wyznaczone. Ta komisja nie doprowadzi weryfikacji WSI - podsumował.
Dukaczewski: Komisja Weryfikacyjna łamała prawo
Dukaczewski wymienił kilka przypadków złamania prawa, których miała według niego dopuścić się komisja. - Przewożenie i przechowywanie dokumentów w BBN odbywało się i odbywa z pogwałceniem prawa - powiedział.

Kto w Platformie zajmuje się służbami?

Prof. Zybertowicz powiedział, że wypowiedź generała jest bardzo charakterystyczna. - Wystąpienie pana Dukaczewskiego jest bardzo interesujące, bo z jednej strony mamy punkt widzenia pana Olszewskiego, a z drugiej nie ma odpowiedzi SKW czy rządu. W ich imieniu mówi gen. Dukaczewski. Platforma widać nie ma odpowiednich ludzi - stwierdził.
kwj/mlas
---------------------------
Podczas tej rozmowy można zauważyć jedno profesjonalizm, nie profesoryzm. Argumenty mówią prawdę w którą trudno uwierzyć. Pan Olszewski argumentował dietami, potem jakby chwycił, że strzelił gafę, ale poszło - przykro słuchać i oglądać. Dzieci w piaskownicy celniejsze mają wytłumaczenie aby ukryć swoją nieudolność czy brak profesjonalizmu. Im zabrano zabawki tylko nie wiedza dlaczego i za co, najlepiej jest się pożalić do P. Prezydenta a później społeczeństwu, że czerwona hydra jest znów na wierzchu.
Krzych


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zbycho




Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 22:10, 25 Mar 2008    Temat postu:

Cyt.: "WSI stanowiła śluzę dla służb rosyjskich, aby wejść w sprawy naszego kraju - powiedział doradca prezydenta".
Oj Zybertowicz, Zybertowicz to była "tama" nie "śluza". Niby taki uczony, a gamoń.

Ciekawe czy Komisja Weryfikacyjne zostanie pociągnięta do odpowiedzialności za przekroczenie swoich kompetencji w ten sposób, że próbowała np. indagować oficerów o sprawy dotyczące funkcjonowania WSW i ZII. Przecież ta problematyka nie należała do zakresu przedmiotowego Komisji Weryfikacyjnej.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Zbycho dnia Wto 22:15, 25 Mar 2008, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zbycho




Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 22:17, 25 Mar 2008    Temat postu:

W Platformie Obywatelskiej kompletnie nie ma ludzi, którzy by wiedzieli jak prawidłowo powinny być zorganizowane wojskowe służby specjalone. Wiec zabawa w indian jeszcze trochę potrwa ...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Krzych




Dołączył: 14 Lut 2008
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob 13:32, 29 Mar 2008    Temat postu:

Jak Macierewicz ujawnił kontrwywiad

Wojciech Czuchnowski, bw 2008-03-29, ostatnia aktualizacja 2008-03-29 11:28 Gazeta Wyborcza

Ujawnienie tożsamości oficera Służby Kontrwywiadu Wojskowego nie jest trudne. Wystarczy, że będzie chciał kupić lodówkę albo telefon. A wszystko dzięki Antoniemu Macierewiczowi.
Likwidator WSI i założyciel kontrwywiadu Antoni Macierewicz (poseł PiS) zaatakował wczoraj "Gazetę" za to, że w piątek ujawniliśmy przynależność żołnierzy SKW, którzy pokazali swoje zdjęcia na portalu Nasza-klasa. Wysyłali je w czasie pełnienia tajnej misji przy polskim kontyngencie w Afganistanie. Fotografowali się z bronią, w mundurach i w przebraniu, a zdjęcia publikowali pod własnym nazwiskiem, chwaląc się, że właśnie pełnią misję w Afganistanie.

Nie pisali tylko, że należą do SKW, i przedstawiali się jako "oficerowie WP". Zdaniem Macierewicza "Gazeta" "popełniła przestępstwo, łącząc ich [oficerów] portrety i nazwiska ze służbą, którą pełnią (...), popełniła przestępstwo, identyfikując ich jako żołnierzy SKW".

Macierewicz pominął fakt, że w artykule ukryliśmy twarze i dane bohaterów.

Ale najważniejsze, że to on sam - gdy kierował kontrwywiadem - spowodował, że miejsce pracy żołnierzy i funkcjonariuszy wojskowych służb specjalnych przestało być tajemnicą.

Jednostka Wojskowa 3362


Zlikwidowane w 2006 r. przez PiS Wojskowe Służby Informacyjne były do tego stopnia tajne, że ich żołnierze w jawnej korespondencji i w pismach do cywilnych instytucji nie posługiwali się nazwą WSI. Jako miejsce zatrudnienia na drukach, np. dla banków, podawano tak jak w armii tylko nazwę jednostki wojskowej JW3362, która cywilom nie kojarzyła się z tajnymi służbami.

Nowe służby jawne dla wszystkich

Tworząc SKW- w miejsce likwidowanych WSI - Macierewicz zrezygnował z tego zwyczaju. Wczoraj z naszą redakcją skontaktowali się dwaj oficerowie SKW, którzy zgodzili się na opublikowanie kopii zaświadczeń, jakie SKW wystawiła im dla banku, sklepu AGD i NFZ. - To, że ktoś pracuje w SKW, przestało być tajemnicą dla kogokolwiek. Nasze miejsce pracy, a nawet stanowisko znają listonosze, urzędnicy, pracownicy banków czy sprzedawca, od którego chcemy kupić lodówkę na raty. Wystarczy, że ktoś taki wpisze potem nazwisko w internet i bez trudu znajduje np. zdjęcia żołnierza czy funkcjonariusza, jeżeli ten umieścił je w internecie na takim portalu jak np. Nasza-klasa - mówi nam oficer. Zaświadczenia z zakładu pracy, o zarobkach oraz okresie zatrudnienia potrzebne są do wszystkich niemal zakupów na raty, a nawet do kupna telefonu komórkowego dla dziecka.

W zaświadczeniach, które pozwolili nam skopiować oficerowie SKW, jest pieczątka z pełną nazwą SKW, odręczne rozwiniecie tego skrótu, adres SKW, a nawet stanowisko osoby, której wystawiono kwit.

- Pisma służbowe, które dostaję z mojej dawnej pracy, przychodzą w kopertach z nadrukiem i pieczęciami SKW. Podobnie jest w przypadku innych b. żołnierzy WSI - potwierdza ostatni szef WSI gen. Marek Dukaczewski, dodając, że w przed powstaniem SKW nazwę WSI i ich struktur stosowano tylko w wewnętrznej korespondencji klasyfikowanej jako poufna i tajna.

Za granicą pod przykryciem

W większości krajów zachodnich pracownicy tajnych służb nie podają swego prawdziwego miejsca pracy. W USA, Wielkiej Brytanii i Izraelu oficerowie służb, podając, gdzie pracują, łamią prawo. W krajach tych istnieją specjalne komórki, które w służbach zajmują się budowaniem fałszywych karier dla swoich pracowników - dostarczają one oficerom wszelkie dokumenty potrzebne do codziennego życia, ale pochodzące z innych agend rządowych lub fikcyjnych firm prywatnych.

W Polsce miejsca pracy swoich ludzi na zaświadczeniach przekazywanych bankom itp. nie ukrywa ABW. Funkcjonariusze są w nich jednak przedstawiani jako "urzędnicy państwowi".
----------------------------------
Kolejna kompromitacja Antoniego M. i jego służb. Pisało już wielu o tym jednak jeszcze sam napiszę parę słów: jak można chorego człowieka wyznaczać na tak odpowiedzialne stanowisko i narażać na szwank bezpieczeństwo państwa. Nie on jest w tym najważniejszy tylko interes wewnętrzny i zewnętrzny państwa. Tego człowieka powinno się zamknąć w szpitalu i całkowicie odsunąć od dostępu do mediów bo to szkodnik w pełnym słowa znaczeniu. Prawdę mówiąc to nawet szkoda o tym człowieku pisać. Naraża na śmieszność wszystkich. Przedstawiane przez niego argumenty wskazują jedynie na rusofobię. Myślę, że wkrótce lekarze psychiatrzy unają ją jako chorobę umysłową i wpiszą do katalogu chorób nieuleczalnych.
Krzych


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ANDRE54




Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: SULEJóWEK/OKUNIEW

PostWysłany: Śro 19:17, 02 Kwi 2008    Temat postu:

Panowie, myślę, że Pan Macierewicz dał się wszystkim Polakom poznać jako szczególny przypadek medyczny, możemy go nazwać "mózgowym zwichnięciem Macierki". Zastanawia tylko fakt, jak tak rzekomo inteligentni i wykształceni politycy jak "BRACIA" nieodpowiedzialnemu człowiekowi świadomie powierzyli zabawę w bezpieczeństwo państwa i ludzi? Kto z naruszeniem procedur dał mu poświadczenie bezpieczeństwa osobowego upoważniające do dostępu do największych tajemnic państwa? Gdzie był poddany badaniom na poligrafie, jakie przechodził badania psychologiczne?Dlaczego obecne kierownictwo MON nie zaskarża działań i decyzji "Macierenki" naruszających ewidentnie prawo, a prawdopodobnie obecny szef MON to psychiatra, więc nie powinno być kłopotów w precyzyjnym postawieniu zarzutów... Pozdrawiam emerytów wygnanych z WSI w roku 2007. ANDRE54.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zbycho




Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 16:14, 03 Kwi 2008    Temat postu:

Niewykonalne zadanie najczęściej powierza się głupolowi albo bandziorowi. Obaj oczywiście nie mają najmniejszych skrupułów i wyrzutów sumienia. Jeżeli chodzi konkretnie o Macierewicza to bardziej obstawiam długoletnie więzienie niż zakład psychiatryczny. Ten "zbrodniarz polityczny" powoli traci parasol ochronny, który roztoczyli nad nim Kaczyńscy. Zatem zgodnie z regułą, że "sąd nie rychliwy, ale sprawiedliwy" przyjdzie również kryska na tego opryszka.

Ad rem natomiast jestem przekonany, że również obecna władza w najmniejszym stopniu nie zamierza podjąć jakichkolwiek kroków w sprawie przeprowadzenia praworządnej weryfikacji, zrehabilitowania pomówionych żołnierzy WSI, jak również odszczekania obelg wygłoszonych pod adresem tej zacnej instytucji.
PO, PiS i PSL to partie, które okryły się haniebnym czynem osłabienia bezpieczeństwa demokratycznego państwa prawnego, a w szczególności Wojska Polskiego, w imię politycznych gierek i odwetu (tyle, że nie wiadomo za co konkretnie). PiS i PO oczywiście nigdy nie mieły zamiaru przeprowadzenia sprawiedliwej weryfikacji. Celem było "wygnanie" kadry kierowniczej i najwybitniejszych żołnierzy WSI. A po co ? ... proszę zgłaszać propozycje, to może wspólnym wysiłkiem uda się "rozpracować" plan jakiegoś debila.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Krzych




Dołączył: 14 Lut 2008
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 19:18, 07 Kwi 2008    Temat postu:

Premier Tusk i niszczenie nowej SKW

Redaktor: JMJ 05.04.2008.

Poseł Antoni Macierewicz, b. szef SKW i wiceminister obrony narodowej komentuje dla "Głosu" sytuację w wojskowych służbach kontrwywiadu i wywiadu
Większość mediów i spora część polityków nie docenia tego, co udało się zbudować w ciągu roku i dwóch miesięcy w służbach kontrwywiadu wojskowego. Z natury rzeczy bardziej spektakularne były działania związane z funkcjonowaniem Komisji Weryfikacyjnej, samym rozwiązywaniem WSI, z raportem i aneksami. Gdzieś na dalszym planie świadomości polityków i opinii publicznej pozostawała budowa nowych służb wywiadu i kontrwywiadu. Także dlatego, że często nie można było mówić o wielu szczegółach.
Nerw państwowości
Tymczasem, po roku pracy, te służby zostały zbudowane i po raz pierwszy od 1939 r. były to pierwsze polskie tajne służby zbudowane od podstaw, beż żadnych związków z aparatem komunistycznym.
Trzeba sobie zdawać sprawę, że takiego osiągnięcia od zniszczenia podziemnego państwa polskiego w 1945 r. nie mieliśmy; Polska nie miała w istocie własnych służb specjalnych. Czyli tego newralgicznego najważniejszego organu państwa, który chroni to państwo przed działaniami wrogów zewnętrznych, a czasem i wewnętrznych. Ten ważny dla państwowości organ był przez lata w obcych rękach i stanowił najważniejsze narzędzie działania przeciwko narodowi i państwu polskiemu, wykorzystywane przez okupantów.
Także po 1989 r. na skutek czy to zdrady „okrągłego stołu”, czy nieudolności ludzi opozycji przy „okrągłym stole” – tajne służby, czyli ten nerw państwowości – pozostawiono w rękach obcych. To zaowocowało stworzeniem struktur mafijnych i nieustannym szamotaniem się Polaków w ciągu ostatnich 18 lat między rzeczywistą niepodległością a strukturami mafijnymi, uzależnieniem od tych struktur. Czyli działaniem na szkodę państwowości polskiej.
 Młodzi, wykształceni i spoza „układu”
Dopiero na tym tle można docenić jak wielką wagę miał fakt, że udało się nam utworzyć przynajmniej jedną służbę, Służbę Kontrwywiadu Wojskowego, już jako formację niezależną od wojska. A więc służbę, która miała pełne możliwości działania także w ochronie wojska, bo jak długo była w ramach wojska, tak długo w istocie podlegała tym ludziom, których miała chronić i kontrolować. Czyli była raczej częścią struktur mafijnych, jakie powstały w wojsku niż rzeczywistą służbą zdolną do ochrony interesów państwa polskiego. Zdolną tak ze względu usytuowania organizacyjnego, jak i ze względu na skład personalny. Zmieniliśmy ten skład, przyjęliśmy nowych ludzi, młodych, po studiach, znakomicie wyszkolonych i świadomych, także poprzez to, że uczestniczyli w ostatnich latach w zwalczaniu struktur mafijnych. Rozumiejących na czym polega polski interes narodowy.
 Elita elit
Przekształciliśmy również strukturę wojskowych służb specjalnych, które przedtem były podporządkowane pewnej metodologii sowieckiej. Wyrosłej jeszcze z doświadczeń i założeń carskiej ochrany, a potem NKWD, KGB i GRU, gdzie informator, donos i informacja agenturalne były absolutnym ukoronowaniem działań i koroną dowodów. Oficerowie operacyjni to była elita elit w służbach. Analiza zaś była czymś w rodzaju pięciorzędnej sprawozdawczości.
Tymczasem w obecnym świecie – co potwierdziły doświadczenia amerykańskie po doświadczeniach 11 września 2000 r. - to koordynacja, synchronizacja i pełna analiza łącząca informacje agenturalne z białym wywiadem stanowią jedynie efektywny i nowoczesny sposób działania służb. Przede wszystkim kontrwywiadowczych, ale również wywiadowczych.
Laboratorium bioterrorystyczne
Stworzyliśmy właśnie taką służbę kontrwywiadu wojskowego, wyposażonego także w inne nowoczesne narzędzia, bez których dzisiaj służby specjalne nie mogą przeciwdziałać poważnym zagrożeniom. Powstało więc specjalne laboratorium bioterrorystyczne. Przy starych metodach służby były zupełnie bezradne wobec zagrożeń bioterroryzmu. Nie miały żadnej wiedzy o działaniach broni biologicznej, broni chemicznej. Niestety, nowe kierownictwo SKW, powołane przez rząd PO, zamknęło to laboratorium.
 
Zapis na Golicyna
Podobnie zostały praktycznie wyeliminowane nowoczesne materiały szkoleniowe dla żołnierzy i oficerów SKW. Wśród nich książka Anatolija Golicyna, o dywersji i dezinformacji sowieckiej oraz rosyjskiej ( wydana w 1984 r. w USA, pt. „New Lies for Old” – „Nowe kłamstwa za stare”). Oficera, który kazał ją – na moje polecenie – wydrukować chce się wyrzucić ze służby, prowadzi się przeciwko niemu postępowanie dyscyplinarne. Zamknięte zostało muzeum ukazujące zakres represji służb komunistycznych wobec polskich oficerów. Wspomniana już nowoczesna struktura SKW też jest likwidowana. To efekt działań nowego kierownictwa SKW, najpierw p. Reszke, potem p. Noska, delegowanych przez premiera Tuska. W SKW odbywa się czystka personalna, zdecydowana większość zespołów kierowniczych została usunięta. Prowadzi się kilkadziesiąt postępowań dyscyplinarnych, mających zastraszyć ludzi z SKW i przekształcić ich w posłusznych wykonawców nowego-starego kierownictwa.

Policja polityczna
Służba Kontrwywiadu Wojskowego stanie się rodzajem policji politycznej zamiast służby chroniącej polska armię i państwowość. Dobrym przykładem tego jest fakt, że zmniejszono o połowę skład personalny wydziału powołanego do walki z zagrożeniami gospodarczymi wymierzonymi w armię.
Zmniejszono też o połowę zarząd analiz, przekształcając go w coś w rodzaju wydziału wewnętrznej informacji prasowej. To są wszystko fakty świadczące o dążeniu do likwidacji SKW jako nowoczesnej służby będącej alternatywą dla starych układów postkomunistycznych w kontrwywiadzie wojskowym.

Mafijny układ
To wszystko trzeba jeszcze dostrzegać na tle ostatnich informacji jakie docierają do opinii publicznej po aresztowaniu Piotra Filipczyńskiego vel Petera Vogla, który jak wiadomo łączył nici mafijne z najważniejszymi politykami lewicy i liberałów. A którego bliską kuzynką była głośna Irena Popoff, rzeczniczka prasowa UOP, jedna z osób decydujących o jego kształcie. Poprzez nią były załatwiane sprawy związane z kryptografią i wprowadzaniem tajnej łączności w polskich służbach specjalnych. Na tle takiego mafijnego układu można w pełni rozumieć jakie znaczenie ma stworzenie zupełnie nowych służb i jakie destrukcyjne, groźne dla państwa, jest to, co robi obecnie premier Donald Tusk niszcząc nową SKW.
(Tytuł i śródtytuły pochodzą od redakcji „Głosu”)
------------------
Aby, ktoś nie stwierdził, że tylko umieszczam artykuły "pro WSI", przedstawiam artykuł z "GŁOSU", aby pokazać na co stać tego człowieka. Nie będę komentował, ale chciałbym jedynie pokazać innym człowieka nieodpowiedzialnego, niereformowalnego, TEGO specjalistę od tworzenia i szkolenia wojskowych służb specjalnych, 100% rusofoba, a poza tym szkoda gadać.
Krzych


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Krzych dnia Pon 19:25, 07 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Nasze Forum "VOX MILITARIS" Strona Główna -> PRZECZYTANE W PRASIE I W INTRNECIE
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin