Forum Nasze Forum "VOX MILITARIS" Strona Główna Nasze Forum "VOX MILITARIS"

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Prezydent RP, Zwierzchnik SZ Lech Kaczyński nie żyje.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Nasze Forum "VOX MILITARIS" Strona Główna -> "VOX MILITARIS", OBRONNOŚĆ, POLITYKA, WOJSKO W KRAJU I NA ŚWIECIE
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Grzegorz




Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: EU
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 11:04, 14 Kwi 2010    Temat postu:

Cytat:
Co do sugerowanej przez Grzegorza usterki technicznej, to wina leżałaby po stronie obsługi technicznej
.

Na obecnym etapie nie mozna wykluczac zadnej mozliwosci, rowniez zamachu lub sabotazu przeprowadznego polskimi rekoma.
W Polsce bylo wielu ludzi dla ktorych wyeliminowanie Prezydenta i jego bliskiego otoczenia moglo byc korzystne lub moglo byc forma zemsty np. ludzi z rozwiazanego WSI. To oczywiscie tylko hipoteza ale wartoby ja takze sprawdzic. Szokujace jest np. to ze lista pasazerow byla dosyc powszechnie dostepna zamiast byc utajniona.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sceptyk




Dołączył: 15 Cze 2009
Posty: 289
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polska

PostWysłany: Śro 11:56, 14 Kwi 2010    Temat postu:

W kwestii dociekań przyczyn katastrofy na lotnisku w Smoleńsku chętniej słuchałbym wypowiedzi pilotów i specjalistów z zakresu techniki lotniczej. Domysly można snuć najróżniejsze. Tylko z tego nic nie wynika. Liczą się wyłącznie fakty.
Z tego co dotychczas zostało udostępnione za wysoce prawdopodobne można uznać, że pilot podejmując ryzyko /dlaczego?/ zszedł poniżej wysokości nakazanej, żeby jak najszybciej uzyskać kontakt wzrokowy z ziemią. W miejscu gdzie zahaczył o przeszkody naziemne /wieża? i dalej drzewa/ powinien być na wysokości rzędu 50-100 metrów. Reszta była tylko logiczną konsekwencją wynikającą z ciągu zdarzeń.
Jednak zbadane muszą być wszystkie sugestie. A najważniejsze to muszą być wyciągnięte wnioski na przyszłość.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Master




Dołączył: 11 Lip 2008
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 13:17, 14 Kwi 2010    Temat postu:

AD REM. Na wstępie tego tematu Julevin napisał: "w tym miejscu wpisujmy kondolencje i wspomnienia". Widać niezbyt dokładnie czytamy posty innych, bo została zainicjowana dyskusja kto jest winny lub czy to zamach. Jeszcze wiele wody upłynie w gazetach zanim sprawa zostanie całkowicie zagmatwana a nie wyjaśniona.
Ad Rem jak mawiali rzymianie. Zgineli wasi koledzy w mundurach. Wielu z nich napewno znaliście osobiście, z wieloma się spotkaliście przy różnych okazjach. Nic już nie pamiętacie drodzy Forumowicze? Na komentarze przyjdzie czas i znajdzie się odpowiedniejsze miejsce.

Zginęli politycy i żołnierze, załoga, członkowie róznych organizacji społecznych. Mieli w swym życiu także piękne karty swej działalności czy to politycznej czy też zawodowej. Warto wspominać te dobre strony ich życia, bo to będzie dobry przykład dla nas żyjących.
Cześć Ich Pamięci.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
julevin




Dołączył: 15 Sty 2008
Posty: 790
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 108 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 10:12, 15 Kwi 2010    Temat postu: Daniel Olbrychski odczytał apel o pojednanie.

W wieczornym paśmie w telewizji TVN24 Daniel Olbrychski odczytał apel o pojednanie, jaki portal Onet.pl wraz z Fundacją Badań Europejskich "Sarmacja", "Nową Europą Wschodnią" oraz "Tygodnikiem Powszechnym" wystosował do obywateli Federacji Rosyjskiej.

Cytat:
My, obywatele Polski, która przez ostatnie siedemdziesiąt lat wciąż nie pogodziła się z utratą swoich najlepszych synów zamordowanych w lesie katyńskim, zwracamy się do obywateli Federacji Rosyjskiej z podziękowaniami i apelem o pojednanie.

Jesteśmy pod wrażeniem pomocy i solidarności, jakich doświadczamy od państwa rosyjskiego, a także zwykłych mieszkańców Rosji, w tragicznych dla nas okolicznościach. W katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem, w pobliżu Katynia, straciliśmy nie tylko głowę państwa, ale i znów, jak przed siedemdziesięciu laty, część elity niepodległej Polski.

Zbrodnia dokonana na polskich oficerach w 1940 roku podzieliła nasze narody na pokolenia. Teraz stoimy porażeni krwią współczesnych, która po raz kolejny wsiąkła w tę samą ziemię. Oba wydarzenia łączy miejsce i ból, ale o ile pierwsze było wynikiem stalinowskiego terroru, dotykającego także samych Rosjan, drugie było nieszczęściem, za które nie można winić gospodarzy.

Przeżywając dzisiejszą tragedię widzimy, że nie jesteśmy sami, tak jak to było siedemdziesiąt lat temu. Są z nami, łącząc się we współczuciu i powszechnie zrozumiałym języku gestów i pomocy, władze i obywatele Rosji – państwa, które jest prawnym sukcesorem ZSRR. Odbieramy te gesty i słowa szczególnie silnie, bo są zaprzeczeniem istoty zbrodni sprzed lat – są manifestacją takiej Rosji, której zawsze życzyliśmy jej mieszkańcom.

Jesteśmy obywatelami Państwa Polskiego, ale i duchowymi dziećmi papieża Polaka – Jana Pawła II. To dziedzictwo zobowiązuje nas do zabrania głosu, niepozostawienia tej solidarności bez odpowiedzi.

Dlatego zwracamy się do rosyjskiego narodu: niech ta nowa krew rozlana pod Katyniem nas połączy, niech pomoże nam pojednać się ze sobą. Niech będzie znakiem nowego początku w relacjach polsko-rosyjskich, relacjach nieobarczonych nieufnością, kłamstwem i urazem. Niech Polacy i Rosjanie wspólnie staną się dla świata przykładem wzniesienia się ponad okrutny los. Bo wierzymy, że łączy nas to samo przekonanie: zło nie zwycięży, zło będzie dobrem przezwyciężone!

Za to dobro, którego od Was doświadczamy w tych dniach, z całego serca dziękujemy. Jesteśmy pełni nadziei, że wspólnie możemy budować dobro w przyszłości – dla Polski, dla Rosji, dla Europy i świata.



Zdzisław Jurkowski, Ks. prof. Jan Szczepaniak, Aleksander Galos, Bartłomiej Sienkiewicz
Fundacja Badań Europejskich "Sarmacja" w Krakowie


Małgorzata Nocuń, Andrzej Brzeziecki
"Nowa Europa Wschodnia"


Ks. Adam Boniecki
"Tygodnik Powszechny"


Marek Dziewięcki
Onet.pl


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nalazek50




Dołączył: 11 Cze 2009
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 19:50, 17 Kwi 2010    Temat postu:

Szanowni Panowie.
W nawiązaniu do katastrofy lotniczej ,która pochłonęła 96 polskich obywateli różnych opcji politycznych- wyrażam głęboki żal.
Chciałbym na tym forum poinformować Wszystkich którzy walczą o swoje prawa nabyte jak i tych co przeglądają to forum z obowiązku o fakcie który mnie i nie tylko zbulwersował.
Otóż w Wyższej Szkole Oficerskiej Wojsk Lądowych im.T.Kościuszki ograniczono się tylko do wywieszenia flag z okazji żałoby na placu apelowym.
Dopiero w piątek tj.16.04.10. wywieszono kilka flag na budynku sztabu i przeciwległym. Pozostałe maszty stoją puste.
Przed blokiem (dydaktycznym) od strony ul.Czajkowskiego gdzie widnieje duży napis WYŻSZA SZKOŁA OFICERSKA WOJSK LĄDOWYCH im.T KOŚCIUSZKI z lewej strony stoją puste maszty, a z prawej wiszą jakieś zakurzone chorągiewki na samym szczcie (nie flagi państwowe z żałobą narodową).

Ja jako były polski żołnierz zawodowy chciałbym na tym forum pogratulować PATRIOTYZMU I ZAANGAŻOWANIA KOMENDANTOWI-REKTOROWI WSOWL im.T. Kościuszki we WROCLAWIU.


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez nalazek50 dnia Sob 19:54, 17 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sceptyk




Dołączył: 15 Cze 2009
Posty: 289
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polska

PostWysłany: Sob 20:30, 17 Kwi 2010    Temat postu:

Jeżeli jest prawdą to co pisze wyżej nalazek50 mam krotkie pytanie, czy minister ON wyciagnie wnioski służbowe wobec komendanta szkoły? Żałoba była ogłoszona nie przez osobe prywatną. Zginęli najwyżsi stopniem i rangą dowódcy wojskowi! To jest nie tylko brak szacunku dla Zmarłych!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nalazek50




Dołączył: 11 Cze 2009
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 12:50, 18 Kwi 2010    Temat postu:

Do Kolegi Sceptyk.
To co napisałem w poście na temat wywieszenia flag pańswowych z powodu żałoby narodowej na terenie Wyższej Szkoły Oficerskiej jest prawdą. Piszę ten post aby ten fakt potwierdzić. Dla jasności chciałbym nadmienić,że utrwaliłem to na zdjęciach z zapisem dat. włącznie z momentem / w piątek/ kidy zawieszano flagi na budynku sztabowym i jemu przyległym. Oprócz tego jeżeli przeglądają tę stronę Koledzy z Wrocławia, lub okolic mogą to sami zobaczyć. Wystarczy się przejść ulicą Czajkowskiego i spojrzeć na najwyższy budynek z widniejącym obok dużym napisem WSOWL.im.T.Kościuszki i zobaczyć z lewej strony puste sterczące /tyczki/ -puste maszty, a po środku wiszące na szycie wyblakłe i zakurzone kolorowe chorągiewki. Piszę chorągiewki bo to nie są flagi państwowe.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sceptyk




Dołączył: 15 Cze 2009
Posty: 289
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polska

PostWysłany: Nie 12:55, 18 Kwi 2010    Temat postu:

Kolego nalazek50.
Dziękuję. Zarzut jest poważny. Pozostaje aktualne to co napisałem wyżej. Jeżeli sami nie będziemy się szanowali, nie wymagajmy tego od innych.
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez sceptyk dnia Nie 12:56, 18 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Podobin




Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 432
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 66 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 21:50, 19 Kwi 2010    Temat postu:

W ciągu ostatniego tygodnia Polska pokazała, że godnie i z honorem żegnamy naszych rodaków. Społeczeństwo Warszawy i Krakowa oraz innych miast zademonstrowało jedność i patriotyzm w obliczu tragedii. Ziemia polska przyjęła swoje córki i synów. Żałobny ton będzie jeszcze rozbrzmiewał w różnych zakątkach naszego kraju, a niektórzy wciąż będą oczekiwać swoich bliskich, których tragiczna śmierć starła z powierzchni ziemi.

Jednocześnie starym zwyczajem nic nie wiemy o przyczynach tej katastrofy. Wszystko co możemy usłyszeć, to jedynie relacje z ostatnich chwil zmagań załogi samolotu i pasażerów w walce o życie. Mamy zatem możliwość zapoznania się z najbardziej prawdopodobnymi wersjami wydarzeń przed bezpośrednim rozbiciem się samolotu przed lotniskiem w Smoleńsku.
Nikt natomiast nie stawia pytań znacznie poważniejszych. Czy mamy jedynie pozostać przy ocenach działania pilotów, a przede wszystkim kapitana tego rejsu? Czy szukając przyczyn tej narodowej tragedii nie zauważamy braku wyobraźni, braku odpowiedzialności, braku wielu zaniechań, a często zwykłego dyletanctwa odpowiedzialnych osób w naszym państwie?
Sceptyk w swojej wypowiedzi mówi wprost: „Moim zdaniem, po sytuacji która miała miejsce w dniu 10 kwietnia 2010 roku na lotnisku w Smoleńsku, w wyniku której śmierć ponieśli Prezydent RP Pan Lech Kaczyński wraz z Małżonką i towarzyszącymi osobami, do dymisji powinien podać się urzędujący minister obrony narodowej. Powód jest dla mnie oczywisty. Niedopełnienie obowiązków służbowych. Współodpowiedzialni szef Sztabu Generalnego WP i Dowódca Sił Powietrznych ponieśli już najwyższą karę. Podstaw prawnych należy szukać w ustawie o urzędzie ministra obrony narodowej i regulaminie organizacyjnym MON.”

Dla każdego profesjonalnie oceniającego sytuację powinno być jasne. Do tej tragedii nie powinno było dojść. Nie było żadnych obiektywnych przesłanek, by na początku XXI wieku, w dobrze funkcjonującym państwie i sprawnej działalności sił zbrojnych i przestrzeganiu obowiązujących na całym świecie procedur, mogło dojść do takich zaniedbań i dyletanctwa przy ochronie i obronie czołowych osobistości naszego państwa.
Jak nasze siły zbrojne, jak nasze siły powietrzne mają bronić skutecznie polskiego nieba, gdy nie są w stanie wykonać prostego zadania?

Zapewnienie bezpiecznego przelotu prezydenta RP w dowolne miejsce na świecie, to nie tylko zaszczyt, ale i ważny obowiązek.
Dzisiaj można powiedzieć, że MON nie wykonał tego zadania. Trzeba dokładnie zbadać sprawę i ustalić stopień odpowiedzialności. Tego nie można ukryć poprzez wystąpienia na pogrzebach.

Tylko daleko posunięte niedbalstwo i dyletantyzm mogły spowodować, że ktoś zaplanował wylot i lądowanie na tym lotnisku pod Smoleńskiem o takiej godzinie w tej porze roku. Tego startu o tej godzinie nie dopuściłby doświadczony pilot, bowiem w tym rejonie i o tej godzinie tam bardzo często są mgły.

Niestety nasze dowództwo Sił Powietrznych ma za dużo generałów, a za mało fachowców. Zbyt szybko wyrzucono ich z wojska. Przecież tragedia pod Mirosławcem miała miejsce z tej samej przyczyny. Samolot z Poznania nie powinien wystartować i w takich warunkach bez potrzeby narażania życia takiej ilości osób nie powinien lądować. Wówczas wyciągnięto wnioski w stosunku do najmniej winnych. Winni tamtej tragedii doprowadzili do następnej.

Niemcy w 1944 roku rozpoczynając kontruderzenie w Ardenach doceniali złą pogodę i słusznie ocenili, że alianci ze względu na mgłę i niski pułap chmur nie użyją lotnictwa. Alianci mimo, że ponosili straty nie użyli lotnictwa. Tam jednak po każdej ze stron byli fachowcy, a u nas okazali się na odpowiedzialnych stanowiskach pełnić służbą salonowcy od bankietów.

Nie mogę się zgodzić z tym, by do Smoleńska można było wysłać samolot bez sprawdzenia możliwości wylądowania. Linie lotnicze nie popełniają takich błędów. Żadnego samolotu w czasie pokoju nie wolno wysyłać zabezpieczając mu tylko możliwość startu.

Proponuje przeanalizować wszystkie ostatnie wypadki lotnicze. Giną ludzie, a wszystko dlatego, że pozwalamy im na takie działanie. Dzisiejsze kierownictwo MON nie jest w stanie niczego zrobić. Oni mogą się jedynie zdobyć na zorganizowanie pochówków. Zgadzam się z propozycją – obecny minister obrony nie wyciągnął wniosków z katastrofy CASY i dopuścił do powielenia tamtej tragedii w jeszcze większym wymiarze.
Jeżeli nie jest w stanie zapewnić bezpiecznego przelotu, to nie może dalej majstrować przy lotnictwie. Ponosi z pewnością polityczną i moralną odpowiedzialność. Jeżeli przy tym nie ma szczęśliwej ręki, to tym bardziej dla dobra sił zbrojnych powinien ustąpić.

Odpowiedzialny za Siły Powietrzne nie żyje. Jednak w tym rodzaju Sił Zbrojnych niezbędne są przewartościowania. Nie znam całego planu tego tragicznego przedsięwzięcia, ale nie mogę spokojnie myśleć o tym, że ludzie doprowadzili do tragedii, która nie miała prawa w dobrze pracującym organizmie wojskowym wydarzyć się. Wstydzę się za takich dowódców lotniczych. To nie może być tłumaczone jedynie błędami pilotów, którzy niewątpliwie próbowali wykonać, niewykonalne w tamtych warunkach zadanie. Nie wolno było nawet myśleć o lądowaniu w takich warunkach, o czym wiedzieli i zdawali sobie sprawę wszyscy znajdujący się na lotnisku w Smoleńsku z wyjątkiem odpowiedzialnych za przelot najważniejszego samolotu w RP.


Post został pochwalony 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sceptyk




Dołączył: 15 Cze 2009
Posty: 289
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polska

PostWysłany: Pon 22:59, 19 Kwi 2010    Temat postu:

W to, że fachowcy są wśród nas ani przez chwilę nie wątpię.
Pytanie dotyczy tylko tego, czy znajdą w sobie dość cywilnej odwagi, żeby wypowiedzieć publicznie swoje zdanie. W interesie tych, którzy jeszcze żyją.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
julevin




Dołączył: 15 Sty 2008
Posty: 790
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 108 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 8:25, 20 Kwi 2010    Temat postu:

W dniu pogrzebu prezydenta była trudna sytuacja w powietrzu nad Europą.Z wielu państw nie przybyły zapowiadane osobistości.

Poniżej wklejam ocenę odmienna od oficjalnej:

Cytat:
Mam kilka słów refleksji w związku z obecnością lub nieobecnością zagranicznych delegacji na pogrzebie Prezydenta L. Kaczyńskiego:




Najpierw kilka faktów:

20 doleciało, 60 nie.

Premier Maroka doleciał, król Hiszpanii – nie. Odległość podobna (z Maroka nawet trochę dalej), kierunek ten sam, chmura pyłu ta sama....

Premier Estonii doleciał, król Szwecji nie. Odległość taka sama, kierunek prawie ten sam, chmura pyłu ta sama...

Węgrzy dojechali samochodem, Austriacy nie. Odległość i kierunek ten sam...

Arabia Saudyjska doleciała, ale Izrael - nie. Kierunek ten sam, z Arabii sporo dalej... (W dodatku niedziela to już nie szabat, a urządzając pogrzeb w niedzielę złamano raczej prawo kanoniczne Kościoła i tradycje chrześcijańskie.)

Saakaszwili mógł przylecieć z Rzymu, ale ani przedstawiciel Włoch, ani kardynał Sodano z Watykanu nie zdołali...

Buzek dojechał z Brukseli, ale ani Jose Barroso, ani Van Rompuy z UE – nie.

Iran (podobno „wróg”) doleciał, ale Rasmussen z NATO (deklarowany sojusznik) - nie

Prezydent Niemiec przyjechał wraz z małżonką, ale prezydent Francji Sarkozy, ani książę Karol z UK, ani Benelux – nie...

Miedwiediew doleciał, Obama nie...

Itd., itp...




Wniosek: Kto chciał to dojechał, a kto nie chciał – łatwo znalazł wymówkę.




Cytat z Onetu: 'Prezydent Republiki Czeskiej Vaclav Klaus, który przybył do Krakowa na pogrzeb prezydenta Lecha Kaczyńskiego i jego żony Marii, wyraził zdziwienie z powodu nieobecności pewnych polityków, w tym unijnych. - Zrozumiałbym, że nie przyjechał kanadyjski premier czy gubernator generalny Australii..., lecz to, że nie przyjadą niektórzy Europejczycy, że nikt nie przyjedzie z Brukseli, to jest dla mnie niewybaczalne - powiedział Klaus Czeskiemu Radiu. - Dowodzi to, że wszelkie mówienie o jedności europejskiej to jedynie puste słowa - dodał czeski prezydent.'



Powie ktoś: Przecież to tylko symbole, gesty. Gdyby doszło do czegoś naprawdę poważnego na pewno byłoby inaczej.




A ja odpowiem: Tak samo myślano w roku 1939. Poparcie Zachodu znaczy dziś tyle samo co wtedy, gdy wśród serdecznych przyjaciół psy zająca zjadły...

To dobrze, że tym razem chodzi tylko o symbole, bo taka lekcja jest tańsza, niż gdyby chodziło np. o tarczę antyrakietową.

"Kto w miałem jest wierny, ten może i w większym wierny będzie.Ale kto już w miałem zawodzi, ten w większym zawiedzie na pewno" (hadith Mahometa)



Ale tylko elementarnie inteligentni mają kolejną okazję aby wyciągnąć z tego wnioski.




Pozdrawiam serdecznie

Bogusław Jeznach


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sceptyk




Dołączył: 15 Cze 2009
Posty: 289
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polska

PostWysłany: Wto 9:05, 20 Kwi 2010    Temat postu:

Nic dodać, nic ująć.
Ale to jest kolejny głos wołającego na puszczy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
julevin




Dołączył: 15 Sty 2008
Posty: 790
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 108 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 11:38, 20 Kwi 2010    Temat postu:

Kolejny głos w sprawie dymisji ministra B.Klicha.

Cytat:
Szef MON Bogdan Klich zachował się nieprawidłowo i wykazał się niefrasobliwością - powiedział w kontekście katastrofy samolotu prezydenckiego pod Smoleńskiem gość Radia ZET gen. Gromosław Czempiński.
Generał przypomniał wypowiedź szefa MON o tym, że procedury nie zostały złamane. Według nich nie mogą lecieć jednym samolotem dowódcy i ich bezpośredni zastępcy.

- Wysyłając tylu ludzi, naturalnym powinien być odruch, że lecą co najmniej dwa samoloty, a najprościej żeby trzy samoloty zostały wysłane - mówił były szef UOP na temat prezydenckiego Tu-154, którym lecieli najwyżsi dowódcy wojskowi.

- Miejsce do którego leciano, osoby, prezydent, który się znajdował na pokładzie spowodowały jakieś "zaciemnienie" tych wszystkich ludzi. Nikt nie zwrócił uwagę, że ta lista jest nie do zaakceptowania - mówił gen. Gromosław Czempiński w Radiu ZET.


Pan B. Klich, jako uczestnik pogrzebów powinien mieć świadomość, że te ofiary to efekt jego niefrasobliwego podejścia do swoich obowiązków.
Minister obrony nie może udawać, że to tylko zbieg okoliczności. To była katastrofa jakby na zamówienie. Ręka Boska nie mogła powstrzymać ciągłego powielania w Siłach Powietrznych odstępstw od normy.
A wystarczyło pomyśleć o tym, że samolot oprócz startu musi mieć lądowanie. Do tego potrzebna była tylko odrobina profesjonalizmu. Nie możemy dalej przyglądać się dyletanckim działaniom.
Armia to zbyt poważna sprawa, by oddawać ją w ręce nieodpowiedzialnych polityków.
Czas by dobór na stanowiska w wojsku odbywał się bez pierwiastka politycznego, jako głównego i jedynego wskaźnika przydatności na odpowiedzialne stanowiska. Według upodobania to niech ministrowie dobierają sobie sekretarki i ten cały dwór, natomiast stanowiska w wojsku niech zostaną uwolnione od sympatii polityków.
Tragedia pod Smoleńskiem to efekt braku profesjonalizmu i lekceważenie prostych, zwykłych zasad, które inni już dawno sprawdzili bez ponoszenia tak olbrzymich strat.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lea




Dołączył: 06 Mar 2009
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:47, 22 Kwi 2010
PRZENIESIONY
Czw 21:36, 22 Kwi 2010    Temat postu: Generał Petelicki - list do Premiera

Bardzo ciekawy artykuł,oto adres:

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
julevin




Dołączył: 15 Sty 2008
Posty: 790
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 108 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 21:49, 22 Kwi 2010    Temat postu:

MON-owski beton” i dymisja Klicha. Przeczytaj ostre słowa generała Sławomira Petelickiego w liście otwartym do premiera Tuska
źródło: dziennik "Polska - The Times"


Generał Sławomir Petelicki wystosował niezwykle ostry i stanowczy list otwarty do premiera Donalda Tuska. Wskazuje w nim na wiele nieprawidłowości w polskim wojsku i nawołuje do dymisji ministra MON Bogdana Klicha. List wydrukował dziennik "Polska - The Times".


Oto cały list wydrukowany w gazecie:


Cytat:
Panie Premierze! W wyniku karygodnych zaniedbań, niekompetencji i arogancji staliśmy się jedynym na świecie krajem, który w jednym momencie stracił całe dowództwo wojska, ze zwierzchnikiem sił zbrojnych prezydentem Rzeczypospolitej Polskiej na czele. Apeluję do Pana o podjęcie radykalnych kroków mających na celu ratowanie polskich sił zbrojnych i systemu antykryzysowego państwa - pisze gen. Sławomir Petelicki w liście otwartym do premiera Donalda Tuska.

W trybie pilnym należy:
1. Rozwiązać wojskową prokuraturę i powierzyć prowadzone przez nią sprawy prokuraturze cywilnej. Będzie to zgodne z wcześniejszymi wnioskami Prawa i Sprawiedliwości popartymi przez Platformę Obywatelską, których orędownikami byli między innymi świętej pamięci Poseł Zbigniew Wassermann i generał Franciszek Gągor.

2. Ustanowić pełnomocnika rządu ds. ratowania naszych sił zbrojnych i powołać na to stanowisko generała dywizji Waldemara Skrzypczaka (byłego dowódcę wojsk lądowych, który miał odwagę głośno mówić o zaniedbaniach w MON) cieszącego się ogromnym autorytetem w Wojsku Polskim.

3. Odwołać ministra obrony narodowej i do czasu wybrania prezydenta powierzyć kierowanie resortem przewodniczącemu Komisji Obrony Narodowej Senatu Maciejowi Grubskiemu z Platformy Obywatelskiej, który - broniąc żołnierzy z Nangar Khel - wykazał się zaangażowaniem i dobrą znajomością problematyki wojskowej. Ministerstwem Obrony może skutecznie kierować tylko osoba niezwiązana z panującymi tam od lat betonowymi układami.

4. Przywrócić na stanowisko szefa Rządowego Centrum Antykryzysowego doktora Przemysława Gułę.
Ponad rok temu w obecności byłego wiceprezesa Narodowego Banku Polskiego profesora Krzysztofa Rybińskiego przekazałem ministrowi Michałowi Boniemu notatkę na temat karygodnych zaniedbań w Ministerstwie Obrony Narodowej. Zdecydowałem się na to, gdyż Bogdan Klich wysłuchiwał moich rad popartych ekspertyzami specjalistów polskich i amerykańskich, a następnie postępował wbrew logice!
Wszyscy Polacy widzieli tragiczną katastrofę wojskowego samolotu CASA C-295M, w której zginęło dwudziestu znakomitych lotników. Tłumaczyłem ministrowi Klichowi, dlaczego tak się stało, prezentując mu procedury NATO. Minister zapewniał, że wyciągnie z tego wnioski. Nie wyciągnął! Nastąpiła katastrofa wojskowego samolotu Bryza, w której zginęła cała załoga. Była jeszcze katastrofa wojskowego śmigłowca Mi-24. Pytałem publicznie Bogdana Klicha, ilu jeszcze dzielnych żołnierzy musi zginąć, żeby zaczął konieczne reformy w wojsku?

W sierpniu 2009 r. bohaterską śmiercią zginął kapitan Daniel Ambroziński, którego patrol w Afganistanie talibowie ostrzeliwali przez sześć godzin, a nasze lotnictwo nie mogło tam dolecieć, bo miało za słabe silniki (Mi-24). Co więcej, jak już doleciało - było nieuzbrojone (Mi-17). Minister Klich zapewniał wtedy publicznie, że w trybie nadzwyczajnym dostarczy do Afganistanu odpowiedni sprzęt. Nie zrealizował tych obietnic, za to wodował uroczyście kadłub korwety gawron (który kosztował ponad 1,1 mld zł), komunikując zdumionym uczestnikom uroczystości, że na tym kończy się program budowy tak potrzebnego marynarce wojennej okrętu, gdyż nie ma środków na jego dokończenie.

W ubiegłym roku Bogdan Klich mówił, że robi coś, co nikomu dotąd się nie udało - leasinguje od LOT nowoczesne samoloty dla VIP-ów w miejsce awaryjnego sprzętu z poprzedniej epoki. Teraz twierdzi, że to się nie udało, bo przeszkadzali posłowie. Gdy Bogdan Klich leciał dwukrotnie do Afganistanu, w niepotrzebną PR-owską podróż, wyleasingował dla siebie boeinga rumuńskich linii lotniczych za 150 tys. zł. Dodać należy, że za boeingiem leciał wojskowy samolot CASA, który dla ministra Klicha był za mało wygodny. Dlaczego minister obrony narodowej nie zdecydował się na leasing nowoczesnego samolotu dla tak ważnej delegacji państwowej, do składu której zatwierdził podsekretarza stanu w MON, szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego i dowódców wszystkich rodzajów wojsk. Jak można było umieścić kluczowe dla bezpieczeństwa państwa osoby w jednym samolocie z poprzedniej epoki i wysłać ten samolot w czasie mgły na polowe lotnisko bez wyznaczenia z góry zapasowego wariantu lądowania i scenariusza pozwalającego na przesunięcie terminu uroczystości.

Tłumaczyłem Bogdanowi Klichowi kilkakrotnie, co to jest nowoczesne zarządzanie ryzykiem, którego od 1990 r. uczyli nas Amerykanie. Przekonywałem, że nowoczesne samoloty pasażerskie są niezbędne nie tylko do przewozu VIP-ów, ale dla ratowania obywateli polskich, gdy znajdą się na zagrożonych terenach. Teraz szef MON twierdzi, że nie było pieniędzy na te samoloty, a jednocześnie wydawał dużo więcej na sprzęt, który okazał się nieprzydatny, że wspomnę tylko bezzałogowe orbitery za 110 mln dol.

W maju 2009 r. Sejm RP powołał podkomisję do zbadania zaniedbań w lotnictwie wojskowym RP. Jej ekspert - znakomity pilot major Arkadiusz Szczęsny - napisał: "Świadome narażanie przez MON naszych żołnierzy na niebezpieczeństwo utraty życia jest niedopuszczalnym łamaniem prawa"! Gdy major Szczęsny poprosił podkomisję o przekazanie sprawy prokuraturze, został odwołany z funkcji eksperta. Jeden z najdzielniejszych komandosów GROM ranny w walce z terrorystami i odznaczony Krzyżem Zasługi za Dzielność, napisał do mnie po katastrofie: "Czymże jest narażenie bezpieczeństwa państwa, jak nie sabotażem. A kto tego nie rozumie, popełnia grzech zdrady!".

Reakcja szefa MON na tragiczną katastrofę polegająca na chwaleniu się wzorowymi procedurami w wojsku, którymi może on się podzielić z innymi resortami, wywołała zapytania ze strony moich wojskowych kolegów z USA i Wielkiej Brytanii, którzy nie zrozumieli, o co ministrowi chodzi. Mijają się z prawdą zapewnienia, że w wojsku jest wszystko w porządku, bo zastępcy płynnie przejęli dowodzenie. Podobnie jest w Centrum Antykryzysowym Rządu. W nawale obowiązków mógł Pan nie zauważyć, że po odwołaniu doktora Przemysława Guły ze stanowiska szefa Rządowego Centrum Antykryzysowego na znak protestu odeszło dziesięciu najlepszych specjalistów od zarządzania państwem w sytuacjach nadzwyczajnych.

Jestem Panu bardzo wdzięczny, za uratowanie GROM, który przez trzy miesiące pozostawał bez dowódcy i miał być wdeptany w ziemię przez MON-owski beton. Proszę, aby postąpił Pan podobnie w obecnej tragicznej sytuacji lotnictwa wojskowego, marynarki wojennej i wojsk lądowych. Sugerowane na początku listu rozwiązania inicjujące niezbędne reformy konsultowałem z wybitnymi polskimi i amerykańskimi specjalistami od zarządzania ryzykiem i ochrony infrastruktury krytycznej państwa.

Jestem naszą tragedią tak przybity, że mimo licznych zaproszeń nie będę na razie występował w mediach. Życzę, żeby nie zmarnował Pan Premier szansy zbudowania na wzór GROM nowoczesnego polskiego wojska i systemu antykryzysowego naszego kraju.


Generał Sławomir Petelicki


Na forum wypowiadaja się nie tylko obserwatorzy, ale równiez specjaliści. Przecież jeszcze nie wszyscy zapomnieli o normalnych zasadach organizacji przelotów.
Proponuję rzeczową dyskusję.


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez julevin dnia Czw 21:50, 22 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Nasze Forum "VOX MILITARIS" Strona Główna -> "VOX MILITARIS", OBRONNOŚĆ, POLITYKA, WOJSKO W KRAJU I NA ŚWIECIE
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 2 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin