Forum Nasze Forum "VOX MILITARIS" Strona Główna Nasze Forum "VOX MILITARIS"

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

O CO WALCZYMY???
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 127, 128, 129 ... 182, 183, 184  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Nasze Forum "VOX MILITARIS" Strona Główna -> "MIĘDZY NAMI EMERYTAMI"
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kawo




Dołączył: 02 Sty 2009
Posty: 181
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 42 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: podkarpacie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 20:55, 25 Paź 2010    Temat postu:

sceptyk napisał:
Problem polega na tym, że próbujemy przekonywać przekonanych. Ale pozostaje otwarte pytanie: co zrobić z tymi nieprzekonanymi?

Nic. Nie przekonasz.

Środowisko emerytów wojskowych to nie środowisko np. górników, stoczniowców., ...
U nas nie ma wzajemnego poszanowania, u nas jest wzajemne nieposzanowanie. Jeden mądrzejszy od drugiego. Oficer emeryt nadal jest w stopniu i po nazwisku mu nie mów. On nie jest panem Iksińskim, On jest np. Panem pułkownikiem. Chyba nie muszę pisać, że ten stan rzeczy nie jest cementującym środowisko. Jest to zjawisko z grupy "ziarnko do ziarnka aż uzbiera się miarka" ..... niby nie widać a niechęć narasta.
Dotyczy to "starszych" wiekiem osób ale to ONI (póki co) dzierżą stanowiska związkowe.
Nadzieja (chyba) w młodych emerytach ale to za ileś tam lat. W najbliższych latach - zmian nie widzę.
pzdr.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sceptyk




Dołączył: 15 Cze 2009
Posty: 289
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polska

PostWysłany: Pon 21:50, 25 Paź 2010    Temat postu:

kawo
W ten sposób utwierdziłeś mnie w przekonaniu, żeby trzymać się z daleka od wszelkich form działalności zorganizowanej w środowisku emerytów wojskowych. Moje spostrzeżenia są dokładnie takie same. Władzy i kierowania miałem dosyć w pracy zawodowej i później również. Dzisiaj do tego nie tęsknię.
Mnie jest łatwiej chociażby dlatego, że w miejscu zamieszkania jestem w dużym stopniu anonimowy. To nie jest środowisko emerytów wojskowych, czy nawet mundurowych. Jestem zależny od siebie. Nie chcę przez to powiedzieć, że mi to wszystko zwisa.
Martwi mnie jednak Twoja sugestia, że lepiej będzie dopiero w przyszłości. Jak odległej? I kto to sprawdzi?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kawo




Dołączył: 02 Sty 2009
Posty: 181
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 42 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: podkarpacie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 7:27, 26 Paź 2010    Temat postu:

sceptyk napisał:
kawo
W ten sposób utwierdziłeś mnie w przekonaniu, .....

Mnie również jest przykro, że taki stan rzeczy istneje.
Na co dzień tzn. większość dni w roku spędzam w tzw. bloku wojskowym. U nas niechęć i wzajemna antypatia jest widoczna. (Opodal jest blok "policyjny" tam jest już inaczej-lepiej).

Denerwuje mnie i 60 % pozostałych mieszkańców bloku jak Pan pułkownik się nadal kokoszy. Aby było śmieszniej ten przysłowiowy Pan pułkownik jest tylko pułkownikiem, w cywilu można by rzecz - nie znaczy nic. Chcę przez to powiedzieć, że niektórzy inni mają większe kwalifikacje, wyższe cywilne wykształcenie .... ale to "oficer" psuje nastroje środowiska.
Żeby nie było, że się czepiam.
..... Ten stan rzeczy widzą inni emeryci mieszkający w innym miejscu, widzą to u siebie. Na spotkaniu emerytów (czasami jest organizowane spotkanie z jakiejś tam okazji) atmosfera jest dobra ale w luźnych pogawędkach, do czasu oficjalnego otwarcia. Wchodzi "wierchuszka" na scenę, kilka chwil i czar pryska. Ta służbowość, ta mina, ten ton .... iście jak za cara. Wink

Nie, nie będzie w naszym środowisku dobrze. Ja w tej sytuacji również źle się czuję. Owszem, rozmawiam z ludzmi, rozmawiam z "wierchuszką" ale są to rozmowy "kilkusekundowe".
Należałoby zmienić decydentów - problem w tym, że w zasadzie nie ma nikogo chętnego na tą funkcję. Skutecznie została "zdewastowana" przez obecnych.

W środowisku emerytów wojskowych - najlepiej wychodzi "psucie".
pzdr.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sceptyk




Dołączył: 15 Cze 2009
Posty: 289
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polska

PostWysłany: Wto 8:34, 26 Paź 2010    Temat postu:

kawo
To jest właśnie kwintesencja oceny środowiska emerytów wojskowych. Jedni chcą ale nie potrafią. Drudzy potrafią, ale nie chcą. Jest tu pewien paradoks. Te funkcje kierownicze pochodzą z wyboru. Jeśli istniejący układ nie odpowiada, trzeba go zmienić w najbliższych wyborach /można też wcześniej po odpowiednim uzasadnieniu/.
Ale po pierwsze trzeba chcieć. Nie tylko narzekać. W jedności siła. To slogan. Ale ciągle aktualny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kawo




Dołączył: 02 Sty 2009
Posty: 181
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 42 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: podkarpacie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 8:52, 26 Paź 2010    Temat postu:

sceptyk napisał:
Te funkcje kierownicze pochodzą z wyboru. Jeśli istniejący układ nie odpowiada, trzeba go zmienić w najbliższych wyborach /można też wcześniej po odpowiednim uzasadnieniu/.

Już pisałem ...chętnych brak.
Moim zdaniem, sama organizacja ma jeszcze kilka lat "życia" lub będzie na zasadzie "sztuka dla sztuki". Takie Towarzystwo wzajemnej adoracji. Wink
Obym się mylił Exclamation


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sceptyk




Dołączył: 15 Cze 2009
Posty: 289
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polska

PostWysłany: Wto 17:27, 26 Paź 2010    Temat postu:

kawo
Wobec tego nie ma co narzekać.
Samo nic się nie zrobi. Przynajmniej ja nic o takim cudzie nie wiem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wolski




Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: warszawa

PostWysłany: Wto 18:24, 26 Paź 2010    Temat postu:

Szanowny "Sceptyku ' i ' Kawo ".Zgadzam się z Waszymi krytycznymi ocenami.Ale ,jak to w życiu bywa 'prawda leży pośrodku. Wieloletnia służba wycisnęła na nas swoje piętno i dawnych przyzwyczajeń z racji posiadania wysokiego stopnia oraz szczebla dowodzenia nie można się pozbyć po przejściu na emeryturę Nie lubimy aby nas ktoś krytykował, albo nam rozkazywał, nawet bliskie nam osoby.Stąd też nie dziwcie się koledzy niektórym pułkownikom i nie tylko Wiek tych pułkowników .większości po siedemdziesiątce też robi swoje.Ale co do jednego jesteśmy zgodni ..Więcej szacunku i tolerancji oraz żołnierskiego koleżeństwa. Za kilka lat , mam nadzieje i w naszym żołnierskim środowisku będzie serdeczniej.Wolski

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mryski




Dołączył: 13 Cze 2009
Posty: 282
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polska
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 18:32, 26 Paź 2010    Temat postu:

W różnych garnizonach i w różnych środowiskach przez lata nakładały się na siebie wzajemne oceny, żale i pretensje. Najczęściej są one skrywane, a odzywają ukradkiem i w głębokiej tajemnicy. Generalnie wszystko jest OK., ale czasem pojawia się to drugie dno i w razie zapotrzebowania uzewnętrznia się to w postaci kubła nieczystości, którym oblewa się jakiegoś delikwenta.

A wówczas dostaje się tym, którzy byli na tzw. świeczniku i o względy których zabiegali również najbardziej ostrzy cenzorzy. Niestety nie ma recepty na wyeliminowanie tego typu wyrażania „ własnego zdania”.

Nie słyszałem, by w obecnych organizacjach ktoś chciał otwarcie dyskutować o przeszłości, więc pozostaje utajony żal i pretensje, które doskonale są zamaskowane w oficjałkach lub przypadkowych spotkaniach. Dlatego żyją obok siebie, pozdrawiają się, witają i uśmiechają ludzie, których kiedyś łączyła wspólna służba w jednej jednostce, czy sztabie, każdy wykonywał swoją pracę, ale razem stanowili jedną maszynę, której jako oddzielne trybiki w różny sposób wpływali i mogli wpłynąć na funkcjonowanie całości.

Zarówno zła decyzja, jak i złe wykonanie mogły wpłynąć w różny sposób na jakość wykonanego zadania. Możemy, a czasem powinniśmy to ocenić z punktu widzenia historycznego oraz znaleźć miejsce do ogłoszenia i uzasadnienia własnych poglądów.

Do tego trzeba jednak mieć pewien zasób wiedzy i odwagi cywilnej do przeprowadzenia tego zamierzenia. Każdemu z nas można postawić wiele pytań w rodzaju- DLACZEGO? Może przecież ktoś mnie zapytać, dlaczego nie wytknąłeś panu X w opinii tych negatywnych cech i dzięki temu mógł on ukończyć studia i zostać tym „ głupim” pułkownikiem? I są to pytania zasadne, a odpowiedzi też nie są takie proste.

Dzisiaj po kilkudziesięciu latach zmieniła się rzeczywistość i jedynie więcej wspólnych problemów powinno łączyć zainteresowania ludzi różnych stopni i stanowisk. Jednak nie usiłujmy dzisiaj pozbywać byłych wojskowych ich stopni , ponieważ wielu z nich nawet w cywilu usiłuje poprzez awanse dorównać swoim kolegom w ilości gwiazdek.Dla niektórych przecież cały sens obecności w związku rezerwistów, to możliwość kolejnego awansu, a czasem nawet 2-3 podwyższeń tych stopni. Osobiście poznałem kilku takich, ale im tego nie wypominam. Ot mam w tym względzie swoje zdanie. Rezerwistę można wyróżniać za działalność społeczną, ale to nie powinno dotyczyć stopni wojskowych, bo to dotyczy żołnierzy, którzy odbywają służbę wojskową.

Nie słyszałem by profesorowie, doktorzy wymazywali ze swego życia otrzymanych tytułów, więc dajmy szanse również wojskowym. Jeżeli nawet mają skłonności do nadmiernego ich pokazywania, potraktujmy to, jako słabość, których przecież nie jesteśmy pozbawieni. nie słyszałem, by doktór za działalność c społeczną był mianowany profesorem.

Ponadto, jeżeli jesteśmy za pełną równością, to również zachowujmy ją w opłatach składkowych.

Najważniejsze jednak jest to byśmy potrafili znaleźć sens funkcjonowania w określonym nowym środowisku, gdzie oczywiście nie powinny liczyć się poprzednie naznaczenia, ale to co każdy dziś i jutro jest zdolny zrobić nie tylko dla siebie, ale również dla innych.

Niestety prawdą też jest, że wiele funkcji w tym ostatnim etapie ziemskiego działania powierza się ludziom jedynie za poprzednie stanowiska i stopnie lub potrzeby polityczne, co powoduje lawinę pytań i nierozwiązanych problemów.
Wyeliminowanie takich zjawisk, jak słusznie zaznaczono w dyskusji wiedzie jedynie poprzez demokratyczne metody lub opuszczenie określonego środowiska. To jest ten wielki atut, z którego powinniśmy umieć korzystać.

Korzystajmy więc z możliwości wyboru, niech nikt dalej nie wybiera za nas.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Podobin




Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 432
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 66 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 19:09, 26 Paź 2010    Temat postu:

Panowie.
Popatrzcie wokół siebie. Co się dzieje? Atmosfera nienawiści jest w naszym kraju faktem. PO, która w głównej mierze ponosi odpowiedzialność za obecną sytuację, wcale nie wstydzi się tego politycznego mordu. Poprzez socjotechniczne zabiegi przy wsparciu całej plejady dziennikarzy umiejętnie odwraca kota ogonem. Już nie tylko czołowi politycy naszego państwa znaleźli sobie wspólników do tego mordu w opozycji, ale w sondażach pokazują, że odpowiada za to PiS.
Jednym słowem ofiara staje się odpowiedzialna za zabójstwo. Można przy tej okazji zapytać, dlaczego rządzących w tym temacie jest tak dużo w mediach? Odpowiedź jest prosta. Za tym zabójstwem, jak poprzednio za tragedią smoleńską, czy tzw. walka o krzyż można z powodzeniem ukryć wiele problemów i odsunąć w czasie kampanii wyborczej niewygodne pytania.

Podobnie jest z naszym środowiskiem. Jednym z nas sprezentuje się lokale, komórki, awanse rezerwistów, innych się skarci i środowisko emerytów bierze się za łby, a decydenci śmieją się.

Lepiej przecież dodać pieniędzy na jakąś gazetę dla rezerwistów, niż dopuścić do tego, by w tak znaczącej grupie zapanowała jednomyślność. Dlatego podgrzewa się niesnaski, wyrównuje się podwyżki emerytur, stosując zasadę dziel i rządź. A jak łatwo skierować emocję jednych przeciw drugim, świadczą niektóre wypowiedzi.
W historii mieliśmy wiele takich przykładów, a jednak patrzymy tylko na czubek własnego nosa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nalazek50




Dołączył: 11 Cze 2009
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:08, 31 Paź 2010    Temat postu: między nami emerytami

Szanowni Koledzy -Kawo, Sceptyk i Inni.
Przeczytałem Wasze dyskusje miedzy sobą i chciałbym Wam powiedzieć,że co miało być dokonane w sprawie naszych praw nabytych zostało dok ładnie spiep...ne.To nie pułkownicy (ja nie jestem pułkownikiem) jak Koledzy piszą byli przyczyną takiego stanu rzeczy jaki dzisiaj mamy.To brak rozpoznania, brak organizacji ,konsolidacji i jednolitego myslenia oraz publicznego pokazania się praed PAłCEM PANA PREZYDENTA.
Osobiście znam b. wielu wspaniałych ludzi- pułkowników, oraz i tych którzy brali czynny udział na forach internetu i nie zrzucał bym winy na to ,że nie można z nimi dojśc do porozumienia.Bardzo wielu z nich przez długi czas walczyło o nasze prawa - emerytalne.
Szanowni Koledzy nie oszukujmy się większość emerytów liczyła na to ,że to ktoś za nich załatwi oraz i na NIE- Zawisłe i S-prawiedliwe Sądy RP, ale się przeliczyli ponieważ Sądownictwo mówiąc klokwialnie wykonało ściśle polecenie swoich zwierzchników i rządzących demokratycznie przez nas Polaków wybrany. Ogólnie mówiąc o sądownictwie to oni sami czując się zagrożeni co do ich praw wczesniej identycznych jak służb mundurowych wydając takie wyroki (choć niezgodne z literą prawa i sumieniem) bronili siebie.
Reasumując ,to brak determinacji, jedności działania , licytacji kto jest madrzejszy (chocby na forum intern.) doprowadziło to tego punktu w którym w tej chwili jesteśmy. Siłę w jedności pokazali górnicy- to przykład (właśnie tak powinno być), choć to tylko kilka tysięcy ludzi, a nie armia dwustutysięczna.
Przykładem byli również stoczniowcy ale ich zakłady świadomie, nawet nie patrząc na tradycję zostały zlikwidowane z premedytacją.(jednej siły mniej)
To tyle pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez nalazek50 dnia Nie 19:11, 31 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sceptyk




Dołączył: 15 Cze 2009
Posty: 289
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polska

PostWysłany: Nie 21:43, 31 Paź 2010    Temat postu:

nalazek50
Każdy z nas próbuje tu przedstawić swój pogląd na sprawę naszych emerytur. I nie tylko. Każdy ma swoją prawdę. Ty też. Ale jak ta prawda wygląda? Nie wiadomo. Znam ten problem również od kuchni. Mimo tego nie odważę się na postawienie właściwej diagnozy. Winnych jest wielu.
Dzisiaj syuacja zmieniła się o tyle, że nie mamy szans na naprawienie wyrządzonej nam szkody. Gorzej, bo zakusy rządzących idą w kierunku dalszego ograniczenia naszych praw nabytych. W dalszym ciągu jesteśmy na przegranej pozycji. Powód jest ciągle ten sam. Urzędnicy resortowi są przeciwko nam. Nie myślą o tym, że kiedyś zasilą nasze szeregi. Nie mamy związku zawodowego dla służby czynnej. A związki emerytów jakie są to widać wokół.
Pozostaje otwarte pytanie: co dalej?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kawo




Dołączył: 02 Sty 2009
Posty: 181
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 42 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: podkarpacie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 12:31, 01 Lis 2010    Temat postu:

sceptyk napisał:
Pozostaje otwarte pytanie: co dalej?

I tu jest problem. Sad
Nikt nie wie, nikt nie jest pewny w jakim stanie finansowym będzie za np. 10 lat. Może być różnie, może być tak, że potrzebne będą pieniadze na leki, szpital, ...
Ci, co odeszli na emeryturę stosunkowo niedawno lub mają co najmniej 3 000 zł. emerytury mogą być spokojni. Jakoś dadzą sobie radę. Gorzej z tymi co odeszli ponad 15 lat temu (wczesne lata 90-te), ci faktycznie mają sytuację nie do pozazdroszczenia. Za kilka lat okaże się, że te osoby mają mniej emerytury niż przysłowiowa sprzątaczka (z szacunkiem dla sprzataczki).

Ja osobiście mam pretensję w pierwszej kolejności w stosunku do własnej osoby. Mogłem być w innym miejscu lecz uparłem się ... zachciało mi się wojska.
Owszem, w 1996 r. gdy odchodziłem na emeryturę nie wyglądało to źle, jednak teraz to "czarna rozpacz". Crying or Very sad Najgorsze, że już tak będzie, że jestem przywiązany do tej emerytury jak "pies do budy".
Jak tak dalej pójdzie, to za np. 4-7-10 lat, trza będzie chodzić po przysłowiowych śmietnikach i być stałym klientem w kolejce po zapomogi.

Fajnie ma ten emeryt wojskowy. Exclamation Niech żyje wojsko. Exclamation

....... i pomyśleć, że emeryt wojskowy w społeczeństwie uchodzi za "takiemu to dobrze". Młody "byk", ma dużoooo pieniążków, na wczasy jedzie kiedy chce i gdzie chce.
Nie śledzę sytuacji finansowej byłych wojskowych w innych rozwiniętych krajach ale mam wrażenie (tak ze słyszenia, może gdzies przeczytałem) że tam emeryt wojska ma dobrą sytuację materialną.

Teraz retoryka .......... mnie wydawało się, że ja jestem emeryt wojskowy. Powinnem mieć w takim razie nieźle. Tak nie jest, to w takim razie kim ja jestem Question Question Question (piszę to w liczbie pojedynczej, we własnym imieniu ale takich osób jest bardzo dużo)

ps.
Wiosną rozmawiałem z szefem WBE. (zdarzenie autentyczne)
Panie ... wie pan w jakich czasach żyjemy Question czy pan wie, że syn podoficer ma wiekszą emeryturę od ojca pułkownika Question Evil or Very Mad ( i bądź tu człowieku zdrowy)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sceptyk




Dołączył: 15 Cze 2009
Posty: 289
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polska

PostWysłany: Pon 16:57, 01 Lis 2010    Temat postu:

Nie wiem jak to Koledzy odbiorą.
W ub. tygodniu w PR1 w południowym wydaniu dziennika był wywiad z dyrektorem z GUS-u odpowiedzialnym za przeprowadzenie spisu rolnego. W trakcie dyskusja zeszła na koszty przedsięwzięcia. Padła kwota 200 mln zł. Tyle samo kosztował spis przeprowadzony w 2002 roku. Dużo to, czy mało? Pan dyrektor stwierdził, że mało wobec inflacji, która w latach 2002-2009 wyniosła 45%.
Tu mam pytanie: któremu z Kolegów zwaloryzowano w tych latach emeryturę o 45%?
Jeśli chodzi o mnie odpowiadam od razu. Znacznie mniej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
aryski




Dołączył: 13 Cze 2009
Posty: 273
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 17:39, 01 Lis 2010    Temat postu:

Na forum dominują głosy oceniające obecną sytuację. Emeryci pobierający dotychczas jeszcze niezłe emerytury, milcząc dorabiają na boku, a będący w najgorszej sytuacji dzielą się swoimi troskami. Mimo, że wszystkim będzie ubywać, to tym w trudnej sytuacji będzie jeszcze gorzej. Pogarszających się warunków życia nie będą tylko odczuwać nowi emeryci, a zwłaszcza, gdy z dniem odejścia przystąpią do pracy na innym etacie. Jednak zasadnicza grupa emerytów będzie ciągle zmagać się z codziennymi problemami i krytycznie oceniać swoją sytuację. Trzeba przyznać, że emeryci wojskowi na różnych poziomach posiedli umiejętność dokonywania ocen.

Oceniając własną sytuację widzą zarówno przyczyny, jak i cel, jaki sobie usiłują wytłumaczyć. Nie są to oczywiście wygórowane oczekiwania. Bowiem domaganie się od państwa, by ta instytucja, której służyli w gotowości oddania życia, gdy zajdzie taka potrzeba, jedynie dotrzymała swoich zobowiązań z przed kilkudziesięciu laty. Niestety państwo ich oszukało, a oni pozostali sami z własnymi ocenami, próbując przy pomocy prostych zabiegów szukać sprawiedliwości w tym państwie, które z pełnym rozmysłem i premedytacją dokonało na ich oczach zmiany w przysługujących im prawach. Ciągle im się wydaje, że przy pomocy wymiaru sprawiedliwości, przywrócone im zostaną prawa, z którymi rozpoczynali swoją podróż przez garnizony i poligony.

Na tym forum w temacie o co walczymy?” autor pierwszego wpisu również dokonał jedynie oceny sytuacji nie wspominając nawet o tym, o co chce walczyć. Potwierdza to wcześniejsze obserwacje, że cała ta wymiana zdań sprowadza się tylko do fotograficznego przedstawienia własnego poglądu, powielenia w ostrzejszym lub bardziej łagodnym ujęciu znanych faktów i ich przyczyn. Ukierunkowana w ten sposób dyskusja, niezależnie od zamiarów jej uczestników, zmierza w ślepy zaułek i nawet jej inicjatorzy przestali wierzyć w pomyślny finał.

Licznik odmierza ilości czytających i piszących, a efektów jak nie było, tak i nie ma. Można odnieść wrażenie, że ten wysiłek został zaplanowany, by podobnie jak obecnie w naszej armii przerzucać się papierami wiedząc z góry, że żadnych konkretnych zamierzeń nikt nie ma zamiaru realizować. I pomyśleć, że tak liczna rzesza wykształconych ludzi dała się wymanipulować w bieg na skróty i zamiast zorganizowanego działania uwierzyła w papierowe zmagania w poszukiwaniu sprawiedliwości.

Chociaż wszyscy myślący / a takich również nie brakuje wśród uczestniczących w dyskusji / mają świadomość, że jest konieczne odejście od obecnej formy dochodzenia swoich praw, to niewidzialna ręka dalej sugeruje utrzymywanie dotychczasowego kursu. Osobiście nie widzę szans powodzenia, niezbędne są porozumienia organizacyjne, ale tutaj czuwa propaganda, która jak dotychczas skutecznie dezorganizuje wszelkie próby współpracy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sceptyk




Dołączył: 15 Cze 2009
Posty: 289
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polska

PostWysłany: Pon 18:28, 01 Lis 2010    Temat postu:

aryski
GDZIE SĄ WNIOSKI? PROPOZYCJE?
Czym sie różni to co Kolega napisał od wpisów poprzedników?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Nasze Forum "VOX MILITARIS" Strona Główna -> "MIĘDZY NAMI EMERYTAMI"
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 127, 128, 129 ... 182, 183, 184  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 127, 128, 129 ... 182, 183, 184  Następny
Strona 128 z 184

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin