Forum Nasze Forum "VOX MILITARIS" Strona Główna Nasze Forum "VOX MILITARIS"

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Profesjonalizacja Sił Zbrojnych.
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Nasze Forum "VOX MILITARIS" Strona Główna -> "VOX MILITARIS", OBRONNOŚĆ, POLITYKA, WOJSKO W KRAJU I NA ŚWIECIE
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
neoconstantine




Dołączył: 11 Cze 2008
Posty: 239
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 11:08, 19 Cze 2008    Temat postu: Profesjonalizacja Sił Zbrojnych.

Profesjonalizacja oznacza zaciągy ochotniczy. Kogo wyżsi przełożeni pociągną do odpowiedzialności, jeśli ilość ochotników nie pokryje potrzeb pokojowego uzupełnienia wojsk? Ale głupie pytanie zadałem.
Jak tu jednak zachęcić ludzi do służby, skoro jak do tej pory jeden na dwóch szeregowych zawodowych, rezygnuje z wojska po półrocznym pobycie? Skoro, jak sami twierdzą, dalej traktowani są przez pozostałą kadrę jak "szweje"? O zarobkach i warunkach zakwaterowania, lepiej nie mówić.
Poza tym, wypadałoby przedstawić jakieś perspektywy rozwoju zawodowego, awansu do innych korpusów, a nie: trzy, góra sześć lat i do widzenia. Kto na to pójdzie, w kontekście założenia rodziny - na przykład? A pasjonatów służby jest dużo - tylko te warunki....


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
julevin




Dołączył: 15 Sty 2008
Posty: 790
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 108 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:22, 19 Cze 2008    Temat postu:

Od pewnego już czasu, każdy dzień podgrzewa atmosferę wokół uzawodowienia naszej armii. I jak zwykle już w takich momentach u nas bywa, decydujący głos mają specjaliści od propagandy oraz tzw. medialni fachowcy. Nie chcę już, po raz kolejny wymieniać brylującego w tych dysputach pewnego profesora z kompanijnym doświadczeniem, czy też wypowiadających się z racji przynależności w sprawach wojska-co szczególnie dla laików jest zrozumiałe-oczywiście dziennikarzy Polski Zbrojnej, ale nie można w tej tak ważnej sprawie opierać się tylko na opiniach tego typu fachowcach. Zupełnie bowiem brakuje rzeczowej dyskusji w tym problemie oraz kompleksowego widzenia tematu.

Czas wreszcie skończyć z górnolotnymi hasłami i widzenia profesjonalizacji przez pryzmat decyzji przewidującej zawieszenie obowiązku odbywania zasadniczej służby wojskowej od 1 stycznia 2010 roku. Tych problemów nie rozwiążą też kolejne naukowe konferencje, na których padają bardziej lub mniej przekonywujące zdania.
Dzisiaj szczególnie zdecydowanie musi być postawione pytanie-kto po wprowadzeniu armii zawodowej będzie bronił naszego kraju


Post został pochwalony 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wolski




Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: warszawa

PostWysłany: Pią 11:21, 20 Cze 2008    Temat postu:

Przeglądając codziennie Wojskową Gazetę Internetową widać aktywną działalność na rzecz profesjonalizacji naszej armii gen. Piątasa, który często odwiedza jednostki i wysłptaszek opinii na ten temat, jak np. ostatnio w 17 Brygadzie w Międzyrzeczu Wydaje mi się, że jako były szef Sztabu Generalnego wie o co chodzi w tym przedmiocie, za który m.in. jako wiceminister odpowiada..Dlatego liczę , ze profesjonalizacja powinna sie udać , przynajmniej w 80 procentach Trudno mi tylko uwierzyć ,ze uda się te plany wykonać w zaplanowanych terminach Pozdrawiam. Wolski

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
waga




Dołączył: 05 Lip 2008
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mazury
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 7:55, 05 Lip 2008    Temat postu:

Zadanie jakie sobie postawił MON tak ambitne, że aż nie realne z racji czasu, jak i możliwości państwa. Nie pierwsza to próba zrobienia rewolucji w SZ i chyba nie ostatnia. To co może i powinno martwic to fakt, że za to się biorą sami wojskowi. Natomiast brak jest odpowiedzi na problemy zasadnicze, w tym: co z usprawnieniem systemu dowodzenia SZ? Czy dalej SZ mają pozostać w strukturze samodzielnych księstw - RSZ tów czy jest jakiś sposób nałożenia na nie kagańca. Panu Piątasowi się to nie udało w przeszłości tak więc nie wróżę powodzenia obecnej misji pod jego dowództwem. Raczej proponowałbym bym aby działania profesjonalizujące armię poprzedzić odpowiedzią na pytanie po co nam armia i jakie zadania ma spełniać a to już zadanie dla polityków którego jakoś nie kwapią się podjąć. Pytanie kolejne to gdzie w końcu są ulokowane nasze interesy narodowe w UE i NATO czy USA bo tego dotyczy między innymi nasza wewnętrzna wojenka pomiędzy premierem a prezydentem czyli inaczej PiS i PO. Bez odpowiedzi na te pytania robienie rewolucji w armii to kolejne wywalanie pieniędzy w błoto co skutecznie robiliśmy przez ostatnie 19 lat

Post został pochwalony 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zbycho




Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob 14:22, 05 Lip 2008    Temat postu:

Pomiędzy PiS a PO nie ma żadnej wojenki, tylko jest teatr polityczny.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
waga




Dołączył: 05 Lip 2008
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mazury
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 16:02, 05 Lip 2008    Temat postu:

Teatr kojarzy mi się z czymś przyjemnym, podniosłym. Natomiast to co ogladam nie jest ani przyjemne ani piękne, to jak można to nazywać teatrem. Może cyrkiem?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
neoconstantine




Dołączył: 11 Cze 2008
Posty: 239
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 15:57, 03 Sie 2008
PRZENIESIONY
Nie 20:29, 17 Sie 2008    Temat postu: Profesjonalizacja sił zbrojnych.

I znowu nasi najwyżsi decydenci, premier i minister obrony, zaczęli zachwycać się publicznie swoimi pomysłami, dotyczącymi sił zbrojnych. Niestety, dotychczasowa pragmatyka kadrowa i system kadencyjny powodują, że szeregowy zawodowy nie będzie mógł związać się z wojskiem na dłużej, gdyż kadencję na danym stanowisku pełni tylko trzy lata, z możliwością przedłużenia o dalsze trzy, ale na tym jego kariera się kończy, gdyż na stanowiskach szeregowych obowiązuje ścisła specjalizacja, a wiedzę w zakresie dowodzenia, posiada on tylko taką, by zastąpić dowódcę drużyny. Zresztą wymagania dotyczące wykształcenia, eliminują gros szeregowych, z ubiegania się o przyjęcie do szkół podoficerskich. Jest wielu zapaleńców, ale wiązać się z wojskiem na góra sześć lat, a potem szukać pracy – to nie każdemu się opłaca; nie mówiąc już, o tzw. związku „uczuciowym” żołnierza z jednostką wojskową, sztandarem, mundurem – ledwie zdąży się związać, już musi opuszczać szeregi armii.
Druga sprawa, to gromadzenie wyszkolonych rezerw osobowych. Wojskowe Komendy Uzupełnień już teraz mają problemy, z pokojowym uzupełnienie stanów osobowych jednostek wojskowych. A tu co i rusz pan minister Klich, „kłapie dziobem” o zakończeniu poboru, co bynajmniej zadania komendantom WKU nie ułatwia (a przełożeni surowo rozliczają, z niewykonania zadania). Co prawda pan wiceminister Piątas, dopuścił 30 procent wakatów, ale jeśli nie będzie wyszkolonych rezerwistów do ich uzupełnienia, to czarno widzę gotowość bojową SZ RP. A dobrowolność służby wojskowej, grozi powstaniem w kartotekach osobowych WKU, ogromnej ilości zasobów niewyszkolonych żołnierzy rezerwy. Planowane Narodowe Siły Rezerwy, mają uzupełnić tylko stanowiska wojenne; a co z uzupełnianiem strat? System szkolenia rezerwistów w ramach gromadzenia rezerw, uległ zawieszeniu (brak w pokojowych etatach JW „mundurowych” instruktorów, choć co prawda, dotyczy to głównie jednostek logistycznych – ale zawsze). Założenie, że tzw. jednostki podsystemu uzupełniania strat, wyszkolą odpowiednie ilości żołnierzy w czasie wojny, to pobożne życzenie, gdyż mają one ograniczone „moce przerobowe” – nie nadrobią braków, powstałych w czasie pokoju.
I trzecia sprawa – wspomniane przez pana ministra Klicha, podczas uroczystości w Krakowie, tzw. „parytety płciowe”. Wiem, że w przeszłości niewiasty niejednokrotnie na tyle potrafiły umocnić „morale” swoich mężów, że obudzili oni w sobie ducha walki; ale na tym powinna kończyć się rola kobiet, w zakresie obronności państwa. Właśnie na patriotycznym wychowaniu synów i podtrzymywaniu ducha mężów. To bardzo ważna rola, z którą to z kolei mężczyźni nie bardzo sobie radzą. Natomiast to, co zaproponował w Krakowie pan minister Klich, to dosłowne „zniewieścienie” naszych Sił Zbrojnych. Pan minister naprawdę sądzi, że nasze, nawet najodważniejsze dziewczyny, poradzą sobie w boju spotkaniowym z rosyjskimi „sołdatami”. Choć zależy, co kto rozumie w tym momencie, pod pojęciem „bój spotkaniowy”. To taki smutny żart na koniec. Ale sprawa poważna.


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Krzych




Dołączył: 14 Lut 2008
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie 20:18, 03 Sie 2008
PRZENIESIONY
Nie 21:03, 17 Sie 2008    Temat postu:

Czy profesionalizacja to tylko mlodzież. Jak to się ma do pozbywania się ze struktur MON, kadry z kilkunatoletnim stażem a których już można nazwać profesjonalistami. Politykom i naszej armii nie zalezy na specjalistach i profesjonalizacji lecz na spelnieniu politycznych celów, które w konsekwencji doprowadzą do upadku znaczenia sił zbrojnych jako całości. Armia stanie sie jedynie orężem dla zaplecza politycznego, ugrupowań politycznych będących przy władzy lub też walczących o wladzę. Oferta np. wzrostu wynagrodzenia będzie powodwować polityczne zaangażowanie żołnierzy dla danej opcji. Dziwi mnie spokoj i brak reakcji Szefa SGWP oraz aktualnej generalicji w tym temacie. Jak można zauważyć godzą się na wszystko co politycy proponują.
Krzych


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
julevin




Dołączył: 15 Sty 2008
Posty: 790
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 108 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 6:47, 04 Sie 2008
PRZENIESIONY
Nie 21:04, 17 Sie 2008    Temat postu:

Wojsko żegna się z poborowymi
Edyta Żemła , pap 04-08-2008, ostatnia aktualizacja 04-08-2008 01:23
Cytat:
Minister zapowiedział, że od stycznia 2009 r. zostanie całkowicie zniesiony obowiązek powszechnego poboru, a już od października przyszłego roku w polskich koszarach nie będzie żołnierzy zasadniczej służby wojskowej. Natomiast od 1 stycznia 2010 polska armia ma być w pełni zawodowa. W krakowskich uroczystościach wziął udział premier Donald Tusk. Wezwał wszystkich odpowiedzialnych za polskie bezpieczeństwo do dokończenia pracy nad stworzeniem zawodowej armii. Profesjonalna armia ma liczyć 120 tys. żołnierzy zawodowych i 30 tys. w tzw. Narodowych Siłach Rezerwy. – Taki zapis znajdzie się w programie profesjonalizacji armii, o którym we wtorek będzie dyskutował rząd – zapowiedział minister Klich
. – Natomiast jeśli chodzi o samą reformę armii, to powstaje pytanie, czy ta reforma jest przygotowana – stwierdził prezydent. Dodał też, że Biuro Bezpieczeństwa Narodowego dość sceptycznie ocenia stan tych przygotowań. Lech Kaczyński zapowiedział też, że w najbliższym czasie Biuro przygotuje raport na temat uzawodowienia armii. Wątpliwości głowy państwa podzielają też eksperci wojskowi. – Są pewnie zagrożenia – mówi gen. Stanisław Koziej, były wiceminister obrony narodowej. Jego zdaniem budżet resortu jest zbyt mały, by dobrze przygotować i wyszkolić taką liczbę żołnierzy zawodowych, jaką planuje MON.


Jak zwykle u nas to bywa, w kwestii bezpieczeństwa muszą być różnice zdań między prezydentem i premierem.
Nie trzeba być wielkim ekspertem, aby zauważyć, że tren cały szum medialny wokół profesjonalizacji, to jedynie przedsięwzięcie propagandowe. Pan generał Koziej może sobie mówić o pewnych zagrożeniach, natomiast zwykła kalkulacja mówi, że przy tym budżecie, to o żadnej profesjonaslizacji z jednoczesnym utrzymaniem zdolności bojowej wojsk nie może być mowy
Trudno zrozumieć zapewnienie poziomu obronności, gdy prezydent mówi o 150 tysięcznej armii, a premier zaraz po nim zapewnia, że wystarczy nam 120 tysięcy wojska.
Jednocześnie rząd po wstępnych rozważaniach dochodzi do wniosku, że największe cięcia w tegorocznym budżecie można zrobić w resorcie ON.
Czas na dyskusję.


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez julevin dnia Pon 6:49, 04 Sie 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zbyszek




Dołączył: 07 Maj 2008
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:25, 06 Sie 2008
PRZENIESIONY
Nie 21:07, 17 Sie 2008    Temat postu:

Profesjonalizacja Wojska Polskiego! Jestem "za". Jeszcze kilka lat temu, kiedy SLD szykowało sie do zdobycia władzy w Polsce, do naszego kraju przybył Sekretarz Generalny NATO. Na spotkaniu z kierownictwem SLD powiedział, że NATO oczekuje od władz Polski zredukowania sił zbrojnych do 72 tyś. żołnierzy. Nam wiecej nie potrzeba - dodał zdecydowanie. Jerzy Szmajdziński dobrze to zdarzenie powinien pamiętać. Dla potrzeb interwencyjnych NATO to wystarczy. A tam potrzeba fachowców. Zawodowców! A co z patriotycznym obowiązkiem obrony Ojczyzny? 30. tysieczna "rezerwa" wystarczy? Może tak, może nie. Ale bedzie taniej. Kadłubowe Księstwo Warszawskie z 1807 roku wystawiło armię 100. tysięczną. Ale ona poszła na Moskwę z Napoleonem. My zostajemy na miejscu, Zawodowo!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Obserwator




Dołączył: 08 Lip 2008
Posty: 242
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 28 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polska
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 21:08, 06 Sie 2008
PRZENIESIONY
Nie 21:08, 17 Sie 2008    Temat postu:

W tych dniach coraz więcej wypowiedzi oscyluje wokół przyszłości polskiej armii. Każdy z liczących się polityków uważa za swój obowiązek, podkreślić swoją znajomość problematyki obronnej. I jak to zwykle w tym wypadku bywa, klakierzy skutecznie zagłuszają wypowiedzi swoich idoli, tak, że więcej widzimy uśmiechniętych i uradowanych twarzy liderów rządowych niż słyszymy ich wypowiedzi. Niemniej i z tych krótkich wypowiedzi możemy zauważyć całe mnóstwo niedopowiedzeń, czy też wręcz oznak zupełnego pogubienia się.
Oto nasz premier w Krakowie tak się rozpędził w tym wychwalaniu przyszłych żołnierzy zawodowych, że powiedział, że „w przyszłości nasz 1 profesjonalista będzie znaczył więcej niż kilkudziesięciu żołnierzy z poboru”.
Myłbym jeszcze zrozumieć, gdyby normy szkoleniowe i wymagania dla tych żołnierzy oraz dobór do zawodowej służby był wyjątkowo przewyższający dotychczasowych żołnierzy z poboru. Jeżeli jednak 10 lat temu działonowy czołgu T-55 miał trudniejsze warunki strzelań bojowych od obecnego zawodowca na czołgu Leopard, to te umiejętności wyglądają zupełnie inaczej. Podobnie jest we wszystkich innych programach strzelań. Przestańmy, więc bezkrytycznie słuchać tych nieodpowiedzialnych wynurzeń i zapytajmy, co w końcu ma oznaczać ta profesjonalizacja?
Bardzo znamienna jest też wypowiedź ministra obrony, który publicznie oświadczył, że jeżeli braknie pieniędzy na profesjonalizację, to rozważy swoją dymisję. Nie wdając się w zbyt głębokie rozważania, przewiduję konieczność wykonania tego kroku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Krzych




Dołączył: 14 Lut 2008
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 8:35, 07 Sie 2008
PRZENIESIONY
Nie 21:09, 17 Sie 2008    Temat postu:

A co na to Komenda Głóna. Może jakieś oficjalne stanowisko. Przecież w jej składzie jest tylu wybitnych dowódców różnego szczebla. Wypowiadają się w mediach książkowi teoretycy może czas na praktyków.
Krzych


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Grzegorz




Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: EU
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 13:10, 08 Sie 2008
PRZENIESIONY
Nie 21:10, 17 Sie 2008    Temat postu:

Wydaje sie ze Polski obecnie nie stac na jednoczesna profesjonalizacje kadr oraz na modernizacje sprzetu. Albo jedno albo drugie. Jesli armia zostanie uzawodowiona to bedzie jak w Wielkiej Brytani w latach 70 tych czyli dobrze wyszkoleni zawodowcy dysponujacy przestarzaym sprzetem.
Kolejne pytanie jakie sie nasuwa to czy trzeba koniecznie uzawodowic cala armie azeby moc wysylac za granice okreslone kontyngenty wojska(misje, ewentualna pomoc w ramach Nato etc.). Czy nie lepiej utrzymac pobor dla jednostek majacych za zadanie obrone terytorium Polski w razie konfliktu pelnoskalowego(czesciowo skadrowane w czasie P) a w pelni uzawodowic tylko kilka brygad i batalionow o profilu stricte ekspedycyjnym.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wolski




Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: warszawa

PostWysłany: Pią 17:58, 08 Sie 2008
PRZENIESIONY
Nie 21:11, 17 Sie 2008    Temat postu:

Grzegorz ma rację w tym przedmiocie i popieram Jego uzasadnienie.Sztab Generalny WP powinien ,według mnie jeszcze raz przeanalizować możliwości finansowe, materialne i kadrowe i podpowiedzieć politykom , co jest możliwe, a co tylko chęcią przypodobania sie społeczeństwu, zwłaszcza prze kolejnymi wyborami prezydenckimi ,albo parlamentarnymi. Wolski

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Obserwator




Dołączył: 08 Lip 2008
Posty: 242
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 28 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polska
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 17:09, 16 Sie 2008
PRZENIESIONY
Nie 21:12, 17 Sie 2008    Temat postu:

"Przegląd"
Cytat:
Armia zawodowa musi być droższa od obywatelskiej, za to powinna ją wielokrotnie przewyższać sprawnością, mobilnością i zdyscyplinowaniem – czytamy w tygodniku”Przegląd”.

Pomimo, że wszyscy zdają sobie sprawę z konieczności przeprowadzenia wyprzedzających, przemyślanych i dokładnie skalkulowanych przedsięwzięć, to rzeczywistość odnotowuje co najwyżej nieskoordynowane odruchy.

Zajęci kolejnymi przedsięwzięciami redukcji stanu sił zbrojnych, w obliczu nowych wyzwań, nie wypracowaliśmy jednolitego i strategicznie popieranego prze wszystkie siły polityczne, modelu polskich sił zbrojnych na najbliższe dziesięciolecia. Trudno bowiem zaliczyć do przemyślanych i optymalnych przedsięwzięć kolejne plany reorganizacyjne ogłaszane przez kolejne ekipy rządowe. Nawet przyzwyczailiśmy się do tego, że z wielkim zadęciem propagandowym ogłoszony plan był po zmianie rządów natychmiast krytykowany i definitywnie odrzucany.
Na stronie Pro Milito znalazłem taki zapis:
Cytat:
Tymczasem należy stwierdzić, że w ostatnich latach kolejne rządy eksponując trudności gospodarcze drastycznie obniżyły świadczenia na obronę narodową. Trwa bezustanna reorganizacja sztabów i wojsk w wyniku, której jest coraz mniej wojsk, natomiast powiększa się stan centralnych biurokratycznych instytucji”


Dalej tematu nie drążę, ale tylko popieram go.
Wydawało się, że możliwość dokonywania porównań z innymi armiami NATO powinna podpowiedzieć, że obronność nie jest sprawą partyjną, ale zbiorowym obowiązkiem wszystkich elit politycznych, w naszym kraju mamy w dalszym ciągu wykorzystywanie tego tematu do zbijania kapitału politycznego.
Zarzucając potrzeby sił zbrojnych, skupiono się jedynie w zapewnieniu politycznej obecności w rejonach światowych konfliktów i działań terrorystycznych. Tej koncepcji podporządkowano zmiany strukturalne, modernizacji sprzętu, zakupy uzbrojenia i proces szkolenia wojsk. Polityka informacyjna i propagandowa jest ukierunkowana na przekonanie społeczeństwa, że żołnierze biorący udział w misjach osiągają najwyższy stopień wyszkolenia, co ma usprawiedliwić odstąpienie od niezbędnego szkolenia sztabów i wojsk. Nawet wojskowi chcą uwierzyć w to, że działania patrolowe i policyjne w Iraku, Czadzie i Afganistanie może zrównoważyć ćwiczenia brygadowe, czy dywizyjne z kompleksowym użyciem różnych rodzajów sił zbrojnych i rodzajów wojsk.
Ostatnia defilada w stolicy z okazji 15 sierpnia powinna nam podpowiedzieć, że zaczynamy cofać się. Ten pokaz uzbrojenia i wyposażenia może podobać się młodym chłopcom, ale nakazuje poważne zastanowienie się znającym problem.
Wydarzenia w Gruzji muszą nam uzmysłowić, że współczesna wojna, to nie ochrona konwojów z wodą, czy zaopatrzeniem, ale zdecydowane działanie z użyciem nowoczesnych środków napadu powietrznego, środków przeciwlotniczych, przeciwpancernych i zmasowanego ognia artylerii przy zorganizowanym użyciu na podstawie doskonałego rozpoznania.
W naszych siłach zbrojnych nie dopracowaliśmy się sytuacji, że na tzw. misje będą wyjeżdżały jeśli nie zwarte jednostki, to etatowe pododdziały. W naszej sytuacji często załogi wozów bojowych tworzy i zgrywa się dla potrzeb jednej misji. Osobiście uważam taki sposób, za jedną z przyczyn strat osobowych.
W pełni zgadzam się z autorem artykułu w "Przeglądzie”
Cytat:
Politycy związani z wojskiem zaczęli głosić radosne, ale nieprzemyślane hasła, że to niby wojska desantowo-szturmowe mają stać się naszą specjalnością w NATO itd. Bo formacje ekspedycyjne oparte na pododdziałach desantowo-szturmowych rzeczywiście odniosły kilka spektakularnych sukcesów. Doszło też do paru kompromitacji. M.in. Roman Polko sfotografował się pod amerykańską flagą z leżącymi u stóp pojmanymi żołnierzami Saddama Husajna. Ta fanfaronada godna wojaka Szwejka oczywiście obiegła świat, wywołując szereg nieprzychylnych Polsce komentarzy. Ale Polko awansował...
Chodzenie od ściany do ściany, nieprzemyślane koncepcje, brak energicznego kierowania i dowodzenia - wszystko to doprowadziło siły zbrojne do takiego stanu, że zużywają ogromne fundusze, a są mało mobilne. Dyskusja, która powinna się zakończyć dziesięć lat temu, jest dalej w pełnym toku i nikt w gruncie rzeczy nie wie, jaki kierunek proponowana przez Platformę Obywatelską reforma przybierze w praktyce. Bo już prezydent Kaczyński twierdzi, że modelowo armia zawodowa jest gorsza od armii obywatelskiej. W tym miejscu można by zapytać, co sam prezydent zrobił dla reform. Oczywiście nic, bo aktualnie sparaliżował strukturę powołaną konstytucyjnie do spraw obronności państwa”

Czy można to zmienić? Tak, ale nie poprzez milczenie i udawanie, że to nas nie dotyczy.
Jeszcze raz odwołam się do zapisków z Pro Milito
Cytat:
„Znaczną część środków przeznacza się na manewry związane z ciągnącą się od lat restrukturyzacją, modernizacją urzędów administracyjnych, gdzie jedna ekipa rządowa coś tworzy, a następna rozwiązuje bez ponoszenia odpowiedzialności. Stało się niemal regułą, iż jeden rząd przyjmuje program, drugi uchyla się od jego realizacji, a trzeci odkłada go do archiwum. Kilkakrotnie od roku 1995 ogłaszano już plany rozwoju sił zbrojnych. Dzisiaj są one jedynie dokumentami o znaczeniu historycznym. Każdorazowo na początku wdrażania obniżano nakłady, a następnie po burzliwej debacie uchwalano nowy. Stąd też w świetle prognoz rządowych jasnym staje się, że obecny 6-letni program modernizacji i restrukturyzacji sił zbrojnych, dostosowania ich do wymogów NATO-wskich i do polskich potrzeb również nie jest planem optymalnym, pod którym podpiszą się kolejne ekipy rządowe”.

Jeżeli dzisiaj mamy mówić o profesjonalizacji, to za autorem „Przeglądu” zapytajmy:” Gdzie są bazy i programy szkoleniowe dla żołnierzy wchodzących do służby profesjonalnej? Czy rzeczowo zaplanowano, gdzie nowi żołnierze zawodowi będą mieszkać?”
W dniu wczorajszym z ust prezydenta RP padły poważne oceny i obietnice. Historia podpowiada, że będzie jak zwykle.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Nasze Forum "VOX MILITARIS" Strona Główna -> "VOX MILITARIS", OBRONNOŚĆ, POLITYKA, WOJSKO W KRAJU I NA ŚWIECIE
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 1 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin