Forum Nasze Forum "VOX MILITARIS" Strona Główna Nasze Forum "VOX MILITARIS"

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Spory wokół katastrofy w Smoleńsku.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Nasze Forum "VOX MILITARIS" Strona Główna -> "VOX MILITARIS", OBRONNOŚĆ, POLITYKA, WOJSKO W KRAJU I NA ŚWIECIE
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Podobin




Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 432
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 66 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 12:37, 02 Lut 2011    Temat postu:

Coraz więcej pytań dotyczących Smoleńskiej katastrofy.
Oto w Naszym Dzienniku z 31.01 czytamy:
Dlaczego ścieżka schodzenia nagle się załamała



Anomalie w locie Tu-154M, który rozbił się na Siewiernym, występowały już na wysokości 200 metrów. Chodzi o korekty wysokości, których autopilot normalnie nie wykonuje - oceniają piloci, którzy analizowali wykresy sporządzone w oparciu o zrzut danych ze skrzynki FDR, dołączone w formie załącznika do raportu MAK. Problem w tym, że zabrakło w nim technicznego opisu kluczowej, końcowej fazy lotu polskiego samolotu. Bez odpowiedzi Rosjanie pozostawili też pytanie o nagłą zmianę nastawy wysokości na wysokościomierzu WBE-SWS dowódcy załogi. MAK uznał to za błąd załogi. Tymczasem, jak ustalił "Nasz Dziennik", 36. Specjalny Pułk Lotnictwa Transportowego reklamował w ostatnich latach właśnie to urządzenie u producenta, bo samo zmieniało tzw. tło, czyli ze stóp przechodziło na metry. Wysokościomierz WBE-SWS, zamontowany przy lewym fotelu w Tu-154M o numerze bocznym 101 przejawiał skłonność do wprowadzania samowolnych zmian jednostki wyskalowania przyrządu - mówi pilot, który latał na tupolewie 101 w fotelu dowódcy.

Czałość w tym wydaniu gazety


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
aryski




Dołączył: 13 Cze 2009
Posty: 273
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 12:42, 02 Lut 2011    Temat postu:

Jak podaje prasa, atmosfera wokół B. Klicha zagęszcza się. Nawet koalicjanci poważnie mysla o odwołaniu B. Klicha.

Zagłosuję tak, by móc w sobotę spojrzeć sobie w lustro. Koledzy z klubu mają potężny problem – powiedział Eugeniusz Kłopotek z PSL o piątkowym głosowaniu ws. odwołania szefa MON Bogdana Klicha. Poseł tłumaczył, że najbliższe głosowanie będzie dla posłów z jego ugrupowania trudne. - Atmosfera wokół Klicha zagęszcza się - dodawał Kołopotek na antenie RMF FM.

Koalicja znów pójdzie w zaparte.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
julevin




Dołączył: 15 Sty 2008
Posty: 790
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 108 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 11:46, 03 Lut 2011    Temat postu:

Wczoraj w sejmie w ograniczonym zakresie mogliśmy obserwować posiedzenie komisji MON nad odwołaniem B. Klicha. Tak, jak należało się tego spodziewać, „rządowa wolność słowa” zadziałała. Aby kraj nie usłyszał prawdy o szefie MON zatkano nam oczy i uszy Egiptem. to jest najważniejsze. Teraz też od rana politycy PO i PSL usiłują ściemniać podaja półprawdy, a wszystko po to by uchronić odstrzał nieudolnego ministra. I to nie jest polityczny „ lincz”, jak usiłują nam wmówić niektórzy posłowie PSL, a konieczność oczyszczenia tej stajni Augiasza, którą dzisiaj niewątpliwie jest MON.

Sytuacja w MON wymaga bezstronnego audytu. Zbyt wiele kłamstw i propagandy przysłania stan faktyczny


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mryski




Dołączył: 13 Cze 2009
Posty: 282
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polska
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 14:04, 03 Lut 2011    Temat postu:

W sprawie odwołania ministra B. Klicha wypowiadają się publicyści. Oto fragment wypowiedzi St Michalkiewicza.

Minister Klich trwa niczym skała, o którą rozbijają się rozmaite bałwany. Oczywiste jest, że musi wspierać go jakiś jeszcze potężniejszy gang. Ma się rozumieć, nie czyni tego bezinteresownie, więc najważniejsze pytanie brzmi: w jaki sposób minister Bogdan Klich odwdzięcza się temu potężnemu gangowi za to nieugięte poparcie? Czy – dajmy na to – postępujące rozbrajanie Polski jest tylko następstwem nieudolności, czy przeciwnie – dowodem skuteczności działania ministra obrony? Ciekawe, czy odpowiedź na to i na inne, podobne pytania, padnie podczas sobotniej debaty w Sejmie, czy też nasi Umiłowani Przywódcy, swoim zwyczajem będą spierali się o różnicę między przodkiem a tyłkiem, starannie unikając dostrzegania słonia w menażerii w postaci gangów rozszarpujących zezwłok III Rzeczypospolitej.
Ten zezwłok jest na tyle duży i pożywny, że mnóstwo robaczków może na nim żerować nawet przez kilka pokoleń. Właśnie prezydent Komorowski podpisał ustawę budżetową na rok bieżący, z której wynika, że wydatki państwowe mają wynieść 313 miliardów 400 milionów złotych, podczas gdy dochody – tylko 273 miliardy. Deficyt w kwocie ponad 40 miliardów będzie sfinansowany w przeważającej części z dalszego powiększania długu publicznego, który 2 lutego o godzinie 12.34 wynosił 800 miliardów 379 milionów złotych, powiększając się w tempie co najmniej 5 tysięcy złotych na sekundę. Koszty obsługi tego długu mają wynieść prawie 37 miliardów, ale – jak znam życie – to prawdopodobnie osiągną sumę 38 miliardów, co oznacza, że na każdego obywatela przypadnie do zapłacenia lichwiarskiej międzynarodówce co najmniej 1000 złotych. Warto odnotować, że od denominacji złotego w roku 1995, wydatki państwa wzrosły o 300 procent – co ilustruje rosnącą skalę rabunku obywateli przez rządzące naszym nieszczęśliwym krajem gangi, wysługujące się naszymi Umiłowanymi Przywódcami. Najwyraźniej i jednym i drugim taki układ musi odpowiadać, toteż nic dziwnego, że państwo nasze pogrąża się w postępującym paraliżu.

Czy będzie transmisja z sejmu nikt nie jest pewny. Ale to że Klich ma byc broniony to jest pewnik.
Kiedyś była to arogancja władzy. W Egipcie postępowano podobnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
aryski




Dołączył: 13 Cze 2009
Posty: 273
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 15:58, 04 Lut 2011    Temat postu:

Wczorajsza dyskusja w sejmie, to zaciekła obrona ze strony PO i fakty opozycji:
Zapamiętałem jeden głos:

"Można też, panie ministrze, powiedzieć, że
ostatnie lata pana rządów w Ministerstwie Obrony
Narodowej to całkowite zaprzeczenie modelu cywilnej
kontroli nad armią. Za pana czasów przyjęty
w latach 90. model cywilnej kontroli nad armią stał
się karykaturą, ponieważ w gronie pana najbliższych
współpracowników w Ministerstwie Obrony Narodowej
są osoby, które pracowały w Sztabie Generalnym
WP,
część z nich jeszcze dzisiaj zasiada w mundurach
bardzo blisko pana w Ministerstwie Obrony Narodowej.
Pan tak naprawdę zaprzeczył cywilnej kontroli
nad armią, biorąc wojskowych na swoich pomagierów
i zastępców.
Nie jest to dobre dla armii, bo wojskowi
powinni pełnić różnego rodzaju funkcje w Sztabie
Generalnym".


Mundury wojskowe mają uwiarogodnić nieprzemyślane decyzje. Wojsko wciągane jest do polityki. Dlaczego sejm na to pozwala i nie karci ministra Klicha?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Podobin




Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 432
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 66 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 23:59, 28 Lut 2011    Temat postu:

Wokół tragedii smoleńskiej nie mamy nowych faktów, ale ciągle ktoś podkręca atmosferę. Nikt nie jest pewny, kiedy poznamy prawdę, jednak temat jest tak atrakcyjny, że chętnych do operowania nim ciągle przybywa. Oto mija 10 miesięcy od pamiętnego wylotu, aż nagle ktoś życzliwy zauważa w zapisach kamery przemysłowej na Okęciu i zauważa, że przed startem była kłótnią dowódcy Sił Powietrznych z pilotem. Mimo, że dziś mówi się, że zarejestrowany został tylko obraz, to nie można wykluczyć, że przyjdzie czas / a może nadzwyczajna technika pomoże /, że usłyszymy tę rozmowę.

Wszystko będzie zależeć od tego, jaką wersję będą potrzebowali decydenci. Nie wiem komu zależy na tym, by przypominać ten fragment wydarzeń poprzedzający katastrofę? Przecież od samego początku tym wszystkim, co chcieli zauważyć było wiadome, że meldunek o gotowości do lotu składał dowódca SP. Jakie są w tym względzie procedury? Wszyscy wiedzą. Czy są one ważne i przestrzegane w SP? Kamery odnotowały. Można też zapytać, czy to był tylko odosobniony przypadek?

Cóż jednak znaczą meldunki wobec łamania innych zasad i procedur.
I tu dochodzimy do innego wątku. Jak wiemy obecny dowódca SP złożył do prokuratury wojskowej zawiadomienie o złamaniu obowiązujących procedur przez załogę samolotu Jak-40 któremu wcześniej sprzyjało szczęście i bezpiecznie wylądowali. Dowódca SP zachowuje się tak, jakby po raz pierwszy zauważył łamanie zasad i procedur w SP. Łatwo pod publiczkę robi się kozła ofiarnego z pilota Jak-40, a jednocześnie przez cały czas całe dowództwo SP od katastrofy Casy nie zrobiło nic, by niezbędne procedury w SP były realizowane.

Przecież od samego początku wiedziano w SP, że przed wylotem piloci nie znali pogody na lotnisku docelowym i nie było ustalonego lotniska zapasowego. Czy tak było tylko w dniu 10 kwietnia, czy też zawsze tak robiono?

Pytań jest bardzo wiele. Pytania także stawia generał broni Waldemar Skrzypczak na swoich bolgach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
julevin




Dołączył: 15 Sty 2008
Posty: 790
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 108 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 18:44, 06 Mar 2011    Temat postu:

Tak długo, jak trwa walka o prawdę, każdy głos w dociekaniu prawdy tej katastrofy wymaga uważnego przeanalizowania. Szczególne zainteresowqanie musi budzic wypowiedź prof. Romualda Szeremietiewa, naszego dobrego znajomego z czasów kierowania przez niego siłami zbrojnymi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
aryski




Dołączył: 13 Cze 2009
Posty: 273
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 11:03, 17 Mar 2011    Temat postu:

Do rocznicy katastrofy smoleńskiej pozostał jeszcze prawie miesiąc, a „Rz” dziś zastanawia się, co telewizje pokażą 10 kwietnia. Według informacji dziennika, dowiadujemy się, że TVP nie będzie nadawać „Wiadomości” z miejsca tragedii, jak do tej pory zakładano.

Niedawno dowiedzieliśmy się, że mamy nie robić rocznicy z aż takim rozmachem, jak planowano. Będzie nacisk na pokazywanie tego, co się dzieje przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie, gdzie zgromadzą się zwolennicy PiS” – mówi „rz” osoba z telewizji.

Niektórzy rozmówcy „rz” wiążą tę zmianę z przyjściem do TVP związanego z PO Juliusza Brauna, który od 4 marca pełni obowiązki prezesa.

Za to „Fakty” prosto ze Smoleńska planuje TVN. Poprowadzi je Kamil Durczok. Jednak większość uroczystości związanych z rocznicą będzie relacjonowana w TVN24, gdzie zobaczymy m.in. specjalne wydanie „Kropki nad i” i „Loży prasowej”. Z kolei Polsat wyśle do Smoleńska dziennikarzy Jana Mikrutę i Wiktora Batera. 10 kwietnia „Wydarzenia” poprowadzi Jarosław Gugała. Natomiast Polsat News wyemituje okolicznościowe wydanie programu „To był dzień” sprzed Pałacu Prezydenckiego i „Raport specjalny”, przygotowany przez Wiktora Batera.


Typowo polskie podejście. W tym ważnym dla Polaków dniu jak zwykle będziemy otoczeni propagandą i politykującymi dziennikarzami i wybranymi politykami i rodzinami ofiar.
Nie będzie tego co najważniejsze, nie będzie powagi i spokoju oraz oddawania czci nieobecnym.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mryski




Dołączył: 13 Cze 2009
Posty: 282
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polska
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 16:26, 24 Mar 2011    Temat postu:

Mamy wszyscy świadomość, że prawda o smoleńskiej tragedii jest wirtualna i z każdym dniem coraz bardziej oddala się od nas. Stąd z zainteresowaniem zapoznałem się z wypowiedzią pani profesor Zyta Gilowską, byłą wicepremier w rządzie PiS. Cały wywiad w Nowym Ekranie

Bezspornie musimy jednak przyznać, że ten rząd jest skuteczny. Skuteczny dlatego, że wciąż jest nierozwiązana sprawa tragedii smoleńskiej, o której wszyscy obywatele – również my – mówimy, że była to katastrofa lotnicza, choć takiej pewności wcale nie ma. Nikt nie przeprowadził postępowania, które wyjaśniałoby, co było powodem tragedii. Czy to była katastrofa lotnicza, czy zamach, którego tak naprawdę nikt nie wykluczył? Rok po tym, co wydarzyło się pod Smoleńskiem, po największej tragedii naszego narodu od czasów rozbiorów, dalej nic nie wiemy. Rząd ma wysokie notowania, a my, mamieni tym, co jest nam podawane, coraz częściej podchodzimy do tego bezkrytycznie.


Sprawą tej tragedii interesuję się żywo i systematycznie od dnia, w którym się wydarzyła. Ponieważ jestem naukowcem, przywiązuję wielką wagę do faktów. Uczciwie sama przed sobą przyznaję, że fakty, których nie kwestionuje mój umysł, są tylko dwa. Pierwszy, że zginęli Polacy, w tym najważniejsi urzędnicy w naszym państwie. Drugi, że odbyło się 96 pogrzebów i w części jesteśmy pewni, kogo pochowaliśmy. Cała reszta jest owiana niepewnością, tajemnicą, niejasnościami, jest pełna domysłów. Szczerze powiedziawszy to dzisiaj możemy powiedzieć, że wiemy jeszcze jedno. Że ruina jakiegoś samolotu z polskimi znakami, pociętego piłami, z szybami powybijanymi młotami, leży na lotnisku Siewiernyj w Smoleńsku, przykryta brezentem i tam butwieje.
Więcej faktów w tej sprawie nie znam i fatalnie się z tym czuję. Zastanawiam się w związku z tym, czy moi rodacy również odczuwają jakiś dyskomfort? Dla mnie to jest duży problem poznawczy - jak funkcjonować, skoro w tak wielkiej i ważnej sprawie tak mało się wie. Chyba znacznej części moich rodaków na razie to nie przeszkadza. Nie przesądzałabym jednak, że tak będzie zawsze. Dzisiaj jesteśmy zabiegani i zabiedzeni. Jeśli kilkanaście osób jeździ niedużą nyską, żeby kilkadziesiąt kilometrów dalej zarobić te parę złotych i nie ginie w wypadku, to nie ma co się dziwić, że jak już wraca do domu wieczorem, to niespecjalnie zastanawia się nad światem. Starają się wyspać i jadą nazajutrz, pewnie w takich samych kiepskich warunkach, z nadzieją, że dojadą na czas. Nie można swoich dysonansów poznawczych przenosić na innych ludzi, ale trochę pozastanawiać się można i trzeba.

Myślę, że ten zdumiewający splot okoliczności, który składa się na katastrofę smoleńską, każdego zadziwia i trochę lęka. Może ludzie czekają na raport rządowy. Polacy zawsze byli ufni, cierpliwi. Jestem przekonana, że tej sprawy przemilczeć się nie da. Nie sądzę, że ta katastrofa przysłuży się dobrze jakiemukolwiek rządowi. Wprawdzie są osoby, które twierdzą, że ta katastrofa się dobrze przysłużyła relacjom polsko – rosyjskim, ale nie wydaje mi się, żeby straszna śmierć tylu ludzi mogła przynieść dobre owoce. Nie bądźmy niecierpliwi. Poczekajmy. Wprawdzie rozum z jednej strony popycha nas w stronę odkrywania zasłon z tego splotu tajemnic - chcielibyśmy wiedzieć, jak się sprawy miały. Ale być może nie wszystkich naszych Rodaków rozum popycha w tę samą stronę. W końcu jednak popchnie, jestem tego pewna. Na ten temat istnieje obszerna literatura, choćby powieści Fiodora Dostojewskiego, ewidentnie ponadczasowe. Światowej sławy książki o wyrzutach sumienia, potrzebie prawdy, pokucie i odkupieniu. Mnie osobiście katastrofa smoleńska zostawiła trwałą bliznę w sercu, która się nie zagoi nigdy. To, co się stało po tej tragedii, co się dzieje do dzisiaj, traktuję także jako obrazę dla ludzkiego rozumu. Bo tamte ofiary i tak kiedyś się upomną, już wołają w snach, także moich. To kiedyś wyjdzie – nie za sto lat, ale dużo szybciej.


Kilka miesięcy po tej katastrofie odbyła się w polskim MSZ odprawa ambasadorów z udziałem Siergieja Ławrowa, ministra spraw zagranicznych Federacji Rosyjskiej. Media mainstreamu nie dochodziły, dlaczego ambasadorowie polscy są odprawiani w obecności szefa dyplomacji kraju, w którym zdarzyła się największa tragedia Rzeczpospolitej.

Oficjalne wyjaśnienie było takie, że rząd polski raz w roku organizuje tego typu spotkania, że to nie było pierwsze takie spotkanie. Natomiast media pokazały wzruszający obrazek, jak to na balkonik wyszli panowie Ławrow i Sikorski, żeby zapalić papierosa. Bardzo miłe! Takie ludzkie.
Mnie bardziej interesuje ewolucja stanowiska Pana Premiera w sprawie wyboru podstawy prawnej postępowania po katastrofie smoleńskiej. Premier najpierw stwierdził, że nikt nie miał do tego głowy. Następnie przyznał, że była propozycja strony rosyjskiej, by zastosować Konwencję Chicagowską i myśmy na to przystali. Później okazało się, że bodajże 13 kwietnia ub. r., trzy dni po katastrofie, na konferencji w Moskwie Tatiana Anodina oświadczyła, że strona rosyjska proponuje zastosowanie 13-tego załącznika z tej konwencji, oczywiście przy pełniej akceptacji premiera Putina. Na to nasi przedstawiciele spuścili pokornie główki, a chyba nawet kiwnęli. Na pewno kiwnął pan pułkownik Klich, który tam siedział. No, a po upływie ośmiu miesięcy nasz Pan Premier oznajmił, że decyzję o zastosowaniu Konwencji Chicagowskiej podjął osobiście on sam. Zastanawiające. W jaki sposób przebiega proces decyzyjny w państwie polskim, skoro chwilę po podjęciu decyzji mówi się, że „ktoś tam to wybrał, ale nie było do tego głowy”. Później mówi się opinii publicznej, że wybrali to Rosjanie, a Polska na to przystała, bo to był dobry pomysł. A na końcu się mówi, że „to ja zdecydowałem”. Tymczasem wszyscy dobrze wiemy, ze konwencja chicagowska, a już szczególnie stosowany w tym przypadku załącznik numer 13 doskonale wiąże nam ręce. Jeśli tego rodzaju sekwencja zdarzeń się realizuje, to myślę, że nie tylko ja, słucham tego i własnym uszom nie wierzę. Z biegiem czasu człowiek pamięta coraz mniej, tymczasem Premier pamięta coraz więcej i coraz dokładniej. A nawet pamięta to, czego nie było. .


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez mryski dnia Czw 16:31, 24 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Podobin




Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 432
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 66 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 19:07, 12 Kwi 2011    Temat postu:

Prokuratorzy, czasowo rezydujący w Polsce, nadali status pokrzywdzonych, pasażerom Jaka-40 a odmówili tego statusu rodzinom ofiar TU 154 M.
Zgodnie z zasadą, że pokrzywdzonym jest osoba, której dobro prawne zostało bezpośrednio naruszone lub zagrożone przez przestępstwo, Naczelna Prokuratura Wojskowa przyznała pasażerom Jaka-40, który wylądował na lotnisku Siewiernyj 10 kwietnia 2010 roku, status pokrzywdzonych,

natomiast Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga nie uznała rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej za pokrzywdzonych w sprawie nieprawidłowości przy organizacji lotu 10 kwietnia 2010 roku

Jak widać, zastraszanie i nagonka Dowódctwa Sił Lotniczych, z gen. Lechem Majewskim na czele, na załogę Jaka-40, trwa nadal. Mimo że pilot Jaka-40 nie popełnił ŻADNYCH błędów i bezpiecznie wylądował, to jednak jest wciąż ciągany przez ludzi o bolszewickich inklinacjach. Wmawianie winy, jest widocznie potrzebne dla uwiarygodnienia zadanych wersji związanych z katastrofą Tupolewa.


Dowódca Sił Powietrznych Generał Majewski kolejny raz zachowuje się jak zwykły mały krętacz ... a może sam jest zastraszany??? Udowodnił także, że nie zna się na lotnictwie i lataniu. Nie odróżnia nawet "podejścia do lądowania" od samego manewru lądowania! Można by w tym momencie zapytać: To jakim cudem znalazł się na tym stanowisku???
Czytaj całość: [link widoczny dla zalogowanych]

Jak się to wszystko czyta, to wydaje się to, być tak absurdalne, że nie chcę nawet tego komentować.
Co za bezprawie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mryski




Dołączył: 13 Cze 2009
Posty: 282
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polska
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 20:12, 30 Cze 2011    Temat postu:

WNIOSKI ZAWARTE W BIAŁEJ KSIĘDZE DOTYCZĄCE ZANIEDBAŃ POLSKIEJ STRONY W KATASTROFIE SMOLEŃSKIEJ

20. Wnioski:
1. Blokowanie przez rząd Donalda Tuska przetargu na samoloty dla VIP-ów pozbawiło Polskę bezpiecznych statków powietrznych dla najważniejszych osób w paostwie i spowodowało trwałe uzależnienie od sprzętu poradzieckiego.

2. Remont kapitalny Tu-154 M nr 101 zorganizowano i przeprowadzono w sposób urągający zasadom bezpieczeostwa, a odpowiedzialny za to Minister Obrony Narodowej nie dopełnił ciążących na nim obowiązków. Także liczne awarie występujące już po zakooczeniu tego remontu wskazują na rażące niedopełnienie obowiązków przez osoby odpowiedzialne za przygotowanie tego statku powietrznego.

3. Rząd D. Tuska od jesieni 2009 r. współdziałał z rządem Federacji Rosyjskiej przeciwko Prezydentowi RP Lechowi Kaczyoskiemu w celu rozdzielenia rocznicowych uroczystości katyoskich poprzez zorganizowanie odrębnego spotkania premiera D. Tuska z W. Putinem w Katyniu w dn. 7 kwietnia 2010 r. Rządy obu paostw ponoszą odpowiedzialnośd za tę sytuację, która doprowadziła do tragedii smoleoskiej.

4. Premier D. Tusk jako zwierzchnik służb specjalnych i minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski ponoszą szczególną odpowiedzialnośd za powierzenie kluczowej roli w przygotowaniu wizyty osobom o przeszłości agenturalnej, w tym Tomaszowi Turowskiemu.

5. Współdziałanie Ministerstwa Spraw Zagranicznych ze stroną rosyjską prowadziło do odwoływania wizyt przygotowawczych i przedstawiciele Kancelarii Prezydenta RP nie mogli skontrolowad stanu lotniska w Smoleosku.

6. Biuro Ochrony Rządu, a przede wszystkim Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji Jerzy Miller w sposób skandaliczny nie dopełnili obowiązków zorganizowania ochrony Prezydenta RP i najważniejszych osób w Paostwie. W szczególności obciąża ich uzgodnienie ze stroną rosyjską powierzenia FSO ochrony Prezydenta RP na lotnisku w Smoleosku i w drodze do Katynia – bez zapewnienia stronie polskiej koordynacji działao.

7. W Ministerstwie Spraw Zagranicznych wiedziano, że lotnisko w Smoleosku nie jest poinformowane o zaplanowanym na 10 kwietnia 2010 r. lądowaniu samolotu z Prezydentem RP na pokładzie i oceniano, że nieprzygotowanie lądowania samolotów w Smoleosku jest kwestią fundamentalną – lecz zaniechano przeprowadzenia niezbędnych czynności i ustaleo.

8. Ministerstwo Spraw Zagranicznych świadomie współdziałało ze stroną rosyjską w takim organizowaniu wizyty Prezydenta RP Lecha Kaczyoskiego, by była ona gorzej przygotowana i gorzej zabezpieczona niż spotkanie premiera D. Tuska z W. Putinem. Zaakceptowano stanowisko MSZ FR, że strona rosyjska nie będzie zajmowała się wizytą Prezydenta RP w dn. 10 kwietnia, a równocześnie lot premiera D. Tuska w dn. 7 kwietnia został skoordynowany z lotem premiera W. Putina.

9. Rząd D. Tuska odpowiada za brak rosyjskiego nawigatora na pokładzie Tu-154M w dniu 10 kwietnia 2010 r. i za wynikające stąd konsekwencje. Rezygnacja z nawigatora zamówionego dla samolotu przewożącego Prezydenta RP była skutkiem zorganizowania dodatkowego spotkania D. Tuska z W. Putinem.


10. Ministerstwo Obrony Narodowej i polski ataszat wojskowy w Moskwie oraz służby rosyjskie całkowicie zlekceważyły swoje obowiązki dostarczenia załodze Tu-154M w dniu 10 kwietnia 2010 r. informacji o zagrożeniu meteorologicznym.

11. Zlekceważono otrzymane ostrzeżenie o możliwości porwania statku powietrznego. Brak reakcji na zagrożenie terrorystyczne obciąża zwłaszcza szefów służb specjalnych i nadzorującego ich premiera D. Tuska.

12. Dostarczone załodze Tu-154M nr 101 w dn. 10 kwietnia 2010 r. karty podejścia zawierały fałszywe dane radionawigacyjne i były mniej precyzyjne od tych, które otrzymała załoga lecąca do Smoleoska w dn. 7 kwietnia 2010 r., co jednoznacznie obciąża stronę rosyjską, wskazując na jej udział w doprowadzeniu do tragedii.

13. Niewskazanie lotniska zapasowego załodze Tu-154M nr 101 jednoznacznie obciąża stronę rosyjską. Rezygnacja z wyznaczenia lotnisk zapasowych wskazuje na współodpowiedzialnośd Ministerstwa Spraw Zagranicznych i Biura Ochrony Rządu oraz MSZ Federacji Rosyjskiej za wprowadzenie Tu-154M nr 101 w pułapkę nad lotniskiem Smoleosk Siewiernyj.

14. Bezpośrednią odpowiedzialnośd za wprowadzenie Tu-154M nr 101 w pułapkę nad Smoleoskiem ponoszą najwyższe czynniki rosyjskie, które wydały polecenie przekazywania polskim pilotom fałszywych danych.

15. Rosjanie zaniechali ratowania ofiar, z góry założywszy, że nikt nie przeżył. Dotychczas nie wyjaśniono, skąd mieli tę pewnośd.

16. Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski przejął władzę posiłkując się stanowiskiem prezydenta FR Dmitrija Miedwiediewa i nie czekając na dowody śmierci Prezydenta RP Lecha Kaczyoskiego, co było złamaniem Konstytucji RP.

17. Strona rosyjska oraz rząd D. Tuska utrudniały prowadzenie polskich postępowao wyjaśniających przyczyny i okoliczności katastrofy. Takie zachowanie oznaczało współdziałanie z obcym paostwem w utrudnianiu śledztwa na szkodę Rzeczpospolitej Polskiej. Wszelką dostępną pomoc w śledztwie proponowały Stany Zjednoczone, lecz strona polska nie skorzystała z tej oferty.

18. Polska opinia publiczna i Sejm RP były systematycznie dezinformowane przez stronę rosyjską i rząd D. Tuska w najistotniejszych kwestiach dotyczących katastrofy oraz badania jej przyczyn i okoliczności. Takie postępowanie wskazuje na w pełni świadome współdziałania przedstawicieli rządu D. Tuska z władzami Federacji Rosyjskiej na szkodę polskiego śledztwa w celu uniemożliwienia dojścia do prawdy. Ponadto przedstawiciele rządu ponoszą odpowiedzialnośd za brak odpowiedniej reakcji na rosyjską kampanię oczerniającą ofiary katastrofy: w żaden sposób nie przeciwdziałali oni rozpowszechnianiu kłamliwych stwierdzeo na temat m.in. dowódcy Sił Powietrznych RP gen. Andrzeja Błasika.

19. Upadek Tu-154 M nr 101 na ziemię był konsekwencją wydarzeo, które rozegrały się 15 metrów nad ziemią.

Wnioski przedstawia się z błędami maszynowymi. Przedstawiono fakty widziane oczami komisji sejmowej reprezentującej w większości PiS. Można oceniać, że nie są to oceny obiektywne. Ale skąd pewność, że następny raport przygotowany przez komisję rządową będzie obiektywny.
Jedno nie ulega wątpliwości, katastrofa nie byłaby możliwa, gdyby wszystkie instytucje państwa łącznie z premierem i kluczowymi ministrami dobrze wykonali swoje obowiązki. Pokazaliśmy światu najwyższy stopień wzajemnej nienawiści, która była główną przyczyną tej tragedii.
Czekając na raport rządowy spokojnie przeczytajmy Białą Księgę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sceptyk




Dołączył: 15 Cze 2009
Posty: 289
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polska

PostWysłany: Czw 20:55, 30 Cze 2011    Temat postu:

Jest jedna rzecz godna zastanowienia.
W programie TVP Info "zawsze po 20-tej" poseł Kłopotek z PSL-u zasugerował, że raport Millera może być w części utajniony dla opinii publicznej.
Jeśli tak się stanie, to co?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
julevin




Dołączył: 15 Sty 2008
Posty: 790
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 108 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 8:09, 01 Lip 2011    Temat postu:

Cokolwiek, by w tej sprawie nie powiedzieć, to utajnienie raportu rządowego może tylko potwierdzić przypuszczenia, że komisja ma coś do ukrycia.
Byłoby to zaprzeczeniem głoszonych od ponad roku zapewnień, że wszystko będzie jawne, bowiem opinia publiczna ma prawo poznac całą prawdę.
Jednak nie mozna wykluczać, że będzie to tak, jak dawniej bwało, "JAK PARTIA MÓWI, TO MÓWI"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
aryski




Dołączył: 13 Cze 2009
Posty: 273
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 9:02, 07 Sie 2011    Temat postu:

Niezależnie od "przesądzonych" raportów komisji, Polacy mają swoje zdanie w temacie przyczyn tej katastrofy:

Oto kolejne z nich:

ďťż
Dnia 6-08-2011 o godz. 10:16 Ala Dąbrowska napisał(a):
ďťż
Fizyk, Prof. M.Dakowski w sprawie katastrofy smoleńskiej

Warszawa, 2010-10-3


Prokurator Generalny
Andrzej Seremet
Prokuratura Generalna
ul. Barska 28/30


Sprawa:
Katastrofa przy lądowaniu samolotu Tu 154 M na lotnisku Siewiernyj
dn. 10 kwietnia 2010 r.



Zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa

Realizując społeczny obowiązek zawiadomienia organów ścigania o popełnieniu przestępstwa ściganego z urzędu zawarty w art. 304 § l k.p.k. oraz realizując obowiązek prawny zawarty w art. 240 § l k.k. który stanowi:

?Kto, mając wiarygodną wiadomość o karalnym przygotowaniu albo usiłowaniu lub dokonaniu czynu zabronionego określonego w art. 118, 118a, 120-124, 127, 128, 130, 134, 140, 148, 163, 166, 189, 189a § 1, art. 252 lub przestępstwa o charakterze terrorystycznym, nie zawiadamia niezwłocznie organu powołanego do ścigania przestępstw podlega karze pozbawienia wolności do lat 3?

informuję, że
jako profesor zwyczajny fizyki, zajmujący się zawodowo oraz jako dydaktyk dynamiką ruchu i prawami zachowania (pędu, momentu pędu itp.), a także wytrzymałością materiałów, wykonałem i posiadam obliczenia wskazujące, że przyspieszenia przy zetknięciu się z ziemią czy drzewami kadłuba samolotu wynosiły od 0,4 do 4 g (g - przyspieszenie ziemskie), co czyni skrajnie nieprawdopodobnym, przy ujawnionym sposobie zetknięcia kadłuba z przeszkodami, zejście śmiertelne wszystkich osób na pokładzie w trakcie i na skutek hamowania. Niemożliwe też było, przy ewentualnej utracie kawałka skrzydła znanej wielkości na wysokości paru metrów, wykonanie przez płatowiec pół-beczki nad gruntem.
Kadłub, traktowany w obliczeniach jako rura, głównie z duralu wzmocniona żebrami, musiał przy ślizganiu się po zagajniku pozostać w całości, lub rozpaść się na dwie, najwyżej trzy części. Rozpad jego na dziesiątki tysięcy części jest sprzeczny ze znaną z mechaniki wytrzymałością materiału kadłuba. Wskazuje to na pewność, iż rozpad kadłuba nastąpił z innych przyczyn, łatwych do jednoznacznego znalezienia.
Wykonane obliczenia, na podstawie ujawnionych zapisów ścieżki dźwiękowej z czarnej skrzynki, wskazują na różne, wahające się i zmienne prędkości płatowca w powietrzu (przykładowo np. 59 km/h lub 158 km/h; jest to sprzeczne z zasadą zachowania pędu), przy katalogowej minimalnej możliwej prędkości Tu 154 w stabilnym locie rzędu 270 km/h. To jest jednoznaczny, pewny dowód, iż osoby czy firma przekazująca stronie polskiej te zapisy, fałszowała oryginalne zapisy skrzynki.

Prawa fizyki, jak i prawa logiki, obowiązują bezwzględnie. Nie da się ich zmienić, bo są to prawa natury; stoją one ponad ?prawami? geo-polityki czy socjologii.

Proponuję Prokuraturze udział mój i znanych mi specjalistów z mechaniki i dynamiki ruchu oraz elektroniki i informatyki (w dziedzinie trajektorii 3D) w części merytorycznej śledztwa smoleńskiego. Strona polityczna nas nie interesuje.

Mirosław Dakowski
profesor zw. fizyki, dr hab.



Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez aryski dnia Nie 9:03, 07 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Podobin




Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 432
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 66 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 10:46, 18 Sie 2011    Temat postu:

Przepychanka w sprawie odpowiedzialności za stan polskich sił zbrojnych trwa od dawna. Każdy, któremu zależy na sprawności armii zabiera głos zawsze i wszędzie, a przede wszystkim tam, gdzie jest to możliwe.Nie mamy publicznych mediów, ale mamy internet. Czynimy to mimo wielu krzykliwych obelg i protestów ze strony różnych ”Asów”, którzy uzurpują sobie często wyłączność na wypowiadanie się we wszystkich sprawach.

Stąd mieliśmy długo trwający bełkot o profesjonalizacji, jako o panaceum na rozwiązanie wszystkich problemów związanych z siłami zbrojonymi.
Wmówiono ludziom, że pewna ilość byle jak opłaconych najemników załatwi sprawę, zdejmie z elit odpowiedzialność przed narodem za bezpieczeństwo kraju i przysporzy głosów młodzieży za likwidacje wojska Z POBORU.

Wszystko wyszło jak to zwykle bywa BOKIEM. Nie ma „profesjonalistów” , a jedynie zawodowi chłopcy w mundurach, którzy odbierają comiesięczne uposażenie ,nie ma sprzętu, nie ma szkolenia, nie ma zdolności do wykonania podstawowych zadań. Mamy za to rozdmuchane SZTABY, masy generalskie, dla których w większości liczyły się głownie znajomości, a nie niezbędne kwalifikacje i predyspozycje.

Jednocześnie przypierany do muru były minister Klich, jak i jego szef, premier Tusk, twierdzili i nadal twierdzą, że o niedostatkach i złej sytuacji W WOJSKU NIC NIE WIEDZIELI.

Lukę w pamięci u naszych decydentów ciągle stara się wypełnić generał Petelicki.

Oto kolejna jego wypowiedź:

Gen. Sławomir Petelicki, Według gen. Sławomira Petelickiego, Donald Tusk na rok przed katastrofą smoleńską zignorował bardzo ważne informacje dotyczące nieprawidłowości w wojsku, które były dowódca GROM miał przekazać ministrowi Boniemu. W rozmowie z "Super Expressem" Petelicki dodaje również, że premier powinien podać się do dymisji, bo "odpowiada za to, że Bogdan Klich niszczył armię". -

Premier nie może powiedzieć, że nie wiedział o sytuacji w wojsku - twierdzi Petelicki, wskazując, że sam przekazał raport o nieprawidłowościach w armii, który został zignorowany przez premiera. - On także odpowiada za sytuację w wojsku i nie można przejść nad tym do porządku dziennego - dodaje.

Czyt: [link widoczny dla zalogowanych]


No cóż,na podstawie sondaży okazuje się, że wielokrotnie powtarzane kłamstwo, uzyskuje wiarygodność. A może to jednak prawda głoszona przez generała Petelickiego właściwie jest odbierana przez ludzi, a kłamią sondażownie, którym w tym systemie dobrze powodzi się i które jak zakłady pogrzebowe, ciągle mają klientów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Nasze Forum "VOX MILITARIS" Strona Główna -> "VOX MILITARIS", OBRONNOŚĆ, POLITYKA, WOJSKO W KRAJU I NA ŚWIECIE
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 4 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin