Nasze Forum "VOX MILITARIS"

zibi

Jak na razie poza ZRG nikt nic nie przedstawił, nie zaproponował ani nie wrzucił wzorca. Skoro się nie udało w sądach, sami ferujemy już wyroki na inicjatorze.. Cóż samo życie.
U mnie, dziś w szczątkowej obsadzie działa a raczej trwa jedynie WKU, jedyną szansą na zabranie głosu jest Federacja Służb Mundurowych. Nie czekająć na wytyczne, porozumienia, apele i inne biurokratyczne działania spotkaliśmy się i poprzez Związki Policjantów i Strażaków opiniujemy stanowiska i przesyłamy swoje oczekiwania i wnioski. Może to zostanie tutaj odebrane jako machanie szabelką, ale..... .
który z naszych związków stanął na wysokości zadania i oczekiwań. Mini-ster pogroził palcem a wszyscy "ruki po szwam". Można i tak.
Na początku akcji w 2008r. zaproponowałem w mailach do ZBOŻA i PRO MILITO aby na nasz koszt Związek( obojętnie który) poprowadził rozmowy z dobrą kancelarią prawną o wykonanie analizy prawnej naszej sprawy. Zaoszczędziłoby to wielu miesięcy poszukiwań i studiowania prawa przez nas dyletantów. Koszty byłyby zdecydowanie mniejsze niż " koszty przypisane" , które większość z nas poniosła. O innych aspektach nie wspomnę.
Jak sądzicie Koledzy.... były jakieś odpowiedzi ???
Zapominamy też o plusach dla naszych następców. Sam Premier ogłosił publicznie, że zmiany obejmą wstępujących po wejściu w życie nowych zasad.
Sądzicie Koledzy, że sam to wymyślił? podpowiedział Mu Boni ? a może min. Fedak?
Nie potępiajmy w czambuł wszystkich i wszystko. Spierajmy się, bo to nieuniknione, ale na argumenty a nie na chciejstwa.
Kończę bo skacze A. Małysz i ma szanse.... Smile

szekiel

...szanse szawsze szą

Lotnia

I znowu wezwę do działania wszystkich którym na czymś zależy, a mogą i chcą coś zmienić w naszym życiu. Czyli weźmy się i zróbcie !. Inaczej nie będzie !. A ktoś niestety zrobić musi. Już tylko dni ( bo mniej niż 360 chyba) dzielą nas od wyborów parlamentarnych. Czas wybrać jakąś siłę polityczną aby zaoferować jej NASZE (emeryckie i emeryckich rodzin) poparcie, a jest to znaczna siła głosów, w zamian za przyrzeczenie naprawienia bezprawia jakie nas dotknęło. Proponuję wysłanie listu otwartego do takiego uzgodnionego i dającego szanse na poprawę naszych warunków życia, ale i gwarantującego prawidłowy rozwój naszego kraju. Moim kandydatem jest SLD, ale nie powiem, że tylko oni i nikt inny. To musi być nasze wspólne porozumienie ! . Myślę, że rok to w sam raz aby taką sprawę przeprowadzić !. Przed wyborami możemy się przypomnieć wszystkim kandydatom jacy będą kandydować w naszych okręgach o ich zobowiązaniach wobec nas !. Należy stworzyć w naszych miastach grupy chętnych aby dotarły do naszych kolegów i ich rodzin z apelem o głosowanie na daną listę uzgodnionej partii. Według mnie nie ma innej drogi !. To jest moja propozycja. Teraz albo nigdy, działamy, albo przestańmy się uskarżać !. Nikt i nigdy nam nic nie da, o ile nie załatwimy sobie tego sami !.

sceptyk

Lotnia
O ile apele o podjęcie jakichkolwiek skoordynowanych działań ze strony emerytów wojskowych uważam za zasadne, to stawianie na lewicę w ogóle, nie mówiąc o SLD, uwazam za pomysł oględnie mówiąc chybiony. Każdy, kto w ten sposób stawia sprawę dowodzi, że lata PRL-u tak mu się wżarły w mózg, że nie jest w stanie samodzielnie myśleć. Innymi słowy świadczy o infantyliźmie, który nie przystoi ludziom w naszym wieku. Chyba, że mówimy o starczym zdziecinnieniu.
Co do mnie, to uwazam, że powinniśmy pozbyc się złudzeń, że jakakolwiek partia z tych, które sa w Sejmie, zrobią coś pozytecznego dla nas. Obiecać mogą wszystko, bo to nic nie kosztuje. Gorzej z realizacją obietnic.
Partie maja swoje cele. Najwazniejszy zawsze stanowi przejęcie władzy. Jak juz to się stanie, trzeba bronić stołków. Wtedy realizacja obietnic małej grupy społecznej, nawet liczącej pół miliona ludzi, ginie w natłoku innych ważniejszych spraw. Dzisiaj problemem jest pusta kasa panstwowa i realna groźba rozsypania się systemu emerytalnego. Kto w takiej sytuacji będzie się nami zajmował?
Nasz problem dotyczy powazniejszej sprawy. To brak poszanowania prawa przez ekipy rządzące. Nie można mówić o demokracji, kiedy ma się większość wszędzie. Kiedy sie stanowi prawo i jednoczesnie kontroluje jego wykonanie. Kiedy o polskiej racji stanu decyduje urzędujący premier. Przynajmniej tak uważa i nikt tego nie kwestionuje.

kazio

Popieram

sceptyk

Panowie "kazio" i "Lotnia"

Wytłumaczcie mi dlaczego stawiacie na SLD jako na formacje, która pomoże emerytom wojskowym w rozwiązaniu ich problemów bytowych?
Czym szczególnym różni się SLD od PO, PiS, czy PSL-u? Byli już u władzy i pokazali co potrafią. Czyżby według Was przeszli reinkarnację?
Jeśli trwacie przy swoim, to znaczy, że mam racje, pisząc to co wyżej.
Dla porządku powtórzę więc:
żadna z partii będących obecnie w Sejmie nie zrobi nic dla poprawy naszych warunków materialnych.
Ten kto jest innego zdania jest po prostu naiwny.

Lotnia

Mister sceptyk, nie chcę być niegrzeczny ale albo nie umiesz czytać ze zrozumieniem, albo chcesz świadomie skierować sprawę na boczny tor. W moim poście napisałem "Moim kandydatem jest SLD, ale nie powiem, że tylko oni i nikt inny." Z tego zdania wynika,że może to być SLD ale może też inna pasująca większości partia !. Jednocześnie wydaje mi się, że nie może to być PO !. Ale tego w tym zdaniu nie ma. Poza tym uważam iż każda partia będąca w opozycji musi trochę nabrać respektu dla wyborców. Oczywiście nie ma pewności, że wywiąże się z obietnic. Ponadto ja nie pisałem o poprawieniu nam warunków, ale o "za przyrzeczenie naprawienia bezprawia jakie nas dotknęło." Jednym słowem każdej uczciwej partii, każdemu uczciwemu politykowi powinno być z takim celem po drodze !. Poszanowanie prawa jest PODSTAWĄ DEMOKRATYCZNEGO PAŃSTWA. A poprawa naszego bytu jest tu tylko i wyłącznie poszanowaniem Fundamentalnej zasady prawa - iż nie działa ONO wstecz. Dalej idąc Pańskim tokiem rozumowania, to moja propozycja nie da nic !. Pisanie pozwów jak się okazało także nie dało nic !. Zgodnie z intencją Pana postu tylko naiwni będą nadal coś próbować robić gdyż te ich działania i tak przyniosą NIC. A ja uważam (i nie boję się , że nazwie mnie Pan naiwniakiem, że lata PRL-u tak mi się wżarły w mózg, że nie jestem w stanie samodzielnie myśleć. Innymi słowy, że jestem infantylny i starczo zdziecinniały). Ale wolę być taki niż tylko krytykować tych którym się coś marzy, i wbrew pozorom nie tylko pełna micha, ale to aby Moja Ojczyzna była także ojczyzną dla moich dzieci czyli krajem gdzie czułyby się u siebie, miały prace i godnie żyły w kraju który rządzi się demokratycznymi zasadami a prawo obowiązuje wszystkich jednakowo. I nie godzę się z tą rzeczywistością jaka panuje w Mojej Ojczyźnie i nadal być może nieporadnie będę szukał pomysłu na to aby choć moje wnuki miały po co tu przyjechać i żyć !. Na bycie SCEPTYKIEM mnie nie stać !. Nie chcę zostać starym, zdziecinniałym i samotnym !. Chyba, że taki mądry o trzeźwej ocenie obecnego stanu polityki wymyśli dobry sposób na zmiany, to pobiegnę pomagać już dzisiaj. Ale jak dotąd nie zauważyłem aby wyszedł Pan z jakąkolwiek inicjatywą !. Szkoda.

sceptyk

Lotnia
Ani jedno ani drugie.
W sumie zależy nam na tym samym. Mówimy może trochę innym językiem. Nie widzę sensu we wzajemnym obrażaniu się. Nie widze też sensu w dalszym traktowaniu sprawy na okrągło. Rzeczywistość może nas zaskoczyć i to w bardzo krótkim czasie. Trzeba być na to przygotowanym. Tkwię jednak przy swoim co do zasady. Żadna z obecnie istniejących partii nie zrobi nic dla nas. Nie ma w tym interesu politycznego. Obiecać może. To nic nie kosztuje.
Porządki muszą być zaczęte od poszanowania dla istniejącego porządku prawnego. Problem w tym, że nie wszyscy akceptują ten porządek prawny. Z różnych względów. I jestem skłonny przyznać im rację.
Ja też mam rodzinę. I nie mniej niż Tobie zależy mi aby mieli lepszą przyszłość niż ta, która się klaruje.
Nie wiesz nic na temat tego, czy coś robię dla naszej przyszłości. Ja się nie chwalę, bo taki jestem. Nie ta krowa, która dużo ryczy, dużo mleka daje.
A z inicjatywami jak jest to widzisz na tym forum. Kończy się wszystko na apelach. Nie chodzi o to, żeby być orygialnym. Trzeba być skutecznym.

mryski

Cytat:

Założenie zbiorowego procesu sądowego pod patronatem Stowarzyszenia
( Związku) też było by zasadne.
Było by kolejną równoległa szansą na rozwiązanie naszych problemów.
_________________
kazio

Musimy sprawdzić, ile osób popiera takie rozwiązanie? Wg.mnie jest to możliwy sposób.

sceptyk

Znowu wychodzę na malkontenta, ale żeby była jasność parę słów wyjaśnienia.
Pozew zbiorowy ma to do siebie, że wszyscy skarżący mają roszczenie w tej samej wysokości. Wobec tego ja rozumiem go w ten sposób, że musiałyby utworzyc się "kółka zainteresowań" czyli osób o tych samych danych wyjściowych /stopień, etat, wysługa lat/. Możliwa jest też opcja, że ktoś rezygnuje z części swego roszczenia. Ale czy znajdą się tacy?
Dopiero wtedy można oceniać szanse pozwu. Inny mankament to koszt pozwu. Tu niestety sa koszta sądowe sprawy, ktore trzeba wnieść przed rozpatrzeniem pozwu przez sąd.
sprawa wymaga szerszego omówienia od strony formalno-prawnej.

lea

Pan Pułkownik cierpliwie walczy, za co bardzo dziękuję.

lea

mir-wa57

[link widoczny dla zalogowanych]
a może pod uwagę wezmną nas staro- porfelowców ????

Bolek5111

Sceptyk napisał: Żadna z obecnie istniejących partii nie zrobi nic dla nas. Nie ma w tym interesu politycznego. Obiecać może. To nic nie kosztuje.
Porządki muszą być zaczęte od poszanowania dla istniejącego porządku prawnego. Problem w tym, że nie wszyscy akceptują ten porządek prawny. Zgadzam się w 100%. Jak najdalej od jakichkolwiek partii. Chyba, że stworzymy własną.

sceptyk

Jest już coś takiego
[link widoczny dla zalogowanych]
Ale to nie to. To jest partia dla działaczy, którzy tylnymi drzwiami chcą wrócić do polityki. O ile dobrze pamiętam było coś takiego wcześniej i skończyło jako przystawka na lewicy. Tutaj też będzie chodzilo o wprowadzenie chociaż jednego człowieka do Sejmu lub Senatu. Co to da? Nie muszę dopowiadać.
Wiekszy pożytek widzę w działaniach nękających zrg i spółki.