Forum Nasze Forum "VOX MILITARIS" Strona Główna Nasze Forum "VOX MILITARIS"

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Ważne aktualności
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Nasze Forum "VOX MILITARIS" Strona Główna -> PRZECZYTANE W PRASIE I W INTRNECIE
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Podobin




Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 432
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 66 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 17:34, 26 Lip 2010    Temat postu:

W ostatnim okresie programy publicystyczne, jakby na zawołanie nie mówią o niczym innym, jak tylko o wyborach w PiS. Męczą się dziennikarze, posłowie i wszelkiej maści znawcy od polityki i za wszelka cenę próbują sobie wyjaśnić decyzje prezesa Kaczyńskiego, który nie zważając na oczekiwania koalicji rządowej i całej lewicy postawił na ludzi, którzy w mniemaniu jego partii będą najlepsi w dalszej walce o nasze głosy.

Okazuje się, że dla Platformy, która jak wiemy jest partią rządzącą ważniejsze jest zaglądanie przez ramię i rozpoznawanie zamierzeń swoich głównych opozycjonistów niż rozwiązywanie coraz trudniejszych problemów w państwie. Co prawda dwaj główni politycy PO / Tuski i Komorowski / zrobili sobie wakacje, ale pozostali bywalcy studiów radiowych i telewizyjnych według precyzyjnego konspektu skierowali swoją uwagę na ostatnie wybory u swoich przeciwników.

Zaczyna to już być nudne i coraz częściej pojawiają się głosy, o bezradności rządu wobec aktualnych wezwań i beznadziejności naszej sytuacji. Stąd w propagandzie dominują tematy zastępcze i wraca hasło wojny polsko-polskiej. Jednak w tej wojnie, zarówno atakujący zaciekle politycy z koalicji rządowej, jak i przedstawiciele opozycji nie są do końca świadomi, że w tej szamotaninie ktoś niewidoczny pociąga za sznurki.

Sądząc, że działają samodzielnie nasze elity są w przededniu wzajemnego unicestwienia się i pociągnięcia nas wszystkich za sobą.

Coraz wyraźniej uwidocznia się, że zostaliśmy razem z naszymi przywódcami wpuszczeni w taki kolejowy tunell, w którym stłoczeni i pełni wzajemnej nienawiści mamy się nawzajem tratować.

Warto zwrócić uwagę, że stereotypy lustracji i dekomunizacji są stereotypami negatywnymi dla lewicy, zaś pozytywnymi dla prawicy. Analogicznie wśród ludzi o poglądach lewicowych określenie prawicowiec funkcjonuje, jako stereotyp negatywny, a lewicowiec jako stereotyp pozytywny; natomiast wśród ludzi o poglądach prawicowych jest dokładnie odwrotnie.

Wystarczy posłuchać języka prawicy, w której komuch, postkomunista, czy esbek należą do najdelikatniejszych określeń przeciwników. Natomiast politycy lewicy nie pozostają również dłużni i z ich ust każdego dnia płyną określenia adwersarzy w rodzaju antysemita, rasista, nacjonalista, czy klerykał. I wcale nie chodzi tu o zasadne oceny, ale jedynie o przyczepienie wzajemnie tych negatywnych łatek, których treść ma wzbudzić określone emocje wrogości i nienawiści.

Wystarczy komuś przylepić odpowiednią etykietę, a wówczas ludzie przyzwyczajeni do bezkrytycznego przyjmowania wszelkich informacji, zaczną traktować go tak, jakby treść tej etykiety była prawdą obiektywną i odpowiednio do tego postępować. Takie etykiety można upowszechniać w skali masowej, gdy się dysponuje mediami – zaś te w Polsce obecnie są opanowane najczęściej przez obcy kapitał, albo obce osobowe kanały wpływu.

Jeżeli zatem obce media wprowadzają nas w taki kanał, to należy zastanowić się, czy to jest różnica poglądów, czy też z góry zaplanowana w stosunku do wszystkich manipulacja. Nie o prawdę, im bowiem chodzi, lecz o wywołanie określonych emocji i postaw negacji lub aprobaty.
Patrząc na te wzajemne połajanki nietrudno zauważyć, że zbyt wielka grupa naszych polityków poza propagandową nienawiścią, nie jest zdolna do samodzielnego logicznego myślenia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dipol2016




Dołączył: 11 Lut 2009
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 9:23, 28 Lip 2010    Temat postu:

sceptyk napisał:
Sporą sensację wywołał ten artykuł
[link widoczny dla zalogowanych]
znawcy robią zakłady ile czasu będzie "wisial" na stronie?
p.s. co do prokuratury, to istotne jest uzasadnienie jej decyzji o odmowie przesłuchania Premiera i prezydenta-elekta. Chodzi o to, na który człon zdania powołała się wydając decyzję.

Ciekawe czy Profesor odpowie na moje pytana które zawarłem w komentarzu do tego artykułu. A oto kopia tej wypowiedzi:"Tekst Profesora to świetny atak na myślących inaczej. Dobór argumentów świetny, ale jest jedno ale. Co ma śmierć Blidy do tragedii smoleńskiej. Nie wiem. Ciągłe szukanie wrogów jest zapisane w naszej mentalności – ksiądz widzi i każe szukać wszędzie szatana. Upatrujemy wszędzie działania przeciwko nam czyli naszym interesom. Ale dlaczego Pan Profesor nie zauważył co stało się pilotem poprzednio pilotującym samolot z Śp Prezydentem? Z mojej wiedzy (być może się mylę) wynika że delegacja (o ile można tak ją nazwać) nie była delegacją państwową, a organizowaną przez Kancelarię Prezydenta swego rodzaju wycieczkę do Katynia na osobisty kaprys Prezydenta (uroczystości odbyły się już wcześniej), oczywiście to musiało zawierać odpowiednią oprawę – godna obecności Prezydenta. Jak wynika z procedur ( o których informacja dotarła do nas) dowódca określający sposób przelotu i bezpieczeństwo lotu w tym wyznaczenie lotnisk zapasowych nie musiał informować BOR w związku z czym na lotniskach zapasowych nie miał kto odebrać Prezydenta i jego małżonki. Powinno nastąpić pytanie dlaczego Kancelaria Prezydenta tego nie sprawdziła i nie wymusiła stosownych działań. Następnie dlaczego Kancelaria Prezydenta nie wyznaczyła przelotu tak aby można dojechać na miejsce uroczystości spokojnie z lotnisk zapasowych. Te i inne pytania obciążają zarówno Kancelarię Prezydenta jak i jego samego. Zadaje tu pytanie Panu Profesorowi: Czy pilot w tych warunkach jakie zastał nad Smoleńskiem powinien powrócić do Warszawy (na lotniskach zapasowych nikt na prezydenta nie czekał)? Co by się stało w tym przypadku z pilotem (pamiętać należy tu o nagonce jakie odpowiednie gremium zrobiło na pilota z Tbilisi)?
Pozdrawiam i życzę przyjemnego łamania głowy." Oczywiście życzenia łamania głowy przekazywałem Profesorowi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
neoconstantine




Dołączył: 11 Cze 2008
Posty: 239
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 22:10, 28 Lip 2010    Temat postu:

Pilot lęcący ze śp. prezydentem do Tbilisi, za odmowę lądowania w stolicy Gruzji, dostał od ministra Klicha medal. Gdyby śp. piloci "Tupolewa" zawrócili do Warszawy, dostaliby po dwa medale. To tyle w sprawie "nagonki" na pilotów.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lotnia




Dołączył: 19 Sty 2009
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 37 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ełk
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 9:35, 03 Sie 2010    Temat postu:

Niby nic wielkiego. Dwie deski zbite gwoździem żelaznym lub sklejone na krzyż !. Niby zwykłe miejsce w centrum stolicy POLSKI !.. Niby państwo rozdzielone od kościoła !. Niby demokracja !. Niby najwyższym organem PAŃSTWA jest Prezydent !. Niby Prezydent rządzi używając prawa !. Nie na niby władzą nie okazuje się Prezydent z Premierem !. ALE TAK TO JEST W PAŃSTWIE W KTÓRYM PRAWO MOŻE BYĆ UŻYWANE NA USŁUGI WŁADZY. A to dzieje się w niby Państwie prawa !. Tylko K.... dlaczego ja żyję NIE NA NIBY w tej NIBYLANDII ?.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Podobin




Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 432
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 66 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie 19:44, 08 Sie 2010    Temat postu:

Mamy nowego prezydenta. A jego słowa będziemy sprawdzać każdego dnia. Dotychczasowa działalność pana prezydenta, a głównie częsta zmiana prezentowanych przez niego stanowisk, nakazują czujność i określony pesymizm.

Chciałbym być optymistą, ale życie, a przede wszystkim postępowanie naszych polityków zmusza do ciągłego przypominania wydarzeń z historii. Dlatego nie podzielam optymizmu fanów Platformy, którzy nigdy w niczym nie okazywali zrozumienia interesujących mnie tematów.

Jednocześnie z nowym prezydentem wkracza na polską arenę zapomniany temat walki o ateistyczną Polskę. Okazuje się, że równolegle z szacunkiem dla tradycji naszych ojców, przetrwały dawne zwyczaje, tak szeroko rozpisane przez Marksistów.

Tym razem w odróżnieniu do roku 1945, gdy bagnety wspierały rugowanie polskiej tradycji, tym razem siły są innego rodzaju, ale wcale nie mniej niebezpieczne. Media i propaganda dostaje się w ręce rządzących, a to jest narzędzie nie mniej groźne od broni strzeleckiej.

Lewica za poparcie w II rundzie wyborów prezydenckich B. Komorowskiego, na gorąco usiłuje wywalczyć swoje, a może unijne zwyczaje. Część lewicowych działaczy po sprawdzeniu hiszpańskich rozwiązań, mając przyzwolenie liberałów z Platformy i pewnych środowisk, które od wieków walczy z kościołem katolickim rozpoczyna wojnę religijną.

Jeszcze dobrze pamiętamy, co oznaczało to tzw. państwo laickie. W latach 1945-1989 przeróżni specjaliści dosadnie przypominali nam, na czym polega laickość i rozdział kościoła od państwa. Na początek pójdą rzeczy mniejsze. Usunięcie krzyży z miejsc publicznych i wyprowadzenie lekcji religii ze szkół w byłym systemie było już przećwiczone. Nie wiem tylko, czy żołnierze w Afganistanie również będą milczeć wobec takich zamiarów. Zapewne prezydent B. Komorowski w czasie kolejnej wizyty w Kabulu wyjaśni żołnierzom te planowane zmiany.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Obserwator




Dołączył: 08 Lip 2008
Posty: 242
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 28 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polska
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 15:50, 09 Sie 2010    Temat postu:

Podwójne nieszczęście dotyka Bogatynię.

Z jednej strony wielka powódź, a z drugiej różnica zdać między pisowskim burmistrzem, a rządowa władzą centralną i wojewódzką. Burmistrz wbrew rządowym notablom, nie ukrywa zaniedbań i braku sprawnego działania niezbędnych służb, jakie powinny zadziałać w określonych terminach.

Minister mając dostęp do mediów obarcza odpwiedzialnością za tę tragedię władze miejscowe. Nie wiem, czy za tamę w Niedowie, też ma odpowiadać burmistrz Bogatyni. Niestety kolejny raz dochodzi do ludzkich tragedii, a większość rządowa nawet nie ma niezbędnej ustawy sejmowej, która pozwalałaby udzielić pomocy poszkodowanym w Bogatyni, Zgorzelcu i innych miastach na Dolnym Śląsku. Wojewoda z rozbrajającym głosem oznajmia, że burmistrz został powiadomiony o nadciągającej burzy. Oto przykład działania i kierowania na szczeblu wojewódzkim i poczucie odpowiedzialności. Wojewoda nie wiedział, że wydany rozkaz trzeba sprawdzić w zakresie sposobu realizacji. Wojewoda zadzwonił do MON wówczas, gdy powódź pustoszyła Bogatynię, a ludzie uciekali przed wezbranymi falami górskiej rzeki.

Ostatnia powódź w pełni odsłoniła braki systemowe i planowanie w walce z klęskami żywiołowymi. W dawnych czasach funkcjonowała Obrona Cywilna, którą twórcy nowej rzeczywistości ze względów politycznych rozwiązali,a w zamian serwują nam jedynie tylko hasła i nawoływania do udzielania pomocy. Nikt natomiast nie mówi, czy zakres tych zniszczeń nie wynika z braku zorganizowanego i odpowiedniego działania.
Przecież w terenie górskim, gdzie wysoka fala i największe straty zaistniały w kilka godzin od zakończenia opadów, przysłanie żołnierzy i specjalistycznego sprzętu w godzinach wieczornych, to była przysłowiowa musztarda po obiedzie. Należało sądzić, że po doświadczeniach w Kłodzku w 1997 roku wojsko nie będzie już popełniać tych samych błędów.
Obecny system planowania i przygotowania do walki z takim żywiołem ilustruje dobitnie historia zgorzeleckiego starosty. Ten człowiek, który w określonym miejscu powinien dowodzić akcja ratowniczą na terenie całego powiatu, wsiada do samochodu i kieruje się do Bogatyni. Tylko szczęściu zawdzięcza uratowanie własnego życia, ale przecież jego miejsce to nie drzewo, na którym oczekuje własnego wybawienia, ale sztab, z którego wysyła rozpoznanie w rejony zagrożeń i jednocześnie dowodzi akcją ratunkową sił powiatowych i wojewódzkich.
Starosta leży w szpitalu, ponieważ nie został przygotowany do pełnienia tej odpowiedzialnej funkcji.
Był przecież taki czas, gdy MON likwidował za aprobata rządu wszelkie zorganizowane działania w sytuacjach zagrożenia. Odbywały się kiedyś określone ćwiczenia, a siły i środki wydzielone do takich akcji były sprawdzane przez odpowiedzialne służby.
Nie jestem specjalistą Obrony Cywilnej, ale świadomość braku tej instytucji jest w moim przekonaniu główną przyczyną tego niedowładu organizacyjnego. Zapewne koledzy specjaliści mogliby więcej na ten temat powiedzieć.

W lecie mamy źle zorganizowane działania w czasie powodzi, a zimą zasypuje nas śnieg. A jednocześnie minister B. Klich twierdzi, że jesteśmy sprawni i gotowi do działania. Niestety, zanim zbierze się kompanie saperów z całego powiatu, to jej gotowość może przekroczyć optymalny czas, w jakim potrzebny jest jej udział.

Wiem, że obecny system jest jedynie papierowym i propagandowym orężem, którego obrazki w roku bieżącym widzimy w każdej akcji.
Ale, co może powiedzieć taki specjalista, jak minister B. Klich. Jednak panowie generałowie również zapominają o swojej odpowiedzialności.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dipol2016




Dołączył: 11 Lut 2009
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 8:10, 12 Sie 2010    Temat postu:

neoconstantine napisał:
Pilot lęcący ze śp. prezydentem do Tbilisi, za odmowę lądowania w stolicy Gruzji, dostał od ministra Klicha medal. Gdyby śp. piloci "Tupolewa" zawrócili do Warszawy, dostaliby po dwa medale. To tyle w sprawie "nagonki" na pilotów.
Aż prosi w odpowiedzi zadać kolejne pytania tym razem kol neoconstantine. Gdzie był śp pilot Arkadiusz Protasiuk podczas słynnego lotu do Tbilisi? Co powiedział śp Prezydent pilotowi Grzegorzowi Pietruszczakowi podczas słynnego lotu i jakie były dalsze reperkusje tych słów? Co zawierała interpretacja poselska posła śp Przemysława Gosiewskiego z dnia 23 września 2008 roku dotyczącej tej podróży (do Tbilisi)? Można by tu zadać jeszcze parę innych pytań. Ale tylko na te niech odpowie sobie kol neoconstantine to już wystarczy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
neoconstantine




Dołączył: 11 Cze 2008
Posty: 239
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 15:57, 12 Sie 2010    Temat postu:

Do kolegi "dipola2016".
Żołnierz ma tylko jednego przełożonego i nie jest nim ani prezydent R.P., ani tym bardziej jakiś poseł. A od naczelnego przełożonego - ministra obrony - pilot wiozący Lecha Kaczyńskiego do Tbilisi, dostał medal! Sprawa była głośna, wyróżniony pilot służył w tej samej jednostce, co śp. kpt. Protasiuk.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
julevin




Dołączył: 15 Sty 2008
Posty: 790
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 108 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 16:37, 12 Sie 2010    Temat postu:

Szczegóły do poczytania:Zapytanie nr 2496
w sprawie
odznaczenia pilota prezydenckiego samolotu, kpt. Grzegorza Pietruczuka srebrnym krzyżem za zasługi dla obronności


Zgłaszający Przemysław Gosiewski
Adresat minister obrony narodowej
Data wpływu 25-09-2008
Data ogłoszenia 02-10-2008 - posiedzenie nr 23


Odpowiedź
Odpowiadający Bogdan Klich - minister obrony narodowej
Data wpływu 28-10-2008
Data ogłoszenia 06-11-2008 - posiedzenie nr 28


Potraktujmy to zdarzenie, jako jeden z wielu epizodów walki na linii PiS- PO
Niezależnie jednak od tłumaczenia ministra B. Klicha jest oczywistym, że w 36 pułku nie było odpowiedniego i odpowiedzialnego sposobu wykonywania zadań w zakresie wykonywania lotów.
Wspomniane Zarządzenie MON, to też była formalność, której nikt nie starał się przestrzegać.
Minister B. Klich w swojej informacji przyznaje, że prezydent rozmawiał z dowódcą pułku na temat lotu i w żaden sposób nie uznał tego za naruszenie zasad dowodzenia.
Jeżeli zadania dla dcy. 36 pułku przychodziły z kancelarii prezydenta, to widzimy,że dowódca tego pułku nie miał przełożonego, który był obowiązany postawić mu każdorazowo zadanie służbowe do realizacji. Fakt ten powinien być znany również szefowi sztabu generalnego i ministrowi obrony.
Prowadzący śledztwo w sprawie smoleńskiej powinni zapoznać społeczeństwo z łamaniem zasad poprawnego postępowania.
Zmarli również nie muszą mieć racji.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sceptyk




Dołączył: 15 Cze 2009
Posty: 289
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polska

PostWysłany: Pią 17:18, 13 Sie 2010    Temat postu:

Czym nas jeszcze zaskoczy Pan Prezydent B. Komorowski?
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Czy to nie jest ciekawsze niż never ending story pod krzyżem przy Pałacu Namiestnikowskim?
[link widoczny dla zalogowanych]
Idąc tym tropem należy oczekiwać, że na 1 wrzesnia odsłonimy pomnik ku czci żołnierzy niemieckich. czemu nie?
Koledzy, co Wy na to?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez sceptyk dnia Pią 19:03, 13 Sie 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dipol2016




Dołączył: 11 Lut 2009
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 9:34, 15 Sie 2010    Temat postu:

neoconstantine napisał:
Do kolegi "dipola2016".
Żołnierz ma tylko jednego przełożonego i nie jest nim ani prezydent R.P., ani tym bardziej jakiś poseł. A od naczelnego przełożonego - ministra obrony - pilot wiozący Lecha Kaczyńskiego do Tbilisi, dostał medal! Sprawa była głośna, wyróżniony pilot służył w tej samej jednostce, co śp. kpt. Protasiuk.
Teoretycznie tak, a w praktyce jest kol. w wielkim błędzie. Sam służyłem w jednostce która miała dwóch oficjalnych przełożonych. Tyle i tylko tyle na ten temat.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
neoconstantine




Dołączył: 11 Cze 2008
Posty: 239
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 12:38, 16 Sie 2010    Temat postu:

Prawdziwym przełożonym jest zawsze ten, który pisze opinię. Przekonałem się o tym niejednokrotnie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pon 20:33, 16 Sie 2010    Temat postu:

Do Podobin.
Rozumiem,...............
..............................................................
A może źle tekst zrozumiałem?

Szanowny Panie. Oczywiście źle Pan zrozumiał.
W ramach dbałości o kulturę słowa usunąłem obraźlwe zwroty.
Julevin-Moderator.
Powrót do góry
Lotnia




Dołączył: 19 Sty 2009
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 37 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ełk
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 8:29, 17 Sie 2010    Temat postu:

A ja myślę, że w demokracji powinno panować poszanowanie praw wszystkich, nawet pojedynczych obywateli. Dyktat większości już przeżyliśmy, i nic dobrego z tego nie wyszło. Według mnie do każdej czynności jest przeznaczone jakieś miejsce i to, że większość polaków jest katolikami nie uprawnia nikogo do stawiania krzyża gdzie tylko sobie zamyślą. Dam wredny przykład. O wiele więcej polaków uprawia seks niż jest polaków katolików. I jakoś nikomu nie przychodzi do głowy robić tego w miejscach publicznych. I tak ma być. Przestrzeń publiczna musi być bezwzględnie podzielona na część wspólną - bez żadnych cech które wyróżniałyby którąś z części społeczeństwa w sposób pozytywny lub negatywny, oraz części wydzielonych do których mogę ale nie muszę wejść ze względu na własne poglądy, wiarę lub np. wiek.
Dlatego Państwo musi być świecki, jego instytucje także nie mogą wyróżniać ludzi wg np. poglądów religijnych. Inaczej tworzymy obywateli gorszych, nie mających zagwarantowanych równych praw. W demokracji nie może istnieć dyktat jedynie słusznych i jedynie prawdziwych idei. To podobno już się skończyło. Niestety tylko podobno.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
julevin




Dołączył: 15 Sty 2008
Posty: 790
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 108 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 16:08, 17 Sie 2010    Temat postu:

Henry 49
Szanowny Panie.
Kolejny raz zauważam, że jest Pan wielkim przeciwnikiem większości Polaków. Przyszło Panu żyć w kraju, w którym religia katolicka od wieków stanowi ważne miejsce w życiu narodu. Nastał czas, gdy od dziesięcioleci obywatele poczuli się wreszcie gospodarzami w swoim kraju i nikt ich nie prześladuje za wyznawanie wiary swoich ojców, więc postanowili sami urządzić swoje życie według własnych standardów nie oglądając się na import zapożyczonych ideologii.

Zrozumiał to również w Moskwie Putin, dla którego bliższa jest prawosławna wiara, niż zaszczepiony na rosyjskiej ziemi żydowski marksizm-leninizm.

Niestety, ciągle jeszcze nad Wisłą pogrobowcy tego systemu z nostalgią wspominają lata poniżania i zniewalania narodu, w czym stworzyli własną wizję przyszłości dobrobytu naszego społeczeństwa.

Na szczęście to wszystko mamy za sobą. Był czas, gdy wojujący ateizm, którego zapewne jest Pan zwolennikiem, usiłował wykorzenić z polskich umysłów wiarę katolicką, co niestety częściowo się udało, a możliwość swobodnego wyznawania wiary katolickiej karał wykluczaniem poza możliwość normalnego funkcjonowania.

W Wojsku Polskim poprzez cały aparat politycznego ucisku i kontrwywiad wojskowy trzymano losy wszystkich żołnierzy, a umysły żołnierskie zalewały potoki obrzydliwej antykatolickiej propagandy.

Fakt, że obecnie mniejszości religijne i niewierzący nie są w naszym kraju za swą inność karani i poniżani, nie może być przyczynkiem do tego, by ta mniejszość pod pozorem specjalnie dobieranych haseł, rozpoczęła narzucanie własnej koncepcji na urządzenie państwa większości.

Wojsko Polskie od dwóch dekad ulega zmianie i mimo krytyki ze strony pogrobowców poprzedniego systemu politycznego nie powinno wrócić, nawet pod osłoną kłamliwych haseł do tzw. ateistycznego systemu. Nie zauważyłem by w obliczu wyjazdu na akcję bojową żołnierze odmawiali potrzeby kontaktów z kapelanem wojskowym, a dotyczyło to również tych oficerów, którzy mieli za sobą staże partyjne.

Zatem, ze spokojem, ale i z pewną dezaprobata odnotowuję kolejną Pańską demonstrację ateizmu. I wcale nie chodzi mi o poglądy, ale formę i styl przedstawionej wypowiedzi. W swoich ocenach i domysłach posuwa się Pan za daleko.
Możemy się różnić, ale nie wolno z ludzi naśmiewać się i ich obrażać.

Pańskie pytania nie mieszczą się w zasadach tego forum.

Również niedopuszczalne jest Pańskie logo / myśl przewodnia /. Bynajmniej nie może ono być prezentowane na naszym forum. Zbyt jednoznacznie antyreligijnie zabrzmiało to w Pańskich słowach.

Nie wiem jeszcze, co powie Podobin/ jeśli zabierze głos/, ale ja w ramach nadzoru nad formą dyskusji oczekuję od Pana :
- zlikwidowania swojej myśli przewodniej;
-dokonania zasadniczych zmian w swoim udziale w dyskusji.

Nie zamierzam również dopuścić do dalszego eskalowania przez Pana obraźliwych wypowiedzi pod pozorem swobodnej wypowiedzi w ramach dyskusji.
Oczywiście zawsze może Pan nie zgodzić się ze mną i zrezygnować z udziału w dyskusji.
Pozdrawiam
Moderator-Julevin


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Nasze Forum "VOX MILITARIS" Strona Główna -> PRZECZYTANE W PRASIE I W INTRNECIE
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Strona 4 z 10

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin